Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Każdy ma swojego Szatana ...
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=5805
Strona 1 z 2

Autor:  golanmac [ N lip 20, 2008 11:21 am ]
Tytuł:  Każdy ma swojego Szatana ...

„Nie podoba mi się to”, Witek odwraca głowę, „mi także” odpowiada …

Siedzimy na mokrej trawie, kamień, który miał nas osłonić, nie spełnia swojego zadania, jest zimo, mokro, za nami gradobicie a cała okolica usłana jest białymi kulkami. Nikt z nas nie ma wątpliwości, dziś się nie uda, trzeba wracać, ja na przekór zdrowemu rozsądkowi jeszcze się łudzę, a może …

Wstaje przed trzecią rano, szybko robię to, co większość ludzi uważa za niezbędne i ruszam po Pawła i Witka, w aucie chwilę rozmawiamy o pogodzie, nie jest źle, Witek mówi coś o załamaniu pogody, „jakie załamanie skoro cały tydzień padało”, śmieje się Paweł …
Niecałe pięć godzin później siedzimy nieopodal schroniska, patrzę na nasz cel i widzę nadciągające z południa czarne chmury, „Nie podoba mi się to” …
Wchodzimy do żlebu, dno żlebu jest mokre miejscami pokryte mchem, gdzie niegdzie płynie strumień, trzeba ważyć każdy krok. Po kilku chwilach pochyłą rysą przechodzimy żebro skalne oddzielające nas od dużego, wypełnionego śniegiem żlebu, przez kilkanaście metrów po mokrych trawkach, dalej do skalnej rynny praktycznie pozbawionej stopni, za to z płynącym jej środkiem niewielkim strumykiem, powoli ogarniają mnie wątpliwości, teren wokół nas nie powinien być trudniejszy od I, a płyty, które właśnie pokonałem to, co najmniej II, rynną było by łatwiej, ale ten mech i woda, wyżej kolejna płyta, nad nią niewielka trawiasta polanka, jest już na niej Paweł, „widzisz dalszą drogę”, pytam, w pierwszej chwili odpowiada ze nie, po chwili słyszę okrzyk radości, znalazł klamrę.
Nie pamiętam, który z nas pierwszy zaklął, gdy spadły na nas krople deszczu, „zaraz przejdzie, przeczekamy tutaj” …
Siedzimy na mokrej trawie …
Powrót do doliny, mimo kilku nerwowych miejsc, przebiegł dość sprawnie, Góra, podobnie jak dwa tygodnie temu, pokonała nas, ale my tu jeszcze wrócimy …
Zastanawiamy się, co robić, szkoda wracać z niczym, a nie mamy dwóch dni jak poprzednim razem, trzeba coś zdobyć.
Przez chwilę, nasz wzrok kieruje się na potężny masyw na końcu doliny, w pierwszej chwili, jesteśmy zdecydowani, idziemy tam, później pojawiają się wątpliwości, ciemne chmury nie zapowiadają ani widoków ani suchych ubrań, może coś innego.
Dwa tygodnie temu, byliśmy na przełęczy, tylko lenistwo nie pozwoliło nam wejść na okoliczny szczyt, wejdziemy tam teraz. Droga nie jest ani zbyt trudna, ani mecząca, w porównaniu do poprzedniej, „bez trudności” wydaje się dobrym określeniem, jesteśmy na szczycie. Postanawiamy schodzić inną drogą, kilka łańcuchów, co to dla nas. Chwilę w dół, po łańcuchach, dalej w prawo do krawędzi żlebu, po leżącym w nim śniegu podchodzi dwoje ludzi, nie wiem, dlaczego tak się meczą, wybijając rakami stopnie, żleb nie jest stromy, a śnieg jest wręcz idealny, w rakach można by po nim biegać. Idziemy skalną grzędą, droga, cały czas jest ubezpieczona łańcuchami, po chwili dochodzimy do … drabinki, kilka łańcuchów dalej, jesteśmy na dole, znów zaczyna padać. Zjeżdżamy na butach, po śniegu, jeszcze chwila i będziemy w dolinie, jeszcze tylko pokonać próg. Znów łańcuchy, niemiłosiernie długie i śliskie, miejscami pionowe kominki bez stopni, dwa razy zdarza mi się wisieć na mokrym żelastwie, nogami wyszukując stopni, kiedy one się skończą? Dalszy odcinek, choć już bez ułatwień, wcale łatwiejszy nie jest, jesteśmy już zmęczeni, pada deszcz a pokryte mchem kamienie, są diabelnie śliskie, co chwila ekwilibrystyczne wyczyny chronią któregoś z nas od upadku, powoli idziemy na dół. Łańcuchy? Znów? Nie no, mam już ich dość. Przekraczamy strumień, jeszcze chwila i jesteśmy pod schroniskiem, omijamy je, chcemy jak najszybciej dojść do auta.

Autor:  kilerus [ N lip 20, 2008 11:57 am ]
Tytuł: 

:mrgreen:

Ale
Luce
moze
sie
relacja
nie
spodobac

Autor:  zolffik [ N lip 20, 2008 12:29 pm ]
Tytuł: 

jak dla mnie jeden z najpieknieszych rejonow calych tatr :!:

P.S. my na szczyt trafilismy dopiero za trzecim podejsciem :wink:

Autor:  golanmac [ N lip 20, 2008 1:02 pm ]
Tytuł: 

zolffik napisał(a):
jak dla mnie jeden z najpieknieszych rejonow calych tatr

Nie sposób zaprzeczyć, a takiego nagromadzenia honornych celów, to nie ma nigdzie w Tatrach ...

zolffik napisał(a):
my na szczyt trafilismy dopiero za trzecim podejsciem

Miejmy nadzieję że z nami będzie podobnie ...

Autor:  Rohu [ N lip 20, 2008 1:08 pm ]
Tytuł: 

golanmac
Najlepsza relacja na forum ;)
Dobrze, że nie napisałeś dlaczego Killerus tak ciągle zostawał w tyle.
A może jakiś wierszyk o forumowym ORMOwcu?

kilerus nadworny fotografie KEGa, czekamy na zdjęcia ;)

Co do samej wycieczki, sztuczne ułatwienia były niesamowite.
Wiszenie na mokrym łańcuchu i machanie nogami po śliskiej skale w poszukiwaniu stopni nie należy do największych górskich przyjemności, ale przynajmniej będzie co wspominać.
Nie mówiąc już o ekspozycji w drodze na nasz pierwotny cel. Jednym słowem masakra.

Autor:  kilerus [ N lip 20, 2008 1:11 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
kilerus nadworny fotografie KEGa, czekamy na zdjęcia ;)

Dopiero
juro

Sorry
klawiaura
mi
nawala

Autor:  golanmac [ N lip 20, 2008 1:16 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Nie mówiąc już o ekspozycji w drodze na nasz pierwotny cel

Jedno jest pewne, droga na "pierwotny cel" dalece przekracza pojęcie szlaku turystycznego, nawet offroudowego, a pytanie Roha "co my tu robimy" (czy coś w tym stylu, dokładnie nie pamiętam) utwierdza mnie w tym przekonaniu.

Autor:  zjerzony [ N lip 20, 2008 2:44 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Dobrze, że nie napisałeś dlaczego Killerus tak ciągle zostawał w tyle.

Spotkał wydepilowanego świstaka?

Autor:  Rohu [ N lip 20, 2008 3:18 pm ]
Tytuł: 

zjerzony napisał(a):
Spotkał wydepilowanego świstaka?


:scratch:
Nie wspominał nic o tym, że był wydepilowany.

EDIT:
A co do samego wyjazdu to podsumowując:
- zrobiliśmy ok. 1900 m podejścia i mniej więcej tyle samo zejścia (schodziliśmy w inne miejsce)
- czas akcji 14h, przy czym czasy mieliśmy dosyć wyśrubowane, np. znaki 5h, my niecałe 3h.

Autor:  stan-61 [ Pn lip 21, 2008 1:16 pm ]
Tytuł: 

Taniec z Szatanem. W końcu się uda.

Autor:  Gustaw [ Pn lip 21, 2008 3:01 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
A co do samego wyjazdu to podsumowując:
- zrobiliśmy ok. 1900 m podejścia i mniej więcej tyle samo zejścia (schodziliśmy w inne miejsce)
- czas akcji 14h, przy czym czasy mieliśmy dosyć wyśrubowane, np. znaki 5h, my niecałe 3h.

Aż się spociłem czytając ...

Autor:  Tomix [ Pn lip 21, 2008 6:24 pm ]
Tytuł: 

Ktoś tu kiedyś napisał, że od Czarnego Stawu na Rysy szedł 1.20h
....serce mi stanęło z wrażenia (na chwilę:) !

Autor:  Rohu [ Pn lip 21, 2008 6:26 pm ]
Tytuł: 

Może to sam biegacz onanista z Boczania ;)

Autor:  Sofia [ Pn lip 21, 2008 6:27 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Może to biegacz onanista z Boczania

Poszerzył zasięg działalności, czy Boczań mu się znudził 8)

Autor:  Rohu [ Pn lip 21, 2008 6:31 pm ]
Tytuł: 

Może się rozszalał i z Boczania zaczął biegać na Rysy :D

Autor:  Tomix [ Pn lip 21, 2008 6:35 pm ]
Tytuł: 

...może to on spowodował tyle wypadków na Rysach, szokując porządnych dreptaczy.

Autor:  Justka [ Pn lip 21, 2008 8:27 pm ]
Tytuł: 

golanmac swietna relacja :)
uda się kolejnym razem :wink:
zdjęcia proszę 8)

Autor:  golanmac [ Pn lip 21, 2008 8:52 pm ]
Tytuł: 

Justka napisał(a):
uda się kolejnym razem

mam nadzieje, bo jak nie to się chyba zapłaczę ;)

Justka napisał(a):
zdjęcia proszę

Cóż poradzić, jak Kilerus strasznie się guzdra ...

Autor:  kilerus [ Pn lip 21, 2008 9:36 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
Justka napisał(a):
zdjęcia proszę

Cóż poradzić, jak Kilerus strasznie się guzdra ...

Krowa cie wysrala


Wstęp:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Inwokacja:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Epilog:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Autor:  Gawith [ Pn lip 21, 2008 9:39 pm ]
Tytuł: 

Nie tylko Justka oczekuje... ;)

edit
oho! Pospieszyłem się.

Autor:  golanmac [ Pn lip 21, 2008 9:48 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
Krowa cie wysrala

Nie wiesz z kim Tańczysz chu ...

a tak wogóle to fajne, amatorskie zdjęcia

Autor:  Rohu [ Pn lip 21, 2008 10:51 pm ]
Tytuł: 

No i w końcu się doczekałem tych zdjęć. Warto było czekać na te amatorskie fotomontaże.

Autor:  chemica [ Wt lip 22, 2008 6:22 am ]
Tytuł: 

Świetna fota z tęczą :!:

Autor:  Justka [ Wt lip 22, 2008 7:12 am ]
Tytuł: 

Paweł ale foty :shock: :brawo: :bowdown: :bowdown:

wrzuć jeszcze coś 8)

Autor:  maniek [ Wt lip 22, 2008 7:28 am ]
Tytuł: 

Fotki mogą być,ale nie mogłeś dłuższej tęczy zrobić?

Autor:  kilerus [ Wt lip 22, 2008 3:45 pm ]
Tytuł: 

chemica napisał(a):
Świetna fota z tęczą :!:

Niestety fota z tęczą jeszcze musi zostać lekko poprawiona, bo jej jajkość techniczna lekko kuleje. Wrzuciłem taką, bo nie miałem czasu na zabawy, a sam motyw jest chyba bardzo fajny :)

maniek napisał(a):
nie mogłeś dłuższej tęczy zrobić?

Jak dłuższej?
Taka jak była taką zrobiłem. Dalsza część tęczy jest ledwo widoczna.

Justka napisał(a):
wrzuć jeszcze coś 8)


Pewnie wrzucę poprawioną fotę z tęczą i może jeszcze coś się znajdzie. Zobaczymy.

Autor:  Rohu [ Wt lip 22, 2008 3:50 pm ]
Tytuł: 

Fotę z jeźdźcem na koniu masz? :D

Autor:  kilerus [ Wt lip 22, 2008 3:56 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Fotę z jeźdźcem na koniu masz? :D

Sam nie wiem. Zobacze ale pewnie nic tam nie widac :?

Autor:  em_dzej [ Wt lip 22, 2008 4:08 pm ]
Tytuł: 

Super relacja, foty pierwsza klasa .

Autor:  keff79 [ Wt lip 22, 2008 4:30 pm ]
Tytuł: 

Bardzo ładne rejony - mam jeszcze trochę do zrobienia w Tatrach..

i bardzo kurde dobrze :wink:

Ogólnie bardzo fajnie.. ale ta tęcza.. no szkoda, że nie dłuższa :mrgreen:

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/