Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 10:29 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pt wrz 11, 2009 2:07 am 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 11:37 pm
Posty: 82
Lokalizacja: FestungBreslau
No i nadszedł długo wyczekiwany dzień wyjazdu, ale już wiadomo było, że o Słowackich możemy tylko pomarzyć ze względu na ograniczenia kasowe. No cóż następnym razem...

1 września godzina 22 z hakiem meldunek na PKP, a tu co, dzikie tłumu z białymi chąragiewkami i innym oprzyrządowaniem. Naszą euforię wieńczą wspólnie wypowiedziane słowa: "kur.va ja ... to już było". Po ok. 0,5 h pociąg wreszcie ruszył, a my "radośnie" rozkładamy się na korytarzu obok zamkniętego przedziału dla matek z dzieckiem. Po wizycie kanara i uzmysłowieniu mu bliźniaczej ciąży jednej z współtowarzyszek "wesołej podróży" ładujemy się do przedziału i zapadamy w sen zimowy...Pobudka w Krakowie, 2h oczekiwania na przesiadkę w towarzystwie miejscowych osobistości menelowych i jedziemy dalej, chcąc czy nie chcąc, z dźwiękami psalmów w tle.
10.00 lądujemy na kwaterze, szybkie czarne fusy, kromka z byle czym i już dymamy Boczaniem, po 1,5h sapania i narzekania jesteśmy w Murowańcu i zastanawiamy się co dalej. I tak psalm na dziś nosi nazwę Kościelec.
Ja, jak to po zarwaniu nocki bywa, okazuję cechy aspołeczne, więc idę na szarym końcu, bluzgając pod nosem, wyklinając każdy kamol na jaki stawiam stopę.
W okolicach Zielonego Stawu przelatuje nad nami śmigło, leci w kierunku Świnickiej Przełęczy, po chwili zawraca i ląduję przy stawie, budząc wielkie poruszenie wśród plażowiczów. (jak doczytałem po powrocie ze szlaku na Świnicką spadła jakaś kobieta :? ) Tak sobie pomyślałem: zły znak
Po niedługim czasie jesteśmy na Karbie i ruszamy dalej. No i zaczęło się. Pozostała trójka rwie do góry, a mnie jakoś rwie, tyle, że w dół. Chyba ze względu na ogólny stan duchowo-psychiczno-fizyczno-kondycyjny budzi się we mnie jakiś dziwy instynkt samozachowawczy i lęk przed przestrzenią, ale co tam lezę dalej, ładując tyłek na kolejne skalne cudotwórstwa, aż do momentu totalnej blokady i krótkiego odwrotu. Reszta idzie dalej, ja zaczynam schodzić, ale, że do wierzchołka juz blisko zaczynam znowu wdrapywać zadek. Ostatecznie rezygnuję na jakieś 20 m przed teoretycznym szczytowaniem i tak zostaję pokonany przez Kościelec :oops: :oops: :oops: Pozostała trójka wraca z uśmiechniętymi mordami, a ja...delikatnie mówiąc... z mniej uśmiechniętą mordą, przebąkując "klątwa Białego Dunajca" Na kwaterze zapijam cały ten cyrk domowa wiśniówą.

Dnia drugiego pogoda dopisuje...i znów Boczań...parę bluzgów po drodze...Murowaniec...Czarny Staw...idziemy na Zawrat. Droga mija spokojnie i sprawnie, aż do momentu, kiedy kumpel obrywa przy mijance od wymachującego swym wielkim plecorem Francuzika...na szczęście udaje mu się zatrzymać w odpowiedniej chwili, ten sam "machający inaczej" uderza po drodze jego dziewczynę, ale ta zdążyła dobrze przytulić się do skały... Posypało się parę niecenzuralnych wierszyków...idziemy dalej
Na przełęczy witają nas czarne chmury lezące od słowackiej strony, wyglądające na takie, co to mają w naturze pierdzielnąć zygzakiem...nici ze Szpiglasu...złazimy do 5...Roztoka...asfalt :evil:...chmurska się rozlazły, "a słońce napierdala właśnie tak jak trzeba".Dzień drugi zakończony-klątwa Białego Dunajca trwa :twisted:

Dnia trzeciego wita nas deszcz i obrzydliwe chmurska, no to jedziemy pobawić się we Flinstonów...przy Raptawickiej wita nas kolejka do łańcuchów...na jednej z koszulek widzę odciśniętego glana i wesoły napis Biały Dunajec...kwituję słowami:o kur.va :!: Jakoś udaje nam się przecisnąć i wleźć do środka...włóczymy się chwilę...wracamy...kierunek Mylna...w środku jesteśmy sami...pięknie jest...aż do momentu zepsucia się jednej z dwóch czołówek...jest mniej pięknie...idzie się wolniej...brudniej...ale frajda niesamowita...osiągamy światło dzienne i idziemy do Wąwozu Kraków i dalej do Smoczej. Wita nas nowa drabinka, jakaś wyższa chyba od poprzedniej i nawet klamrę jakąś przytwierdzili...szaleństwo...ładujemy się do Jamy...przy wylocie na śliskiej skale utknęło dziewczę...ochoczo dopingowane przez... Biały Dunajec...kur.va...dalej udajemy się na Przysłop Miętusi, objadamy czekoladą czerwieniące się Czerwone Wierchy i dymamy dalej na Sarnią...o dziwo jesteśmy sami, więc pomimo deszczu zmulamy tam jakiś czas podziwiając widoki...Zakopiec...browar...kima...klątwa trwa:!:

Dnia czwartego pogoda jeszcze gorsza, ale co tam...Mleczna Kraina wzywa, idziemy w osłabionym składzie...Boczań...bluzgi...Murowaniec..przede mną drepce dziewczę z odciśniętym glanem...na Kasprowym widoki przednie...ludziska wychodzące z kolejki niepocieszone jakoś zastaną przez nich aurą...Po krótkim żarełku idziemy w stronę Czerwonych, przy Goryczkowej zaczyna wywiewać z dolin mgłę i robi się bajecznie...na Kopie zostajemy z kumplem we dwójkę, jego dziewczyna schodzi w kierunku Hali Kondrackiej, na Małołączniaku dostajemy od niej sms, że jakieś 250 m od niej niedźwiedź wpier.dala jagody...nie życzymy jej wspólnej konsumpcji z futrzakiem i idziemy dalej...na Krzesanicy kończą się widoki i nastaje mleczność...leziemy sami dopiero przy łączniku z zielonym wita nas grubo ponad 20 rogatych przyjaciółek. Drogę do Kir przebywamy w należytym skupieniu i powadzę, odpowiednio celebrując każdy kamol i wystający badyl.

Dnia piątego pogoda miała być satysfakcjonująca, więc majaczy się po mózgownicy Krzyżne-Skrajny, skład płci żeńskiej w grupie uległ wymianie...Boczań..bluzgi...gdzieś w okolicach Żółtej Turni już widać z daleka pielgrzymkę...o kur.va Biały...ciekawe co się zje.bie...długo nie trwało, a z nieba zaczyna napierd.alać śniego-deszczem...koliba...przejaśnienie...śniego-deszcz...koliba...przełęcz...mleko...milczenie. Przez chwilę się rozjaśniło, tak, aby nacieszyć się widokiem w stronę "zawieszonych" 5 Stawów i Pańszczycy i znowu mleko i deszcz...Siklawa...Roztoka...no i dosłownie przed samym asfaltem wywijam orła na oślizgłym kamoluchu i rozpier.dalam se spodnie po same kolana...w gustownie przewiniętym od du.py strony polarze, przypominającym najnowszy model spódnicy trekingowej pomykam do Palenicy. Klątwa trwa :!:

Dnia szóstego w nocy budzi mnie niemiłosiernie bolące ramię...ibuprom...sen. Dzisiaj po południu wyjeżdża 1/2 naszej grupki, więc zaplanowana została trasa długodystansowa i niezwykle męcząca, zresztą inna nie wchodziła w rachubę. Idziemy w trójkę, dziewcze me zostaje, leczy rany na stopach i inne dolegliwości... No i kolejno zdobywamy Nosal, Wywierzysko Olczyskie, zamuszony Kopieniec...cudnie pięknie, nic nie widać, od czasu do czasu jedynie jakieś niewyraźne formy...Wieczorem triumfalne szczytowanie na Krupówkach, ale po 10 minutach zszarpane nerwy karzą oddalić się z tego miejsca na bezpieczną odległość...klątwa trwa

Dnia siódmego, a zarazem ostatniego około godziny 5 zostaję poinformowany wdzięcznym głosikiem: "Idź sam, ja nie dam rady"
:evil: Zapowiada się lampa, nie myśląc za długo, zbieram jakieś resztki jedzenia i picia...Boczań...bez bluzgów, byle szybciej...Murowaniec...Czarny Staw...w kierunku Zawratu podążają już małe pielgrzymi, ja odbijam...cisza, spokój, zero ludzia...krótka przerwa...docieram na Zadni...małe "tortury" i jest Skrajny , oprócz mnie jest tylko jedna osoba...widoki niesamowite, 0,5h poświęcam na amatorską fotografię i osobiste przemyślenia :D . Towarzysz kontemplacji schodzi w kierunku Krzyżnego,a ja z bólem w dół. Przy zejściu robi się już tłoczno...przy Stawie bardzo tłoczno...w Murowańcu jak w Tesco przed świętami. Jeszcze bieg, tym razem dla urozmaicenia, przez Jaworzynkę...pakowanie...pociąg...o 4 w nocy własne wyro :cry: Klątwa dnia ostatniego została przerwana :lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 11, 2009 7:46 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 15, 2008 10:41 pm
Posty: 810
Lokalizacja: Dolny Śląsk
szczerze współczuję 4-krotnego zBoczania i nie rozumiem dlaczego nie zdecydowaliście się na schrony.
Zdjęcia jakieś dorzuć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 11, 2009 8:03 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 08, 2009 9:04 am
Posty: 661
Lokalizacja: górki mniejsze...
to samo sobie pomyślałam
po co tracić czas na złażenie w miasto jak można w schronie spać

ja też chętnie obejrzę jakieś foty :)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 11, 2009 8:13 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 28, 2007 1:34 pm
Posty: 4450
Lokalizacja: lkr
mam wrażenie że byłeś na karnym obozie :) tortury, milczenie, bluzgi :D

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 11, 2009 8:16 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
Też tak kiedyś chodziłem. Te szlaki przez Boczań i Jaworzynkę to przechodziłem minimum kilkanaście razy. Raz prawie identycznie zacząłem wyjazd jak Wy, bo w dzień przyjazdu weszliśmy na Kościelec, a następnego na Zawrat, tylko potem Orlą szliśmy.
Wycieczka bardzo spoko, tylko moim zdaniem trochę mało urozmaicona, kręciliście się wokół tej Doliny Gąsienicowej strasznie uparcie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 11, 2009 9:41 am 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 11:37 pm
Posty: 82
Lokalizacja: FestungBreslau
Cytuj:
szczerze współczuję 4-krotnego zBoczania i nie rozumiem dlaczego nie zdecydowaliście się na schrony.

każdy umartwia się na swój sposób :D

peepe napisał(a):
mam wrażenie że byłeś na karnym obozie tortury, milczenie, bluzgi

i to jeszcze na własne życzenie, któryś raz z rzędu, normalne to to nie jest :wink:
zdjęcia wrzucę jak komputer przestanie ignorować wszelakie zewnętrzne urządzenia, bo póki co przyczyna jest nieznana :evil:

_________________
Jestem tak podekscytowany, że chyba umyję dzisiaj wszystkie zęby.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 11, 2009 9:50 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2007 6:28 pm
Posty: 2072
Lokalizacja: Warszawa
Boczań po X razy to jest to co lubię :) A wycof spod Kościelca dobrze rozumiem, mnie też w tym ostatnim miejscu lekko zgięło, ale jakoś wlazłem :) Ładnie spacerowaliście.

Ceterum censeo Jaworzynkę esse delendam.

_________________
siciarz.net


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt wrz 11, 2009 9:44 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 11:37 pm
Posty: 82
Lokalizacja: FestungBreslau
antyqjon napisał(a):
ale jakoś wlazłem


dzięki paralitycznym ruchom mym w dniu tym nie było mi to dane, może i dobrze :?


Cytuj:
Wycieczka bardzo spoko, tylko moim zdaniem trochę mało urozmaicona, kręciliście się wokół tej Doliny Gąsienicowej strasznie uparcie.


plany były z deka inne, no dobra znacznie inne, ale kolejno weryfikowała je pogoda, a przede wszystkim stan obecnych niewiast, które bodajże od drugiego dnia przeżywały comiesięczne katorgi. Dzielne i tak były :)

_________________
Jestem tak podekscytowany, że chyba umyję dzisiaj wszystkie zęby.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 14, 2009 8:16 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 11:37 pm
Posty: 82
Lokalizacja: FestungBreslau
Dzień pierwszy
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Dzień drugi
Obrazek Obrazek Obrazek
mam nadzieje, że model nie obije mi mordy, ale zdjęcie zaprawde podoba się mnie
Obrazek
Trzeci
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Dnia czwartego
Obrazek Obrazek Obrazek
5
Obrazek Obrazek Obrazek
666 Obrazek Obrazek
7 heaven
Obrazek Obrazek Obrazek

_________________
Jestem tak podekscytowany, że chyba umyję dzisiaj wszystkie zęby.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL