Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Tylko ja i Tatry (no jeszcze Wentyl :)
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=4776
Strona 1 z 2

Autor:  kilerus [ Pt lis 30, 2007 3:22 pm ]
Tytuł:  Tylko ja i Tatry (no jeszcze Wentyl :)

Tak dawno nie byłem w Tatrach, w ogóle nie byłem ostatnio w jakich kolwiek górach. To nie jest normalne. W sumie trzeba się odhamić, bo od poniedziałku już jestm poważnym człowiekiem :lol: .
Plan był taki, że jadę do Moka i tam jedna taka ambitna traska (nie technicznie ale długościowo) ale po prześledzeniu stron TOPRu i TPNu, doszedłem do wniosku, że lepiej nie będę odstawiał szopencji.
Wstaję więc rano o po 3, zbieram placek i Wentyla i w drogę.
Przez to, że w sumie nie bardzo tak wcześnie z busami i przez to, że tnę koszty, znajduję się w końcu w Kuźnicach. Znowu stary dobry Boczań :wink:. Pogoda przepiękna.
Obrazek

W koncu pokazują się widoki na te wszystkie piękne szczyty. Odżywają wspomnienia. Tyle wspaniałych chwil...
Omijam jednak schronisko i wchodze w szlak nad staw. Idę po śladach narciarza. Nie jest to zbyt komfortowe. Ale cóż to po przejściu jakiś 300m narciarz doszedł do wniosk: "pier... dalej nie jadę". Co teraz? Przecież nie przyjechałem tutaj po to żeby dojść do schroniska, a pogoda jest marzenie. No cóż ktoś musi zawsze być tym pierwszym (tylko czemu to jestem ja). Nie było to może przecieranie z serii Beskid Żywiecki ale ja się na to w ogóle nie przygotowałem, no i moja kondycja nie jest najlepsza, a przecież celem mojej wycieczki nie ma być Czarny Staw Gąsienicowy. W sumie to czytałem o tym, że szlaki powyżej schronisk są nie przetarte ale bez jaj, do stawu? No bobra idę, cóż za katorga. No a dalej? Przecież nie przejdę przez staw. Muszę go obejść, czyli dalej przecieram. Lawirując pomiędzy kosówkami wpadam do wody lekko, wniosek słuszna decyzja z obchodzeniem. Wentyl mi pomaga z wyborem drogi, bo jemu to nie robi różnicy czy przetarte czy nie. Poprostu katorga.

Dalej już właściwie nie ma różnicy czy przetarte czy nie. Kulam na góre i o to chodzi. Przecieranka jednak mnie tak wykończyła, no i czasu poszło w cholere. Wreszcie wyciągam czekan i to co najlepsze. Ten wspaniały metaliczny dźwięk... jak ja to kocham.

Obrazek

Aaa jeszcze nie wiecie gdzie idę... na Zawrat. generalnie ciężko nie trafić :wink:. Ja trzymam się lewej strony, idę po lekkim wybrzuszeniu, między kamieniami, nawet pojawia się mega strome podejście. Śnieg tutaj jest totalnie zmrożony, a pod koniec totatlny beton. Zdjęć nie robię, bo wszystko jest zaciemnione, więc nie ma sensu kombinować. Podejście wyciska ze mnie ostatnie poty. Idę na czworakach, co jakiś czas odpoczywając. Kiedy byłem pięć metrów od przełęczy, zamiast dojść już do końca, opieram czoło (kasku) o śnieg i muszę odpocząć, po prostu nie da rady.
Na przełęczy rewelacyjne widoki, od razu siły wracają. No i oczywiście ani śladu ludzkości :). Pogoda genialna, nawet zbytnio na górze nie wieje.

Obrazek Obrazek

Jest już dosyć późno ale jednak dochodzę do wniosku, że trzymam się planu i skręcam w lewo.
Obrazek

No to deję na Małego Koziego. Ta część wycieczki była zdecydowanie najciekawsza. Troche kombinowania, no i trzeba uważać na nawisy. Świetna zabawa. A na szczycie co?
Obrazek Obrazek Obrazek

No bajka po prostu.
Chętnie bym sobie tu poleżał ale czas nagli. Schodzenie już troche mniej przyjemne ale i tak dość szybko i sprawnie mi to idzie.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Jak widzicie, czasami wystają łańcuchy.
Na przełęczy jeszcze chwilka. W sumie to myślałem sobie, że jak styknie czasu, to wyjdę na Zawratową Turnię, no ale nie stykło.
Schodzenie średnio przyjemne. Strasznie ślisko, cały czas asekuruję się czekanem, później jak się nieco wypłąszcza, próbuję lekkiego dupozjazda, ale nie czuję przyjemności gdy bryły zmrożonego śniegu jeżdżą mi po zadku, więc normalnie sobie schdzę. No może nie tak normalnie, tak troche jak zombi. Jestem potwornie zmęczony. Co jakiś czas przystaję, totalna cisza, słyszę tylko mój cięzki oddech, aż trudno uwierzyć, że to Tatry. Najgorszy odcinek, to oczywiście obejście stawu. Gdy już się z tym uporałem było już dosyć ciemno. Tutaj troche się ucieszyłem: pare osób było nad stawem i przetarło troche ścieżkę, więc jakoś się po niej toczę. Gdy dochodzę do schroniska, jest kompletnie ciemno, a w samym schronisku nie ma nikogo. Dalej znowu Boczań i czołowka. Samemu przez ciemny las idzie się średnio przyjemnie :?. Najgorsza jest ta świadomość, że oni wszyscy cię słyszą! Chciałbym przejść go jak najszybciej ale wiadomo, wywalić się też nie jest ciężko. Wentyl też jakoś nie che pomnagać, tylko śpi gdzieś uczepiony plecaka.
Na dole od razu do sklepu i na Szwagropol do Krakowa, więc po 21 jestem w domu.

Wycieczka jak najbardziej udana, wresdzcie to co Kileruski lubią najbardziej, śnieg, Tatry i czekan. Pogoda lepsza niż się spodziewałem. Z jednej strony szkoda, że sam byłem, a z drugiej takie odcięcie się od wszystkiego i zmierzenie się z przeciwnościami natury, a szczególnie ze swoimi słabościami, jest dobrym i ciekawym doświadczeniem. Mam nadzieje, że to była taka wycieczka na dobry początek :D .

Autor:  Elfka [ Pt lis 30, 2007 3:39 pm ]
Tytuł: 

Gratuluję wycieczki :) W styczniu ja się będę przyuczać do chodzenia w zimowych warunkach :)

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pt lis 30, 2007 3:39 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
Pięknie :)

kilerus napisał(a):
Tak dawno nie byłem w Tatrach

Zaczynam odczuwać ten sam syndrom, ostatnia wizyta była 16.10...

tez to czuje.. :(

super akcja Kiler -dzieki za pamięc ale ja juz odpadam w tym roku..
trasa extra -Zawrat zima zrobił na mnie wrazenie zapewne bede lobbował powtórke takiej trasy w tym sezonie :wink:

Autor:  kilerus [ Pt lis 30, 2007 3:39 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
Zaczynam odczuwać ten sam syndrom, ostatnia wizyta była 16.10...


A moja wcześniej 15.08. więc sam rozumiesz :?

Autor:  Hubert [ Pt lis 30, 2007 3:50 pm ]
Tytuł: 

kilerus bajka te zdjecia! Pogoda, no i ta trasa! PKP.

Autor:  AvantaR [ Pt lis 30, 2007 3:57 pm ]
Tytuł: 

O, jaaa - cudne fotki, gratuluje swietnego wypadu :)

Autor:  Luka3350 [ Pt lis 30, 2007 4:29 pm ]
Tytuł: 

No super !
Ja ostatnio w Taterkach nie mialem fajnej pogody choć bylo dzięki temu pusto i cicho.

I pytanko : " oni slyszą " KTO ????? bo brzmi to jak, horror jakiś :shock:

Autor:  kilerus [ Pt lis 30, 2007 4:31 pm ]
Tytuł: 

Wilki, zbójcy, potwory :!:

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pt lis 30, 2007 4:31 pm ]
Tytuł: 

Luka3350 napisał(a):
I pytanko : " oni slyszą " KTO ????? bo brzmi to jak, horror jakiś :shock:

szedłes noca przez Boczań?
:lol:
polecam a znajdziesz odpowiedz :wink:

Autor:  Łukasz T [ Pt lis 30, 2007 4:31 pm ]
Tytuł: 

I świecące o 4 rano oczy lisa 8)

Autor:  Luka3350 [ Pt lis 30, 2007 4:37 pm ]
Tytuł: 

Szedlem nocą przez Boczań i czuję temat.
Ale teraz jak wiem o potworach to pewnie pójdę przez Jaworzynkę :D

Autor:  Łukasz T [ Pt lis 30, 2007 4:38 pm ]
Tytuł: 

Tam żerują rogate bydlaki 8)

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pt lis 30, 2007 4:38 pm ]
Tytuł: 

Luka3350 napisał(a):
Szedlem nocą przez Boczań i czuję temat.
Ale teraz jak wiem o potworach to pewnie pójdę przez Jaworzynkę :D

ONI tam też są 8)

Autor:  Luka3350 [ Pt lis 30, 2007 4:43 pm ]
Tytuł: 

To koniec .
Pie....ole śpię w Murowańcu ,ale....... ONI pewnie ,ratunku.............

Autor:  Łukasz T [ Pt lis 30, 2007 4:45 pm ]
Tytuł: 

Dopiero w Murowańcu są potwory :shock: - panienki z obsługi.

Autor:  Luka3350 [ Pt lis 30, 2007 4:45 pm ]
Tytuł: 

A tak bardziej poważnie to siedzialem sobie kidyś w Gorcach w nocy przy szlaku z wylączoną czolóką i jak mijaly mnie dwie bardzo przestraszone nocą turystki to zrobilem takie male :mrrrrrrrr
Byl straszny krzyk ,jedna sie poplakala i dowcip byl średni.
Ja się caly czas śmialem ( bo dostalem glupawki ) a one wrzeszczaly ,że
jestem nieodpowiedzialny i td

Autor:  Luka3350 [ Pt lis 30, 2007 4:46 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T -fakt w 100% potwory .
Chyba najgorsze po polskiej stronie

Autor:  magda [ Pt lis 30, 2007 4:48 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Ja się caly czas śmialem ( bo dostalem glupawki ) a one wrzeszczaly

Moje zachowania w podobnym stylu też nie spotykały się ze zrozumieniem ;)

Super relacja, Kilerus :P

Autor:  Łukasz T [ Pt lis 30, 2007 4:51 pm ]
Tytuł: 

Luka3350 napisał(a):
Łukasz T -fakt w 100% potwory .
Chyba najgorsze po polskiej stronie


Dzierżą palmę pierwszeństwa.

Autor:  Drazz [ Pt lis 30, 2007 5:50 pm ]
Tytuł: 

kilerus super ;) gratulacje wycieczki...pogoda Ci dopisała, szczęściarzu ;p

Autor:  Rohu [ Pt lis 30, 2007 6:09 pm ]
Tytuł: 

:brawo: :brawo: :brawo:
Piękny wypadzik kilerus.
Pogoda świetna, trasa ciekawa. Gratulacje.

Autor:  'Krzysiek' [ Pt lis 30, 2007 6:18 pm ]
Tytuł: 

No w morde... pogoda siadła. Trochę mi teraz żal, że nie znalazłem czasu, aby się z Tobą wybrać... No i te foty... zaje.....e! Szczególnie trzecia!

Autor:  -- Mistrzu -- [ Pt lis 30, 2007 6:50 pm ]
Tytuł: 

Piekne foty i relacja kilerus. Gdy szedłem wcześnie rano też czuło się ich obecność na Boczaniu :wink:

Autor:  kilerus [ Pt lis 30, 2007 6:53 pm ]
Tytuł: 

Dzięki wielkie!
Jeśli chodzi o to trzecie zdjęcie, wrzuciłem je jeszcze raz poprawione, bo kontrasu brakowało.

A właśnie najbardziej się bałem zboczeńców.

Autor:  -- Mistrzu -- [ Pt lis 30, 2007 9:04 pm ]
Tytuł: 

Ustawiłem sobie panorame na tapete i Tatry wyglądają jak jakieś Kordyliery :D

Autor:  xaga [ Pt lis 30, 2007 9:28 pm ]
Tytuł: 

hhmm wyprawa godna pozazdroszczenia... widoki nieziemskie...

gratuluję :brawo: (szczególnie odwagi) :)

Autor:  maniek [ So gru 01, 2007 2:23 pm ]
Tytuł: 

Fajniutki wypad! Chmurki zajebiste!
Te Sejtany są wszędzie,a jakie rogi wielkie mają! :outtahere:

Autor:  Justka [ So gru 01, 2007 3:58 pm ]
Tytuł: 

fajna rozgrzewka :D
a zdjecia zawsze Ci super wychodza 8)
pozdr. :)

Autor:  WiolkaS [ N gru 02, 2007 2:56 pm ]
Tytuł: 

Zajebista wyprawa :!: :D

Autor:  górolka [ N gru 02, 2007 8:46 pm ]
Tytuł: 

Super wyprawa i wszystkie dobre moce były z tobą, a foty to balsam na stęsknione za Tatrami dusze :brawo:

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/