Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest So cze 22, 2024 12:03 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt sie 11, 2009 8:54 am 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 10, 2009 3:55 pm
Posty: 43
Lokalizacja: górny śląsk
Witam Serdecznie wszystkich miłośników tych mniej i bardziej ekstremalnych wypraw :D To mój pierwszy post na tym forum więc mam pewna tremę. :wink:

Może na początek troszkę o sobie. Nazywam się Mariusz, mam 35 lat i pracuję jako Policjant (dzielnicowy) :D W góry jeżdżę praktycznie od 4 roku życia, a mój pierwszy szczyt to Trzy Korony w Pieninach. Przez kilka lat miałem przerwę w jeżdżeniu w góry, jednakże od 4 lat za namową ojca i przyjaciół powróciłem do wspaniałego hobby jakim jest turystyka górska.

W tym roku nasz program wyjazdów jest bardzo bogaty, a na sierpień mieliśmy zaplanowany 3-dniowy wyjazd w słowackie Tatry z noclegiem w Novej Lesnej. Naszym głównym celem tej wyprawy był "Król Karpat" czyli Gierlach, na którego wejście zaplanowaliśmy na 8 sierpnia 2009r. Kilka tygodni wcześniej intensywnie poszukiwałem polskiego przewodnika na tą wyprawę. Chciałem aby był to ktoś wyjątkowy, gdyż cel wyprawy był również niezwykły. Natrafiłem na kilka znanych nazwisk m.in. Jan Gąsienica Roj (senior i junior), Adam Marasek czy Grzegorz Bargiel jednakże przewodnicy Ci niestety mieli już pozajmowane terminy. Grzegorz Bargiel powiedział mi że zadzwoni do mnie następnego dnia i kogoś mi wynajdzie. Tak jak zapowiedział następnego dnia w rozmowie telefonicznej padło nazwisko naszego przewodnika : MACIEJ CUKIER l.38. Skontaktowałem się z nim telefonicznie i po chwili byliśmy już wstępnie umówieni. Ostatnie dni przed wyjazdem jak pewnie się domyślacie siedziałem jak na szpilkach, kilkukrotnie telefonując do Maćka i dopinając wszystko na ostatni guzik :D Ostatecznie po wpłaceniu zaliczki umówiliśmy się na godz. 5.25 w Tatrzańskiej Poliance.

Zgodnie z umową stawiliśmy się ustalonym miejscu w zaplanowanym składzie: ja, mój ojciec Marek l.58 i mój kuzyn Marcin l.24. Na miejscu czekał na nas Maciek Cukier wraz ze swoim kolegą Janem Gąsienicą Rojem Juniorem, który prowadził swoją 3-osobową ekipę. Średniego wzrostu, mocnej budowy ciała, pewny siebie i od razu budzący zaufanie. Kilka słów powitania i wstępu i ruszyliśmy w miejsce skąd miał zabrać nas samochód ze "Śląskiego Domu". Po chwili pojawił się oczekiwany jeep i pojechaliśmy serpentynami w kierunku schroniska. Czułem się nieco dziwnie gdyż dzień wcześniej nasza 13-osobowa ekipa przebywająca w Novej Lesnej skonsumowała spore ilości trunku zwanego whisky :wink: Po dotarciu do "Śląskiego Domu" i załatwieniu formalności związanych z ubezpieczeniem (inaczej przewodnik nie poprowadzi wyprawy) ruszyliśmy w kierunku progu Doliny Wielickiej. Maciek bez słowa narzucił śmiałe tempo po którym w pewnym momencie zacząłem widzieć podwójnie :D
- cholera, było Ci chlać tyle skończony bałwanie, teraz będziesz zdychał - mówiłem do siebie w duchu.
Niedaleko nas szło również kilka innych grup z przewodnikami. Wreszcie doszliśmy w pobliże "Wielickiej Próby" gdzie Maciek się zatrzymał i rozpoczęliśmy zakładanie uprzęży i kasków. Wywiązała się pierwsza miła rozmowa w trakcie której Maciek powiedział:
- co się martwisz ? Jak ruszymy do góry to się przegryziesz a po 20-30 min whisky spłynie Ci po plecach.
Gdy przekładałem pewne drobiazgi z kieszeni spodni do plecaka, Maciek zauważył błysk policyjnej blachy i stwierdził:
- jesteś gliniorz....to dobrze...teraz napewno będziemy bezpieczni :D
Jeszcze tylko po łyku płynu, sprawdzenie uprzęży, dopięcie kasku....końcowy papierosek....no i zaczęliśmy się piąć. Stromo słynną ścianką za pomocą chwytów i klamer weszliśmy na stromy stok z którego zobaczyłem szczerbę Przełęczy nad Kotłem. Pomyślałem sobie:
- i to wszystko ? To była słynna "Wielicka Próba" ? No jeśli tak to jej ekspozycja jest przereklamowana.
Wspomnianym już stromym stokiem po głazach i skałkach ostro pięliśmy się ku górze....a po plecach ściekało mi wypite dzień wcześniej whisky. Rzeczywiście tak jak Maciek powiedział po 20 minutach byłem już całkowicie wyleczony z objawów kacowych. Szło się coraz przyjemniej, słońce zaczynało przygrzewać, a widoki były przecudne. Około 50 metrów pod przełęczą rozebraliśmy się do "krótkiego rękawa" i zgodnie weszliśmy na przełęcz. Krótkie spojrzenie na otaczające nas szczyty...drobne wspomnienia z innych wypraw i rozpoczęliśmy trawers. Maciek jako pierwszy, potem mój ojciec, Marcin i na końcu ja. Lina którą byliśmy związani zaczęła coraz bardziej mi przeszkadzać. W kilku miejscach było mi bardzo niewygodnie i brakowało swobody ruchu, którą lubię mieć. Pomyślałem sobie:
- no cóż mus to mus jakoś wytrzymam -
Wreszcie doszliśmy do dość eksponowanego zachodziku nad wąskim żlebem gdzie trzeba było chwycić się klamry i wykonać dziwny spory krok. Ścianka w tym miejscu była nieco pochyła, a dodatkowo na dole ciarki na plecach wywoływała czeluść owego wąskiego żlebiku. Maciek przeszedł zachodzik bez najmniejszego problemu, po nim nieco wolniej mój ojciec, spokojnie Marcin, a następnie za klamrę chwyciłem ja. Stanąłem, spojrzałem w dół.....i zmartwiałem. Zaczęły trząść mi się ręce, oddech przyśpieszył...przed oczami miałem żonę i córkę, które zawsze z obawą wypuszczają mnie w Tatry. Panika nabierała na sile a ja bezradnie czułem jak wzbiera we mnie strach
- k...a zaraz tu zjadę -
Palce uczepione klamry drżały coraz bardziej, a ja coraz rozpaczliwiej szukałem miejsca gdzie postawić stopę aby przekroczyć to miejsce. W pewnym momencie mój ojciec który musiał się zatrzymać z uwagi na fakt iż ja sie zblokowałem, zauważył iż coś jest nie tak i powiedział z niepokojem:
- Mariusz co się dzieje ?
- cholera nie wiem co...ręce mi się trzęsą, chyba spanikowałem, nie umiem zrobić kroku...psia krew nigdy tak nie było
Zaniepokojony pojawił się Maciek, a gdy ojciec mu wyjaśnił co się dzieje, zaczął mnie uspokajać:
- uspokój się chłopie i opanuj trzęsawkę....tu chodzą stare babcie i nie marudzą...zaraz pokażę ci gdzie masz nogę postawić. Nic się nie bój będzie dobrze.
Maciek pozwolił mi na chwilę aby się opanować (sytuacja była dziwna bo stałem w rozkroku nad szczeliną) a kiedy byłem gotowy wskazał mi miejsce gdzie mam postawić nogę i chwyt aby spokojnie przebyć koszmarne dla mnie miejsce. Uffff udało się. Doszedłem do bardziej bezpiecznego miejsca gdzie poprosiłem o przerwę na papieroska. Wypaliłem go z nieukrywana radością i ulgą. Powiedziałem też Maćkowi o drobnych problemach z chodzeniem w uprzęży. Uśmiechnął się i powiedział że czasem tak bywa, po czym postanowił iż pójdę jako pierwszy zaraz za nim, a on popuści mi nieco linę abym miał więcej swobody. W końcu ruszyliśmy i rzeczywiście szło mi się znacznie lepiej. Przekraczaliśmy liczne skalne żebra to wspinając się to schodząc, a po jednym z nich Maciek powiedział:
- właśnie przeszedłeś najtrudniejsze moim zdaniem miejsce, dużo osób mi tu wymiękało
Uśmiechnąłem się bo akurat to miejsce nie sprawiło mi problemu. Po drodze zrobiliśmy siusiu do jednego ze żlebów, przy czym maciek poinformował mnie:
- właśnie wysikałeś się do Żlebu Poczuwaja
Naprędce wymyśliłem do tego rym że sikam w Żlebie Poczuwaja i wiater mi tam coś obwiewa...ale nie zacytuję tu tej poezji :wink:
Tak wspinając się z uśmiechem na ustach w trudnym orientacyjnie terenie w końcu dotarliśmy na wierzchołek.
Maciek uśmiechnął się szeroko i podając mi rękę, rzekł:
- no gratuluję panie policjant, jednak dało radę
Za mną dotarli Marcin i mój ojciec. Z uśmiechem na twarzach gratulowaliśmy sobie wejścia na najwyższy szczyt w łuku Karpat. Była godz. 11.00

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Był czas na posiłek, coś słodkiego, zdjęcia no i oczywiście papieroska :wink: . W pewnym momencie aparat mojego ojca Sony alfa 300 zaczął wydawać z siebie dźwięk snopowiązałki....coś chrupało, wyło i klekotało. Ojciec jęknął i wycedził przez zęby:
- jeszcze tego k...a brakowało, aparat na Gerlachu mi się sp....
mówię do niego:
- Ojciec to chyba coś z napędem w obiektywie...zostaw i nie mieszaj w nim juz bo spieprzysz jeszcze bardziej, a masz go przecież na gwarancji

Ojciec się uśmiechnął i schował aparat do plecaka:
- rób zdjęcia synu, potem będziemy się wymieniać
Dokonałem oczywiście wpisu do książki na szczycie, zamieszczając tam cały skład ekipy i dedykację dla żony i córki. Wysłuchaliśmy kilku Maćkowych anegdot i opowieści z życia....padło kilka sprośnych kawałów i zgodnie ruszyliśmy ku Batyżowieckiemu Żlebowi.
Zejście nie było zbyt trudne technicznie jednakże żmudne, strome i wymagające stałej uwagi. Prowadziłem, dobierając najdogodniejsze miejsca do zejścia, sporadycznie tylko posiłkując się znajomością drogi naszego przewodnika. Maciek w tym czasie podśpiewywał góralskie piosenki po polsku i słowacku, co muszę przyznać robi wspaniale. :lol:
Wreszcie stanęliśmy nad progiem nad Doliną Batyżowiecką. Spojrzałem w głąb słynnej Batyżowieckiej Próby i doszedłem do wniosku że nie jest tak źle. Owszem sprawiał mi trudności ruchowe fakt spięcia z Marcinem i Ojcem...padło kilka siarczystych przekleństw, ale w miarę gładko zeszliśmy na dół. Wreszcie stanęliśmy u stóp żlebu, gdzie mogliśmy się rozpiąć i spokojnie odetchnąć.
Nagle zorientowałem się że mój ojciec miał przy sobie 2 piersiówki pysznego Budafoka:
- Ojciec aleś pokazał, nie polałeś na szczycie
- oj wstyd mi synu, ale nic to - odparł
Wyciągnął piersiówki i zestaw metalowych kieliszków. Rozlał zawartość i szybko wypiliśmy. Nasze twarze rozjaśnił szeroki uśmiech. Nigdzie to tak nie smakuje jak w górach. Pamiątkowe fotki z Maćkiem i ruszamy w kierunku Batyżowieckiego Stawu. Maciek opowiada o swoich dokonaniach w przewodnictwie, ratownictwie, sporcie, mówi o rodzinie, śmiesznych sytuacjach z klientami oraz o tym czym się w życiu zajmował.
- facet ma bogate życie i robi to co kocha - pomyślałem z nutką zazdrości
W atmosferze żartobliwych opowieści nawet nie zauważyliśmy kiedy doszliśmy do "Śląskiego Domu" gdzie ze swoją ekipą czekał na nas już Jan Gąsienica Roj II. Czekali aby z nami zjechać do Tatrzańskiej Polanki. W Tatrzańskiej Polance pożegnaliśmy się uściskując naszego przewodnika. Powiedziałem wtedy:
- Maćku dziękujemy za wspaniałą wyprawę, jeśli tylko będziemy planować następny wypad w Tatry z przewodnikiem, jesteś jedynym kandydatem
Maciek uśmiechnął się i odrzekł:
- bardzo mi miło, jestem do dyspozycji, dzwońcie jak będziecie mnie potrzebować

I tak nasze drogi się rozeszły. Szkoda bo można by posiedzieć przy piwie i miło jeszcze pogawędzić, ale każdy ma swoje życie, sprawy i rodzinę. Maciej odjechał do Zakopanego a my udaliśmy się do najbliższego sklepu z napisem "POTRAVINY" gdzie zakupiliśmy moc piwa z czego po jednym wypiliśmy na pobliskiej ławeczce dzieląc się wrażeniami.
Cudownie sie złożyło że po wejściu na stację kolejki, czekalismy jedynie 3 min i dotarliśmy błyskawicznie do Novej Lesnej, gdzie oczekiwało na nas 10 osób żądnych opowieści z drogi na Gierlach.

Dodam tylko że tego dnia mimo zmęczenia, długo nie mogłem zasnąć :wink:

_________________
"Przegranym nie jest ten który upada, ale ten który upadnie i się nie podniesie"


Ostatnio edytowano Wt sie 11, 2009 9:11 am przez kreator4791, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 11, 2009 9:10 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
kreator4791 napisał(a):
zakupiliśmy moc piwa z czego po jednym wypiliśmy na pobliskiej ławeczce...
... po czym wróciłeś do kraju, gdzie ludziom robiącym to samo lepisz mandaty po 100PLN.
Jak to było? Hipokryzja?

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 11, 2009 9:16 am 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 10, 2009 3:55 pm
Posty: 43
Lokalizacja: górny śląsk
no cóż, w Słowacji przyznaję wolno spożywać alkohol w dowolnym miejscu, w Polsce niestety nie. Nie ja ustalam prawa....moim przykrym obowiązkiem jest je egzekwować, ale na mojej dzielnicy jestem akurat znany z pobłażliwości...zazwyczaj kończy się na pouczeniu i posprzątaniu po sobie butelek.
Ponadto przyjacielu wiesz że piwo można pić na wiele sposobów, a jest różnica między chlaniem, wulgarnym zachowaniem i zostawianiem po sobie chlewu, a spokojnym wypiciem jednego piwka na ławeczce i zostawieniu po sobie porządku :wink:
No niestety ja również lubię wypić piwko a nawet 2 w plenerku, a w Polsce nie wolno. Co ja poradzę że nie każdy umie zachować kulturę spożywania alkoholu, który przecież jest podobno dla wszystkich (pełnoletnich). :)

_________________
"Przegranym nie jest ten który upada, ale ten który upadnie i się nie podniesie"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 11, 2009 9:32 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Wiem, wiem.
Niestety w Kielcowie komendant otwarcie powiedział, że nie obchodzi go nic innego, ale żule mają zniknąć z ulic. Więc tajni chodzą po mieście i łapią np. gości siedzących przy grillu nad wodą (jak pije 100, jak tylko otworzył 50 za usiłowanie). Stąd przewrażliwienie zapewne.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 11, 2009 9:34 am 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 10, 2009 3:55 pm
Posty: 43
Lokalizacja: górny śląsk
i dlatego wiem jak jest....niestety dla niektórych "policjantów" liczą sie jedynie statystyki a nie fakty :)
...a karanie ludzi grzecznie pijących piwko przy grillu jest dla mnie zwykłym idiotyzmem....niedługo zakażą śmiania się, opowiadania sprośnych kawałów....a może wogóle wprowadzą prohibicję :D

Ech te nasze mądre głowy....szkoda gadać

_________________
"Przegranym nie jest ten który upada, ale ten który upadnie i się nie podniesie"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 11, 2009 10:54 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 28, 2007 1:34 pm
Posty: 4450
Lokalizacja: lkr
kreator4791 napisał(a):
pracuję jako Policjant

witamy, przedstawiciela władzy jeszcze tu nie było, chyba będzie ciekawie

a co do wycieczki, zdradź ile to tam ten... kosztowało to przewodnictwo

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 11, 2009 11:01 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2005 9:12 am
Posty: 6269
Lokalizacja: Warszawa/Skierniewice
kreator4791 napisał(a):
spokojnym wypiciem jednego piwka na ławeczce i zostawieniu po sobie porządku

Ano tu już nie ma gadania.

kreator4791 napisał(a):
prohibicję

http://termometr.wrzuta.pl/audio/1cX4bC ... prohibicja ;)

_________________
Pozdrawiam
Jacek
Obrazek

___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 11, 2009 11:03 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
Mnie (byłemu kolekcjonerowi mandatów za picie piwka :lol: )podoba się ta relacja.
Jako że dawno nie było "z przewodnikiem" to zapytam ile taka wycieczka kosztuje|?

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 11, 2009 11:39 am 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 10, 2009 3:55 pm
Posty: 43
Lokalizacja: górny śląsk
w chwili obecnej 950 zł :)

_________________
"Przegranym nie jest ten który upada, ale ten który upadnie i się nie podniesie"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 11, 2009 12:31 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt lip 10, 2007 9:34 pm
Posty: 2525
Lokalizacja: mazowieckie/małopolskie
O rety... ale tę kwotę dzieli się chyba na ilość osób biorących udział w takiej imprezie :?:
Cytuj:
Może na początek troszkę o sobie. Nazywam się Mariusz, mam 35 lat i pracuję jako Policjant (dzielnicowy)

To by wyjaśniało skrpulatny opis :
Cytuj:
Zgodnie z umową stawiliśmy się ustalonym miejscu w zaplanowanym składzie: ja, mój ojciec Marek l.58 i mój kuzyn Marcin l.24. Na miejscu czekał na nas Maciek Cukier (...) Średniego wzrostu, mocnej budowy ciała, pewny siebie i od razu budzący zaufanie.

;)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 11, 2009 1:21 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 10, 2009 3:55 pm
Posty: 43
Lokalizacja: górny śląsk
...no cóż pisałem tak jak było i przelałem na "papier" moje odczucia i spostrzeżenia :)
Mam nadzieję że moja forma literacka nie trąca za bardzo "niebieskim mundurem" bo nie taki był mój zamysł. Przede wszystkim staram się być człowiekiem a nie policjantem.

Co do płatności więc aby była ścisłość:

- przewodnik prowadzi tylko 3 osoby - dawniej były 4 jednakże od 2009 r. słowaccy i polscy przewodnicy zawarli umowę iż będą zabierane 3 osoby z uwagi na bezpieczeństwo, oraz w przypadku konieczności sprowadzenia jednej z osób na dół (z uwagi na strach, kontuzję, itp itd) pozostałe 2 można "dorzucić do innych wchodzących ekip z przewodnikiem na "czwartego". Na jeszcze trudniejsze szczyty np. Durny czy Staroleśna przewodnik bierze jedynie 2 osoby.

- cena wejścia na Gierlach to 950 zł (dzielone na 2 lub 3 osoby a w przypadku jeżeli z przewodnikiem idzie jedna osoba to koszt wynosi 900 zł

- dodatkowe koszty to dojazd przewodnika na miejsce tzn. do Tatrzańskiej Polanki ok. 100-150 zł, oraz wjazd i zjazd samochodem od "śląskiego domu" - dzięki temu że jechały 2 grupy zapłaciliśmy łącznie 30 euro - czyli wyszło po 5 euro na łebka (przewodnik nie płaci).....i analogiczna sytuacja przy chęci zjazdu - czyli koszt wjazdu i zjazdu to ok. 10 euro od osoby

No niestety są to spore pieniądze, ale myślę że warto zbierać cały rok "zaskórniaki" na jedno takie wejście aby urozmaicić wypad w Tatry :)

_________________
"Przegranym nie jest ten który upada, ale ten który upadnie i się nie podniesie"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 11, 2009 1:53 pm 
Stracony

Dołączył(a): Cz lut 22, 2007 9:12 pm
Posty: 3329
Ciekawi mnie zatem zakres mandatu za "nielegalne" wejście na G., ciekawe która opcja jest bardziej ekonomiczna ?!

_________________
Modyfikuję, naprawiam, "uzdrawiam" nawigacje Garmin'a - info na PW.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 11, 2009 2:10 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 10, 2009 3:55 pm
Posty: 43
Lokalizacja: górny śląsk
gdybyś miał iść samemu z przewodnikiem to pewnie mandat tańszy bo przed wprowadzeniem Euro mandat wynosił ponoć 5 tys. koron, ale nie wiem jak jest teraz :lol:

_________________
"Przegranym nie jest ten który upada, ale ten który upadnie i się nie podniesie"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 11, 2009 2:20 pm 
Stracony

Dołączył(a): Cz lut 22, 2007 9:12 pm
Posty: 3329
Nie ma co polemizować, trzeba sprawdzić...

_________________
Modyfikuję, naprawiam, "uzdrawiam" nawigacje Garmin'a - info na PW.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 11, 2009 2:32 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 8:41 pm
Posty: 277
Lokalizacja: Malerzów
Witamy kreatora. Relacja git :thumleft: .

ps. Nie o tym temat ale w jakich krajach (w okolicy - niekoniecznie w Afryce) można pić piwko na ulicy?

_________________
http://www.dzikumaniak.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 11, 2009 9:51 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 17, 2008 11:12 pm
Posty: 1357
Lokalizacja: NewSączCity
kreator4791 napisał(a):
w chwili obecnej 950 zł :)
przepraszam za moje zachowanie, ale... o motyla noga... :!: :!: :!:
i za co tyle kasy :?: za sztywny hol na jakiś tam szczyt (najwyższy) i tempo iście rekordowe :?: :?: :?:
dobra, dobra... chyba muszę zmienić zasady...

_________________
Czasem wystarczy przestać pragnąć jakiegoś marzenia, aby sprawić żeby się ono spełniło...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 12, 2009 7:20 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 14, 2005 4:40 pm
Posty: 6853
Lokalizacja: WOŁOMIN
! napisał(a):
Jako że dawno nie było "z przewodnikiem" to zapytam ile taka wycieczka kosztuje|?


kreator4791 napisał(a):
w chwili obecnej 950 zł :)


Żółty pomyśl, możesz nieźle dorabiać. :mrgreen:

Fajny opis, motyw z piwem jednak - najpiękniejszy. 8) ;)

_________________
Wchodzi Kaczyński do sklepu a tam wszędzie WINA TUSKA :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 12, 2009 7:20 am 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 15, 2005 10:09 pm
Posty: 102
Lokalizacja: Nowy Sacz
to chyba was widzielismy przy Slaskim Domu jakos o 6 rano;)mase tych grupek szlo na Gerlah a przy Wielickiej Probie wygladalo to jak droa na Giewont.Na szczescie udalismy sie na inny szczyt sami zaoszczedzajac "troche kasy"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 12, 2009 7:59 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Hej ludziska, może by tak skończyć z tym tematem?
Nie ma to sensu!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 12, 2009 8:36 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 17, 2007 7:57 pm
Posty: 3449
Lokalizacja: Tczew
Fajna relacja, swietnie sie czyta, najważniejsze ze wszyscy zadowoleni!!!

No a ze kasa spora? eeeee ,pieniądze to tylko pieniądze, zaawsze mozna zarobic :mrgreen:

_________________
Mądry wycof nigdy nie przynosi ujmy


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 12, 2009 9:00 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
kilerus napisał(a):
Hej ludziska, może by tak skończyć z tym tematem?
Nie ma to sensu!

o to to własnie 8)
w tatry należy chodzić z przewodnikiem by nie łamać prawa i dla własnego bezpieczeństwa :!: 8)
niektórych rzeczy aż tak dobitnie niema co reklamować..

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 12, 2009 9:09 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Co tu dużo gadać - fajna relacja. Taka osobista, lubię takie czytać.

Pozdrowienia

Basia


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 12, 2009 12:28 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 12, 2009 11:21 am
Posty: 238
Lokalizacja: Katowice
kreator4791 napisał(a):
Witam Serdecznie wszystkich miłośników tych mniej i bardziej ekstremalnych wypraw Very Happy To mój pierwszy post na tym forum więc mam pewna tremę. Wink


witam Wszystkich bo to też mój pierwszy post na tym Forum - szkoda że dopiero teraz je odkryłem.

Fajnie to napisałeś Mariusz(35)- dzięki, tak się składa że pierwszy raz na Gerlachu byłem 35 lat temu, faktycznie czasy się zmieniły - przewodnik, kaski, uprzęże , lina, wykupowanie ubezpieczenia, dojazd autem do schroniska - jedynie góry te same :D

_________________
pozdrawiam Jan
http://www.kochamnarty.pl/
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 12, 2009 12:52 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 29, 2007 11:59 am
Posty: 1417
O kurde czyli za całą akcje ponad 1000 :?
Już przestałem myśleć o Gierlachu.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 12, 2009 1:28 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 12, 2009 11:21 am
Posty: 238
Lokalizacja: Katowice
dawid91 napisał(a):
Już przestałem myśleć o Gierlachu.


oj Dawidzie nie wymiękaj :D , jeśli 91 jest rocznikiem to jeszcze wszystko przed Tobą, może zainwestuj te 1000 w inny sposób - porządne szkolenie, kupisz sobie kask, uprząż kawałek liny i już stoją przed Tobą wszystkie tatrzańskie szczyty otworem - kto powiedział że musisz na Gerlach iść drogą po której chodzą tysiące z przewodnikami.

(tak na marginesie przewodnik też człowiek i musi z czegoś żyć)

_________________
pozdrawiam Jan
http://www.kochamnarty.pl/
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 9:11 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 12, 2009 11:38 am
Posty: 340
Lokalizacja: Kraków
Bardzo fajna relacja :D
Witaj na forum 8)

_________________
,,To wspaniała rzecz wiedzieć, że wciąż możesz jeszcze siebie zadziwić. Daje do myślenia, co jeszcze możesz, a zapomniałeś wcześniej."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 7:56 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 29, 2007 8:31 pm
Posty: 3189
Lokalizacja: Nowy Sącz
kreator4791 napisał(a):
- cena wejścia na Gierlach to 950 zł (dzielone na 2 lub 3 osoby a w przypadku jeżeli z przewodnikiem idzie jedna osoba to koszt wynosi 900 zł

chrzanić, za taką kasę mam tydzień w Alpach

_________________
http://naszczytach.cba.pl/ Aktualizacja 2023 - nowe: Góry Skandynawskie, Taurus w Turscji, Alpy Julijskie, Kamnickie, Ennstalskie, Tatry Bielskie, Murańska Planina, Haligowskie Skały i wiele innych. Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 8:48 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 8:41 pm
Posty: 277
Lokalizacja: Malerzów
gouter napisał(a):
chrzanić, za taką kasę mam tydzień w Alpach

Ostatni wypad na Blanca kosztował mnie połowę z tego.
No ale w końcu...
jabol napisał(a):
przewodnik też człowiek i musi z czegoś żyć

_________________
http://www.dzikumaniak.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 13, 2009 9:54 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 13, 2008 12:24 am
Posty: 6022
Lokalizacja: Centrum Dowodzenia Wszechświatem (Wro)
podobie mie sie relacja, panie gliniorz :)
jakbyś nie napisał że niebieski, to ewentualnie bym pomyślała, że reporter Faktu na urlopie - oni też tak wiekiem operują.
podpisano: świnia(18 )
;)

_________________
ಠ_ಠ Innego końca świata nie będzie. Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sie 14, 2009 6:04 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Dziku napisał(a):
No ale w końcu... jabol napisał:
przewodnik też człowiek i musi z czegoś żyć


Jak wieść gminna niesie to bardziej z czegoś muszą żyć żony przewodników. Pokrótce mówiąc musialoby mnie mocno ... żebym za takie pieniądze szedł tam. Łapówek by nie wystarczyło :wink:

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL