Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Karkonosze latem
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=2814
Strona 1 z 1

Autor:  Agawa [ Pt paź 20, 2006 12:02 pm ]
Tytuł:  Karkonosze latem

Piękna wycieczka. I trochę szalona.;) Cały czas mieliśmy cudną pogodę.
Pierwszego dnia trasa przebiegała głównym grzbietem Gór Izerskich - ze Świeradowa czerwonym szlakiem do Szklarskiej Poręby i później.. jeszcze na Szrenicę, gdzie mieliśmy zaplanowany nocleg. Tak mniej więcej wyszło mi niespełna 30 km.. ;). Ale mogłam coś pomieszać, bo nie chce mi się wierzyć, że to aż tyle. W każdym razie szło się i szło, i szło.. Na Szrenicę donieśliśmy nasze zwłoki.;) Aby zdążyć przed zmrokiem, momentami wręcz ruszaliśmy biegiem... Śmieszne to wszystko było, zabawy co nie miara.
I niestety z tego dnia zdjęć nie ma, a szkoda, bo było, co dokumentować. ;) A nie ma, bo zacięła się klisza w aparacie (stary, wysłużony, lecz kochany zenit) i wszystkie zdjęcia diabli wzięli... :(

Nocleg na Szrenicy niewątpliwie należał do bardzo dobrych pomysłów. Wysiłek został wynagrodzony przez wspaniałe widoki i cudną aurę. Gdy wchodziliśmy na Szrenicę, po jednej stronie mieliśmy piękne, pomarańczowe słońce i niebo w cudnych kolorach, a po drugiej - przed nami - wielki biało-żółty księżyc, tak blisko, że zdawałoby się, że na wyciągnięcie ręki. Ależ było pięknie! Późnym wieczorem wyszłam przed schronisko. W dole światła okolicznych wiosek i miejscowości migały jak lampki na świątecznej choince. Tylko prezentów brakowało. ;) Niesamowity, magiczny widok. I wiało mocno, że hej... ;)

Drugi dzień to wędrówka "szlakiem przyjaźni", głównym grzbietem Karkonoszy. Z tego dnia właśnie zamieszczam swoje zdjęcia. Klisza już się nie zacinała, ale zdjęcia są takie sobie, wyszły jakieś problemy z ostrością. Trochę szkoda, ale dało się wybrać kilka fajnych ujęć.

Karkonosze to bardzo ciekawe pasmo. Ma w sobie coś z tatrzańskiego klimatu. Szczególnie w rejonie Śnieżnych Kotłów - Małego i Dużego.
Podaję opis za tym źródłem: http://www.karkonosz.org/kotly.htm
Śnieżne Kotły (1300-1490m npm.) znajdują się w polskiej części Karkonoszy pomiędzy Łabskim Szczytem (1472m npm.) i Wielkim Szyszakiem (1509 m npm.). Są to dwa polodowcowe kotły o charakterze typowo wysokogórskim. Wielki Kocioł ma długość dochodzącą do 800m, szerokość ok. 600m i głębokość do 200m. Wysokość ścian osiąga w pionie do 150m, długość żeber i filarów przekracza 200m. Mały Kocioł ma długość 550m, szerokość 400m i głębokość 100m.

W internecie znalazłam informację, iż zdarzyło się, że turysta wpadł w głąb Dużego Kotła i wyszedł z tego bez szwanku (dwa takie przypadki, domniemywam, że miały miejsce w zimie ;)). Nazwa kotłów pochodzi od płatów śniegu, które zalegają tu nawet w lecie. W pobliżu pionowo opadających ścian zbudowano schronisko - dziś jest to coś w rodzaju ośrodka nadawczego telewizji: http://www.sudety.net.pl/?p=productsMore&iProduct=36 Tych kotłów jest zresztą w Karkonoszach więcej - zarówno po polskiej stronie, jak i czeskiej. Bardzo malowniczy zakątek Karkonoszy to Kocioł Małego Stawu, przy którym leży schronisko Samotnia.
Co rusz spotykamy malownicze grupy skalne. Niesamowite wrażenie robią martwe drzewa - pokłosie klęski ekologicznej, która w bardzo poważnym stopniu zniszczyła drzewostan w Karkonoszach i w Górach Izerskich. Dziś rosną już nowe lasy, a niektóre martwe drzewa pozostawiano dla ochrony sadzonek. Niemniej przykre wrażenie pozostaje, gdy spojrzy się na wylesione stoki..

My doszliśmy do Przełęczy pod Śmielcem i później do Michałowic. Ten dzień był również bardzo intensywny. Nogi obtarły się nam niemiłosiernie. Ostatnie dwa kilometry trzeba było przebyć biegiem, by zdążyć na ostatni autobus. Chyba coś tam nawet majaczyłam ze zmęczenia. ;)
Szlak na odcinku Szrenica - Łabski Szczyt jest cudny, szeroka droga, rajskie krajobrazy. Wielki Szyszak to już droga jak żywcem wyjęta z Tatr. Zrobił na mnie również wrażenie niebieski szlak prowadzący z przełęczy do Michałowic. Ani żywej duszy, wąska dróżka wiła się między kamieniami, strumyczkami, młodymi drzewkami. Jak bardzo różni się ten szlak od szerokiego traktu na Szrenicę, którym wchodziliśmy poprzedniego dnia! A później droga wchodziła w las, gdzie szlak przybierał kształt tunelu "wydrążonego" w drzewach. Bardzo romantyczny widok. ;)

Jak mówimy o Karkonoszach, to też warto wspomnieć o tym, że to właśnie tu zaczęła się turystyka górska. Śnieżka (najwyższa w Sudetach) była pierwszym szczytem, na który rozpoczęły się tłumne wycieczki.. Później ta moda na górskie wędrówki rozprzestrzeniła się na całą Europę. Do tego jeszcze malownicze wodospady Kamieńczyka i Szklarki, zamek Chojnik, który najlepiej odwiedzić w jesienną porę, kiedy to liścisto-iglasty las wokół to jedna wielka paleta barw... Że o czeskich atrakcjach - z braku doświadczenia ;) - nie wspomnę..
Czy jeszcze trzeba coś dodawać, aby zachęcić do wyjazdu w Karkonosze? Jedno tylko uwaga - raczej nie polecam naszego wariantu. ;) Choć da się przejść, to trasa jest jednak długa i męcząca. Z braku materiału zdjęciowego nie opisuję przejścia w Izerach. Ale również warto! W okolicach Świeradowa wchodzi się na grzbiet górski i poźniej tylko idzie się "górą" mając niewielkie tylko różnice wysokości. Z braku zalesienia z trasy rozpościerają się wspaniałe widoki, w tym także na Karkonosze.

Grupy skalne:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Roślinki:
Obrazek

Obrazek

Widoczki:
Obrazek

Obrazek

Efekty klęski ekologicznej martwe drzewa, wylesione stoki:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rajskie klimaty ;)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Uczestnicy wycieczki:
- Magda - na tle schroniska na Szrenicy
Obrazek

- i ja, czyli Agnieszka ;)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Śnieżne Kotły:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Autor:  Ataman [ Pt paź 20, 2006 12:09 pm ]
Tytuł: 

No i bardzo pięknie :thumright: Też mam duży mam sentyment do Karkonoszy, schodziłem je tam i z powrotem. piękne góry. Ze Świeradowa też szlismy do Szklarskiej, po uprzednim odpoczynku w parku zdrojowym - piekne i magiczne miejsce. Szlaki urokliwe i dzieki temu, ze głównie idzie sie grzbietem faktycznie można naginac niezłe dystanse jednego dnia. Gratuluję wycieczki :wink:

Autor:  Kaytek [ Pt paź 20, 2006 12:15 pm ]
Tytuł: 

Ło matko, mi nigdy nie chce się pisać tyyyle informacji o górach gdzie byłem, a za każdym razem obiecuję sobie, że tak będzie, nagrywam info na aparacie co fotografuję, żeby Wam opowiedzieć, a później wiecie co wychodzi ;)

Fajna wycieczka ;)

Autor:  Gofer [ Pt paź 20, 2006 12:25 pm ]
Tytuł: 

Bardzo interesująca i orginalna relacja.
Dowiedziałem się dzięki temu, że w Polsce polecieć można nie tylko w Tatrach czy z Babiej Góry ale i Karkonoszach. Nic tylko pójść to sprawdzić-czyli obejrzeć na własne oczy. :wink:
Moje gratulacje.

Autor:  ania-kamzik [ Pt paź 20, 2006 12:40 pm ]
Tytuł: 

Aga, ale ciekawa relacja :D , duzo sie dowiedziałam
Wyobraź sobie, ja tam nigdy jeszcze nie byłam :oops: (jaki wstyd...kurde w Bieszczadach tez nie byłam :oops: :oops: :oops: )
i nawet sie zastanawiałąm tylko nie miałam pomysłu jak to ugrysc
tzn. gdzie, co , jak itp.
Super, jak gdzies jeszcze pójdziesz, to wiesz... czekamy na relacje :wink:

Autor:  Hubert [ Pt paź 20, 2006 12:44 pm ]
Tytuł: 

Coraz bardziej sie przekonuje, ze trzeba w koncu znowu odwiedzic Karkonosze ;) W koncu tylko 300 km od domu, a takie miejsca :D Moze Majowka... Agawa ale mnie nakrecilas :D

Autor:  tomek.l [ Pt paź 20, 2006 3:03 pm ]
Tytuł: 

Agnieszko, dlaczego te swoje zdjęcia tak późno upubliczniłaś? :D
Nie chciałaś wcześniej żadnego wkleić a była szansa w konkursie :)
A Karkonosze widziałem tylko zimą. Może kiedyś zobacze latem :)
A tak w ogóle to widzę, że masz takie same kije jak moje.

Autor:  tomekz [ Pt paź 20, 2006 8:55 pm ]
Tytuł: 

tego lata również maszerowałem przez karkonosze. fragment trasy podobny, a odległość jaką przebyłem jednego dnia ... zresztą sami oceńcie
wyruszyłem raniutko z Borowic, zaraz koło Karpacza, czerwonym szlakiem - grzbietem Karkonoszy aż na Szrenicę i do schroniska na hali szrenickiej, potem zielonym w dół do Jakuszyc i wszedłem w izery a konkretnie doszedłem sobie do chatki Górzystów na hali izerskiej. tak że byłem tam na ok. 20

Autor:  Gutson [ Pt paź 20, 2006 9:20 pm ]
Tytuł: 

Super relacja, dużo przydatnych, ciekawych informacji. w Karkonoszach byłem sześć lat temu. Praktycznie cały wyjazd po Czeskiej stronie, ale pod koniec nocowałem w schronisku "Pod Łabskim szczytem"... Nadal wyłączają prąd o 22? :)

Autor:  Agawa [ So paź 21, 2006 8:03 pm ]
Tytuł: 

Dziękuję wszystkim za pochlebne recencje. ;) Bardzo mi się miło zrobiło, po przeczytaniu Waszych postów! :D Dzięki wielkie! Zachęcona efektem na pewno będę pisać kolejne relacje - ale następne to chyba już ze Szkocji ;), wyjeżdżam w listopadzie.. Nie zabraknie ciekawych miejsc. Chyba że sięgnę do swojego archiwum. A tę relację jeszcze uzupełnię o kilka detali.
W Karkonosze na pewno warto się wybrać. Tym bardziej, że niektóre szlaki naprawdę są odludne. Teraz też jest piękna pora na wędrówki. Las w dolnych partiach mieni się kolorami.. Uczta dla oczu. A jak nocować to tylko na Szrenicy. Co za widoki! :P

Tomku.l - gratuluje zakupu kijków. ;) Sobie zresztą też. ;) Sprawdzają się znakomicie. Mam Kohle w wersji bez amortyzatorka, wszystkie częście wymienialne, wizualnie robią dobre wrażenie. To był dobry zakup.
Swoich zdjęć nie umieściłam - pierwsze primo ze skromności, drugie primo, bo konkurs tym samym by się zakończył, a nie chciałam odbierać szansy i zabawy innym forumowiczkom. :mrgreen:

Co do schroniska pod Łabskim, to nie pomogę, nie wiem, ale jeśli tak jest, to musi być ciekawy klimat. ;)

Ania-kamzik - polecam w takim razie taką wersję - wejście od strony Karpacza z noclegiem w Samotni (to przecudnej urody miejsce!), pozostawienie bagażu tamże, wejście na Śnieżkę. Drugiego dnia przejście od Samotni głównym grzbietem Karkonoszy na Szrenicę (między innymi będziesz mijać Śnieżna Kotły) i zejście do Szklarskiej Poręby. Drugi dzień ciężki i wymaga dobrej podoy, ale na pewno warto!

Tomekz - no ładnie, ładnie.. ;)

Hubert, a ja ma w Tatry... No właśnie ile to będzie z Wrocławia do Zakopca? A kocham je najmocniej! ;) I nic, zaciskam zęby i jadę! ;)

Gofer, idź sprawdzaj jak najszybciej! ;)

Autor:  Agawa [ Pt paź 27, 2006 12:21 pm ]
Tytuł: 

W ramach uzupełnienia.

Po drodze postanowiliśmy jeszcze odwiedzić wodospad Kamieńczyka - jedno z bardziej malowniczych miejsce w Karkonoszach i podstawowy punkt każdej wycieczki. Wodospad spada tu do urzekającego wąwozu, wręcz zapierającego dech. Szczególnie zapierającego dech, jeśli jest się jedynymi turystami i odwiedza się go czołgając się pod płotem.. Było trochę problemu z przeciskaniem plecaków przez ogrodzenie, ale dało się. ;) Kasa czynna była do ok. godz. 18, ale nie mogliśmy sobie darować tej przyjemności.. ;) Wodospad leży ok. 20 minut drogi od Szklarskiej Poręby, dokładnie na naszej trasie. Drugi wodospad, który trzeba odwiedzić w polskich Karkonoszach, leży po drugiej stronie miasta - to wodospad Szklarki.

Jest jeszcze taka ciekawostka związana ze Szklarską Porębą. Znajduje się tu najbardziej ostry zakręt w całej Polsce - zakręca się tu właściwie o 180 stopni. Zyskał on nawet nazwę Zakrętu Śmierci. Samochody w zimie, gdy wszystko jest białe od śniegu, wypadają z trasy lecąc w dół na drzewa.. To też ciekawy punkt widokowy. Widać stąd między innymi zamek Chojnik zatopiony w lasach. Pięknie szczególnie na jesień.

Na koniec kilka słów o mijanych kulminacjach. Na naszej trasie znalazł się Łabski Szczyt - nazwa pochodzi od źródeł Łaby, które wypływają ze stoków po południowej stronie góry - już na terytorium Czech. I choć szlaki polskie i czeskie przecinają się co jakiś czas, a sama Droga Przyjaźni wije się pomiędzy granicą, raz wchodząc na polską, raz na czeską stronę, to najbliższe "legalne" przejście turytyczne znajduje się w okolicach Mokrej Przełęczy, tuż za Szrenicą. I niestety, aby dojść do źródeł Łaby, trzeba wówczas nadłożyć drogi. Hmm, zawsze jednak można wybrać wariant mniej legalny - do "pramen Labe" prowadzi żółty szlak prostopadle przecinający nasz trakt "przyjaźni" - prosto do źródła. Trzeba jednak uważać, bo my spotkaliśmy patrol policji, a za takie wycieczki grożą niemiłe konsekwencje. Szkoda, że góry nadal dzielą...
Wielki Szyszak to z kolei kupa kamieni, pokryty gołoborzem - dokładnie jak w Tatrach. Aż serce skakało z radości na ten widok. Na szczycie znajduje się pomnik cesarza Wilhelma I (kamienna piramida z wyrytą literą W). My już tam nie wchodziliśmy (zresztą szlak prowadzi bokiem), ale myślę, że warto się wdrapać i tam.

Na Szrenicy znajduje się jeszcze obserwatorium meteorologiczne. Jest to też popularny ośrodek narciarski. Na górę można wjechać wyciągiem krzesełkowym. Strasznie winduje to ceny w schronisku, ale to już inna para kaloszy..

Ogólnie, warto, warto! ;)

Autor:  stan-61 [ Pt paź 27, 2006 1:01 pm ]
Tytuł: 

sorrki :oops:

Autor:  Gofer [ Pt paź 27, 2006 1:34 pm ]
Tytuł: 

stan-61 napisał(a):
Agawa napisał(a):
Zyskał on nawet nazwę Zakrętu Śmierci. Samochody w zimie, gdy wszystko jest białe od śniegu, wypadają z trasy lecąc w dół na drzewa.. To też ciekawy punkt widokowy.

A i owszem. Ciekawie tak popatrzeć na samochody lecące w dół na drzewa. Obrazek


:roll:

Autor:  Łukasz T [ Pt paź 27, 2006 1:38 pm ]
Tytuł: 

stan-61 napisał(a):
A i owszem. Ciekawie tak popatrzeć na samochody lecące w dół na drzewa.



Oj, w bardzo nieodpowiednim momencie walnełeś tym dowcipem. Ale tłumaczy Cię nieznajomość pewnych wydarzeń. Lepiej to skasuj.

Autor:  stan-61 [ Pt paź 27, 2006 1:46 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Ale tłumaczy Cię nieznajomość pewnych wydarzeń. Lepiej to skasuj.

Może mała podpowiedź na PW celem wyjaśnienia?

Autor:  Agawa [ Pt paź 27, 2006 3:22 pm ]
Tytuł: 

Może i to z mojej strony było ździebko niegramatyczne, ale faktycznie, nie ma się z czego śmiać. No, ale kolega wykasował. ;)

Autor:  WiolkaS [ Pt lis 10, 2006 10:15 pm ]
Tytuł: 

Fajna relacja,a ja w tych górach jeszcze nie byłam :!: :oops: :oops:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/