Forum portalu turystyka-gorska.pl http://turystyka-gorska.pl/ |
|
Przełomem Sanu (kursowych wyjazdów część 1) http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=5498 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | gb [ Cz maja 22, 2008 3:32 pm ] |
Tytuł: | Przełomem Sanu (kursowych wyjazdów część 1) |
Relacje, które tu przedstawię prezentowałem już u konkurencji (321gory i tatry.prv). Ale - pozwalam sobie je zaprezentować i na tym forum. Reklamy - zwłaszcza własnej osoby - nigdy za wiele ![]() Zapraszam... ![]() Jak w poprzednich latach – taki i w tym roku, w maju, nadszedł czas „kursów terenowych”. Na pierwszy ogień – „wiertactwo” w Sanoku. Korzystając z doświadczeń lat ubiegłych, i w tym roku łączyłem przyjemne – z pożytecznym. Ponieważ z przyczyn „logistycznych” do Sanoka jechałem sam, mogłem sobie pozwolić na „fanaberię” przejechania – po raz kolejny – ulubionego „przełomu Sanu”. Piszę „przełomu” w cudzysłowie, gdyż jest to nadana jedynie przeze mnie nazwa na odcinek Sanu pomiędzy Dynowem a Sanokiem... Zaraz za Dynowem skręciłem na most na Sanie i znalazłem się – nieomal – trzydzieści lat wstecz. Droga szutrowa, dookoła zarośla, drzewa, las – gdzieniegdzie pozostałości po ludzkich sadybach... Zupełnie jak w czasach, gdy po raz pierwszy jeździłem po Bieszczadach... ![]() Pierwszy przystanek – Dąbrówka Starzeńska ![]() ![]() Podobno początki tego zamku sięgają XV wieku – choć najprawdopodobniej dwór obronny wybudowali Stadniccy w wieku XVI. A zniszczony został dopiero po II Wojnie Światowej. Dalej – „klimaty” podgórskie były jeszcze wspanialsze... ![]() Pusta droga, lasy, zapomniana kapliczka... cóż trzeba... A za kolejnym zakrętem... ![]() ![]() Panowie (dwaj bracia) pracowicie usuwający krzaki i trawę chętnie objaśnili mnie, że to kaplica nagrobna Trzcińskich a cmentarz – który zaczynają odnawiać (od wiosny tego roku) - jest greko-katolicki. W ogóle – świetnie nam się rozmawiało. Oni zrobili sobie przerwę na papierosa, a ja po dwóch, trzech zdaniach powitania natychmiast zacząłem mówić z „wrocławskim akcentem”, co bardzo przychylnie nastawiło do mnie moich rozmówców... ![]() I znów ruszyłem dalej... Samochód pokrywał się kolejnymi warstwami kurzu i pyłu, mijałem kolejne „klimatyczne” miejsca: ![]() aż wreszcie dojechałem do głównego celu mojej wycieczki... ![]() Chyba nie trzeba przedstawiać... Ciekawa sprawa – zawsze, ilekroć tam jestem, choć wiem jak strome jest podejście, zawsze – po tym jak dochodzę na miejsce odczuwam „niepokój”. Magiczne miejsce... ![]() ![]() ![]() ![]() Po zejściu – ruszyłem dalej. I choć droga przestała być „klimatyczna”, pojawił się asfalt, to kolejne miejsca były równie atrakcyjne (jak zawsze zresztą..) ![]() ![]() ![]() Tego miejsca – przemysko-sanocko-pogorskim – wędrowcom chyba również nie trzeba przedstawiać... Jak i tego... ![]() ![]() ![]() W wielu miejscach, choć wyglądały nieomal jak sprzed lat –dziestu, pojawiły się pewne, bardzo współczesne elementy... I – muszę przyznać – że choć na odnalezionych z trudem starych pocztówkach: ![]() wyglądają te elementy nieco dziwnie, to przecież mogło i tak być w rzeczywistości... I w ten sposób, w tak pięknych okolicznościach przyrody ![]() udało mi się dojechać do Sanoka. Wieczorem odwiedziłem skansen, następnego dnia zrobiłem kolejną wycieczkę. Ale – to już osobne historie... pozdrawiam gb ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |