W sobotę pobudka o 4 rano jak to zwykle gdy wyruszamy na wyprawę.
Kilku znajomych pojechało dzień wcześniej ale po dość zabawnej jezdzie jesteśmy na dworcu w Zakopcu gdzie pada śnieg
Spotykamy znajomych i udajemy się na imprezę do schroniska
gdzie najpierw ubito zwierza a potem ...
na drugi dzień bardzo zmęczeni udajemy sie na Krupówki gdzie spacerujemy-straszne pustki mimo że sa kolonie
tu fotka przy pomniku Chałubińskiego
a tu całe Krupówki około 12
stwierdziliśmy wszyscy że udamy sie nad MORSKIE OKO
co było naszym celem już w Krakowie i tak około 14 bryczką dojeżdzamy do Moka -gdzie karmimy zwierzątka
pogoda taka sobie więc Mięguszy nie widac
wracamy na obiad do schronu
ale jako że tam nuda i pustki wracamy nad Moko i na pełnej ... rzucamy się w jego wody przeganiając karmione wcześniej ptaszki
po oczyszczeniu duszy i ciała jedzimy na górę z krzyżem -tak to Giewont
i panorama Zakopanego
coś ostatnio dużo krzyży w Tatrach
filance z tpnu dostali od kogoś cynk o naszym złamaniu regulaminu parku i musieliśmy się zawijac do Krakowa
po paru godzinach jesteśmy w domach i czekamy na kolejną wycieczkę w góry
Podziwiam!
