Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Trzy, czte-ry...
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=6991
Strona 1 z 2

Autor:  Sofia [ Śr lut 18, 2009 3:12 am ]
Tytuł:  Trzy, czte-ry...

Jako że od czegoś trzeba zacząć, to zacznę od końca.

Obrazek

Trzy dni w Murowańcu przy ciągłych opadach śniegu i wzrastającym zagrożeniu lawinowym, to mógł być horror a nie był :) ale od początku.

W piątek rano spotkanie z Anką i Agnieszką na dworcu w Zakopanem i po szybkich zakupach decyzja (jak się okazało brzemienna w skutkach) - którędy idziemy? Widoki pogodowe cienkie jak barszcz, wiec wybór pada na Brzeziny :twisted:

Przy wejściu na szlak małe zaskoczenie, mnóstwo śniegu - dobrze, że przynajmniej są koleiny. Docieramy w okolice Psiej Trawki i zatrzymujemy się na posiłek. To właśnie tu znika bezpowrotnie bochenek chleba, w tajemniczych okolicznościach odłącza się on od grupy i ginie wśród zasp śnieżnych. Nigdy już nie zostanie odnaleziony.

Szlak przez Brzeziny ma tego dnia około 20km, na pytanie: czy długo jeszcze? pada złudna odpowiedź - jeszcze pół godziny (i tak dziesięć razy).

Po trzech godzinach, tracąc już nadzieję docieramy na miejsce. Nawet nie zauważyłam, że po drodze zamarzła mi głowa :)
Obrazek

Meldujemy się i zjadamy obiadek. Trochę marudzimy, ale w końcu zapada decyzja - trzeba gdzieś pójść. Czarny Staw wydaje się celem idealnym. Maszerujemy więc sobie dziarsko, dziewczyny z przodu ja nieco z tyłu. Widoki nie powalają, właściwie nie widać nic oprócz świerków. Szlak przetarty, ale śnieg po bokach sięga dość wysoko. I tak sobie idąc strącam prawym kijkiem kawałeczek śniegu. Reakcja jest natychmiastowa, po prostu efekt domina. Ułamek sekundy i rusza cały stok. motyla noga - tyle zdążyłam pomyśleć. Na szczęście śnieg był lekki i zjechała tylko wierzchnia warstwa, na szczęście stoku było więcej pode mną niż nade mną - śnieg się zatrzymał, moje serce też - zasypało mnie tylko po uda. Uff...ale się spociłam. Jednocześnie uznałam, że limit szczęścia na dziś został wyczerpany i zarządziłam odwrót. Reszta spaceru upłynęła na zwiedzaniu okolic Betlejemki i zabawach w śniegu po pas.

W sobotę okazało się, że śnieg nadal pada. Jest go już bardzo dużo i wiadomo, że o działaniach górskich można zapomnieć. Postanawiamy się udać w okolice Zielonego Stawu i w ogóle połazić po pojezierzu.
Dla ułatwienia wzdłuż szlaku odbywają się zawody ski-tourowe w związku z czym ze szlaku co chwile trzeba uskakiwać w zaspę. Po drodze oczywiście zabawa :
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

W pewnym momencie uskakując przed narciarzem Aga wpada w śnieg i znika, a po niej zostaje tylko metrowy krater.
Co jest?
Wielka dziura ukryta pod śniegiem, mostek albo coś no i ten nie stawiający żadnego oporu śnieg. Po wyciągnięciu Agi idziemy dalej. Jeszcze przed stacją kolejki szlak odbija w górę a do samej stacji przekopujemy się w śniegu. Kolejka nieczynna, melinujemy się za domkiem przy krzesełkach - jedzonko i herbatka. Wieje silny wiatr a gościnni panowie z obsługi akurat zaczynają odśnieżanie 8) Super.
Poza kolejką nie ma nic, niebo łączy się z ziemią - nicość. Nie ma sensu iść dalej, nie ma szlaku, zaczyna mocniej wiać, wyraźnie spada temperatura. Uciekamy stąd. Wracamy do schroniska, narciarze nadal jeżdżą, ale jakby ich mniej.
Po obiedzie nadal pada śnieg, idziemy na spacer, szybko zapada zmrok.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Jeszcze więcej śniegu, dziewczyny się tarzają, wiją też sobie gniazdo pod sosną.
Po powrocie do schroniska dowiadujemy się, że ogłoszono czwarty stopień zagrożenia lawinowego.
Obrazek

Niedziela budzi nas - śniegiem. Wczoraj zapadła decyzja, że mamy się rano ewakuować i pójść sobie na spacer już gdzieś na dole.
Po wyjściu ze schroniska widok w lewo
Obrazek
widok w prawo
Obrazek

No masakra. Tylko Ulfik zadowolony gryzie szczotkę i tarza się w śniegu.

Nic to, ruszamy w dół do Brzezin, szlak prawie nie przetarty, długi jak zwykle, monotonny jak zwykle. Jedynym pocieszeniem są spotykane po drodze formacje śnieżne.
Gdzieś na moście zatrzymujemy się na popas:
Obrazek Obrazek Obrazek (tym razem nic nie ginie)

Docieramy do Brzezin (oczywiście sprawdziłam nie ten autobus co trzeba). Nie szkodzi, jest w końcu śnieg :) można się pobawić.

Obrazek Obrazek

W końcu udaje nam się wydostać i lądujemy na dworcu, gdzie nawet nie ma gdzie schować plecaków - żeby sobie na lekko pochodzić. Pakujemy się więc w busa i za całe cztery złote fundujemy sobie wycieczkę objazdową Poronin - Ząb - Gubałówka. Nawet na chwilę Giewont wylazł. Z Gubałówki ekstremalnym czarnym szlakiem podążyłyśmy w dół na zakupy a potem na pociąg.

Pomimo niesprzyjających warunków bawiłam się świetnie za co moim współtowarzyszkom dziękuję.

Jednocześnie poproszę głównego fotografa ekspedycji o wrzucenie zdjęć artystycznych, ponieważ moje mają jedynie charakter poglądowy.

Chwilka, jak to było...Bo w góry trzeba chodzić zawsze :)

Autor:  uysy [ Śr lut 18, 2009 4:59 am ]
Tytuł: 

Porządziły :D

Autor:  kilerus [ Śr lut 18, 2009 8:29 am ]
Tytuł: 

No białe szaleństwo.

Faktycznie przy takich warunkach Czarny Staw jest dość mrocznym pomysłem.

Autor:  piomic [ Śr lut 18, 2009 8:46 am ]
Tytuł: 

Ale z tradycjami. Karłowicz też miał taki pomysł...

Autor:  Łukasz T [ Śr lut 18, 2009 8:48 am ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Karłowicz też miał taki pomysł...


Sugerujesz, że malo pomników w Tatrach stoi ? 8)

Autor:  golanmac [ Śr lut 18, 2009 8:57 am ]
Tytuł: 

Grunt to się nie nudzić :D

Autor:  aankaa [ Śr lut 18, 2009 9:31 am ]
Tytuł: 

Błłłłłuuuuuuuuuuuuuu huhuhuhuhuhuhu hahahahahahahaha

:rofl_an: :rofl_an: :rofl_an:


Sofia napisał(a):
W pewnym momencie uskakując przed narciarzem Aga wpada w śnieg i znika, a po niej zostaje tylko metrowy krater.


Obrazek

Autor:  aankaa [ Śr lut 18, 2009 9:33 am ]
Tytuł: 

Co nam grozi za umieszczanie zdjęć bez zgody "modela" ???
:lol: :mrgreen:

Autor:  Jacek [ Śr lut 18, 2009 9:47 am ]
Tytuł: 

Fajna jama, był biwak ? ;)

Autor:  JaAga [ Śr lut 18, 2009 9:49 am ]
Tytuł: 

aankaa napisał(a):
Co nam grozi za umieszczanie zdjęć bez zgody "modela" ???
:lol: :mrgreen:


Będzie ciemność, zgrzytanie zębów i śmierć :twisted:
Poza tym ryje mamy nie najgorsze bejbe - ujdzie.

Ps: Dzień dobry. Jestem nowa. Jaka jutro pogoda? No i skąd klikacie?
8)

Autor:  aankaa [ Śr lut 18, 2009 9:50 am ]
Tytuł: 

Biwak był pod sosenką...

Obrazek

Autor:  aankaa [ Śr lut 18, 2009 9:53 am ]
Tytuł: 

JaAga to teraz koleżanko po kolei:

1) http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... start=5070

2) http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... start=2040

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr lut 18, 2009 10:35 am ]
Tytuł: 

było 13 godzin?
:lol:
ja miałem wczoraj jechać na 3-4 godziny ale .. nie dojechałem..
:?

Autor:  aankaa [ Śr lut 18, 2009 10:42 am ]
Tytuł: 

cześć słońce krakowskie

skąd wiedziałeś, że 13?

zawsze było 15-16 :lol: :lol: :lol:

Autor:  Sofia [ Śr lut 18, 2009 9:54 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
Faktycznie przy takich warunkach Czarny Staw jest dość mrocznym pomysłem.

piomic napisał(a):
Ale z tradycjami. Karłowicz też miał taki pomysł...

Tej tradycji absolutnie nie zamierzam kultywować. Za to trochę doświadczenia przy okazji nabyłam.

Jacek napisał(a):
Fajna jama, był biwak ?

Biwaku nie było, konstrukcja cechowała się wysoką niestabilnością :lol:

Autor:  Charlie-Mariano [ Śr lut 18, 2009 10:02 pm ]
Tytuł: 

Pooglądałem Wasze zdjęcia i skutecznie i zapobiegawczo zwątpiłem w swoje siły i nie pojechałem na Babią. Umartwianie się nie należy do moich pasji :lol:

Poczekam, aż inni odbębnią robotę za mnie, a ja już lightowo pyknę szczycik :mrgreen:

Autor:  Sofia [ Cz lut 19, 2009 5:21 am ]
Tytuł: 

Charlie-Mariano napisał(a):
Umartwianie się nie należy do moich pasji

Czasem trzeba uwolnić wewnętrznego masochistę :mrgreen:

Charlie-Mariano napisał(a):
Poczekam, aż inni odbębnią robotę za mnie, a ja już lightowo pyknę szczycik

Budzi się we mnie zwierz..., to chyba leniwiec :lol:

Autor:  Mag_Way [ Cz lut 19, 2009 8:22 am ]
Tytuł: 

Fajny wypad dziewczyny!! 8) I przy lawinowej 4 moze byc świetna zabawa - szczególnie te w śniegu, ale były zaspy! :shock:

Autor:  świnia na świnicy [ Cz lut 19, 2009 11:09 am ]
Tytuł: 

górski sabat ;)Sofia ta fotorelacja taka optymistyczna.
kurde, czuję że daję zimowo ciała na całej linii, jedne nocne włóczęgowanie jak na razie :/ a oglądanie tych zdjęć, to jak stać na głodnego przed Słodkim Wentzlem :)

Autor:  Hania ratmed [ Cz lut 19, 2009 3:26 pm ]
Tytuł: 

Ten ogrom śniegu jest po prostu OSZAŁAMIAJĄCY :wink: ...a znikająca Aga to już istna perełka tej działalności górskiej :)

Autor:  Sofia [ Pt lut 20, 2009 7:03 am ]
Tytuł: 

świnia na świnicy napisał(a):
ta fotorelacja taka optymistyczna

Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma :mrgreen:

Hania ratmed napisał(a):
Ten ogrom śniegu jest po prostu OSZAŁAMIAJĄCY

To trzeba zobaczyć na własne oczy, zdjęcia nie oddają całego obrazu sytuacji :wink:

Autor:  Kasia86 [ Wt lut 09, 2010 2:43 pm ]
Tytuł: 

aankaa napisał(a):
Błłłłłuuuuuuuuuuuuuu huhuhuhuhuhuhu hahahahahahahaha

:rofl_an: :rofl_an: :rofl_an:


Sofia napisał(a):
W pewnym momencie uskakując przed narciarzem Aga wpada w śnieg i znika, a po niej zostaje tylko metrowy krater.


Obrazek


No faktycznie fajnie miałyście :DDD

Autor:  Hathor [ Wt lut 09, 2010 2:45 pm ]
Tytuł: 

jakby nie mogło się wyrównać :evil:
jak w zeszłym roku było sniegu momentami aż za dużo tak w tym jest go jak na lekarstwo

Autor:  Sofia [ Wt lut 09, 2010 2:49 pm ]
Tytuł: 

Kasia86 napisał(a):
No faktycznie fajnie miałyście

Taa, etos górski pełną gębą albo raczej jasnym pełnym :mrgreen:


Hathor napisał(a):
jakby nie mogło się wyrównać

No i się nie wyrówna, będziemy na łyżwach w Chochołowskiej jeździć :D

Autor:  Hathor [ Wt lut 09, 2010 2:55 pm ]
Tytuł: 

ale ja nie umiem :shock: ja sie boje :(

:mrgreen:

Autor:  Sofia [ Wt lut 09, 2010 2:57 pm ]
Tytuł: 

Ciiiicho ja też nie 8)

Autor:  Kasia86 [ Wt lut 09, 2010 2:57 pm ]
Tytuł: 

Ja Was nauczę! :mrgreen:

Autor:  Sofia [ Wt lut 09, 2010 2:58 pm ]
Tytuł: 

Po ilu głębszych :?: :lol: :lol: :lol:

Autor:  Hathor [ Wt lut 09, 2010 2:59 pm ]
Tytuł: 

po tylu żeby dało się równowagę na tym pierunstwie utrzymać :twisted:

Autor:  Sofia [ Wt lut 09, 2010 3:01 pm ]
Tytuł: 

Myślałam bardziej o konieczności znieczulenia. Na wypadek bliskich spotkań z Matką Ziemią, zresztą co ja mówię - spotkanie byłoby tylko jedno :D

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/