Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Izerskie zimą, czyli mierz zamiary na siły i ilość liofilazy
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=7281
Strona 1 z 1

Autor:  awake [ N kwi 05, 2009 10:31 pm ]
Tytuł:  Izerskie zimą, czyli mierz zamiary na siły i ilość liofilazy

Termin: 20-22.03.09
Uczestnicy: ja i kolega Gregor (niezarejstrowany)
Cel: Stóg Izerski, Hala Izerska, Kopalnia Kwarcytu "Stanisław", Polana Izerska
Realizacja: ok. 50% (jaka szkoda!)

W piątek o 19.30, ignorując ostrzeżenie przypadkowego życzliwego przechodnia o spadających z dachu uzdrowiska czapach śniegu, zaparkowaliśmy samochód pod Domem Zdrojowym w Świeradowie Zdroju.
Skompletowaliśmy odzienie i nieświadomi dramatu ruszyliśmy w stronę pensjonatu/hotelu Czeszka-Słowaczka. Odprowadziły nas światła miejskich latarni i drewniane ławki i poręcze, świeżo wystrugane dla zamożnych niemieckich kuracjuszy.
Po 15 minutach pełnych czarnych myśli w stylu: "śpiwór wziąłem, palnik i kartusz też, czołówkę mam"; dotarliśmy pod pensjonat/hotel.
Wyciągneliśmy prowiant i zrobiliśmy pierwszy zasłużony odpoczynek

Obrazek

Podczas nalewania przez Gregora drugiego kieliszka liofilazy wiśniowej postanowiłem założyć czołówkę, wszakże od tej chwili mieliśmy się przemieszczać w przestrzeni nieoświetlonej industralnie. I w tym miejscu jeszcze raz przywołam słowo "dramat", ponieważ okazało się, że moja czołówka ożyła bladym zaledwie światełkiem.
-"Jak to?! Przecież naładowałem!!!" (bo to taka na akumulatorki)
-"Może masz popsutą" - odpowiedział Gregor

I w tym miejscu utnę te mizerne próby naśladowania najbarwniejszych relacji na tym forum, bo spać mi się chce i trzeba zwięźlej

Zszedłem do Świeradowa po baterie, kupiłem i po 15 minutach dołączyłem do kolegi.

Ok. 21.30, po 1,5 godziny torowania szlakiem i po za szlakiem, dotarliśmy pod górną stację gondoli na Stogu Izerskim.
Znależliśmy dogodne miejsce i rozbiliśmy namiot.
Zdjęć brak - właściwie sam nie wiem dlaczego.
Skończyliśmy pierwsze opakowanie liofilazy.
Później pamiętam tylko chłód, zimno, mróz, zbliżające się odmrożenia stóp i oczekiwanie pierwszych promieni słońca. Mogło to wynikać z tego, że mój śpiwór, zakupiony w hipermarkecie, zapewniał chiński komfort termiczny do +6 st.C, a temperatura na zewnątrz wynosiła ok. -12 st.C, a do tego cienka karimata. Ale to tylko moje przypuszczenia.

Rano już było dobrze: gorąca herbata, smaczna konserwa i drugi etap torowania - w stronę Hali Izerskiej.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Po drodze podziwialiśmy początki Izery i Łaby oraz genezę powstawania pokrywy śnieżnej 2008/2009

Obrazek Obrazek

Wczesnym popołudniem dotarliśmy na Halę Izerską. Słońce dawało niemiłosiernie, liofilaza też.

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Niestety w Chatce Górzystów kłebiły się tłumy polskich i czeskich uczestników Biegu Retro, więc nie było mowy o dostaniu się do kuchni po zasłużony obiad,dlatego położyliśmy się przed domkiem i zaczęliśmy się delektować słońcem, widokami i snem na śniegu.
Ok. 17.00 zrobiło się na tyle luźno, że mogliśmy zamówić pyszny barszcz i kiełbasę smażoną.
Syci i opici czekaliśmy na wyrok - noc na glebie lub w łóżku.
W między czasie ktoś rozpalił w kominku

Obrazek

Wyrok ogłoszono około 21.00 - "śpicie na łóżkach".
Było wspaniale - ciepło, cicho. Tylko poranny zapach skarpet wymieszany z potem psuł trochę górski klimat, ale i tak było wspaniale.

O 8.30 ruszyliśmy w stronę Świeradowa. Tym samym zrezygnowaliśmy z kopalni kwarcytu.
Pogoda się trochę złamała, ale wycieczkę i tak trezba zaliczyć do udanych, zresztą jak każdą poprzednią w góry

Obrazek

Wnioski:
1. będę sprawdzał, czy czołówka, którą pakuję do plecaka jest tą samą, którą ładowałem,
2. muszę kupić dobry śpiwór i samopompę,
3. nie warto iść do Chatki Górzystów w dniu Biegu Retro

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/