Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Tatrzańska piździawa czyli dwa dni lenistwa...
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=5100
Strona 1 z 3

Autor:  LigeiRO [ Pn lut 18, 2008 12:11 am ]
Tytuł:  Tatrzańska piździawa czyli dwa dni lenistwa...

Ave.

16.02.2008

Weekend postanowiłem spędzieć tradycyjnie ostatnio w Tatrach. Wyjeżdżamy z Bielska w dobrych nastrojach,pogoda natomiast staje się coraz gorsza,od Żywca (hmm...) zaczyna wiać,sypać,generalnie dupówa,zdajemy sobie sprawę że wyżej będzie jeszcze gorzej,znaczy w górach...Wjeżdżamy na parking w Kirach i zatapiamy w masach śniegu samochód (by nikt nie powołany się do niego nie dostał)...
Jestem świadkiem niecodziennego zjawiska, jest godzina 7.30 a budka kasy TPN jest zamknięta !!! To cieżko zarobione 3,20 zł chowamy do kieszeni..
Czyjemy wszechpotężny mróz, do tego sypie drobnymi igiełkami jakby lodu plus wiatr, potęgujący już i tak niezły mrozik...
Dochodzimy do schronu Ornak w nastrojach takich jak pogoda na zewnątrz..
Wcześniej zamówiony pokój oblega już czwórka naszych znajomych, lokujemy się i popadamy w lekki marazm i krótką drzemkę..Na zewnątrz pogoda w kratkę,tzn. raz wieje i mrozi, a raz tak sypie że nie widzimy czy wieje...słowem typowa tatrzańska aura..
Postanawiamy (tzn. ja i przyjaciólka Gosia) ruszyć dupska i idziemy zwiedzać królewskie miasto, reszta postanawia przedrzeć się przez Iwaniacką przeł. do Chochołowskiej,rezygnuję bo i dreptanina bez składu i etos znikomy..
Los chciał tak że do wąwozu nikt iść nie myślał bo raz że III już się zbierała,dwa nie przetarte,i warunki nie te,postanowiliśmy jednak się "przejść".
Przecieramy szlak od doliny całkowicie, śniegu po łydki na początku, za "bramką" zaczyna się wyzwanie, jakby inny świat, widzimy jak w tej części wąwozu kotłują się zwały śniegu wraz z wiatrem.Idziemy.Przekraczamy kolejne progi i przeszkody, śnieg coraz potęzniej uderza w twarz,mróz jakby się tu potęgował,przechodzą takie mini-burze śnieżne,głebokosc śniegu miejscami po pas...Temperatura przy schronisku - 13 stopni, tutaj jest wyraźnie więcej..Nasz śmiały plan przejścia Trzynastu Progów ze świadomości wywiewa pomału wiatr..Dochodzimy do Ptasiej Turni, tu dzieje się coś, co wyraźnie daję nam do zrozumienia że mamy stąd wypier...znaczy oddalać się. Dopada nas potwornej siły wichura,połaczona z zamiecią, temperatura odczuwalna wtedy osiągneła ze czterdzieści stopni poniżej minusa..Słowem Duch Gór powiedział nam STOP, odebraliśmy ten znak z szacunkiem dla nas samych i decydujemy odwrót,nieco niżej postanawiamy powspinać się na turni,częściowo przeiweszonej,częsciwo z paroma progami...Robimy kilka zdjęć ale nie sposób na długo utrzymać aparat..Kostniejemy,mimo konkretnego ruchu...Wracamy...Robi się lawiniasto,u góry czyhają nawisy...Po drodze,już za bramką, jacyś ubrani w dresy i jutowe kurtki goście pytają co tam ciekawego można zobaczyć, odpowiadam krótko: "To droga zimowa, tam tylko śmierć i zagłada..." :)

Trochę zdjęć:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

17.02.2008

Po burzliwej nocy,wieczornych spotkaniach zapomnianych znajomych, postanawiam w nocy jeszcze przyjąć plan że gdzieś pójdę,wierzę jednak że będzie znowu klimat syberyjski,i spędze niedziele najdłużej jak się da w łóżeczku.
Wstaję po 7,wyglądam przez przezior (okno to zbyt wiele dla tego tworu),na zewnatrz pogoda powalająca na kolana, dumnie swe cielsko prezentuje Bystra, połyskując w porannym mroźnym słońcu ...
Co do tego ostatniego, poniosło mniez fantazją, na zewnątrz okazuję się że jest mroźna, tablica warunków atmosferycznych wskazuje - 23 stopnie !!!
Mam to jednak gdzieś, i postanawiam pójść w stronę Tomanowej..szybkie śniadanko,oczywiście kawa, uśmiech uroczej recepcjonistki i można iść, dołaczą do mnie kumpel z BB i kumpel kumpla kumpla z Warszawy...niejaki maćko, pozdr. :)
Część trasy jest przetarte,to znaczy jakieś 30 minut,może więcej w górę doliny Tomanowej, dalej tradycyjnie ZNÓW trzeba kuva torować !! Spotykam znajomych po drodze, oni idą w stronę Ciemniaka, prawdopodobnie odwiedzić miejsce kultu ostatnich dni i wydarzeń :) Drogę na przełęcz wybieramy intuicyjnie, widzimy po drodze świeże tory lawin i usypane lawiniska..Przemy...Czuję łydki po wczorajszym dniu, wyręcza nas Krzysiek w przecieraniu (dzięki, niech Bachus będzie z Tobą), mróz jakby mniej dotkliwy ale powietrze bardzo surowe...Miejscami po łydki,miejscami zapadamy się po pas...Trawersujemy zbite w śnieżny beton, żleby, w pewnym momencie Maćko podjeżdża i chyba jakimś cudem łapie się kosówki, głupio byłoby się wracać tez 200 metrów znów do góry..Zapada decyzją, raki włóż, dziaby w ręce..Po 30 minutach znojów, docieramy na przełęcz Tomanową, widoczność piękna, PKP słowem, sesja na szybko po czym w błogostanie, wypijamy cały zapas z termosów..Dostaję poważnego "niechcieja",mruczę że już tam byłem, po cholerę mi to, wieje,piździ a do domu daleko..chłopaki postanawiają iść w kierunku Suchego. Bez liny jakoś nie widzę tego, poza tym jeśli poczują że idą na czworaka, to albo iść dalej albo wycof...Po 100-150 metrach nabrania przewyższenia zawracają, myślę że dobra decyzja...teren wręcz mikstowy,nie nadaję się do turystycznego przejścia...Wymrożeni ale cali wracamy do schronu,przepakowanie, i szczęśłiwie, nie wpadając w lawinę pędzących wycieczek, rodzin, tatusiów z saneczkami, góralskich sań, wsiadamy w samochód...Mam chyba przesyt Tatr, czy to możliwe??

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Amen.

Autor:  Luka3350 [ Pn lut 18, 2008 10:39 am ]
Tytuł: 

LigeiRO fajna relacja. Bardzo fajnie ,że Forum tak ostro dziala w Tatrach .

LigeiRO napisał(a):
Mam chyba przesyt Tatr, czy to możliwe

To NIE jest możliwe. Zmęczenie zawsze odbiera entuzjazm.
W piątek będzie ok.

Autor:  Justka [ Pn lut 18, 2008 10:55 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
Też trochę korciło, żeby tak jakoś bez planu skoczyć w niedzielę, ale III mnie odstraszyło.

zajrzyj do relacji kolegow :mrgreen:

Autor:  golanmac [ Pn lut 18, 2008 11:26 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
zajrzyj do relacji kolegow

Nie ważne gdzie, ważne że w górach ... pikna relacja :D

Autor:  Justka [ Pn lut 18, 2008 11:35 am ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
... pikna relacja

czy ja mowie, ze nie? :wink:

Autor:  golanmac [ Pn lut 18, 2008 11:41 am ]
Tytuł: 

napisałem niezbyt jasno

golanmac napisał(a):
Cytat:
zajrzyj do relacji kolegow

Nie ważne gdzie, ważne że w górach

to w temacie cytatu

golanmac napisał(a):
pikna relacja

a to odnośnie samej relacji

Autor:  Rohu [ Pn lut 18, 2008 12:06 pm ]
Tytuł: 

Fajna relacja. Pogoda w niedzielę jednak wam dopisała. A ta mroźna sobota w zacienionym wąwozie to chyba każdemu dałaby się we znaki.

Autor:  KWAQ9 [ Pn lut 18, 2008 3:31 pm ]
Tytuł: 

Super relacja i wreszcie jakieś fotki z Zachodnich! :cheers:

BTW czy przypadkiem to nie ten Maćko z Sulejówka pod Wawą? :roll:

Autor:  LigeiRO [ Pn lut 18, 2008 3:47 pm ]
Tytuł: 

Ano ten Maćko, ten...można powiedzieć że wyjazd był forumowy...

Autor:  KWAQ9 [ Pn lut 18, 2008 3:51 pm ]
Tytuł: 

Poznałem Go kiedyś w Piątce przy browarze, zacna postać z 321. :twisted:

Autor:  LigeiRO [ Pn lut 18, 2008 3:58 pm ]
Tytuł: 

KWAQ9 to ten sam...ustalamy już jakiś kolejny wypad...;) u nas jest też na forum... :) chcemy podjąć poważne środki walki...

Autor:  KWAQ9 [ Pn lut 18, 2008 4:03 pm ]
Tytuł: 

LigeiRO napisał(a):
chcemy podjąć poważne środki walki...


W takim celu zapraszamy do nas na zlot, który z pewnością odbędzie się pod koniec marca. Tam można się dosadnie otworzyć... :lol:

Autor:  maniek [ Pn lut 18, 2008 5:50 pm ]
Tytuł: 

Fajne dziabki :D Taka pogoda(w niedzielę) daje kopa i ładuje pozytywnie :)

Autor:  stan-61 [ Wt lut 19, 2008 8:45 am ]
Tytuł: 

Fajna zabawa z tymi dziabami. Brawo za wolę walki. :wink:

Autor:  prof.Kiełbasa [ Wt lut 19, 2008 9:11 am ]
Tytuł: 

mnie sie to ciężko zarobione 3,20 podoba :lol: :lol: :lol:

fajnie spędzony czas-ja wtedy siedziałem na matematyce :x :lol:

Autor:  Łukasz T [ Wt lut 19, 2008 9:14 am ]
Tytuł: 

! napisał(a):
fajnie spędzony czas-ja wtedy siedziałem na matematyce


I liczyłeś jak uzbierać 3, 20 ? :lol:

Autor:  prof.Kiełbasa [ Wt lut 19, 2008 9:14 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
! napisał(a):
fajnie spędzony czas-ja wtedy siedziałem na matematyce


I liczyłeś jak uzbierać 3, 20 ? :lol:

tak i od kalkulatora mi paluszek spuchł :(

Autor:  don [ Wt lut 19, 2008 10:00 am ]
Tytuł: 

Ale mieliśmy pogodę, zwłaszcza w niedzielę. My działaliśmy w sąsiedniej dolinie. Ale o tem potem.
Gratulacje wytrwałości.

Autor:  Hania ratmed [ Wt lut 19, 2008 3:18 pm ]
Tytuł: 

Niedziela była suuuper jeśli chodzi o pogodę 8)

Autor:  warkoczyki [ Wt lut 19, 2008 3:48 pm ]
Tytuł: 

to prawda w niedzielę była piękna pogoda....ale kolega Tomasz LigeiRO mnie nie posłuchał i chciał w sobotę zaliczyć 13 Progów....no i dostaliśmy w d.....a mówiłam że w niedz. będzie ładniejsza pogoda..ehhhh.....ale co tam, było fajnie...uwielbiam tatrzańską dupówę...na Jastrzębiej Turni dwukrotnie miałam podobną a nawet gorszą pogodę

pozdrawiam LigeiRO! ale następnym razem (jeśli będzie buhaha) to Ty posłuchasz mnie :) no! panimajesz? :lol:

Autor:  LigeiRO [ Wt lut 19, 2008 4:08 pm ]
Tytuł: 

Zarazo wstrętna jedna, i tu jeszcze Ciebie brakowało,siać zamęt, rozpustę, tu tylko zacna brać górska jest...o duchu czystym niczym lodowy sopel...:>

Autor:  LigeiRO [ Wt lut 19, 2008 4:14 pm ]
Tytuł: 

Hania ratmed napisał(a):
Niedziela była suuuper jeśli chodzi o pogodę 8)
Hanuś, jasna ciasna, czy myśmy nie siedzieli koło siebie w Ornaku...miałem lekką może pomroczność..smska nie odebrałem bo zasięg był u ujścia doliny :D

Autor:  warkoczyki [ Wt lut 19, 2008 5:10 pm ]
Tytuł: 

o Tyyyy....jeśli następnym razem znowu będziesz mnie błagał, żebym z Tobą pojechała w Tatry-powiem NIE! KATEGORYCZNIE NIE! :) :evil:

Autor:  dresik [ Wt lut 19, 2008 5:20 pm ]
Tytuł: 

Cześć Warkoczyki. Hmm, ale widzę, że po warkoczykach nie ma śladu :(

Pozdrawiam
Daniel

Autor:  tatrzański_miś [ Wt lut 19, 2008 8:50 pm ]
Tytuł: 

dresik napisał(a):
Hmm, ale widzę, że po warkoczykach nie ma śladu

...może są gdzie indziej :twisted: ;-)

Autor:  warkoczyki [ Śr lut 20, 2008 10:35 am ]
Tytuł: 

haha...uspokoję Was chłopaki-warkoczyki są na głowie ..zawsze w górach i przy wspinaniu oto dowód:
http://ktw3.za.pl/gosia.html

pozdrawiam Daniela! i wszystkich (nawet Ciebie Tomek buhaha)

Autor:  Olka [ Śr lut 20, 2008 12:55 pm ]
Tytuł: 

Świtne zdjecia :)

Te z Aiguille du Midi budzą wspomnienia :)

Autor:  warkoczyki [ Śr lut 20, 2008 1:38 pm ]
Tytuł: 

Olka napisał(a):
Świtne zdjecia :)

Te z Aiguille du Midi budzą wspomnienia :)


dzięki :D a'propos A. du Midi-tam widziałam najpiękniejszą panoramę górską w swoim życiu :D eehhh...gdyby chociaż na chwilę móc się tam znowu przenieść :wink:

Autor:  Olka [ Śr lut 20, 2008 1:43 pm ]
Tytuł: 

warkoczyki napisał(a):
Olka napisał(a):
Świtne zdjecia :)

Te z Aiguille du Midi budzą wspomnienia :)


dzięki :D a'propos A. du Midi-tam widziałam najpiękniejszą panoramę górską w swoim życiu :D eehhh...gdyby chociaż na chwilę móc się tam znowu przenieść :wink:


tez widziałam cos pięknego Grań Rochefort :D

Autor:  Rob [ Śr lut 20, 2008 1:51 pm ]
Tytuł: 

Fajne zdjatka. Pogoda trafiona :)

W końcu jakies warkoczyki na Forum. Super !!!
(Jak mozesz to wrzuć na PW kosztorys wypadu na Elbrusa)

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/