Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Łysa Góra, 13 września
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=6106
Strona 1 z 2

Autor:  Lech [ N wrz 14, 2008 8:01 pm ]
Tytuł:  Łysa Góra, 13 września

Obrazek

Zbliżamy się do kulminacji zachodniej

Obrazek

Na szczycie Łysej Góry

Obrazek

Wieczór po ataku szczytowym

Autor:  Hubert [ N wrz 14, 2008 8:51 pm ]
Tytuł: 

Lechu można tę wieżę odwiedzić? Czy może to jakaś przeciwpożarowa ?

Autor:  Lech [ Pn wrz 15, 2008 10:10 am ]
Tytuł: 

Hubert napisał(a):
Lechu można tę wieżę odwiedzić? Czy może to jakaś przeciwpożarowa ?
Można, jak się zalatwi w leśniczówce. Tak wygląda na górze, w pomieszczeniu obserwatora.

Obrazek

Autor:  Luka3350 [ Pn wrz 15, 2008 10:20 am ]
Tytuł: 

No ja też niestety tylko jednodniówki. I też uważam ,że jedno jest pewne:
relaksik i atmosfera byla na pewno.
I kolejna sprawa o ,której już pisalem : fajnie ,że pojawiają się relacje z różnych gór i różnych górskich aktywności.

Autor:  Jędruś [ Pn wrz 15, 2008 1:34 pm ]
Tytuł: 

Ktoś to kiedyś tak fajnie powiedział, że "najważniejsze jest ognisko"... ehhh...

Autor:  Luka3350 [ Pn wrz 15, 2008 1:43 pm ]
Tytuł: 

Teraz bardzo rzadko pali się ogniska. W górach to palniczek i butanik .
A fakt jest faktem ,że ognisko to niezwykle przyjemna sprawa.
Pamiętam ogniska na Mazurach -gdzie do tego dohodzilo jeszcze biwakowanie codziennie w innym miejscu. W sumie gdzieś te czasy przepadly i po nich już nic nie zostalo.

Autor:  Luka3350 [ Pn wrz 15, 2008 1:53 pm ]
Tytuł: 

Ale teżjest taka trochę presja " wyniku "
Bo czasem mam cholerną ochotę zrobić taką traskę jak Rohu .
Coś takiego zupelnie dzikiego i pustego. Jakieś np. Biesy jesienią.
Gdzie się nikogo nie spotka i tylko pustka i glusza dookola.

Autor:  Jędruś [ Pn wrz 15, 2008 1:58 pm ]
Tytuł: 

Jest tak :( Z kuzynką się ostatnio na weselu spotkałem. Trochę jej sie w życiu nie poukładało, sama jest. Popłakała trochę w mankiet, że to i tamto i że pewnie już ogniska nigdy nie zapalimy, ziemniaków nie upieczemy... Całe szczenięce lata to te nasze ogniska, tak sobie wtedy pomyślałem. A teraz co ? Zaledwie jakieś durne namiastki, jak słyszę o grillu to mnie normalnie wstrzącha :thumbdown:

Autor:  Luka3350 [ Pn wrz 15, 2008 2:04 pm ]
Tytuł: 

No Stary. Ognisko to jest ognisko. Szukanie galęzi. Potem to się rozpala, ogień trzaska ,galązki się doklada. Cieplo dookola. Cudowna sprawa.
Grill to lipa . To taka namiastka.

Autor:  regedarek [ Pn wrz 15, 2008 2:09 pm ]
Tytuł: 

a może niektórym "nie wypada" bo już mają porządną pracę i takie tam, my na AGH obowiązkowo raz w tygodniu grill na miasteczku a jak więcej osób to ognisko na Zakrzówku ale jak się już ma samochód ;] i nie chce śmierdzieć ogniskiem ;] ludzie stają się wygodniccy zauważyłem;]

PS. bardzo ważna jest gitara na ognisku albo chociaż śpiewnik ;]

Autor:  regedarek [ Pn wrz 15, 2008 2:13 pm ]
Tytuł: 

jednak ognisko w oczy kole wszystko przesiąka tym zapachem, przy grilu tak nie ma, w każdym razie ja nie zauważyłem ;] co mi nie pasuje- trudno sobie nogi ogrzać i nie ma tego odruchu dorzucania patyków ;] tylko dmuchaj panie dmuchaj

Autor:  Luka3350 [ Pn wrz 15, 2008 2:13 pm ]
Tytuł: 

No Biesy jesienią to odlot jest. Już nie wpsominam o zimie -bo to jest zabawa dla dużych chlopców.

Autor:  regedarek [ Pn wrz 15, 2008 2:14 pm ]
Tytuł: 

aha, że Biesy to od Czadów są teraz się zorientowałem ;] :lol:

Autor:  regedarek [ Pn wrz 15, 2008 2:19 pm ]
Tytuł: 

ale ja miło spędzam czas przy tym i przy tym ;]

wolę ognisko bo można ziemniaki zrobić ;]

ale mimo różnic grill fajna sprawa ;]

Autor:  Luka3350 [ Pn wrz 15, 2008 2:20 pm ]
Tytuł: 

Brawo. Nic dodać . Grill to patelnia. A ognisko to miejsce spotkania ludzi od tysięcy lat. Zresztą takie pytanie : jesteś nocą sam w środku lasu np w Biesach gdzieś kolo Rawek ( tam nie ma rezerwatu ).
Wolisz mieć przy sobie zapalonego grill czy siedzieć przy sporym ognisku ??? :lol:

Autor:  regedarek [ Pn wrz 15, 2008 2:22 pm ]
Tytuł: 

hmm, raczej nie chciało by mi się przytargać grilla ;] ale na miasteczku studenckim to i owszem super się komponuje;]

Autor:  Luka3350 [ Pn wrz 15, 2008 2:28 pm ]
Tytuł: 

No tak ,bo jak napisal Ali to fajna patelnia. Bardzo dobra sprawa na miasteczko. A gdzie palicie tego grilla gdzieś przy Reymonta czy bardziej przy Piastowskiej ?

P.S.
Pytam teoretycznie -obiecuję ,że nie przyjdę i nie zjem kielbasy.

Autor:  regedarek [ Pn wrz 15, 2008 2:45 pm ]
Tytuł: 

Grill jest uroczyście zapalany albo między jamnikami(takie długie dwa akademiki) albo obok klubu studio vel 38 czy jak mu tam było jest tam cicho i przyjemnie bo policja nie ma tam wstępu, co oczywiście skutkuje tym, że podczas wakacji wszelakiej jakości dzieci z łysymi głowami rozwaliły 50% ławek i teraz nima na czym siedzieć

chociaż ja tam nie narzekam mamy koce ;]

Autor:  Lufka [ Pn wrz 15, 2008 3:03 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
Luka3350 napisał(a):
Coś takiego zupelnie dzikiego i pustego. Jakieś np. Biesy jesienią.

Ech... Caryńskie jesienią... Trzy lata temu byłem...

hmmmm, worek bieszczadzki...moje malutkie marzenie...niestety nie zrealizowane jak dotąd.
Kurcze, Panowie a Wy znów w jakieś sentymenty popadacie, no ja zaraz rozpłaczę się :cry:

Autor:  Łukasz T [ Pn wrz 15, 2008 3:12 pm ]
Tytuł: 

Panowie i Panie - czy przez taki gryl można sensownie przeskoczyć ? Nie. A przez Ognisko to wręcz trzeba :lol:

Oj, idę dziś do Ogrodowca namawiać Go na Ognisko Ogrodowe.

Autor:  Lufka [ Pn wrz 15, 2008 3:14 pm ]
Tytuł: 

aaauuuuuu, no i proszę, przez to Wasze gadanie wylazł ze mnie człek pierwotny...a tyle było starań rodziców żeby mnie ucywilizować...

Autor:  Łukasz T [ Pn wrz 15, 2008 3:16 pm ]
Tytuł: 

Lufka napisał(a):
a tyle było starań rodziców żeby mnie ucywilizować...


Bądź poważna :lol:

Autor:  Luka3350 [ Pn wrz 15, 2008 3:25 pm ]
Tytuł: 

Ale tak przy okazji to jeden z naszych atawizmów .
Wlaśnie ognisko i uczucie bezpieczeństwa w nocy przy ogniu.
Uwielbiam ten atwaizm.

Autor:  Lufka [ Pn wrz 15, 2008 3:26 pm ]
Tytuł: 

jestem śmiertelnie poważna :wink:
a to że czasem wyłazi ze mnie dzikus...no co ja mogę....moim sąsiadem nie jest Ogrodowiec :wink:

Autor:  Łukasz T [ Pn wrz 15, 2008 3:27 pm ]
Tytuł: 

Lufka napisał(a):
...no co ja mogę....


Przy ognisku to omówimy :lol:

Autor:  Lufka [ Pn wrz 15, 2008 3:28 pm ]
Tytuł: 

z Ogrodowcem?

Autor:  Łukasz T [ Pn wrz 15, 2008 3:29 pm ]
Tytuł: 

On ma talent do szykowania Ognisk. I robienia duszonek - zwykle nie pamięta ich smaku.

Autor:  Lufka [ Pn wrz 15, 2008 3:35 pm ]
Tytuł: 

no cóż, do tego czasu pozostaje mi jedynie zapalanie świeczek, a właśnie, płomień świecy też na mnie dziwnie działa, hipnotycznie wręcz :scratch:
Tak Luka, masz rację, takie atawizmy to piękna sprawa :lol:

Autor:  Jędruś [ Pn wrz 15, 2008 3:47 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
On ma talent do szykowania Ognisk. I robienia duszonek - zwykle nie pamięta ich smaku.

To takie kartofle w żeliwnym garnku ? Też kultywujemy... "prażone" się lokalnie nazywają :lol:

Autor:  Łukasz T [ Pn wrz 15, 2008 3:48 pm ]
Tytuł: 

To samo. Nazwa prażonki też funkcjonuje. Piekny podkład pod gorzołę.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/