Witam.
Z kolegą pojechałem 6 września w Tatry. Plany ambitne 2 noce w Ornaku, 1 na Kondratowej i 4 w D5SP. Niestety śnieg pokrzyżował plany ale ruszyliśmy z Lublina wierząc że śnieg stopnieje zanim dojdziemy w Tatry Wysokie.
1 dnia dotarliśmy do schroniska Ornak wypiliśmy parę piw poznaliśmy ludzi i poszliśmy w kime
2 dnia Iwanicka i Ornak w planach dotarliśmy na Iwanicką gdzie było z 0,5m śniegu i padał cały czas deszcz więc zrezygnowaliśmy z dalszej wędrówki na Ornak i powędrowaliśmy do Chochołowskiej z Chochołowskiej drogą do Kościeliskiej ale nigdzie nie było sklepu z piwem więc poszliśmy dalej. Potem było suszenie i picie piwa. Rano mieliśmy ruszyć przez Czerwone Wierchy do Kondratowej ale śniegu było mnóstwo więc pojechaliśmy do zakopca zrobić zakupy i potem do Kuźnic przez Boczań do Murowańca. Z Murowańca przez Zawrat do D5SP łańcuchy pozamarzane, śniegu kupa, drabinki tak samo na szczyt 5h widoczność 10m. Na szczycie zamieć śnieg z -8stopni C wszystko przymarzało rzepy itd. Zeszliśmy na dół w 3h. Potem cały dzień spędziliśmy w schronisku susząc się. Potem były próby zdobywania Koziego, Szpiglasowej, Mięguszowieckej itd ale warunki były do niczego ani na warunki letnie ani zimowe. Śnieg nie trzymał się podłoża. Potem słońce topiło śnieg ale na szczytach wszystko było zamarznięte i pokryte lodem. 16 wróciłem do domu. 15 byłem na mszy w Wiktorówce akurat było poświęcenie tablicy Jana Wiącka który zginął rok temu na MSW.
Fotki tutaj:
http://picasaweb.google.pl/Walercik/Tat ... BOalvBJHgY