Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Zemsta Chłopka za wujka Mięgusza 30.12 D&J&! skład
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=3156
Strona 1 z 4

Autor:  prof.Kiełbasa [ N gru 31, 2006 1:47 pm ]
Tytuł:  Zemsta Chłopka za wujka Mięgusza 30.12 D&J&! skład

Mam trochę czasu przed sylwestrem to opiszę wczorajszy wypad który był moim poważnym zimowym debiutem w Tatrach –celem była Mieguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem.
Wyjechałem około 3:30 po drodze w Rabce ekipa się kompletuje i tak w składzie Dresik, Jacek i ja jedziemy w stronę Łysej Polany. Startujemy 6:20 i do 8 pokonujemy słynny asfalt który tym razem był lekko przykryty śniegiem-słońce dopiero „łaskocze” Mięgusza po czubkach a my jemy śniadanie w schronisku. Niestety kuchnia otwarta jest od 9 co nie pozwala nam na gorący posiłek(jak się okazało te bułki to było jedyne nasze jedzenie do 17..)
Termometr pokazuje -13 stopni Morskie Oko skute lodem i przed nim tabliczka o zakazie wchodzenia. Ścieżka jest jednak świeża i przed nami tez idą ludzie więc mamy skrót przez sam środek Moka. Podejście pod Czarny Staw po stromych i oblodzonych schodach i przerwa na przygotowanie sprzętu. Ubieramy raki(to był mój debiut w terenie) czekany w ręce i idziemy ścieżka którą torowali turyści przed nami. Czasem pod nogami jest lód śnieg kopany lub zlodowaciały –jednak bez większych trudności posuwamy się do przodu (choć takie chodzenie jest trudniejsze kondycyjnie i bardziej meczy mięsnie) Rewelacyjnie słońce oświetla Miedziane i Opalony a po drugiej stronie Żabi Szczyt i Niżne Rysy –chwilami to przypomina krajobrazy rodem z Alp –ale to są nasze Tatry! I są po prostu piękne. Wokoło ściany Mieguszy robią niesamowite wrażenie- na ścianie MSW wspinają się Taternicy.
Niedługo będzie Kazalnica jeszcze tylko podejście pod skalna rynnę i jesteśmy.
Okazuje się jednak że to nie takie proste śnieg robi się coraz głębszy nogi się osuwają trzeba włożyć maksimum wysiłku. Z daleka obserwujemy 4 osoby która przed nami próbują pokonać trasę do której zmierzamy –maja jakieś problemy i wycofują się stamtąd szukając innej drogi. Gdy dochodzimy do miejsca gdzie tamta grupa próbowała zaczynają się problemy .Nachylenie ściany rośnie śnieg coraz głębszy ale próbujemy ,dochodzimy do punktu gdzie na zwiady idzie szukający wrażeń Dresik – wspina się jeszcze ze 20m –trwało to trochę czasu po czym stwierdza to samo co chyba każdy kto tu doszedł… bez liny i większej ilości sprzętu niema szans…u nas konsternacja kurcze do Kazalnicy brakuje naprawdę nie wiele –potem krytyczny moment to jeszcze galeryjka a my utkwiliśmy w miejscu.
Wczułem się w akcje i podszedłem trochę wyżej wysiłek niesamowity ,obciążenia na wszystkie stawy i mięśnie sprawiają ból ,myślimy tam u góry czy nie odbić trochę w lewo ,ale uznajemy że nie ma to sensu. I tu zaczyna się moja mała przygoda- jak wiadomo wejść to jedno a zejść to drugie –schodzę wbijając czekan co chwile i raki bardzo powoli –wysiłek i trudności jeszcze większe jak przy wejściu. Wreszcie zszedłem ten najgorszy odcinek z którego jakby polecieć to nie było by przyjemne. Gdy zszedłem ze zmrożonego śniegu noga obsunęła mi się na tym kopanym i …jadę w dół –kurde szok totalny krzyczę głośno- "uwaga" próbuje wyhamować czekanem i jadę wprost na Jacka –który na szczęście uskoczył w bok, zatrzymałem się gdzieś po minimum 100m jeździe. Serce bije szybko adrenalina na maxa i …ulga że nic się nie stało. Na szczęście nie było tam żadnych kamieni tylko gruba warstwa śniegu. Nauka i doświadczenie z tego zdarzenia na pewno się przyda. Dresik został wyżej i schodzi powoli co zajęło mu około 10 minut. Grupa która była przed nami rezygnuje ,do nas dochodzi 2 kolejnych śmiałków ,którzy na nasze słowa że niema szans tego przejść bagatelizują sprawę i próbują.. okazało się jednak że doszli do tego samego miejsca co my i już im przeszło bohaterstwo. Dresik ubiera kask i próbuje jeszcze trochę w prawo podejść z innej strony. My z Jackiem stwierdzamy że to już niema sensu jest już 12:30 nawet jakbyśmy gdzieś dali rade przejść to ze schodzeniem będzie problem i mówimy że odpuszczamy. Siedzimy tam jeszcze 20 minut oglądając widoki i obserwując wspinających się na MSW.
Jacek stwierdza że to była zemsta Miegusza za osikanie go podczas wizyty na szczycie –Chłopek i Mięgusz to jedna rodzina więc zemsta była słodka- na odchodne usłyszał od nas „Jeszcze tu wrócimy” i w dół –czasu na schodzenie było sporo więc co jakiś czas trenowane były zjazdy na tyłku a także sesje zdjęciowe w tym najlepsza w okularach. Przy zejściu Dresik zauważa pewną górkę z oblodzonym podejściem na która postanawia wejść. My z Jackiem próbujemy z innej strony. Szans na powodzenie żaden z nas nie miał ale bawimy się tak z 15 minut i na lodzie i na skałach. Potem już zejście do Czarnego i rozterki trzeba było iść na Rysy –pogoda przepiękna słońce poprostu cudo ,ale nie!! Chłopek to było to i mimo że nie udało nam się go zdobyć myślę że każdy był zadowolony z tej wyprawy. Od Czarnego do Moka idziemy w rakach szybko mijając ślizgających się „himalaistów „ Robimy zdjęcia na Moku i w pewnej chwili słyszymy huk jakby ktoś petardą strzelił. Okazało się ze koło nas pękł lód. Nie było to przyjemne i tak z duszą na ramieniu przechodzimy całe Moko- trzeba zaznaczyć że było już na nim dużo osób i robili rzeczy dość nie odpowiedzialne.
Z daleka widać nasze ślady po ataku i moim zjeździe a także przy lodowych ściankach.
Nad Mokiem dzikie tłumy –my ściągamy sprzęt i pakujemy się . I tu był dość zabawny element wyprawy gdyż dostrzegam przy barierkach Moka pewnego wysokiego nie zbyt popularnego ale znanego ministra w otoczeniu kilku BORowików. Żartujemy sobie że może zrobić zdjęcie grupowe z czekanem –kończy się na fotce snajperskiej z daleka. Potem jeszcze „tylko” 8km do parkingu co jakiś czas mijamy pewna grupę 3 dziewczyn i chłopaka którzy byli trochę „oczytani” jakąś lekturą- było trochę śmiechu z nich.
Wreszcie przy aucie –przejazd przez Białke i Bukowine masakra –zatrzymujemy się za Nowym Targiem na jedzenie gdzie wszyscy zwałowani oświadczają że w tym roku nikt nas w góry nie wyciągnie. Żegnamy się w Rabce i mam nadzieje ze powtórzymy jeszcze kiedyś podobną wyprawę …Chłopek nadal czeka..
PS: jeśli chłopakom się będzie chciało to wrzucą zdjęcia.

Autor:  zigulec [ N gru 31, 2006 2:01 pm ]
Tytuł: 

wy chlopaki to macie pomysly :-) dawac fotki !! I happy new year wszystkim :D

Autor:  Jacek [ N gru 31, 2006 2:35 pm ]
Tytuł: 

! relacja :thumright: dzięki za spotkanko, Fajnie było :)
Bardzo fajne zakończenie tego Roku.

Autor:  dresik [ N gru 31, 2006 3:10 pm ]
Tytuł: 

Fajnie było. Miło było poznać. Fotki hmm może nie w tym roku :wink:

Autor:  zolffik [ N gru 31, 2006 3:16 pm ]
Tytuł: 

mimo wszystko zaluje... czekam na zdjecia

Autor:  kilerus [ N gru 31, 2006 3:18 pm ]
Tytuł: 

no ostro zescie pohasali.
na chlopka, no, no!!!

Autor:  prof.Kiełbasa [ N gru 31, 2006 3:35 pm ]
Tytuł: 

warto wrzucić pierwsza fotke do tego topicu :lol: :lol: :lol: :lol:
http://img247.imageshack.us/my.php?image=romankp5.jpg

Autor:  kilerus [ N gru 31, 2006 3:46 pm ]
Tytuł: 

to trzeba miec normalnie szczescie zeby spotkac boskiego romana.

Autor:  Sofia [ N gru 31, 2006 3:52 pm ]
Tytuł: 

Może się zmęczył, bo mina jakaś niewyraźna :?
A tak w ogóle to fajna przygoda i czekamy na zdjęcia.

Autor:  dresik [ N gru 31, 2006 3:59 pm ]
Tytuł: 

Na dobry początek :wink:
Obrazek

Autor:  prof.Kiełbasa [ N gru 31, 2006 4:01 pm ]
Tytuł: 

Sofia napisał(a):
Może się zmęczył, bo mina jakaś niewyraźna :?
A tak w ogóle to fajna przygoda i czekamy na zdjęcia.


eee jakbyś BMW dojechałA do Włosienicy to nie mogAłbyś sie zmeczyć :lol:

Jedno jest pewne tego dnia ale i zapewne w dniach wcześniejszych na Chłopka nikt sie nie dostał..
Dresik -rozpedziłbyś sie z fotkami :wink:
jak masz czas i mozliwość podrzuć coś na zevf2@wp.pl
pozdro

przepraszam Panią za błąd :oops: :wink:

Autor:  dresik [ N gru 31, 2006 4:03 pm ]
Tytuł: 

! napisał(a):
Sofia napisał(a):
Może się zmęczył, bo mina jakaś niewyraźna :?

eee jakbyś BMW dojechał do Włosienicy to nie mogłbyś sie zmeczyć :lol:
..

"eee jakbyś BMW dojechała do Włosienicy to nie mogłabyś sie zmeczyć :lol:

Autor:  Sofia [ N gru 31, 2006 4:04 pm ]
Tytuł: 

dresik napisał(a):
Na dobry początek

Nie ma to jak powolne zaostrzanie apetytu
:mrgreen:

Autor:  dresik [ N gru 31, 2006 4:05 pm ]
Tytuł: 

Sofia napisał(a):
Nie ma to jak powolne zaostrzanie apetytu
:mrgreen:

:mrgreen:

Autor:  Jacek [ N gru 31, 2006 4:26 pm ]
Tytuł: 

dresik napisał(a):
Na dobry początek Wink

ładne, to ja też

Obrazek
Obrazek

Autor:  Sofia [ N gru 31, 2006 5:06 pm ]
Tytuł: 

! napisał(a):
przepraszam Panią za błąd

Przeprosiny przyjęte :)

Autor:  e [ N gru 31, 2006 8:56 pm ]
Tytuł: 

zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia-natychmiast proszę :wink: :D

Autor:  górolka [ N gru 31, 2006 9:30 pm ]
Tytuł: 

Sofia napisał(a):
Nie ma to jak powolne zaostrzanie apetytu


ale po dłuższym czasie mija, dalej chłopaki zapodawajcie te fotki :wink:

Autor:  prof.Kiełbasa [ N gru 31, 2006 9:35 pm ]
Tytuł: 

górolka napisał(a):
Sofia napisał(a):
Nie ma to jak powolne zaostrzanie apetytu


ale po dłuższym czasie mija, dalej chłopaki zapodawajcie te fotki :wink:

ja mam na kliszy fotki :lol:
mysle ze jak chłopaki wróca z baletów to wrzuca co nieco bo kilka fotek moze być dobrych-Panowie bez cenzury JEDZIEMY :wink: :lol: :lol:

Autor:  Justka [ N gru 31, 2006 9:46 pm ]
Tytuł: 

piękne zdjęcie, super wyprawka! tylko pozazdrościć :thumleft:

Autor:  dresik [ N gru 31, 2006 11:09 pm ]
Tytuł: 

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Poniżej parę ujęć z zalodzonego miejsca z ktorego musieliśmy odpuścić:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Na ostatniej fotce - czerwone kółko miejsce zalodzonej rynienki, na żółto przyblizona droga podejscia.

Autor:  Molu [ N gru 31, 2006 11:38 pm ]
Tytuł: 

Swietne zdjecia naprawde swietne, pogoda widze sie udala, no poprostu cudo :)
A gory jakie piekne... ahh..... :alien:

Autor:  Sofia [ N gru 31, 2006 11:45 pm ]
Tytuł: 

Super zdjęcia, udało Ci się uchwycić to co w górach najpiękniejsze.

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pn sty 01, 2007 1:46 am ]
Tytuł: 

super :rambo:
fajnie jakby Jacek sie jeszcze pochwalił :wink:

chłopaki bardzo proszę o reszte fotek na mejla :!:

ps: nie dałes foty z lansu w okularach :lol: :wink:


ta fotka jest zajebista
:arrow: http://images11.fotosik.pl/5/d647c4131e7dd383.jpg
fajnie widać tor mojego zjazdu i Jacka z prawej jak niewiele brakowało :wink:
dobry klimat 8)

Autor:  Justka [ Pn sty 01, 2007 10:19 am ]
Tytuł: 

wszystkie fotki są cudowne, mnie najbardziej podoba się krzyż nad Czarnym Stawem pod Rysami.... :bowdown: :bowdown: :bowdown:

Autor:  Jacek [ Pn sty 01, 2007 12:15 pm ]
Tytuł: 

ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek

Autor:  górolka [ Pn sty 01, 2007 1:16 pm ]
Tytuł: 

wyprawa fajna to i zdjęcia piękne, no bo jakże inaczej przy takich rzemieślnikach :wink:

Autor:  agnes:) [ Pn sty 01, 2007 3:00 pm ]
Tytuł: 

Relacja fajna!! I ten "zaszczyt" ujrzenia romana :mrgreen: ... Fotki REWELKA :) :)

Autor:  kilerus [ Pn sty 01, 2007 3:12 pm ]
Tytuł: 

no, no wyglada to dosc hardcore'owo.
nie wyobrazam sobie tam wejsc (przynajmniej narazie).

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pn sty 01, 2007 3:27 pm ]
Tytuł: 

Jacek rowniez extra fotki :!:

dalej brakuje z lansu w okularach :lol: no śmiało Panowie :wink: :D

Strona 1 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/