Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Zdobywcy Korony Poznania
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=4729
Strona 1 z 1

Autor:  Lech [ Cz lis 15, 2007 10:26 am ]
Tytuł:  Zdobywcy Korony Poznania

Zdobyliśmy Koronę Poznania!

Dziennikarze "Gazety Wyborczej" zdobyli jednego dnia pięć najwyższych szczytów stolicy Wielkopolski. Jako pierwsi w historii.

Na początku wszyscy pukali się w głowę. Kwitowali nas śmiechem, często pustym. Spotkaliśmy się nawet z lekceważeniem, dezaprobatą, ignorancją i wieloma innymi wyrazami zakończonymi na -olony. - Chyba macie lekko z deklem - słyszeliśmy zewsząd. Rzucano nam kłody pod nogi, gdy ustalaliśmy wysokości względne poznańskich gór. Geopoz za każdą cyferkę żądał kilkudziesięciu złotych. Gdyby nie geografowie z UAM, nie wiedzielibyśmy, gdzie iść.

Potem pojawiły się pytania. Czy podołamy? Czy damy radę? Z górami przecież nie ma żartów: przenikliwy mróz, brak tlenu, odmrożenia, choroba wysokościowa. Wyliczać dalej? Jednak pragnienie bycia pierwszymi na Koronie Poznania, i to w jeden dzień, była silniejsza.

Przygotowujemy ekwipunek. Nie golimy się od tygodnia. "Gibboniada" na maksa. Wierzymy jednak, że gdy będzie zarost - nie będzie odmrożeń. Planujemy wejścia, liczymy kroki, zdobywamy pozwolenia. To zdarzy się w czwartek trzynastego.

Góra Moraska, 154 m n.p.m. Jedyny setnik w gronie najwyższych szczytów Poznania. Atakujemy od zachodu. Jednak najpierw aklimatyzacja: jeden krok w przód, dwa w tył. Wiemy, że temperatura obniża się o 0,6 stopnia Celsjusza co każde 100 m wysokości. Najważniejsze to wyrównać oddech. Na półce skalnej sprawdzamy uprzęże. Dobrze, że wchodzimy od strony Poznania. Z góry widać już granicę z gminą Suchy Las. Na wejście z tamtej strony chyba potrzeba wizy.

Kopiec Wolności, 98 m n.p.m. Przerażająca góra, która przypomina pewną dawną znajomą - podobna geometria i też trudna do zdobycia. Nie wybieramy łatwizny - wspinamy się stromym wejściem, dziką ścianą południową. To pierwsze wejście tą stroną. Od dziś nazywamy ją Drogą Polaków. Rozrzedzone powietrze daje się we znaki. Z trudem łapiemy oddech. Na szczycie padamy z wysiłku. Nad nami łopocze biało-czerwona flaga. Kukuczka. Rutkiewicz. Wielicki. Wspaniały widok na resztki dawnej cywilizacji, która kwitła w tym rejonie do 1989 r. Ratajskie bloki z płyty były niegdyś świątyniami Czerwonych Merów. Powrót nieco łatwiejszą ścianą północną w kierunku jeziora.

Góra Przemysła, 76 m n.p.m. Niezbyt wysoka, ale zdradliwa. Zwłaszcza od strony Ludgardy. To najbardziej ryzykowne z wejść. Góra położona jest bowiem wyjątkowo nieszczęśliwe - w samym sercu czerwonej strefy. Od krajowców łatwo się dowiedzieć, że zatrzymywanie się u podnóża góry między godz. 10 a 18 jest bardzo niebezpieczne. To tereny kontrolowane przez mundurowych. Łatwo mogą zablokować dalszy transport.

Niestety, nie udaje nam się wynająć tragarzy. A przecież szerpów zawsze można było spotkać w tej okolicy, gdy raczyli się miejscowymi trunkami. Teraz - jak na złość! Ani tragarza, ani nawet jednego muła! Dźwigamy więc ekwipunek na własnych mułach. Na szczycie spotykamy ludzi - jak? skąd się wzięli?

Wzgórze św. Wojciecha 73 m. Atakujemy szczyt ścianą południową od ogródka jordanowskiego, niedaleko którego zakładamy bazę. Na przełęczy między kościołami widać sylwetki młodzieży. Z góry wyglądają jak małe punkciki. Ale na szczycie jesteśmy jedyni. Nie możemy się zarejestrować lub choćby przybić pieczątki, bo nikt tu nie prowadzi księgi wejść. W okolicznych kościołach można natknąć się jedynie na Księgi Wyjścia. Ale to nie to samo...

Dzwon Pokoju, Cytadela, 84 m n.p.m. Robi się coraz trudniej, bo zupełnie załamuje się pogoda. Temperatura nieoczekiwanie rośnie do prawie 20 stopni. Zza chmur wygląda słońce. To fatalna wiadomość. W naszych profesjonalnym ekwipunku zaczynamy się bowiem żywcem gotować. Podejście staje się ekstremalnie trudne. Jesteśmy głodni i zmęczeni. Trzeba było zjeść szwajcara z frytkami przed wyjściem - teraz już za późno.

Kończymy wyprawę strudzeni, ale szczęśliwi. Wracamy do redakcji. Choćby nie wiem co, na drugie piętro jedziemy windą.

Korona Poznania zdobyta!


P.S. Poznańskich wzgórzystów na wyprawę ubrały ich rodziny. Niezbędny sprzęt, bez którego zdobycie Korony Poznania byłoby niemożliwe, wypożyczył sklep Trekker Sport przy ul. Powstańców Wlkp.

źródło => http://miasta.gazeta.pl:80/poznan/1,36031,4490305.html

Obrazek

Góra Moraska od strony Os. Jana III Sobieskiego

Obrazek

Widok na Górę Moraską od strony drogi z Umultowa do Moraska

Autor:  Hubert [ Cz lis 15, 2007 10:30 am ]
Tytuł: 

Na tym drugim zdjeciu odnajduje ten sam problem co tutaj w Szczecinie. Widok na górę, tylko które to ta góra :twisted:

Autor:  AvantaR [ Cz lis 15, 2007 10:32 am ]
Tytuł: 

Hehe - niezle jaja ;) Jeszcze im tylko rozbicia namiotu gdzies brakowalo ;)

Autor:  krzysgd [ Cz lis 15, 2007 11:25 am ]
Tytuł: 

Właśnie, żadnej bazy, gdzie kolejne obozy ... :?:

Autor:  Kaytek [ Cz lis 15, 2007 11:33 am ]
Tytuł: 

Ej, góry to dopiero powyżej 400m!!!
;)

Autor:  Łukasz T [ Cz lis 15, 2007 11:34 am ]
Tytuł: 

:wink: ponoć 500 :wink:

Autor:  Drazz [ Cz lis 15, 2007 11:34 am ]
Tytuł: 

Ale eskapada ;d

Autor:  Łukasz T [ Cz lis 15, 2007 11:37 am ]
Tytuł: 

Na grudzień szykujemy atak na wszystkie Kopce Krakowa.

Autor:  golanmac [ Cz lis 15, 2007 11:43 am ]
Tytuł: 

Zaje.biste :D

Autor:  kilerus [ Cz lis 15, 2007 12:03 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Na grudzień szykujemy atak na wszystkie Kopce Krakowa.

Kościuszki, Kraka, Wandy i Piłsudskiego!

Ja byłem na Kraka i Piłsudskiego. Jak będzie zima to raki i czekan można wziąść.

Artykuł bardzo fajny!

Autor:  golanmac [ Cz lis 15, 2007 12:05 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
Jak będzie zima to raki i czekan można wziąść

jak będziesz szedł na Kościuszki to kasy nie zapomnij ...

Autor:  kilerus [ Cz lis 15, 2007 12:06 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
kilerus napisał(a):
Jak będzie zima to raki i czekan można wziąść

jak będziesz szedł na Kościuszki to kasy nie zapomnij ...

Włąśnie dlatego nie byłem jeszcze. :wink:

Autor:  golanmac [ Cz lis 15, 2007 12:15 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Włąśnie dlatego nie byłem jeszcze

Jak by nie patrzeć 6 zł za wejście to lekkie przegięcie ...

Autor:  kilerus [ Cz lis 15, 2007 12:32 pm ]
Tytuł: 

To prawda, drogo jak w Zakopcu!

A może koronę Bielska?
Szyndzielnia 1028
Klimczok 1117
Trzy Kopce 1081
Stołów 1035
Błatnia 917
Magurka 909

A Czechowic?
Może ktoś ma jakieś informacje, bo nic nie mogę znaleźć.

Autor:  Pylo [ Cz lis 15, 2007 1:05 pm ]
Tytuł: 

Lechu :

Gdyby to był Twój text , to bardzo pozytywnie bys mnie zaskoczył. Ale i tak Ci dziękuję - rozśmieszyło mnie to niemożliwie [ zwłaszcza wycinek o "giboniadzie" :wink: ]

Autor:  Justka [ Cz lis 15, 2007 2:29 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Na grudzień szykujemy atak na wszystkie Kopce Krakowa.

czy to oznacza, ze nie bedziesz sie golil caly tydzien w stecz? :lol:

Autor:  Hania ratmed [ Cz lis 15, 2007 2:58 pm ]
Tytuł: 

Pomysł rewelka :lol:

Autor:  Jędruś [ Cz lis 15, 2007 3:09 pm ]
Tytuł: 

Ja wcale się nie golę. I co ? Żyję. Da się :lol:
Fajna relacja. A jaka dramatyczna :shock: :lol:
Obrazek Trawers półką skalną przy kościele św. Wojciecha

Autor:  kubaaaa [ Cz lis 15, 2007 3:25 pm ]
Tytuł: 

gora
"Some authorities define a mountain as a peak with a topographic prominence over a defined value: for example, according to the Britannica Student Encyclopedia, the term "generally refers to rises over 2,000 feet (610 m)""
zrodlo; dictionary.com

Autor:  Do-misiek [ Cz lis 15, 2007 7:11 pm ]
Tytuł: 

hehe fajne :) ciekawy pomysł :D

Autor:  don [ Cz lis 15, 2007 7:15 pm ]
Tytuł: 

A mogłem się załapać na taką eskapadę. Super pomysł.

Autor:  maniek [ Cz lis 15, 2007 7:36 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Na grudzień szykujemy atak na wszystkie Kopce Krakowa.

:shock: :shock: :shock: :shock:

Autor:  Łukasz T [ Pt lis 16, 2007 7:12 am ]
Tytuł: 

Szykuj się. Towarzysze beskidzcy i śląscy przybywają. ! jest przodownikiem.

Autor:  Michun [ Cz lis 22, 2007 11:01 am ]
Tytuł: 

Ja też bylem na tych wszystkich górach , a nikt o mnie nie napisał...to chyba spisek GW :lol:
A nawet przez długi czas mieszkałem na "stoku" Św. Wojciecha , chyli w zasadzie mogę się nazywać... góralem?

Autor:  zbych [ Cz lis 22, 2007 1:50 pm ]
Tytuł: 

Michun napisał(a):
w zasadzie mogę się nazywać... góralem?

Tzw. góralem nizinnym.

Autor:  Lech [ Wt lis 27, 2007 9:06 am ]
Tytuł: 

Michun napisał(a):
Ja też bylem na tych wszystkich górach ,
Faktycznie to ci dziennikarze GW nie zdobyli wszystkich punktów Korony Poznania. Pozostaje im jeszcze wzgórze z kościołem p.w. św. Michała Archanioła w Kiekrzu wystrzelające stromym stokiem znad Jeziora Kierskiego, bezimienne wzgórze przy ul. Biskupińskiej (100,1 m n.pm) górujące nad Doliną Bogdanki, oraz Kokoryczowe Wzgórze w Radojewie nad doliną przełomową Warty. Tu można obejrzeć widoki z tych okolic => http://picasaweb.google.pl/Klubsudecki/ ... topada2007

Autor:  Jędruś [ Cz lis 29, 2007 4:11 pm ]
Tytuł: 

zbych napisał(a):
Michun napisał(a):
w zasadzie mogę się nazywać... góralem?

Tzw. góralem nizinnym.

Albo niskopiennym

Fajne zdjęcia Lechu robisz :D

Autor:  Michun [ Pt gru 14, 2007 11:32 am ]
Tytuł: 

Niskopiennym...to bym musial mieć nisko zawieszone...śliwki? :lol:

Autor:  3d [ Cz gru 27, 2007 8:51 pm ]
Tytuł: 

niezła relacja, gratuluję poczucia humoru ;)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/