Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Wt cze 25, 2024 6:33 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn mar 09, 2009 10:25 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Śr sie 13, 2008 10:58 am
Posty: 805
Lokalizacja: Skawina k/ Krakowa
Początek i koniec...

oo nieee! czemu tu . pada deszcz? podchodząc tym pieprzonym asfaltem, jeszcze w zimie, gdy pada deszcz, masakra, ja wracam do domu, do łóżka, maaaamoooo!!!

przy Wodowytryskach mam już dośc i chce wracać. Na szczęście moja towarzyszka przedstawiła skuteczne kontrargumenty "to ja ide sama!" i już razem targamy Roztoką. Plecaki z żarciem, snowboardami ciążą niemiłosiernie, ale raz z górki raz pod górke dochodzimy pod bacówkę i zaczyna pada śnieg;) dookoła wszędzie, na prawie każdym stoku pozostałości IV lawinowej

Obrazek


a my zapycamy dalej;) podejście Litworowym żlebem jak zawsze tak daje w dupe, że padamy na pysk przed schronem. W środku ludzi osiem, + my dwoje. Logujemy się, jemy, gadamy, gaworzymy, rozkminiamy, myjemy się i do spania.

rano pobudka i równie dobrze mogliby położyć przed oknami białe kartki;/ cel jest jasny, jako że Sylwia pierwszy poważny raz zimą w Tatrach, idziemy na Kozi. Na poczatku idzie gładko, oczywiście nieprzetorowane, ładujemy się pośrodku stoku między żleby ale nagle zza mgły o dziwo, po prawej, wyłania się żleb. Cooo toooo kurde, szeroki??? przeciez go nie mijaliśmy! trudno. Wskakuje w niego sprawdzić jaki śnieg - spoko, nie jest tragicznie. Chono tu!

Obrazek

wpinamy się i rozpoczynamy zjazd w nicość. Nie wiadomo, czy jedziesz, lecisz, płyniesz, może pod górke?? nie wiadomo, czy 40stopni, czy 20, a prędkość taka, że zatyka oddech... wiedząc, że to nie jest Szeroki, i rozkminiając pozycje doszliśmy do wniosku, że trzeba trawersować w prawo. Mgła taka, że nawet nie zauważyłem kamola, na którego wjechałem i wykonałem piękny, niekontrolowany skok lądując dupą w śniegu 5m niżej...... po czym okazuje się, że tu tabliczka na Krzyżne! jesteśmy w domu!

pod schronem, jako że jeszcze wcześnie, udajemy freestylerów i budujemy schroniskowymi łopatami Morderce, i bawimy się na niej do końca dnia;)

ludzi sporo. Spotkałem znajomych z sylwka, było prześmiesznie! oprócz tego, żę w schronie nie mają szlugów.... rety. masakra. żularnia od każego...

rano znowu biała kartka, a do tego wieje tak, że padamy na kolana, zwłaszcza, że deski przypięte do plecaka działają jak żagiel. Wychodzimy na Zawrat w takiej pogodzie w piątke. Do momentu mniej więcej Dolinki Pustej jest spoko, czasem śnieg po pas, czasem wywiane do lodu, ale generalnie spoko. Przystajemy na popas, wiatr kole igłami lodu w oczy, a my idziemy dalej. Trawers Kołowej Czuby - pierwsza głupia rzecz tego dnia. Niebezpiecznie, idziemy w odstępach, a i tak snieg czasem lekko pęka pod nogami. Czas na odwrót, ale my targamy dalej... Czasem rozwiewa mgły, tak że co nieco widać, idziemy za "winkiel" Kołowej i widzimy dwie przełęcze, lookam na gps, Zawrat to chyba ta druga.. no to idziemy. idziemy idziemy idziemy a tu nagle pac - grań. i poteżny nawis. i kupa nawianego śniegu. gdzie jesteśmy? GPS pokazuje odcinek między Schodkami a Małym Kozim, i po 15min pertraktacji, planach trawersu(!!!!) zjeżdżamy(!!!) na dół. Drugi błąd. Podcinam dwie deski. never again - nie życze nikomu patrzeć, jak stok pod nim rusza, a 40m niżej są jego kompani, tymbardziej, że nie widziałem, czy schodzi dalej, na dno doliny, czy zatrzymuje się przed nimi. i tak dwa razy. Chłopppaaakii ..., spie.rdalamy stąd!! rozglądam się, o co kaman? obryw szerokości 10m, głęboki na 20cm, więc teoretycznie nic niebezpiecznego, ale warto jak naszybciej stad ssspp..... odpinam deche z sercem na ramieniu i schodze czym prędzej na dół. ufff, już mniej stromo, wszyscy są? wszyscy żywi? no to na dół jazda. Aż nagle płako! jupi! koniec lawin! odpinamy się, a tu pod stopami chlap, chlap, chlap... oszzzzz .! Zadni Staw nie do końca zamarznięty! ewakuacja! Lenon wpada w szczeline przy brzegu, akcja ratunkowa, i spadamy. Gdzieś jesteśmy, coś trawersujemy, teraz zamiast 20cm jest 60cm nawianego śniegu, stajemy na kosówkach w bezpiecznym miejscu. i co? wszedzie stromo, wszędzie lawiniasto. co dalej? wracać przez to pole śnieżne? śmierć. jechać tym stromym progiem w dół? tez śmierć. najbezpieczniej jednak odwrócić. po raz setny z sercem na ramieniu wracamy, obchodzimy próg i dalej jesteśmy w dupie, bo nie wiadomo gdzie jestemy. Byle przed siebie, aż tu nagle kolejny psikus - szlakowskaz na Kozią. ufff, no to jesteśmy w domu;) potem szlakowskaz na Szpiglas i zaczyna się teatr - 10minut i prawie błękitne niebo

Obrazek

widoki na DPSP się otwierają..
kuuurna, wreszcie wiem, że jestem w górach!!! rozkminamy, gdzie byliśmy poprzedniego dnia na Kozim, śmiejemy się jak głupi, kurcze, to lepsze niż narkotyki! wpinamy się i jedziemy nie patrząc pod nogi tylko na przepiękne widoki... docieramy do schronu po 18. 10godzin hardkoru, nie schodzimy nawet na dół,nie zdążymy na autobus, trzeba awaryjnie lądować w schronie, dzwonimy, że żyjemy, i ze mały poślig, urlopy na żądanie, że nas na uczelni nie będzie i żeby notatki robili:P żacia ciut zostało, do jutra jakoś dotrwamy...

a tmyczasem "Jutro na Kozi!!! cały czas sypie śnieg, może podetniemy coś porządnego, a nie jakieś takie pedalskie lawiny!!" no myślałem że zejde:D A my w Tatrach, czy Alpach, że kurna w szczeliny wpadamy??
wieczór piękny. Księżyc prawie w pełni, cała dolina widoczna

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

rano idziemy na Kozi. ktoś poszedł wcześniej, więc przetarte będzie, jupii!! tymczasem tuż za mostkiem 4 ludzi wraca. Kurde, co jest? mówią, że dużo śniegu, że za cięzko, że będzie lawiniasto, więc wracają, życząc powodzenia, bo się przyda.... i co dalej? My z Sylwią wracamy, Lenon i Tomek idą dalej. Pożegnanie, wymiana telefonów, a my robime przepiękny zjazd do Roztoki i z małymi przerwami aż do Palenicy. Zima piękna, pada śnieg. na Palenicy zonk - bus ... dwie(!) godziny. ale lipa. dwójka towarzyszy przypadkowo spotkanych(Ci sami, co spali z nami w pokoju i co wracali z Koziego) idą na Łysą. Do nas podchodzi busiarz i mówi, że jedzie na Łysą pocośtam i może nas podwieźć, do drodze bierzmy tę dwójkę, na Łysej kupujemy szlugi, ufff.... ale. ale ale. bus i tak jedzie ze 2h:D Oni idą dalej a my zostajemy i łapiemy stopa. W przypływie artystycznej twórczości tworzymy Zeda

Obrazek

potem spotykamy na ulKościuszki dwie siostry poznane w schronie i wracamy w Swagropolu z tą samą dwójką co byli z nami na Łysej;) świat górski jest mały, a my czekamy na lepsze waruny z nowym bagażem doświadczeń;)


uf. no to się uzbierało tego sporo;) pozdrawiam!:D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn mar 09, 2009 10:29 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 21, 2007 9:28 pm
Posty: 2176
Lokalizacja: Litwini wracali?
Lechuu napisał(a):
W przypływie artystycznej twórczości tworzymy Zeda

A gdzie jego chopper? ;)

_________________
I'd rather be riding my motorcycle thinking about God than sitting in church thinking about my motorcycle.

Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 10, 2009 8:33 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 17, 2007 7:57 pm
Posty: 3449
Lokalizacja: Tczew
no Lechuu pogoda nie dopisała, byle następnym razem było lepiej :lol: Tak czy siak blisko masz więc do następnego razu.

8)

_________________
Mądry wycof nigdy nie przynosi ujmy


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 11, 2009 5:59 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): So mar 17, 2007 7:57 pm
Posty: 268
Lokalizacja: Beskid Mały
niezły bałwan ;)

_________________
...w górach ŚWIAT wygląda inaczej...

...w górach a nie tylko w Tatrach! :twisted:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL