Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

"Księżniczka" na przełęczy Krzyżne
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=5882
Strona 1 z 1

Autor:  Endrju [ So sie 02, 2008 6:28 pm ]
Tytuł:  "Księżniczka" na przełęczy Krzyżne

Witam wszystkich

Wróciłem właśnie dziś z upalnych i chwilowo burzowych Tatr naszych kochanych polskich. Już wcześniej zaplanowałem, że zabiorę tam swoją drugą lepszą połówkę co raczej w góry się nie paliła. Obawiałem się oczywiście jej lęku wysokości czy lęku przestrzeni czy jak tam inaczej to nazywają. Wydawało mi się że przed wyjazdem poinformowałem odpowiednio co należy niezbędnego zabrać w góry. Jak można się było spodziewać przygotowanie mojej drugiej połówki było raczej marne. A ja jak zwykle nastawiłem się na całodzienne wycieczki górskie. Plany miałem takie :

1. Dzień rozgrzewkowy - Droga pod Reglami + Sarnia Skała,
2. Przełęcz Krzyżne ,
3. Dzień odpoczynkowy - wjazd na Kasprowy i zejście Świnicką zahaczając o przełęcz Karb i Czarny Gąsienicowy,
4. Wrota Chałubińskiego,
5. Wołowiec przez Grzesia i Rakoń,

Planowałem wycieczki łatwe i bardzo widokowe no i chyba dobrze wybrałem.

Tuż po przyjeździe wybraliśmy się na Wspomnianą Sarnią Skałę , już wtedy uwidocznił się lęk, który zabronił jej wejść na sam szczyt. Po dłuższych namowach udało się , a muszę wam powiedzieć, że nie było łatwo. Wtedy byłem absolutnie pewien, że na przełęcz Krzyżne nie ma co się łudzić, nie wejdzie. Podczas schodzenia obmyślałem przebiegły plan zmniejszenia jej lęków, bo przynajmniej tak mi się wydaje że to wynika z natury psychicznej i da się to jakoś wyplewić...


Obrazek Obrazek Obrazek

A że jako tako nie mam weny twórczej to napiszę krótko i węzłowato:
1. Następnego dnia wyruszliśmy na Krzyżne , było ciężko słuchać tego narzekania, w pewnym momencie byłem gotowy wrócić na Krupówki żeby mieć święty spokój, ale udało się , lęk był , ale satysfakcja jej była ogromna gdy zobaczyła widok na Dolinę Pięciu Stawów , całą drogę w dół z uśmiechem na twarzy przemierzyła.


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Następnego dnia pokrzyżowały mi plany bóle łydek i ud mojej dziewusze i trzeba było się zająć spacerowaniem po Zakopanem , wieczorem od gwarnej ulicy Krupówki rozbolała mnie głowa, wypiłem piwko i kima.

dalej miał być Wołowiec , trochę groziło deszczem, grzmiało i ogólnie taka niepewna pogoda. Do schroniska w Chochołowskiej doszliśmy i zaczęło leciutko kropić lecz po krótkim namyśle stwierdziłem " jak sie rozpada to Grześ wystarczy", dziewczyna przystała na propozycje. Skończyło się na parze Grześ + Rakoń, wynik zmęczenia dziewczyny. Z Wołowca zrezygnowałem bo nie będe przecież dziewczyny w samopas zostawiał :D

Następnego dnia zaskoczyła nas burza przy Wodogrzmotach , więc przeczekaliśmy w Roztoce. Nie chcąc za bardzo ryzykować zdrowia wróciliśmy do Zakopanego. Śmigłowiec to jak opętany latał w te i z powrotem.

No i dzisiaj wróciliśmy. Wypad w miarę udany , aczkolwiek mi pozostaje pewien niedosyt. Grunt że dziewczyna zadowolona.

Podobało się:D

Autor:  Endrju [ So sie 02, 2008 9:20 pm ]
Tytuł: 

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Jeszcze parę zdjęć z wypadu Grześ - Rakoń.

Autor:  Elfka [ So sie 02, 2008 9:27 pm ]
Tytuł: 

Spokojnie, dziewczyna z pewnością pokochała góry :) Ważne, żeby nie zniechęcić kogoś poprzez zbyt intensywne trasy :)

Autor:  Ataman [ So sie 02, 2008 9:47 pm ]
Tytuł: 

Fajna sprawa taki wyjazd, bez niepotrzebnej napinki i ciśnień :wink: Ja tylko jak znam siebie to bym Wołowca jednak raz dwa obleciał, a kobieta mogłaby wtedy z Rakonia pokontemplować rzeczywistosć :lol: To bliziutko, wiec w 40-50 minut byś wrócił, ale jak mówię w sumie dobrze, ze bez napinania się. ;-)

Autor:  Endrju [ So sie 02, 2008 9:55 pm ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
40-50 minut byś wrócił


Wiesz mi Wołowca nie jest żal bo w zbliżającym tygodniu już w innym składzie Rohacze.

Autor:  Ataman [ So sie 02, 2008 9:57 pm ]
Tytuł: 

To tłumaczy wszystko 8) Jak celem Rohacze to na Wołowca nie ma co patrzeć 8) choć widać go tak dobitnie 8)

Autor:  mac ap [ N sie 03, 2008 8:23 pm ]
Tytuł: 

Bardzo podoba mi się ta Pańszczyca na Twoim zdjęciu...

Autor:  golanmac [ Pn sie 04, 2008 12:57 am ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
Fajna sprawa taki wyjazd, bez niepotrzebnej napinki i ciśnień

Wyczuwam w Tobie specjalistę od Rakonia, Wołowca i niepotrzebnych napinek i ciśnień, pozazdrościć ...

Autor:  piomic [ Pn sie 04, 2008 5:35 am ]
Tytuł: 

Może dajcie sobie po mordzie na boku a nie wpier. się chłopakowi do relacji? Mało już namieszałeś?

A w temacie - wypadzik lajtowy, ale tak trzeba. Jakbyś dał jej popalić więcej by się nie wybrała pewnie w góry. A tak może coś z tego będzie.

Autor:  AsiaJ [ Wt sie 05, 2008 11:28 am ]
Tytuł: 

fajna wycieczka Endrju, świetnie że dziewczynie się podobało - tak jak przepowiada Elfka jeszcze zachwyci się górami :)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/