pobudka jak zwykle o 3 rano i nieco pozniej wyjazd. o godz 6 stawiamy sie w kuznicach. od samego poczatku idzie sie niezbyt ciekawie. jest zaj.....e slisko i ciemno. na szczescie dzieki czolowkom docieramy do uplazu a tam juz znacznie lepiej. jeszcze troche i jestesmy przy czarnym stawie gasienicowym.
kr1s1983 i nasz dzisiejszy cel
gdy bylismy nad czarnym stawem mielismy niewatpliwa przyjemnosc spotakac pana Adama Maraska z ktorym wymieniamy pare zdan. On rowniez zmierza na koscielec tyle ze rysa zaruskiego ale nam zdecydowanie ja odradza poniewaz mowi ze nie wie jakie tam sa warunki. wiec ubieramy raki i idziemy w strone karbu
pan Marasek na rysie zaruskiego
praktycznie cala droge idzie sie bardzo fajnie. od przeleczy karb daje o sobie znac mala ilosc sniegu. co chwile rakami uderzamy o skaly ale nie jest najgorzej. przed samym szczytem zaczely sie oblodzenia i przestalo byc juz tak fajnie. przede wsztystkim brakuje liny do asekuracji ale z nie malymi trudnosciami docieramy na szczyt...
poczatek zejscia okazuje sie jeszcze gorszy. jest strasznie slisko a jak wiadomo z koscielca jest gdzie poleciec. pod samym szczytem jest lod. czekanem robimy dziury w lodzie zeby bylo gdzie noge wsadzic i zajmuje nam to troche czasu ale po przejsciu ok 100m od szczytu jest juz ok.
z karbu tym razem udajemy sie w strone zielonego stawu. z racji ze jest tam dosc duzo sniegu czesc drogi zjezdzamy
ogolnie wyjazd bardzo udany. szkoda tylko ze nie doszlo do skutku jutrzejszy wyjazd z Dresikiem i Jackiem ale przeciez jest jeszcze sobota. postaram sie byc... a tymczasem powodzenia jutro
zdobyta 
)? Rysy?
