Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt cze 28, 2024 1:39 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt kwi 21, 2009 11:24 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
Zbierałem się z tą relacją dość długo. Bo mam mieszane uczucia. Ale o tych uczuciach to za chwilę.
Do tego nie wiedziałem jak i kiedy to opisać. Dokładnie czy pobieżnie. W jednym wątku czy w kilku. Na raty czy za jednym zamachem.
U mnie jest permanentny brak czasu na tworzenie takich relacyjek. Jakiś offtopic to z przyjemnością ale lanie wody na kilka stron o wycieczkach ? No mam z tym problem.

Ale do rzeczy ...
Zakładam jeden wątek ale będę opisywać wycieczki na raty. Trudno. Inaczej nigdy nic nie opiszę. Dzisiaj zaczynam od wstępu, powiedzmy, ogólnego i garści zdjęć.

Plany

Z urlopem w sierpniu 2008 wiązałem duże plany. Powodów było kilka.
Rok wcześniej lato spędziłem doglądając przebudowy strychu. Kosztowało mnie to sporo nerwów więc chciałem sobie te straty moralne wynagrodzić jakoś w następnym sezonie.
Wyjazd był aż na trzy tygodnie więc były szanse na sporą ilość wycieczek. Teren znałem, widziałem wcześniej to i owo więc była potrzeba ruszenia w teren i zdobycia tego i owego.
Córka dobijała 9 lat i miała za sobą prawie rok treningu na ściance. Chciałem więc jej pokazać wreszcie jak wygladają prawdziwe góry i liczyłem na jej wierne towarzystwo.
W lipcu pojechałem na tydzień do Zakopca więc miałem nadzieje, że uda mi się zdobyć formę i lepiej zawalczyć w Hiszpanii.
Dla urozmaicenia czasu kupiłem i zabrałem ze sobą płetwy, maski i fajki i mieliśmy sobie z córką popróbować nurkowania w basenie i w morzu.
Nakupiłem też sprzętu w góry. Kaski, uprzęże, linę, zestaw na ferraty, pętle, jakieś karabinki, buty dla córki ...
Chciałem powalczyć w rejonie grani Bernii, może zaatakować Puig Campana, najbardziej honorną górę na Coście (drugą co do wysokości), może powalczyć na ferracie na Ponoch'u.
Myślałem też wybrać się gdzieś z córką i dać się jej powspinać z górną asekuracją.

Trudności

Z dawniejszych doświadczeń spodziewałem się trudności. Szczególnie dwóch. Gorącego klimatu i braku towarzystwa. O klimacie nie ma co się specjalnie rozwlekać. W sierpniu jest tam gorąco. Od rana do nocy. Tylko bardzo wczesny start gwarantuje podejście w sensownych temperaturach. Tylko komu by się chciało wcześnie wstawać po zazwyczaj upalnych zakrapianych wińskiem nocach ?

Z towarzystwem są odwieczne kłopoty. Żona niby na chodzenie jak na lato ale gdy trzeba wcześnie wstać a potem trochę się spocić na podejściu to chęci jej szybko mijają. Córka to była trochę taka niewiadoma. Wcześniej nigdy ją w góry nie zabierałem więc trudno się było spodziewać czy się jej spodoba czy nie. Reszta rodzinki zadomowiona na Coście dawno zleniwiała.

Realizacja

Wróciłem z urlopu bardzo rozczarowany. Z wielkich planów mało co udało się zrealizować. Największą trudnością okazał się brak organizacji czasu. Trzy tygodnie jakoś przepłynęły nam między palcami. Do tego oczekiwania nas urlopowiczów i naszych gospodarzy były dość odmienne i stwarzało to na codzień sporo konfliktów. Dla przykładu normalne życie zaczyna się tam latem po zmierzchu. Nasi gospodarze ruszali wtedy w cug i wieczory kończyły się często dobrze po północy. Naturalnie oczekiwali, że będziemy chętnie uczestniczyć w imprezach i dostosujemy nasz rytm codzienny do ich planów. Wszystko cacy tylko potem następnego dnia ze zmęczenia i zkacowania trudno było wstać przed południem. A wstawszy powiedzmy po 10-tej dzień praktycznie był z głowy bo temperaturka już sięgała dobrze ponad 30C.

Ech ... dużo by opisywać i żalić się ...

Ale ... jednak Gustawowi udało się co nie co tam złoić. O tym w kolejnych odcinkach przygód.

Fotki

15/08 Spacer koło Olty

Obrazek
Zona escalada - czyli strefa wspinaczkowa

Obrazek
Zerwy południowego krańca / wierzchołka plaskowyżu Olty

Obrazek
Widok na Penon de Ifach i Calpe

Obrazek
Po wycieczce koniecznie trzeba się posilić. Kałamarniczki świetnie się do tego nadają.

15/08 Penon de Ifach

Obrazek
Wcześnie rano na starcie

Obrazek
Córka na eksponowanym trawersie

Obrazek
Gustaw na szczycie

Obrazek
Widok z Penona na grań Bernii

Obrazek
W oddali Puig Campana (nad Benidormem) i masywy Ponoch'a i Sanchet'u

Obrazek
Popołudniu trening w basenie

18-19/08 Spacerkiem po Morairze

Obrazek
W oddali grań Bernii

Obrazek
Penon de Ifach z profilu

Obrazek
Bernia jeszcze raz

20/08 Gustaw atakuje Montgo a potem opycha się pieczonym czosnkiem w knajpie pod Bernią

Obrazek
Wczesny start

Obrazek
Pogoda znośna

Obrazek
W dole gdzieś budzi się Xavia / Javea

Obrazek
Zadanie wykonane.

Obrazek
Popoludniu pogoda trochę się pogorszyła. Po kąpieli wyjazd do doliny Jalonu na spotkanie ze znajma ciotki, spacerki z psami, lunch w knajpie pod Bernią i odwiedziny w schronisku dla osiołków.
Tutaj majestatyczna Bernia.

Obrazek
Pies znajomej ciotki. Jakiś tam owczarek portugalski … ogrooooomne bydle.

Obrazek
W schronisku dla ... osiołków.

21/08 Wizyta w Mundomar w Benidormie

ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Obrazek
Benidorm

Obrazek
Marzenie Gustawa ... Puig Campana górujący nad Benidormem

22/08 Spacerkiem po Altei

Obrazek
W tle Sierra Helada miedzy Alteą a Benidormem

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Obrazek
Fauna Altei

23/08 Wycieczka samochodowa wokół Puig Campana

Obrazek
Wizyta w Finestracie (Zermatt na Coście), tutaj w Font Moli na starcie szlaku na Puig

Obrazek
Wschodnia skrzesana grań Puig Campana. Wiele dróg wielowyciągowych.

Obrazek
Na stokach masywu Ponoch'a Gustaw wypateruje via ferraty ...

Obrazek
Rekonesans w Echo Valley. Szukam dojazdu w okolice Sanchet. Przy okazji wypatruję wariantu zejścia z via ferrata na Ponoch'u.

Obrazek
Za unijne fundusze starają się zagospodarować rejon Echo Valley pod wspinaczkę i wycieczki górskie

Obrazek
Ciotki Seacik na nowym parkingu u stóp ściany tzw Echo 2.

27/08 Puig Campana

Obrazek
Wczesny start z czołówką. Tutaj o świcie dochodzę już pod mega żleb.

Obrazek
Widoczek na uśpiony Benidorm.

Obrazek
Na przełęczy. Żlebisko padło. O tym heroicznym boju kiedyś później opowiem.

Obrazek
Widok ze szczytu na najwyższą górę Costy tzw Aitanę. Na innych planach skomplikowany system dolinek i skał ... Mekka wspinaczy, rejony Sella itp itd.

Obrazek
Widok na wschód. Na horyzoncie wypierdek Penona de Ifach. W zakolu zatoki Altea.

Obrazek
Widok na masyw Sanchet. Może uda się go przetrawersować w 2009 ???

Obrazek
Czasami Gustaw realizuje marzenia. Puig Campana 1405mnpm, 1000m podejścia w tym około 500m usypującym się żlebiskiem, chyba jedna z najgorszych tras jakie kiedykolwiek odwaliłem.

CDN ... :roll:

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 21, 2009 11:49 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 25, 2008 5:44 pm
Posty: 2531
Lokalizacja: bliżej... znacznie bliżej ^^^ ;)
lepiej późno...

Gustaw napisał(a):
Czasami Gustaw realizuje marzenia

życzę częstszych realizacji :wink:

:thumright: :brawo: :thumleft:

... niż później :wink:

_________________
"Każde marzenie dane jest nam wraz z mocą potrzebną do jego spełnienia..."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 22, 2009 6:55 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 28, 2007 1:34 pm
Posty: 4450
Lokalizacja: lkr
kurde, nie widzę zdjęć na imageshack-u od jakiegoś czasu, pod żadną przeglądarką... wtf?

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 22, 2009 7:51 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Cytuj:
Największą trudnością okazał się brak organizacji czasu. Trzy tygodnie jakoś przepłynęły nam między palcami.

Marzę o chociaż dwóch tygodniach urlopu. Bez pośpiechu, bez pakowania na wariata i wskakiwania w auto prosto po pracy, o paru dniach przeleżanych bez wyrzutów sumienia, brzuchem do góry na jakiejś polance. Ale chyba nie będzie mi dane w tym roku :lol: Z drugiej strony, jeśli wyjeżdża się na max 4 dni to i znajduje się umiejętność organizacji czasu, z którą przy długich wyjazdach rzeczywiście jest nieco gorzej ;)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 22, 2009 9:15 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
peepe napisał(a):
nie widzę zdjęć na imageshack-u

Z roboty też ich nie widzę !
Sorry !
Czyżby jednak fotosik był lepszą opcją ?

PS
O topo okolic się nie rozpisywałem.
Po pierwsze trochę info wrzucałem już wcześniej w moim monologu :
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=4033
A po drugie więcej info wrzucę jeszcze przy opisach konkretnych wycieczek.

_________________
Obrazek TG


Ostatnio edytowano Śr kwi 22, 2009 9:20 am przez Gustaw, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 22, 2009 9:19 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
U mnie otworzyły się za drugim podejściem.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 22, 2009 9:24 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
nutshell napisał(a):
U mnie otworzyły się za drugim podejściem.

No rzeczywiście ... te zdjęcia są takie bardzie poglądowe ... więcej (i może nawet trochę lepszych) wrzucę później ... Na razie w rozdzielczości tylko 640x480 bo sporo ich było ... zdjęć nie obrabiam bo po prostu nie mam na to czasu ...

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 25, 2009 8:06 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 17, 2007 7:57 pm
Posty: 3449
Lokalizacja: Tczew
bardzo przyjemny urlop :twisted:

_________________
Mądry wycof nigdy nie przynosi ujmy


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 25, 2009 9:34 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
góry, pływanko fajny mix :wink:

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 25, 2009 6:27 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4336
Lokalizacja: Kraków
Jedno Ci się udało. Zrzucić trochę brzuszka.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 25, 2009 7:46 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
A co Ty Gucio takie lanserskie spodenki nosisz? Szaro-czarno-czerwone?

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 25, 2009 10:22 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
piomic napisał(a):
A co Ty Gucio takie lanserskie spodenki nosisz? Szaro-czarno-czerwone?

Zwykłe sportowe szorty tyle że na kolanach narciarskie supporty ... trochę przyciepłe na takie klimaty ale swoje zadanie wykonały ... jakoś cały stoczyłem się tym żlebiskiem a kolana wytrzymały ... przyznam się, że po wcześniejszych kontuzjach miałem, jak to się mówi, duszę na ramieniu ... autentycznie momentami zastanawiałem się czy zejdę z tej góry bez kontuzji ... tam w tym żlebie scieżki de facto nie ma ... są takie dzikie zakosiki przez krzaczory i mini prożki a dnem żlebu sypie się żywy piarg wapienny ... w przewodniku stary Bob przestrzegał, że to trasa uciążliwa i to szczególnie w zejściu ... i teraz mam do gościa szacunek bo tak faktycznie jest ... ale warto było ... :lol:

zjerzony napisał(a):
Jedno Ci się udało. Zrzucić trochę brzuszka.

To fakt, że się wypociłem za wszystkie czasy ... zabrałem 3l wody ... nie starczyło ... po zejściu żlebem skończyła się ... w południe dotarłem do auta i podjechałem kilkaset metrów w dół do wywierzyska w Font Moli ... tam się ordynarnie schlapałem wodą jak pod prysznicem ...
Brzuszek szybko odbudowałem. Czekolada, późne żarcie ... :lol: :wink:

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 28 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL