Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

krótka wyprawa majowa
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=5430
Strona 1 z 1

Autor:  Drazz [ N maja 04, 2008 9:20 pm ]
Tytuł:  krótka wyprawa majowa

Króciutka relacja bo mi się pisać nie chce ;)
Wyjazd z Krakowa o 5.15 w czwartek, w Zakopanem jestem o 6.50, parking w kuznicach i ruszam do murowanca. Tam sniadanko (murowancowa jajecznica z kielbaska) i ruszam nad staw, stamtąd w stronę zawratu, potem ostry skręt w lewo w stronę Skrajnego Granatu. Szczytuję razem z kilkuosobową ekipą, która też akurat szła w tym kierunku. Powrót: Zajebisty 10 minutowy dupozjazd. Najlepsze było manewrowanie w ciasnym na kilka metrów korytarzu skalnym ;) O 17 jestem juz w Zakopanem, odbiór mieszkanka, wyskok na basen i spac ;)
Zdjęcia:
Ja na szlaku przez Jaworzyne
http://img228.imageshack.us/img228/7264/s4030885bg9.jpg

Widok na Tatry
http://img74.imageshack.us/img74/521/s4030890is1.jpg

Staw
http://img74.imageshack.us/img74/3714/s4030891ud7.jpg

Widok na staw z podejścia. Przecierająca się pogoda.
http://img229.imageshack.us/img229/6120/s4030899rg3.jpg

Szczyt, niestety jakiś pseudo-turysta wszedł mi w kadr..
http://img170.imageshack.us/img170/2241/s4030904vc8.jpg

Na tym zdjeciu dobrze widać trasę na dupozjazd:
http://img170.imageshack.us/img170/8150/s4030909td5.jpg

Drugi dzień. Pobudka o 7 rano, szybkie śniadanie i pakowanie, gaz do dechy i o 8.05 parkuje na parkingu w Palenicy. Wita mnie mżawka, która potem zmienia się w deszcz ze sniegiem, na szczęście nie na tyle mocny by mnie przemoczyć. Nad morskim jem kanapki (schronisko zbyt zatloczone) i ruszam dalej. Nad Czarnym Stawem wita mnie znowu snieg, a moze raczej grad, warunki ciezkie, z kim rozmawiam to wszyscy zawrócili w okolicy 2000-2200 mnpm, z powodu schodzących pyłowych lawin i dużej ilości puchu. Powoli idę przed siebie, kilka razy zastanawiam się nad powrotem, z powodu pogody, jednak co chwila się przeciera. Na wysokości ~2300 (moge sie mylic) tuz przed skalami nadciaga znowu grad, niebo calkiem ciemnieje, wieje silny wiatr, postanawiam wracac, wykonuje zajebisty kolejny dupozjazd, bardzo szybki, bo ktos niedawno tez zjezdzal i jest wydrazony tunel. Zjezdzam do czarnego stawu, obchodze go, a stamtąd krótki zjazd do moka, powrót do palenicy, po drodze kilka postojów i wymiana zdan z turystami o "turystach", szczegolnie tych atakujacych Rysy w adidasach i krotkich rekawkach, a potem zalamanych dlaczego im sie nie udalo, przeciez są zajebisci. Powrót do mieszkania, znowu basen, bilard, sen

Zdjęcia:
Nad stawem:
http://img230.imageshack.us/img230/4397/s4030911mm7.jpg

W drodze:
http://img230.imageshack.us/img230/3176/s4030915en2.jpg

Widok z podejscia na stawy:
http://img138.imageshack.us/img138/131/s4030917eo8.jpg

Widok na końcowy żleb i miejsce odwrotu
http://img138.imageshack.us/img138/5953/s4030922rn5.jpg

Widok na całość, oczywiscie zaraz po zjechaniu, znowu wróciła piekna pogoda ;]
http://img140.imageshack.us/img140/4020/s4030923cy8.jpg

Morskookie kaczuchy:
http://img138.imageshack.us/img138/897/s4030924jl3.jpg

Trzeci dzień był porażką. Zaspałem, o 9 kolejki przy palenicy były już zbyt duże, zawróciłem, wyruszyłem niebieskim szlakiem z drogi do zakopca (nie wiem jak to miejsce sie nazywa) przez rusinowa polane aż do drogi na Moko, tam kierunek na 5kę. Plan był idziemy do piątki i jesli czas pozwoli to w strone Koziego Wierchu. Wyszlo inaczej, nogi powiedziały swoje, szczególnie kostka i łydki, rozpadało się na poważnie, po 1,5 godziny w deszczu caly mokry doszedlem do piatki, nawet nie siadalem, nie robilem zdjec, od razu zawrocilem (bylo juz wtedy pozno, kolo 14.30) wrocilem tą samą drogą, po drodze suszac sie, przy samochodzie bylem kolo 17. Powrót do pensjonatu, ostatni raz basen, bilard, pakowanie, o 21 wyjazd do Krakowa. Nie liczac stania w korku 18 km od Zakopanego przez 30 minut to powrót był nawet szybki, po 23 szczesliwie dotarłem do domu.


Wnioski z pobytu:
Weekend majowy nie jest taki straszny jak o nim mówią. Receptą są wczesne poranki, zanim towarzystwo się nie obudzi i nie wyruszy w trasę. Jeśli ktoś lubi polansowac sie to tez dobra pora, często slyszalem komentarze, szczegolnie 2go dnia, jakie to ten kolega ma fajne buty, a jakie fajne kolce, a jak fajnie zjezdza itp, itd. Moją uwagę zwróciła nowa warstwa roślinności tatrzańskiej, a mianowicie śmieciowce. Główne rodziny ten warsty to foliowce, papierkowce, puszkowce, kiepowce. Ostatnie bardzo szybko się rozmnażają, wykorzystując do tego ludzi. Na własne oczy widziałem wiele razy jak krupka kiepowców zasadziła się na dobre w ściółce leśnej. Pozostaje pogratulować inteligencji. To chyba tyle ;)

Autor:  Do-misiek [ N maja 04, 2008 9:26 pm ]
Tytuł: 

Elegancko :D

Autor:  Mag_Way [ Pn maja 05, 2008 7:18 am ]
Tytuł: 

Fajna relacja, super fotki. Dużo śniegu, ale z tego co widzę bardzo mokro i chyba niezbyt przyjemnie :lol: Fajny wypadzik :wink:

Autor:  kilerus [ Pn maja 05, 2008 8:35 am ]
Tytuł: 

Spoko, plus za akcje. Widze, że już sniegu coraz mniej. W sumie sie z tego ciesze. Szkoda, że pogode miales dosc zmienna.

Autor:  Drazz [ Pn maja 05, 2008 9:17 am ]
Tytuł: 

Ali7 z tego co pamiętam to to południowo-zachodnia część szczytu, w tle chyba Op, ale może mnie pamięć mylić ;) Tak czy siak na pewno to szczyt bo dopiero wtedy robiliśmy sobie nawzajem zdjęcia ;)

kilerus napisał(a):
Widze, że już sniegu coraz mniej. W sumie sie z tego ciesze. Szkoda, że pogode miales dosc zmienna.

No śnieg ucieka. W sumie nie wiem, czy to dobrze czy źle. Polubiłem Tatry zimą ;) Co do pogody, fakt. Dzień przed wyjazdem sprawdzałem na różnych stronach internetowych i miało być pogodnie z krótkimi zachmurzeniami i niekiedy lekkim deszczem, a nie gradem czy ulewą >.< Ale pozytywnie ;)

Autor:  Kaytek [ Pn maja 05, 2008 9:20 am ]
Tytuł: 

Gratulacje, widać, że i tym razem Cię lawiny ominęły ;)

Autor:  Drazz [ Pn maja 05, 2008 9:33 am ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
i tym razem Cię lawiny ominęły

Jestem jak szczęśliwy talizman odstraszający lawiny :D ;) Zobaczymy na jak długo ;)

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pn maja 05, 2008 11:36 am ]
Tytuł: 

Drazz napisał(a):
Kaytek napisał(a):
i tym razem Cię lawiny ominęły

Jestem jak szczęśliwy talizman odstraszający lawiny :D ;) Zobaczymy na jak długo ;)

strasz je całe zycie :wink:
gratki 8)

Autor:  Jacek [ Pn maja 05, 2008 12:00 pm ]
Tytuł: 

Drazz napisał(a):
Szczytuję razem z kilkuosobową ekipą, która też akurat szła w tym kierunku

Nie ma to jak przejść do działania ;)

czy tylko ja nie widzę zdjęć :scratch:

Autor:  Drazz [ Pn maja 05, 2008 2:06 pm ]
Tytuł: 

Jacek napisał(a):
czy tylko ja nie widzę zdjęć

U mnie wszystko działa :?

Autor:  jola [ Pn maja 05, 2008 3:01 pm ]
Tytuł: 

ja widze dopiero po nacisnieciu na link

Autor:  Drazz [ Pn maja 05, 2008 3:13 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
ja widze dopiero po nacisnieciu na link

Wydaje mi się, że Jacek wpadł na taki sposób dostania sie do zdjęć :D ;)

Autor:  stan-61 [ Wt maja 06, 2008 9:38 am ]
Tytuł: 

Drazz napisał(a):
Widok na końcowy żleb i miejsce odwrotu
Znam to miejsce. Też tam dokonałem odwrotu we wrześniu ubiegłego roku.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/