Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 11:06 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn mar 23, 2009 9:32 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
Zejście WIG 20 poniżej bariery 2000 pkt. wzmagało ochotę na mocne alkohole. Oczywiście nie było to picie na wesoło, ale po kolei.
W piątek 10 października 2008 roku wyruszamy z Nowej Huty Matizem Patrycji do Zakopanego. Jedziemy w czwórkę. Z nami dwójka znajomych dzięki, którym mamy w Zakopanem mile, przytulne i niedrogie lokum. Na frasunek dobry trunek i rzecz jasna góry.
Synoptycy zapowiadali pogodny weekend, więc zgodnie z tradycją musieliśmy stanąć w korku na remontowanym odcinku Zakopianki między Krakowem a Myślenicami. Na szczęście po wydostaniu się z tego zatoru podróż, co jest zjawiskiem dość rzadkim na tym odcinku minęła dość sprawnie. Niemniej jednak w Zakopanem byliśmy dość późno, bo bodajże koło 22. Po rozpakowaniu rzeczy przystąpiliśmy do topienia smutków.
W granicach rozsądku jednak, bo miałem w pamięci prognozę pogody. Wrzesień był znowu paskudny, ale październik postanowił to wynagrodzić.
W sobotę od rana była piękna pogoda. Kac nie był na tyle duży by zmarnować ten dzień. Zresztą na kaca najlepsza ciężka praca (w tym przypadku zasuwanie pod górę). Ze zrozumiałych względów nie wstaliśmy zbyt wcześnie, ale wystarczająco wcześnie by zaliczyć jakiś szczyt. Może nie dwutysięcznik, ale coś konkretnego. Nasz (mój i Patrycji) wybór padł na Giewont. Jedni ten szczyt uwielbiają, inni omijają szerokim łukiem. Ja nie mam nic przeciwko tej górze. Jest tylko jeden warunek – nie należy tam się udawać w sezonie. Do tej pory byłem na Giewoncie dwukrotnie. Raz na początku czerwca przy nieszczególnej pogodzie, drugi raz pod koniec listopada 2006. Może ktoś jeszcze pamięta moją starą relacje z tamtego wypadu ?
Po śniadaniu wsiedliśmy w samochód i udaliśmy się na parking w rejonie Doliny Strążyskiej. Cena bodajże 2 zł za godzinę. Na szlak wyszliśmy dosyć późno, bo bodajże przed 11. W dolince wspaniałe kolory jesieni:

Obrazek

A w słońcu widoczny nasz cel...

Obrazek Obrazek

Niestety alergia Patrycji znów daje znać o sobie i jeszcze w lesie przy rozwidleniu szlaków musimy się rozdzielić. Pogoda piękna, więc widoki ze szlaku wspaniałe.

Obrazek Obrazek Obrazek

Mijam Grzybowiec i przede mną już ostatnie podejście na szczyt.

Obrazek Obrazek

Po drodze mijam sporo ludzi, ale nie jest ich na tyle dużo by powodowali irytację. Na wierzchołku jest dość gwarno. Niestety kilka osób postanowiło się podzielić z połową Polski wiadomością, że właśnie dotarli na wierzchołek, przez co na chwile ciszy nie można było liczyć. Ale widoków nikt nie zabierze, a trzeba przyznać, że powietrze jest naprawdę przejrzyste.

Świnica, Granaty, Koszyste i Tatry Bielskie:

Obrazek

Krywań, Mur Hrubego, Koprowy, Świnica:

Obrazek

Fragment Czerwonych Wierchów:

Obrazek

W oddali Babia Góra i Masyw Policy:

Obrazek

I patrzymy z góry na Zakopane:

Obrazek

Rzut oka w stronę zachodnich:

Obrazek

I moja szczera, oddana twarz w tych ładnych okolicznościach przyrody:

Obrazek

Na szczycie siedziałem jakieś 1,5 godziny ciesząc oko i podniebienie tym co wtargałem tam w plecaku. Choć to październik można było hasać z krótkim rękawkiem. Ale wszystko dobre, co się dobrze kończy. Trzecią wizytę na Giewoncie pora zakończyć. Zbiegam szybko w dół.

Obrazek

Giewont prezentuje się stąd bardzo łagodnie i w niczym nie przypomina potężnej góry widzianej z Zakopanego.

Obrazek

Schodzę z Kondrackiej Przełęczy szlakiem żółtym do Doliny Małej Łąki. Po drodze robię jeszcze kilka fotek.

Obrazek Obrazek Obrazek

I zaliczam spektakularny upadek na wyślizganym do granic absurdu szlaku. Na szczęście upadek zamortyzował w dużym stopniu plecak. Na dole spotykam Patrycję i w dobrych humorach wracamy do bazy.

Prognozy na niedzielę są równie dobre jak na sobotę, więc już snuję pewne plany. Dawno nie byłem na Świnicy a sporo śniegów już zeszło. Może być dość ciężko, ale przecież zawsze w razie czego można się wycofać. Moi towarzysze nie kwapią się na większy spacer w niedzielę, więc wysyłam badawczego smsa do Łukasza T. Okazuje się, że wybiera się w Tatry, więc rysują się pewne możliwości.

Wieczorem wszyscy zgodnie przecieramy oczy ze zdumienia obserwując zwycięstwo Polaków na stadionie Śląskim w meczu z Czechami 2 : 1. Jest okazja do świętowania. Prawdziwa huśtawka nastrojów po piątkowych wyczynach na GPW.
W dobrych humorach kładziemy się spać, bo na niedzielę jest konkretny plan do wykonania. Patrycja po śniadaniu podrzuca mnie w rejon rondka, znajdującego się przed Kuźnicami a dalszą trasę przemierzam już z buta. Mimo, że na “turustyce-gorskiej” jestem zarejestrowany już ponad 3 lata, dopiero pierwszy raz miałem okazję kogoś poznać na żywo. Od razu była to niemal ikona tego forum, słynący z poczucia humoru i zamiłowania do muzyki thrash metalowej (ale jak się później okaże i death metalowej) Łukasz T. Miło było wreszcie się spotkać poza rzeczywistością wirtualną. Zakupiliśmy bilety na kolejke na Kasprowy. W moim przypadku pierwszy raz jechałem na tą górę kolejką. Do tej pory zawsze zdzierałem buty. Ale zdobycie Świnicy w październiku wymagałoby bardzo wczesnego rozpoczęcia wycieczki.
Na Kasprowym trochę śniegu, ale przejrzystość powietrza wspaniała. Jeszcze lepsza jak wczoraj na Giewoncie.
Od razu łapiemy za aparaty i robimy fotki. Krywań widoczny jak na dłoni.

Obrazek Obrazek Obrazek

Słońce oświetla nasz dzisiejszy cel:

Obrazek

Ruszamy dalej w kierunku Bestii. Przed nami pełno bydła rogatego. Do tej pory najwięcej (5 sztuk) widziałem na Otargańcach. Rekord zatem pobity i to w tak mocno uczęszczanym miejscu.

Obrazek Obrazek

Zdobywamy Bestię. Oczywiście Łukasz oddaje jej rytualny pokłon, powodując pewne zmieszanie siedzącej nań gawiedzi.

Ruszamy dalej. Pośrednią Turnię obchodzimy od strony słowackiej. Pozaszlakowe zdobywanie Świnickiej Przełączy kosztuje nas sporo energii. Co chwile zapadamy się w śnieg po kolana. Wreszcie trochę znużeni stajemy na Świnickiej Przełęczy. Wyciągam pierwszy skarb z plecaka – żywiec butelkowy. Uwieczniam Kościelce. To jedno z niewielu miejsc z którego widać, że Zadni jest wyższy.

Obrazek

To zupełnie przez nas ominięta Pośrednia Turnia (wrócimy tu w drodze powrotnej).

Obrazek

Giewont i Czerwone Wierchy, a hen daleko Babia Góra i Pilsko.

Obrazek

Rozpoczynamy decydujące podejście na Świnicę. Dołącza do nas liczna grupa makaroniarzy. Wiek na oko miedzy 60 a 70 lat, ale widać, że zaprawieni w boju. Dotarli tu czarnym szlakiem wiodącym z Hali Gąsiennicowej na Świnicką Przełęcz. Śniegu tutaj jest coraz więcej.

Obrazek

Niektóre łańcuchy zupełnie skryte pod nim.

Obrazek Obrazek

Widoki przed nami wspaniałe. Widać i Krywań, Mur Hrubego, Koprowy, Cybrynę, Mięguszowiecki, Rysy, Wysoką, Kozi...

Obrazek Obrazek Obrazek

Wspaniale prezentuje się stąd Dolina Pięciu Stawów:

Obrazek Obrazek

Ostatnie łańcuchy i stajemy na Świnicy.

Obrazek

Widać połowę całych Tatr, a może i więcej.

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Po miłych chwilach spędzonych na szczycie schodzimy tą sama drogą mocno trzymając się łańcuchów.

Obrazek Obrazek

Ponownie przechodzimy przez słynne Wrótka.

Obrazek Obrazek

I już podziwiamy Świnicę z Pośredniej Turni na którą to delikatnie zboczyliśmy ze szlaku. Jak się okazało na szczycie nie byliśmy sami.

Obrazek Obrazek

Z Liliowego uwieczniam Potwora i ruszamy w dół do Murowańca zielonym szlakiem.

Obrazek

Pięknie prezentują się ośnieżone szczyty Tatr z tego szlaku.

Żółta Turnia i Granaty:

Obrazek

Kościelec, Zawratowa Turnia, Niebieska Turnia i Świnica.

Obrazek

A tych szczytów już nikomu przedstawiać nie trzeba. Nasze kochane polskie Taterki.

Obrazek Obrazek Obrazek

W Murowańcu mieliśmy przyjemność poznać naszą forumowiczkę (nutshell) – bardzo sympatyczne mentalnie i wizualnie dziewczę i jej towarzysza. W miłym nastroju, raz po raz odwracając się za siebie schodziliśmy przez Boczań do Kuźnic poruszając wiele górsko – muzycznych tematów.

A co to za góra ? Stąd wygląda niesamowicie.

Obrazek

I tak owocnie minął drugi dzień październikowego weekendu. Już myślałem, że nigdy nie napiszę tej relacji. Paradoksalnie ospa wietrzna stała się moim sprzymierzeńcem.
Dziękuję wszystkim ze miłe towarzystwo, Patrycji za wsparcie psychiczne
i komunikacyjne i naszym znajomym Anecie i Robertowi za zarezerwowanie bazy
w tak jak się okazało wspaniałym czasie.

Starałem się nie przynudzać zanadto tym razem.

Wojtek

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 24, 2009 11:39 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Piękny to był październik. Lato panowało :lol: A Świnicę bardzo miło wspominam. Rzekło się wtedy: "Widać wszystko co może być widać". Wprowadzając tym tekstem pewną Użytkowniczkę w nerwy :lol: .


Carcass napisał(a):
i zamiłowania do muzyki thrash metalowej (ale jak się później okaże i death metalowej)

Zmieniło się Wojciechu. Tylko Rubik i hip - hopowcy 8)

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 24, 2009 11:50 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
Łukasz T napisał(a):
Piękny to był październik. Lato panowało Laughing A Świnicę bardzo miło wspominam. Rzekło się wtedy: "Widać wszystko co może być widać". Wprowadzając tym tekstem pewną Użytkowniczkę w nerwy Laughing .


Tak było. Tego nam już nikt nie zabierze :).

Łukasz T napisał(a):
Zmieniło się Wojciechu. Tylko Rubik i hip - hopowcy Cool


Pozostając w temacie jak było na koncercie ? Virgin Snatch naprawdę super. Dziękuję, żeś mnie tą grupą poraził.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 24, 2009 11:52 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Carcass napisał(a):
Tak było. Tego nam już nikt nie zabierze

Zwłaszcza zdenerwowania Lufki :wink:


Carcass napisał(a):
Pozostając w temacie jak było na koncercie ?

Nie pojechalismy. Z powodu ważnych spraw rodzinnych kierowcy. Dowiedział się o tym w piątek wieczorem. No to w czwartek wyślę Ci dwie pierwsze płyty.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 24, 2009 12:00 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
Łukasz T napisał(a):
Nie pojechalismy. Z powodu ważnych spraw rodzinnych kierowcy. Dowiedział się o tym w piątek wieczorem.


Tak czasem bywa. Jak się okazało była szansa nawet wygrać zaproszenia na koncert w Antyradiu. Przy odrobinie szczęścia może by mi się nawet udało, ale ospa załatwiła sprawę :(.


Łukasz T napisał(a):
No to w czwartek wyślę Ci dwie pierwsze płyty.


Będę zobowiązany. Jak coś potrzebujesz to pisz śmiało :). Polecam to z mojego avaterka skoro Entombed Ci podszedł.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 24, 2009 12:02 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Entombed znałem od lat, tylko własnych płyt nie miałem. Poza dwupłytowym wydawnictwem z coverami. Pomyślę nad zamówieniem.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 24, 2009 12:24 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
Łukasz T napisał(a):
Entombed znałem od lat, tylko własnych płyt nie miałem.


No nie wątpię skoro nawet Nihilista udało Ci się wygrzebać z otchłani niebytu.
Szwecja rządzi. My to wiemy :).

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 24, 2009 5:26 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Cytuj:
Mimo, że na “turustyce-gorskiej” jestem zarejestrowany już ponad 3 lata, dopiero pierwszy raz miałem okazję kogoś poznać na żywo. Od razu była to niemal ikona tego forum, słynący z poczucia humoru i zamiłowania do muzyki thrash metalowej (ale jak się później okaże i death metalowej) Łukasz T.

I dla mnie było to pierwsze spotkanie forumowe, bardzo miłe, chociaż niestety krótkie. No i fakt, że od razu z 'grubej rury', z Carcassem oraz Łukaszem Ikoną T ;)) sprawił że ta data będzie zapamiętana. No i pogoda - cudo.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 25, 2009 10:00 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
Cytuj:
I dla mnie było to pierwsze spotkanie forumowe, bardzo miłe, chociaż niestety krótkie. No i fakt, że od razu z 'grubej rury', z Carcassem oraz Łukaszem Ikoną T ;)) sprawił że ta data będzie zapamiętana. No i pogoda - cudo.


Cała przyjemność po mojej stronie. Oby do następnego razu.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 23 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL