Start 2.00 w nocy z prakingu w Kiezmarskich Żlabach(?). Kierunek do doliny Kieżmarskiej, następnie na polane pod Malą Świstówką. Tu nie odnalawszy wśród kosówki i ciemnosci ścieżyny wyprowadzającej wprost na przełecz Rakuską, dalej na Skalnate Pleso. . nie miłosiernie. Powyżej obserwatorium śniadanko, jest około 4,30. Jednak suchy smak bułki zastepuje krówką. Czas goni, trzeba zdąrzyć na wschodzik
Chwilę przed wschodem stoję na Rakuskiej Czubie. Jest PKP PKP jak cholera 
Wschód. I znowu PKP Cykam foty jak opętany.
W tej scenerii schodzę na przełecz Rakuską i zabieram się na dokonczenie mojej bułki. Smak ciut lepszy. Dobrze, że mam herbatkę. Ciepła to i trochęrozgrzeje, wszak dalej zimno. Na kamieniach cienka warstwa lodu a na trawach szron. Czekam aż sloneczko trochę rozgrzeje i "lody" puszczą.
Przed 7 ruszam tropem kozicy granią w kierunku dzisiejszego celu. A w zasadzie celów. M. K. a potem K.. Grań zrazu łagodna po prauset metrach zwęzsza się i stromieje. Oprócz jednego trudnego miejsca, 15-20m stroma płyta, generalnie średnio trudno, ot takie wejście na Czarnego M. Póżniej generalnie nic sie ciekawego niedzieje. Na szczycie mróz. Widoki piękne. Bawie około 20 minut ma Małym.
Schodzę na Wyżnią przełęcz K., raptem 10 minut, ale wystraczylo by chmury podeszły i wsio pozasłaniały. Isć na Dużego
Hmm pier...le zapewne juz tu nie wroce a to tylko 10 minut. We mgle staram sie trzymć najblizej ostrza grani. Idzie sięł atwo, chyba łatwiej niż na Małego. Docieram na szczyt. Widoków brak. Jedna fota i na dół. Po około 30 minutach jestem na H. przełeczy. Patrze w góre a na K. prawie bez chmur. Widocznie tak musialo być. Nastepnie schodzę w jeden że żlebów opdadających z H. przelęczy a potem po piargach trawersem do Rakuskiej przełeczy. Na przełeczy znowu patrze na moje cele. Znowu kurzy. W sumie tak przez cały dzień.
Z przełeczy kierunek na Kieżmarski Staw a nastepnie drogę w dolinie na parking, po drodze robiąc rzecz jasna pare fotek, gdzie ostatecznie jestem o 13.
Tylko za drugim razem szedłbym z asekuro na usoku grani, tzn. tej płycie. Bez baletek było by ciężko 
zdjecia bajka 
