Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Wt lip 02, 2024 3:22 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 16 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn maja 18, 2009 10:18 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 8:41 pm
Posty: 277
Lokalizacja: Malerzów
Halti leży daleko za kołem podbiegunowym, na samym koniuszku tego "kciuka" który się wrzyna w terytorium Norwegii. Jest to góra o kilku wierzchołkach, nas interesował ten mierzący 1324 m npm gdyż to on jest najwyższym punktem Finlandii.

Obrazek
W drodze

Obrazek
W drodze

Na Halti weszliśmy od norweskiej strony. Nie było wyjścia, zbyt napięty grafik wycieczki. Bo żeby wejść od strony fińskiej trzeba iść na szczyt 55 km w jedną stronę. Potrzebowalibyśmy na to kilku dni i sporo cierpliwości. A cierpliwość po to żeby się nie irytować kiedy Finowie będą nam się pukać w głowę i pytać gdzie narty zgubiliśmy.

A od strony norweskiej zajęło nam to jeden dzień. Ale łatwo nie było. Po kolei:

Obrazek
Łoś na masce

Obrazek

Z planu dojechania autem pod samą górę nic nie wyszło bo o tej porze roku leży tam mnóstwo śniegu.
Rozbijamy zatem obóz przy pierwszej zaspie na drodze. Rano, koło 8:30 ruszamy w drogę. Pewni siebie, bo po szwedzkiej zadymie co to takie Halti - pikuś.
No i maszerujemy w pustkowia. I co? I okazuje się że z każdym kilometrem morale spada. Na dodatek obieramy zły kierunek i idziemy dodatkowe parę kilometrów prosto w... nazwaliśmy to "Masyw Białej
Dupy". A w tym masywie nie ma gór. Jest tylko pustka, paliki i ślady po skuterach śnieżnych. Tak nas to urzekło że trochę czasu minęło zanim się opamiętaliśmy. Najtrafniej ujął to Marek: "-Po co my tam szliśmy? Przecież to było widać że tam nie ma gór".

Obrazek

Obrazek
Przez pustkowia

I tu grupa, która po wrażeniach z całokształtu wycieczki nie potrzebuje już człapać na ten fiński pagór stwierdza że sobie go należy odpuścić.
Stanęliśmy, obejrzeliśmy widoczny na horyzoncie masyw (już ten właściwy), który oczywiście szlag by to trafił w większości chował się w chmurach, stwierdziliśmy że baterie w GPSie pwinny wytrzymać jakąś ilość uruchomień choć na chwilę żeby odnaleźć właściwy kierunek, i... ruszamy "na strzałkę". My tzn. Ja, Marek i Łukasz. Chcemy powalczyć do ostatniej kropli herbaty w termosie.
A w ogóle to się okazało się że rakiety dodają mi +4 do obrony przed śniegiem, Łukasza różowy termos dodaje +4 do ochrony przed zimnem, a Marka przemoczone i teraz zamrożone na kość buty dodają +6 do walki z Finami na biegówkach.

Obrazek

Obrazek

Pewni siebie tniemy prosto w kierunku góry, po śniegu, po zamarzniętej tafli jeziora, po kamieniach, aż dochodzimy do chatki, z której właściwie dopiero zaczyna się podejście pod górę. Tu naszą grupę podstępnie rozbija kubek kawy, który powoduje że w minutę po jego wypiciu łapiemy za chusteczki, rozbiegamy się bez słowa w 3 strony świata i nie wiemy czy się jeszcze zobaczymy. Na szczęście 10 minut później znów w komplecie siedzimy w chatce.
Po odpoczynku ruszamy na górę. Wkrótce brniemy na oślep w chmurze. Co jakiś czas uruchamiamy na chwilę GPS i sprawdzamy kierunek marszu. Po paru godzinach trafiamy w miejsce które wg współrzędnych spisanych jeszcze w domu z internetu powinien być fiński wierzchołek Halti. Niestety widzimy tylko postawiony pionowo kamień. Przez moment jeszcze łudzę się że jest to oznaczony właściwy wierzchołek ale trącony
przez Marka kamień zakolebał się i okazał się zupełnie zwykłym kawałkiem skały. Naszła mnie myśl że jeśli tak oznaczyli najwyższy szczyt Finlandii to ja sobie ten szczyt mogę na upartego do domu w plecaku zabrać.

Porobiliśmy sobie zdjęcia przy tym kamieniu. Na każdym zdjęciu pogrzebowa mina. Potem na wszelki wypadek sfotografowaliśmy inne kamienie w okolicy. Nie wiem po co, teraz mi nawet trochę wstyd jak sobie przypomnę jak łaziłem i klikałem foty każdemu kopczykowi. Z opuszczonymi głowami trzymamy się pilnie naszych śladów i wracamy. Widoczność zaledwie na kilkanaście kroków. Marek, podobnie jak i my pogodzony z klęską wyrywa do przodu i zauważamy że po paruset metrach gubi ślady. A my zamiast krzyczeć idziemy posłusznie za nim. No i Marek sam nie wie czemu tak szedł, ale ważne że usłyszeliśmy z mgły krzyk "HAAALTII!". Dołączamy do Marka i już z triumfującymi minami klikamy sobie grupową fotę w najwyższym punkcie Finlandii.

Obrazek
Dzień niepodległości

Obrazek
Na szczycie

Nie przeszkadza nam że jest już 18:30 a przed nami co najmniej 20 parę km marszu. I tak jest jasno całą dobę. Odszukujemy nasze szczęśliwie zgubione ślady i okazuje się że wcześniej przeszliśmy jakieś 50-70 metrów od wierzchołka. Lecimy na dół, znów posiłek w chatce i wzdłuż jeziora w świetle księżyca zasuwamy do namiotów. O 0:30, po 16 godzinach i pokonanych w tym czasie co najmniej 45 km drogi wróciliśmy do obozu.

-END-

Dziękuję za przeczytanie relacji :)

_________________
http://www.dzikumaniak.pl


Ostatnio edytowano Śr maja 20, 2009 8:41 pm przez Dziku, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn maja 18, 2009 10:23 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
Dziku napisał(a):
Dziękuję za przeczytanie relacji

Ależ proszę bardzo ... cała przyjemność po mojej stronie ...
Świetna wyprawa ... zazdroszczę (bo mnie już na takie szaleństwa nie stać) ...
Ciekawe zdjęcia chmur ...
Co się stało z tym pierwszy zdjęciem ?
Anomalia grawitacyjna ?
Takie jakieś przegięte jakby to moja córka robiła (ona lubi takie eksperymentalne zdjęcia cykać, że wszystko się na nich wali na boki) ... :lol:

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn maja 18, 2009 10:25 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 8:41 pm
Posty: 277
Lokalizacja: Malerzów
Gustaw napisał(a):
Anomalia grawitacyjna ?

Z pędzącego 200 km/h samochodu robione! Akurat byliśmy na zakręcie i dotykaliśmy jezdni tylko dwoma kołami (przednimi). :)

_________________
http://www.dzikumaniak.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn maja 18, 2009 10:31 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
Dziku napisał(a):
Akurat byliśmy na zakręcie i dotykaliśmy jezdni tylko dwoma kołami (przednimi).

Piraci drogowi ... :faint:

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn maja 18, 2009 10:57 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 15, 2008 10:41 pm
Posty: 810
Lokalizacja: Dolny Śląsk
ciekawe to 7 zdjęcie i pełna niepeweności relacja, więc ciekawa :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn maja 18, 2009 11:08 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2007 6:28 pm
Posty: 2072
Lokalizacja: Warszawa
Chmury na przedostatnim rewelka :) A "Masyw Białej Dupy" - piękne określenie, zapisałem sobie ;)

_________________
siciarz.net


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt maja 19, 2009 6:35 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Dziku napisał(a):
I tak jest jasno całą dobę


Jak to znosiliście ?

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt maja 19, 2009 6:44 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 8:41 pm
Posty: 277
Lokalizacja: Malerzów
Łukasz T napisał(a):
Jak to znosiliście ?

Żeby się wyspać to ciężko. Trzeba było się połapać czy już się powinno iść spać czy jeszcze nie (tym bardziej że zegarka nie używałem). W aucie potem odsypiałem.
Zalety: oszczędność na bateriach do czołówki.

_________________
http://www.dzikumaniak.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt maja 19, 2009 6:48 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Mieliscie później kociokwik we łbach jak zeszliście w tereny ciemnonocne ?

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt maja 19, 2009 6:57 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 8:41 pm
Posty: 277
Lokalizacja: Malerzów
Łukasz T napisał(a):
Mieliscie później kociokwik we łbach jak zeszliście w tereny ciemnonocne ?

Po powrocie do domu jeszcze przez dwie noce nie zapalałem światła i kilka razy uderzyłem głową o szafkę.
A tak serio to zamęt był. Jak wróciliśmy w poniedziałek rano to we Wrocławiu była taka średnia pogoda że było podobna ilość światła jak tam o północy. Ciągle wydawało mi się że jest wieczór więc o 13 byłem już po paru piwach. Wcześniej o 11 dzwoniłem do kolegi że zaraz wpadnę do niego a ten mnie zaskoczył że jeszcze w pracy siedzi. :scratch:

_________________
http://www.dzikumaniak.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt maja 19, 2009 7:33 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 13, 2008 12:24 am
Posty: 6022
Lokalizacja: Centrum Dowodzenia Wszechświatem (Wro)
Dziku napisał(a):
"Masyw Białej Dupy"

to jakiś przedziwny ruchomy masyw, który przemieszcza się po całej Europie chyba :mrgreen: spotkałam jego czoło w lutym w Bieszczadach ;)
a w ogóle to ten!
ja chcę jechać z Tobą gdzieś! a jak nie chcesz zabrać prosiaka, to koniecznie jedź gdzieś jak najszybciej i relacjonuj potem!
rzutem na taśmę wskakujesz mi jako kandyd-at do najlepszej relacji, straszliwie wyobraźniotwórcza :mrgreen:

rozentuzjazmowany
świń

_________________
ಠ_ಠ Innego końca świata nie będzie. Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt maja 19, 2009 8:13 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 20, 2006 3:56 am
Posty: 2343
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków
świnia na świnicy napisał(a):
Dziku napisał:
"Masyw Białej Dupy"

to jakiś przedziwny ruchomy masyw, który przemieszcza się po całej Europie chyba Mr. Green spotkałam jego czoło w lutym w Bieszczadach

A jego zadnia część sięgała Tatr :mrgreen:

Dziku napisał(a):
Dziękuję za przeczytanie relacji

Czytało się z przyjemnością.

_________________
Powolutku do przodu, mamy już stronę !!! :) :arrow: http://pomagamoli.pl/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt maja 19, 2009 9:07 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
Dziku, jak zwykle przednia relacja. Czytało i oglądało się z przyjemnością :)
A tak w ramach wstępnej weryfikacji planów przyszłościowych - jak to wyglądało cenowo? Chodzi mi o łączny koszt na osobę.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt maja 19, 2009 10:43 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 8:41 pm
Posty: 277
Lokalizacja: Malerzów
nutshell napisał(a):
jak to wyglądało cenowo?

Przez 2 tyg przejechaliśmy 8,3 tys km i wyszło jakieś 2800 zł na auto (w aucie 4 osoby więc teoretycznie 700 zł na łebka ale kierowcę inaczej liczyliśmy bo auto fest dociążone itp.). Są to koszty całej podróży z i do Wrocławia (łącznie z cenami mostów bo promem nie płynęliśmy). Odbijaliśmy i zahaczaliśmy też o różne ciekawe miejsca żeby coś zwiedzić oprócz gór.
Do tej kwoty można doliczyć sobie jakieś prywatne wydatki, pamiątki, soczki, itp. ale to już ponadprogramowo i jeśli się chce to można tych wszelkich innych kosztów uniknąć (warunek: całe jedzenie na 2 tygodnie wiezie się z Polski, a woda ze strumieni, stacji benzynowych itd.).

_________________
http://www.dzikumaniak.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt maja 19, 2009 11:12 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
No to super, myślałam że dużo dużo drożej. Z jedzeniem oczywista sprawa, ale pod tym względem chyba od dawna niewiele się zmieniło. Dla Polaków ichniejsze ceny są ogromne, pamiętam jak w latach '80/'90 ojciec wyjeżdżał do pracy do Szwecji i w Polsce robił zapasy żywnościowe na dwa miesiące :roll:

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr maja 20, 2009 1:55 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 17, 2007 7:57 pm
Posty: 3449
Lokalizacja: Tczew
iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii przepiękna Finlandia!!!!!! jak patrze na foty to zazdrość mnie zżera (ta pozytywna oczywiscie 8) ).

Cudownie. No jak nic - trzeba bedzie chyba odwiedzić stare śmieci. :twisted:


Dziku - graty, graty i jeszcze raz graty :mrgreen:

_________________
Mądry wycof nigdy nie przynosi ujmy


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 16 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL