z soboty na niedziele za "niewielka" opłata mielismy wilekie szczescie by skorzystać z usług The Old House "MOKO" Resort&SPA ...
ale od poczatku.
przed 19 do Krk przyjechał ŁukaszT ,chwile potem dosiada sie Maniek i zatrzymujemy się na Palenicy -po dordze robiąc drobne zakupy
celem jest MPPCH i ewentualnie wejscie na Czarny aby obejrzeć wschód-pogoda nawet fajna nam droga do Moka mija szybko-przed Włosienicą przebiega nam drogę duży miś 
ok idzimy dalej-przy schronie ktoś jest ale omijamy łukiem i dawaj scieżka dookoła-super wyglada otoczenie MOKA o tej porze-a mamy już po 22 grubo. Podejscie pod Czarny Staw-to tragedia która niestety trzeba odstawić. No to jesteśmy nad Czarnym Stawem-tu robimy popas i odpoczywamy.Kanapki zjedzone plecak na plecach to idziemy..i tu nagle szok-chmury zrobiły się czarne- Miedziane zniknęło i spada coś na nas... nie może być to śnieg patrzymy na siebie a tu pada coraz mocniej a tym samy rozwala w strzępy nasz plan... trzeba zacisnąc zeby(choc nawet przez zacisniete przeklenstwa wychodza) i wracać-słuszna decyzja bo nawet zejscie ze stawu do moka jest sliskie i nie za bezpieczne... schronisko nad Morskim Okiem jak to schronisko dla turysty jest już po północy zamkniete tak że nie wejdziesz choćby cie stado misków miało zjesc..Idziemy do starego schronu- gdzie w kuchni urzęduje młoda ekipa studentów medycyny-my dostajemy za jedyne 36złplus 1zł opłaty klimatycznej wygodne apartamenty przy drzwiach wejściowych-ogolnie standard jak za te cene naprawde wysoki-klimatyzacja po plerach dawała jak nawalone towarzystwo szło po 2 nad MOKO i wiele innych udogodnien bez których byśmy sie obeszli ale jak płacisz to wymagasz nie? Z "lekarzami"siedzimy do 2 -niemamy nic zapasów% poza pewna herbatką potem gleba i wstajemy o 6. Parking opłacony do 21 czasu dużo -pogoda średnia-nastawilismy się na Słowacje-ale ponieważ plan A nie wypalił to przejscie tam zostało nam tylko przez Rysy. No to to jest nasz cel. Po 4 godzinach spokojnego marszu jestesmy na szczycie-nie ma tłumów i widoków.. tzn co jakis czas z chmur sie pokazują. Po 40 minutach polowania na przeswity -schodzimy do Wagi gdzie pieknie widac Ganek i Wysoką-potem szybko do schronu gdzie w w fajnym klimacie jemy coś i pijemy- była też pielgrzymka do słynnego kibelka-dalsza czesc trasy nie liczac hardcorowych łancuchów mija nam szybko i w dośc zabawnej atmosferze. W popradzkim kolejna siesta a potem prawie bieg do Szczyrbskiego-tam kolejne broki i elektriczka do Tatrzanskiej Łomnicy by po 15 min trafic PKS Zakopane-Łukasz-jedzie do samego zakopca i wraca sam do domu.Ja z Mankiem od 18 wracam do 22... dni Myślenic zrobiły korek na prawie 20km i ten odcinek jechalismy niemal 2 godziny..
dzieki ekipie za dobre jazdy
a wiec Maniek i ŁukaszT -wrzucamy foto
23:30 Czarny Staw-cel MPPCH i wschód słonca...
00:25 MOKO Resort&SPA
równo z pierwszym krokiem w kierunku celu zaczyna padać....śnieg
nadziewana herbata
lansu ciag dalszy
rysujemy bo co nam zostało?
powiało grozą...
2 wierzchołki 3 lanserów i 3 rózne rodzaje lansu
widoki
z Wagi
schron
a na koniec Maniek wyrywa 3 lachony!!!!!
mam fajna trase w głowie tylko musisz sie wreszcie ogarnac