Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

W cieniu Benka
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=7961
Strona 1 z 1

Autor:  Vespa [ N lip 26, 2009 4:05 pm ]
Tytuł:  W cieniu Benka

Sobota rano. Wstajemy o piątej - mamy do pokonania 150 mil. Jedzie z nami ten sam kolega, który skręcił kostkę kiedy zabraliśmy go poprzednim razem. Miło nam, że tak nam ufa.

Dziesiąta z minutami. Pokrzepieni kawą z McDonalda zostawiamy samochód w Glen Nevis. Szybki marsz przez malowniczy Nevis Gorge, potem przez dolinkę. Wreszcie zaczyna się podchodzenie właściwe. Celu jeszcze nie widać, natomiast wyłania się Benek - jakże niepozorny z tej perspektywy.

Obrazek

Spotykamy miejscowych, też zmierzają do góry, oczywiście pytają, gdzie idziemy. Po uzyskaniu odpowiedzi zaczynają tłumaczyć jak krowie na miedzy. Lokalsi jak tylko usłyszą dziwny akcent zaraz zakładają, że obcy nie ma pojęcia o okolicy. Tymczasem ja okolice Benka tak uwielbiam, że mogłabym tam już niemal robić za przewodnika.

Osiągamy kolejną dolinkę. Jestem w nastroju niezdjęciowym i daję temu wyraz.

Obrazek

Po popasie ostatnie podejście, tradycyjnie na rympał, bo nie ma co marnować czasu na szukanie wątpliwej ścieżki. Wysokość zyskujemy w tempie ekspresowym dzięki stromiźnie - nie pamiętam kiedy ostatnio musiałam na trawiastym zboczu stosować zasadę 3 punktów podparcia. To nie scrambling, lecz trawling. Po niedługim czasie osiągamy pierwszego z dwóch dzisiejszych munrosów, Aonach Mor. Wszędzie dookoła góry, na większości byliśmy, bo to nasz ulubiony rejon. Mam ochotę zostać tu na zawsze.

Obrazek

Obrazek

Niesamowita zmiana - Ben Nevis prezentuje się niemal alpejsko. To jest naprawdę piękna góra, i włażenie na nią ceprostradą (Pony Trackiem) powinno być zakazane jeśli nie jest się osobą starszą / małym dzieckiem. Na zdjęciu wyraźnie rysuje się profil górnych partii Tower Ridge, na prawo od wierzchołka. Grań na I planie to Carn Mor Dear Arete, droga którą ja zwykle wchodzę, wymagająca technicznie tylko nieco więcej niż Pony Track, a milion razy bardziej malownicza.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Jak zwykle, Mazio mnie podpuszcza naśmiewając się razem z Marcinem z mojego puryzmu odnoście nazw. Kogo wszak obchodzi, która góra jest która, zwłaszcza w tak popieprzonym języku jak gaelic. Peroruję zawzięcie, udowadniając swoje racje, ale zamiast słuchać, pstrykają zdjęcia.

Obrazek

W drodze na nieco wyższego sąsiada, Aonach Beag, Marcin postanawia dosiąść skalnego ....

Obrazek

Na szczycie Aonach Beag obserwujemy parę kruków. Mazio chce im rzucić croissanta, ale oponuję. - Zsynantropizują się, po co im to?
- Taaaak, tak się zsynantropizują że będą narzekać, że nie z masłem.

Obrazek

Lansujemy się, kręcimy filmiki, jest fajnie, aż się nie chce wracać...

Obrazek

To była dobrze spożytkowana sobota. Następny weekend - w Tatrach 8) :D

Autor:  antyqjon [ N lip 26, 2009 6:14 pm ]
Tytuł: 

No właśnie, naoglądałem się tej ceprostrady, naoglądałem się Tower Ridge, ale widzę że jest jeszcze coś pomiędzy skrajnościami ;) Wasze cele też fajniaste :D

---

Edit: widzimy się w takim razie za tydzień w Z? :)

Autor:  Vespa [ N lip 26, 2009 6:38 pm ]
Tytuł: 

Z wielką chęcią, trzeba by się tylko zgadać co do szczegołow :D Jakby co to Mazio jest Wielkim Organizatorem, odstąpiłam mu ten zaszczyt ;)

Autor:  Luiza [ N lip 26, 2009 7:23 pm ]
Tytuł: 

Sobota z pożytkiem także dla nas, czytających i oglądających :wink:
Jak zawsze - napisane ciekawie i z humorem. Uśmiałam się przy części o krukach :lol:
Na trzecim zdjęciu widok zapiera dech! Cudny!

Życzę owocnego urlopu w Tatrach.
Pozdrawiam.

Autor:  świnia na świnicy [ N lip 26, 2009 11:29 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
Osiągamy kolejną dolinkę. Jestem w nastroju niezdjęciowym i daję temu wyraz.

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
widzim się nieodwołalnie, jak nie w polsce to na słowacji ;) będę esemesował.

Autor:  Vespa [ Pn lip 27, 2009 8:07 pm ]
Tytuł: 

Wczorajszy filmik z aparatu kumpla - jakość taka sobie, ale pokazuje, jaka tam jest przestrzeń.

Autor:  Gustaw [ Pn lip 27, 2009 10:22 pm ]
Tytuł: 

Kolejna fajna relacja. Narobiliście mi smaków ... :lol:
Zaczynam badać grunt. Najbliższe z Londynu sensowne miejsce (pomijając skałki, klify i wąwozy) to jednak chyba Snowdonia a to 300km z hakiem i 4h jazdy autem. Dużo i niedużo, zależy jak na to popatrzeć.
Zaczynam robić wstępne przymiarki do trzech potencjalnych wyryp :
klasyk scramblingowy -> http://www.trekkingbritain.com/snowdonthehorseshoe.htm
lub
http://www.trekkingbritain.com/tryfanthenorthridge.htm
lub
http://www.trekkingbritain.com/theglyde ... yridge.htm

Vespa napisał(a):
Grań na I planie to Carn Mor Dear Arete, droga którą ja zwykle wchodzę, wymagająca technicznie tylko nieco więcej niż Pony Track, a milion razy bardziej malownicza.

czyli :
http://www.trekkingbritain.com/bennevis ... arete.html
:)

Autor:  Mazio [ Pn lip 27, 2009 10:25 pm ]
Tytuł: 

To rownież to:
http://3000.blox.pl/2007/08/Ben-Nevis.html

u nas znajdziesz metę na zimową Szkocję, lub jesienną, tylko zadzwoń najpierw, żebyśmy w domu byli. :)

Autor:  Gustaw [ Pn lip 27, 2009 10:28 pm ]
Tytuł: 

Mazio napisał(a):
tylko zadzwoń najpierw, żebyśmy w domu byli

Wpadnę jak będę z tragarzami przechodził ... :lol: :wink:

Autor:  Mazio [ Pn lip 27, 2009 10:29 pm ]
Tytuł: 

Ale buddy nie oddam! :twisted:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/