W liczbie 4 szt o 04.00 1-go stycznia 2009 wyruszyliśmy z Krowiarek w kierunku majestatycznej, choć jeszcze pogrążonej w mroku Królowej Beskidów, czyli Babiej Góry
Z początku było gorąco...
temperatura ok. 0 stopni, my opatuleni jak na wyprawę na Antarktykę...
Jednak gdy zdobyliśmy Sokolicę odczuliśmy niezły powiew lodowatego wiatru, który towarzyszył nam w dalszej wędrówce.
Idąc podziwialiśmy coraz lepiej widoczne Tatry, w dolinach śpiące miasteczka i oświetlone przez latarnie mgły nad nimi
Spokojnie docieramy na szczyt ok. godz. 07:00.
07:04
07:10
07:38
07:47
07:59
A później to już było prawie jak na zwykłej zimowej wyprawie w góry - rewelacyjna pogoda, widoczność, towarzystwo, spokój na szlaku
Namówiłam ekipę, byśmy poszli na Małą Babią
Później chwila leniuchowania i opalania na zboczu... i powrót przez Markowe Szczawiny, niebieskim, nudnym do bólu, szlakiem na Krowiarki...
Wyprawa się udała jak najbardziej i wygląda, że rzutem na taśmę załapaliśmy się na rewelacyjną pogodę, gdyż po południu się zachmurzyło a wieczorem zaczął padać śnieg...
więcej zdjęć tutaj: http://picasaweb.google.com/xaga007/Wsc ... kidW1I2009
zapraszam...
Pogratulować wycieczki, będę musiał kiedyś tą Babią odwiedzić w końcu...
trzeba będzie się w końcu zorganizować - dla takich widoków to warto wcześnie wstać 