Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Pusta Wielka, czyli antyqjon w Sądeckim: part 2
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=5863
Strona 1 z 1

Autor:  antyqjon [ Śr lip 30, 2008 3:47 pm ]
Tytuł:  Pusta Wielka, czyli antyqjon w Sądeckim: part 2

A teraz sielankowo, dla odmiany od tych Jordanek, Ganków, czy innych dreitausenderów ;)

Wczoraj sobie zrobiłem solówkę po Sądeckim, na początek autobus do Krynicy. Wysiadam z pks-a i przed nosem ucieka mi miejski do Czarnego Potoku, no nic, po 20 minutach będzie następny, nie chce mi się przechodzić górą. W Czarnym Potoku też mnie lenistwo dopada i po raz drugi w życiu na Jaworzynę wywożę się kolejką. Jest upał, na górze na szczęście lekki przeciąg. Odpalam wroty i śmigam, pół godziny i jestem na Runku.

Skręcam w lewo na niebieski i spadam do bacówki nad Wierchomlą. W bacówce porządna porcja żurku i lecę dalej niebieskim. Pod kapliczką sobie dłużej odpoczywam, nagle jak coś nie jebutnie... echo rozniosło sie po całej okolicy. Aha, odstrzał w kamieniołomie w Wierchomli. Po chwili ruszam dalej, pod szczytem Pustej gubię szlak, ale to dopiero początek szaleństw znakarza :P Na Pustej pełno borówek, wcinam parę na smak i schodzę dalej niebieskim do Żegiestowa.

Zejście do potoczku bez przygód, ale potem trzeba jednak wyjść z lasu i 20 minut ciągnąć polną patelnią. W międzyczasie na jednym postoju stawiam plecak na gnieździe czerwonych mrówków, o czym przekonuję się dopiero gdy go zakładam i coś mnie dziabie w plecy... Auć, trzeba iść dalej. Hmmm, na drzewie namalowany zakręt w prawo, podczas gdy szlak skręca w lewo. Spotkałem się już z przestawianiem drogowskazów, ale że ktoś całe drzewo obrócił... ;)

Niżej też jaja, dochodzę do słynnej stromizny, a tu szlak idzie równolegle w 3 wariantach, z których jeden przez pokrzywy, drugi przez jeżyny, a trzeci przez błoto... wybieram najbardziej komfortowe błotko, po czym szlak się totalnie kończy. No to schodzę na pałę prosto w dół, zsuwam się po liściach i korzeniach, jak na Beskidy to faktycznie stromy kawałek. Cały ubłocony i podrapany w końcu wychodzę na drogę za popadającym w ruinę budynkiem sanatorium. Jeszcze godzina czekania na pociąg i wracam do Tarnowa...

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Autor:  Do-misiek [ Śr lip 30, 2008 3:51 pm ]
Tytuł: 

Piknie :D Lubię takie klimaty.

Autor:  mpik [ Śr lip 30, 2008 5:15 pm ]
Tytuł: 

normalnie narobiłeś mi ochoty na Sądecki... :mrgreen:
muszę się w sierpniu gdzieś tu poplątać po chaszczach... 8)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/