Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Bo w góry trzeba chodzić zawsze - już jest pełna relacja :D
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=6966
Strona 1 z 2

Autor:  golanmac [ So lut 14, 2009 7:06 pm ]
Tytuł:  Bo w góry trzeba chodzić zawsze - już jest pełna relacja :D

W sobotę wcześnie rano udaliśmy się w Tatry w składzie Kilerus GoAway i ja. Horror przeliśmy na zakopiance, dalej była Słowacja i niewysoka przełęcz, okoliczny szczyt odpuściliśmy z powodu lawinowej IV oraz przyczyn osobitych.
Jak dojdę do siebie napiszę więcej.


No to jeeeeeeeeedziemy :D

Czwarta nad ranem … sen nie przyjdzie, bo trzeba wstać, odśnieżyć auto i jechać, tak, więc mimo wszelkich przeciwności losu wyruszamy w Słowackie Tatry w składzie Kilerus, GoAway i ja.

Chwile zwątpienia przychodzą na zakopianie, gdy stojący w poprzek TIR skutecznie blokuje drogę, na szczęście po dłuższej chwili ruszamy dalej. Mkniemy w szalonym tempie 60 km\h zaśnieżoną siódemką, mijając po drodze pasące się na poboczach TIR-y i zastanawiając się, co będzie na Słowacji, jak się okazało niepotrzebnie.

Parę minut po siódmej parkujemy auto w śnieżnej zaspie, ubieramy się ciepło i ruszamy na szlak. Początkowy wariant musimy od razu odrzucić z powodu chatki HZS, pozostaje wdarcie się na szlak od drogi.

Za mostkiem wchodzimy w las, śniegu jest dużo, ale mniej niż się spodziewaliśmy, a torowanie w miękkim puchu nie jest wcale takie złe. Po kilkunastu minutach dochodzimy do polany, od razu rzuca nam się w oczy, słowacki karmnik dla zwierząt, potocznie zwany amboną, Ci to wiedzą jak się troszczyć o zwierzęta.

Przekraczamy mostek i idziemy dalej, przez las, wzdłuż strumienia, cały czas z drzew schodzą „pyłówki”, niektóre całkiem pokaźnych rozmiarów (jak na drzewa), człowiek przysypany czymś takim zmienia się w śnieżnego bałwana, niesamowicie to wygląda.

Dochodzimy do żlebu, niestety, trzeba go przetrawersować, nie jest zbyt stromy i szeroki, no, ale wiemy, że jest III lawinowa i tak na wszelki wypadek robimy to pojedynczo w dużych odstępach, zachowując wszelkie środki ostrożności.

Znów jesteśmy lesie i znów idziemy w górę, trochę się gubimy, na szczęście mamy GPS. Torowanie tutaj, znacząco różni się od tego wcześniejszego. Śniegu jest dużo, miejscami zapadamy się w nim po szyję, każdy metr zdobywamy z niemałym trudem. Nic dziwnego, że druga połowa drogi zajmuje nam dwa razy więcej niż pierwsza.

W końcu wychodzimy na przełęcz 1521m zdobyte. Patrzymy na szczyt, wrażenia dość Osobite. Oj dziś podejście nie wygląda ciekawie, dłuższą chwilę zastanawiamy się, co dalej, przy okazji posilając się, w końcu postanowimy zrobić test lawinowy, niestety wyniki są, że tak powiem znacząco odbiegają od zbliżonych do korzystnych. Postanawiamy, więc schodzić na dół.

Droga powrotna zajęła nam mniej niż dwie godziny, głównie, dlatego że ktoś był tak miły i przedeptał wcześniej drogę na przełęcz ;) Na parkingu odkopujemy auto i ruszamy do Krakowa, profilaktycznie i jak się okazało słusznie omijając zakopiankę. A w Krakowie dowiadujemy się, że lawinowa III zmieniła się w IV.

Autor:  uysy [ So lut 14, 2009 7:20 pm ]
Tytuł: 

...ślina cieknie :P

Autor:  gizmo [ So lut 14, 2009 7:37 pm ]
Tytuł: 

Czyli taka relacja z miejsca gdzie nic sie nie dzieje :D
http://kabarety.tworzymyhistorie.pl/920_grk_nic.php

Autor:  kilerus [ So lut 14, 2009 8:07 pm ]
Tytuł: 

gizmo napisał(a):
Czyli taka relacja z miejsca gdzie nic sie nie dzieje :D
http://kabarety.tworzymyhistorie.pl/920_grk_nic.php


Tak gizmo... a w carrefourze jak było?

Autor:  golanmac [ So lut 14, 2009 8:20 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
Tak gizmo... a w carrefourze jak było?

Gizmo był w Tesco ... dla Ciebie dla rodziny ....

Autor:  gouter [ So lut 14, 2009 8:37 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Bo w góry trzeba chodzić zawsze

Jestem za a nawet przeciw, po dzisiejszych przeprawach drogowych, przedzieraniu się samochodem do domu przez zaspy, nie wyobrażam sobie warunków w górach :!:

Autor:  świnia na świnicy [ So lut 14, 2009 8:57 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
okoliczny szczyt odpuściliśmy z powodu lawinowej IV oraz przyczyn osobitych.
Jak dojdę do siebie napiszę więcej.

przyspiesz kroku ;)
ten trailer do trailera zapowiada się interesująco. i dla odbiorcy męskiego (lawinowa IV) i żeńskiego (przyczyny osobiste) :mrgreen:

Autor:  Jacek [ N lut 15, 2009 12:16 am ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
Horror przeliśmy na zakopiance

To zrozumiałe.

golanmac napisał(a):
Jak dojdę do siebie napiszę więcej.

oby Twój stan ducha mógł nam pokazać ścieżki które prowadziły Was w miejsca nieznane dla Nas.

Autor:  lucyna [ N lut 15, 2009 6:26 am ]
Tytuł: 

świnia na świnicy napisał(a):
golanmac napisał(a):
okoliczny szczyt odpuściliśmy z powodu lawinowej IV oraz przyczyn osobitych.
Jak dojdę do siebie napiszę więcej.

przyspiesz kroku ;)
ten trailer do trailera zapowiada się interesująco. i dla odbiorcy męskiego (lawinowa IV) i żeńskiego (przyczyny osobiste) :mrgreen:

Dziękuję Świnio, właśnie odkryłam, że niewiele mnie łączy z moją płcią. Bardziej interesuje mnie ta czwórka lawionowa, a jeszcze bardziej co można w takich warunkach złazić i przeżyć.

Autor:  Rohu [ N lut 15, 2009 11:55 am ]
Tytuł: 

Pięknie to podsumowałaś Świnio. Wczoraj czytałem posta napisanego przez Maćka razem z moją dziewczyną. Nasze komentarze:
Ja: Ciekawe co robili przy IV lawinowej?
Moja: Jakie przyczyny osobiste?
:lol: samo życie.

Autor:  golanmac [ N lut 15, 2009 2:26 pm ]
Tytuł: 

Jakie osobiste ?

Autor:  Lechuu [ N lut 15, 2009 3:11 pm ]
Tytuł: 

Osobite :!:

Autor:  Mazio [ N lut 15, 2009 3:26 pm ]
Tytuł: 

Jak się robi test lawinowy?

Autor:  Lechuu [ N lut 15, 2009 3:33 pm ]
Tytuł: 

który?

Autor:  Mazio [ N lut 15, 2009 3:37 pm ]
Tytuł: 

jakikolwiek? W warunkach polowych, bez specjalnego sprzętu. Jesteś gdzieś i chcesz sprawdzić czy jest zagrożenie w danym miejscu. Tak zrozumiałem fragment relacji. Że można. Jak? Mam nadzieję, że nie chodzi tu o zrzucenie partnera bo zboczu celem sprawdzenia, czy pokrywa pojedzie za nim?

Autor:  GoAway [ N lut 15, 2009 3:44 pm ]
Tytuł: 

Parę zdjęć

golanmac napisał(a):
parkujemy auto w śnieżnej zaspie,


Obrazek

golanmac napisał(a):
... słowacki karmnik dla zwierząt, potocznie zwany amboną


Obrazek

golanmac napisał(a):
... Przekraczamy mostek ...


Obrazek

golanmac napisał(a):
...i idziemy dalej, przez las,...


Obrazek

golanmac napisał(a):
...na wszelki wypadek robimy to pojedynczo w dużych odstępach, zachowując wszelkie środki ostrożności.


Obrazek

golanmac napisał(a):
...miejscami zapadamy się w nim po szyję


Obrazek

golanmac napisał(a):
...W końcu wychodzimy na przełęcz 1521m zdobyte


Obrazek

golanmac napisał(a):
... zastanawiamy się, co dalej...


Obrazek

golanmac napisał(a):
Na parkingu odkopujemy auto...


Obrazek

Autor:  GoAway [ N lut 15, 2009 3:47 pm ]
Tytuł: 

Co do testu lawinowego to rzucaliśmy kostką :)

ale mozna np. tak:

http://gopr.karkonosze.net.pl/index.php ... &task=view

Autor:  Mazio [ N lut 15, 2009 3:56 pm ]
Tytuł: 

Poruszyła zbocze? :)

Dzięki za link.

Autor:  Lechuu [ N lut 15, 2009 10:05 pm ]
Tytuł: 

jest też taki test który tutaj nie został opisany, kopie sie prostopadłościan 20x20cm głęboki na minimum metr i kładąc na nim łopate obciąża się ją(począwszy od stukania w nią palcami aż po walenie pięścią wyprowadzona z barku) i obserwuje wyniki:)

kapitalne zdjęcia! mam pytanie odnośnie takich zasp po szyje - macie jakichś sprawdzony patent pokonywania takich przeszkód?

Autor:  kilerus [ N lut 15, 2009 10:11 pm ]
Tytuł: 

Napierać do przodu ;)

Autor:  Rohu [ N lut 15, 2009 10:32 pm ]
Tytuł: 

Lechuu napisał(a):
macie jakichś sprawdzony patent pokonywania takich przeszkód?


Kilerowi wystarcza krótka modlitwa i zgodnie z hasłem "wierzyć to znaczy chodzić po wodzie" przechodzi po ich powierzchni. My psy niewierne nie mamy takich możliwości i niestety musimy napierać do upadłego ;)

Autor:  mischa [ N lut 15, 2009 11:08 pm ]
Tytuł: 

koledzy powinni być wzorem dla naszych drogowców w torowaniu...może czas pomyśleć o jakiś warsztatach dla kierowców pługów co to zawsze się spóźniają?

Autor:  GoAway [ Pn lut 16, 2009 1:12 am ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Kilerowi wystarcza krótka modlitwa...


Potwierdzam, kiler coś przed każdą zapsą coś tam mruczał pod nosem a później pokonywał ją z niebywałą łatowścią.

Autor:  lucyna [ Pn lut 16, 2009 7:45 am ]
Tytuł: 

Boh pomyłuj. Jesteście stuknięci. Gratuluję i wyprawy, i kondycji oraz umiejętności.

Autor:  Łukasz T [ Pn lut 16, 2009 7:47 am ]
Tytuł: 

Lechuu napisał(a):
mam pytanie odnośnie takich zasp po szyje -


W sobotę na kuligu w Soblówce poszedłem "na stronę". Wg świadków znaleziono mnie tylko dzięki czarnej czapce.

Autor:  Łukasz T [ Pn lut 16, 2009 10:03 am ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
W końcu wychodzimy na przełęcz 1521m zdobyte


Daleko z tej Przełęczy pod Osobitą na Osobitą ?

Autor:  golanmac [ Pn lut 16, 2009 10:13 am ]
Tytuł: 

lucyna napisał(a):
Jesteście stuknięci

Dziękuję :D

Łukasz T napisał(a):
Daleko z tej Przełęczy

Wygląda na góra 20 minut ...

Autor:  Łukasz T [ Pn lut 16, 2009 10:18 am ]
Tytuł: 

Latem planujecie tam buszować ?

Autor:  kilerus [ Pn lut 16, 2009 10:56 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Latem planujecie tam buszować ?


No nie wiem. Chociaż kto wie...

Autor:  Łukasz T [ Pn lut 16, 2009 10:58 am ]
Tytuł: 

A co Was tak w ogóle na Dziki Zachód rzuciło ? Siwy, Osobita.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/