Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Cz maja 23, 2024 3:07 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 8 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: So wrz 19, 2009 12:07 am 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 14, 2006 1:52 pm
Posty: 168
Lokalizacja: Oława
W ostatnie dni sierpnia udałem sie z moją żoną Moniką w Tatry na 5 dni.
22 sierpnia przyjeżdzamy do Zakopanego a tam leje :(
No to się kwaterujemy i ruszamy na krupówki zjeść grule z gziką. Nic się tego dnia nie uda zrobić bo po południu przyjechalismy no i ten deszcz. W telewizji zapowiedzieli, że będzie nazajutrz po południu przejaśnienie więc zasypiam z wielką nadzieją, że będzie chodzenie po górach :) Na skoczni jest letnie Grand Prix w skokach, ale jakoś nie mamy na nie ochoty.

Niedziela 23 sierpnia, Dolina Chochołowska
Rano pobudka a za oknem lipa, gorszy deszcz niż w sobotę. Do południa odliczam godziny i nic. 12:00 jak lało tak leje. Dostałem doła. Ale jakoś po 13:00 deszcz zamienił się w mżawkę. Ja dalej muchy w nosie przez te pogodę ale Monika decyduje, że idziemy się rozgrzać w Dolinie Chochołowskiej. Spacerek do schroniska i spowrotem na rozruszanie się i poprawę humoru. Ludzi prawie zero tylko my krowy i owce. Góry w chumrach. W schronsiku jedzonko i powrót. Prognoza pogody na poniedziałek: bezdeszczowo i słonecznie :). Decyzja: Rysy albo Przełęcz pod Chłopkiem.


Poniedziałek 24 sierpnia, Palenica -> Morskie Oko -> Przełęcz pod Chłopkiem -> Morskie Oko -> Palenica
Pobudka z rana. Pogoda super. Pakujemy wyżerkę i cherbatę i na busa. Do Morskiego Oka ludzi nie wiele. Nad Morskim Okiem też w miarę luźno. Ale trochę tam zamarudziliśmy (musieliśmy zjeść jajecznicę i szarlotkę), WC, zdjęcia. W tym czasie już trochę się tłoczniej zdążyło robić.
Obrazek Obrazek Obrazek
Gdy robiłem zdjęcia znad Morskiego Oka ktoś stał z boku i robił panoramę kamerą. Nagranie komentował: "...widać ładnie Chłopka, wczoraj tam byliśmy...". No wtedy sobie pomyślałem, że chyba jestem z cukru bo w taką pogodę nosa nie wyściubiłbym z doliny :oops: a tutaj pan zrobił Chłopka z córką zdaje się. Pomyślałem, że dziś w takim razie nasza kolej ale w wersji bardziej lajtowej - słonecznej :) Jakieś chmurki akurat gdzieniegdzie się wyłaniały spoza szczytów. Nad Czarnym Stawem pod Rysami tez zmarnowaliśmy z 20 minut bo na rozdrożu jeszcze ćmiła się w głowach opcja na Rysy. Staliśmy tak i patrzyliśmy jak się rozkładał ruch na rozdrożu. Około 95% ludzi a troche już ich przybywało kierowało się na Rysy. Pokusa była silna więc i my też tam ruszyliśmy. A co Rysy to sprawa honoru ;) No ale po 300 metrach stwierdziłem, że na Chłopku będzie jednak kamerlaniej i zrobiliśmy odwrót. Szlak na Chłopka okazał się strzałem w 10. Ludzi jak na lekarstwo widoczki super do pewnego momentu bo w końcowej fazie już było tylko mleko (dlatego trzeba będzie tam wrócić ). Na samej przełęczy posiedzieliśmy 40 minut bo a "nóż widelec się coś odsłoni". W tym czasie ochłonęliśmy więc w ruch poszły czapki, nogawki, herbata i bułki z bundzem. Odsłoniło się dosłownie na chwilę po Słowackiej stronie, to musiało wystarczyć. W drodze powrotnej też lepsza widoczność.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek
Coś mi żona zameldowała, że odczuwa dyskomfort w okolicach żołądka od tego włażenia na kolanach (jest niska). Nic to ale twardo sobie radziła. Co raz patrzyłem na nią czy daję radę ale to twarda sztuka. Potem jeszcze się przyznała, że coś jej but zmasakrował stopę i z każdym krokiem pojawiał się grymas cierpienia na twarzy :( Koniec końców ze szlaku wróciliśmy sczęśliwie choć z Moka do Palenicy było tak ciężko, że nam 2:30h zeszło i korzystanie ze skrótów nie było możliwe. Po wyjściu z busa oboje trzęsliśmy się jak osiki. Widać kondycja słaba i oragnizmy nie dają rady :) Żołądek za to ustąpił po wizycie w aptece i użyciu medykamentów. Ale postanawiamy, że na drugi dzień wstajemy o 9:00 i połazimy lekko jakoś.


Wtorek 25 sierpnia, Palenica -> Dolina Pięciu Stawów -> Krzyżne -> Dolina Gąsienicowa -> Kuźnice
Samoistnie bez budzika wstajemy jakoś po 6:00. Rzut oka za okno i wstajemy bo przeca nie można zmarnować takiej pogody. Żołądek ok, tylko nogi bolą ale to się zdaża w górach, trzeba rozchodzić :). Tym razem ze względu na stopę Moniki wybieramy lżejsze obuwie. Jeszcze tylko kupiliśmy sobie ubezpieczenie na Słowację, które było nam potrzebne na następny dzień. W Palenicy kupiliśmy sobię książeczkę GOT na pieczątki. Mięliśmy pójść do Doliny Pięciu Stawów na szarlotkę i tam wymyśleć drogę powrotną. Padło na Krzyżne bo nie jest jakieś uciążliwie trudne a nas tam nigdy nie było. No i kurcze jestem pod wrażeniem tego szlaku. No długi jak diabli ale widoki są, nie ma co. Żonie szlak też się podoba. Nie śpieszyliśmy się tego dnia. Fajnie, że się udało odwiedzić D5SP i Gąsienicową za jednym razem. Na samym szlaku na Krzyżne ludzi za wiele nie było. Na samej przełęczy już trochę więcej wracających z Orlej Perci. Byliśmy z żoną kiedyś na Zawracie teraz wdrapaliśmy się na Krzyżne zatem można powiedzieć, że Orla Perć zaliczona ;) No ale kiedyś trzeba będzie się z nią zmierzyć narazie znamy start i mete.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek


Środa 26 sierpnia, Stary Smokowiec -> Dolina Pięciu Stawów Spiskich -> Przełęcz Lodowa -> Jaworowa Dolina
Nasz słowacki debiut :) Pomysł na przejście tej trasy zrodził się po przeczytaniu relacji Elfki (dzięki wielkie) bo przyznam szczerze, że nie wiedziałem jak w ogóle "urgyźć" słowacką stronę kwaterując się w Zakopcu (nie wiedziałem o Stramie - taki leń ze mnie). No więc raniutko pierwszym autobusem (już z autobusu widoki na Łomnicę odlot) do Smokowca i stamtąd kolejką na Hrebienok. Potem marsz do Schroniska Zamkowskiego gdzie jemy słowackie specjały (bryndzowe pierogi i ziemniakowe gule). Ruszamy do Doliny Pięciu Stawów Spiskich. Droga widokowo ekstra. Łomnicka Grań robi wrażenie. W dali już u góry widać schronisko Teryego. Wydaje się być na wyciągnięcie ręki. Ale jednak trzeba kawał drogi pod górę wleźć, ale warto! Po drodze mijamy tragarza co niesie towar do Terinki. W schronisku miłe połączenie kapuśniaka i kofoli, kupujemy sobie jeszcze po T-shircie, robimy zdjęcia stawów i w drogę dalej zielonym. Na rozdróżu jeszcze wahanie:
Ja: "a może Czerwoną Ławką byśmy prześli?"
Monika (patrząc na ludzi wiszących na łańcuchach): "a mam dość łażenia na kolanach"
W sumie to już planu lepiej nie zmieniać więc leziemy ku Lodowej Przełęczy. Po drodze mijamy namioty chyba pracowników, którzy cywlizują szlak przy pomocy drewnianych bali. Reczywiście miejscami jest dość sypko. Na przełęczy jesteśmy tylko we dwoje potem jeszcze ktoś nas mija. Panoramy błogie :) Schodzimy do Jaworowej Doliny. Zejście było malownicze. Z dołu widoki też są tam pierwszorzędne. Pod koniec jeszcze trochę lasu, w którym same miśki na nas czychały za każdym drzewem. Włączamy dopalacze bo czas wydaje sie być niezły i pojawiła się nadzieja, że zdążymy na autobus przed 18:00. Na mapie niestety przeoczyłem ostatni 40 minutowy odcinek do samej Jaworzyny o czym poinformowałem mocno już zmęczoną małżonkę. Ja już poddałem się. Już oczami wyobraźni widziałem jak zmęczeni czekamy 2h na następny kurs albo jak drepczemy asfaltem do Łysej Polany. Trasa, którą przeszliśmy tego dnia była dla nas niezłym wyzwaniem i jeszcze doszło zmęczenie bo to w sumie 3 dzień łazęgowania. Spowodowało to, że zaczęliśmy trochę na siebie patrzeć z pod byka :). Więc jeszcze bardziej przycisnęliśmy i w milczeniu pokonywaliśmy ostatni odcinek. I zdążyliśmy! Końcówka to był 300m bieg w tych buciorach z plecakiem i machanie rekoma bo z daleka widzieliśmy podjeżdzający autobus i do końca nie byliśmy pewni czy kierowca nas widzi i zaczeka. Zaczekał. Radość wróciła na nasze twarze. Będzie dziś jeszcze piwo na Krupówkach pomyślałem.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek
Oba słowackie schroniska nam się spodobały takie przytulne i ceny ok.

Następnego dnia żegnaliśmy stolicę Tatr.

Aha i mimo, że w radio trąbili, że na szlakach tłumy to na tych trasach, które zrobiliśmy nie było nic a nic tego odczuć.

Więcej zdjęć: http://picasaweb.google.com/mkossowski/ ... 2923016114


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 19, 2009 11:58 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
Moim zdaniem elegancki wybór szlaków - naprawdę fajnie pochodziliście. Przeł. pod Chłopkiem i Krzyżne to moje ulubione miejsca w polskich T Wysokich. Na Lodowej Przeł. byłem kilka ładnych lat temu tylko w odwrotną stronę. Jaworowa to ogromna i niemal pusta dolina. A zejście w stronę Tery'ego poprawili trochę? Bo kiedyś tam wszystko jeździło jak chciało.

A Czerwona Ławka, jeśli chodzi o trudność, przereklamowana, tam jeśli jest sucha skała, to można koło łańcucha zap.ierdalać jak lokomotywa. Ale dobrze, że poszliście w prawo. Jaworowa ma klimat.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 19, 2009 12:23 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 19, 2009 9:18 pm
Posty: 740
Lokalizacja: nadal z Czechowa
Ładna ekskursja! :)

Krabul napisał(a):
można koło łańcucha zap.ierdalać jak lokomotywa.


:D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 19, 2009 1:14 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 21, 2009 11:37 pm
Posty: 82
Lokalizacja: FestungBreslau
widok z Przeł. Krz. w stronę 5 niezastąpiony 8), prawie zawsze znajduje miejsce w repertuarze :)

_________________
Jestem tak podekscytowany, że chyba umyję dzisiaj wszystkie zęby.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 19, 2009 7:09 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N wrz 11, 2005 1:39 am
Posty: 1740
Lokalizacja: Zamość
mx napisał(a):
Pomysł na przejście tej trasy zrodził się po przeczytaniu relacji Elfki (dzięki wielkie)



Cieszę się, że moja relacja okazała się przydatna i że wycieczka się udała :) I więcej widoków miałeś niż ja, bo ja omal nie przeszłam obok Terinki, bo mgła była :)

Piękne wycieczki :)


mx napisał(a):
Ale jakoś po 13:00 deszcz zamienił się w mżawkę. Ja dalej muchy w nosie przez te pogodę ale Monika decyduje, że idziemy się rozgrzać w Dolinie Chochołowskiej. Spacerek do schroniska i spowrotem na rozruszanie się i poprawę humoru


Również nie umiem usiedzieć nawet w deszcz i też wtedy ruszam na jakiś spacer dolinkowy :)

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N wrz 20, 2009 11:02 am 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 14, 2006 1:52 pm
Posty: 168
Lokalizacja: Oława
Krabul napisał(a):
A zejście w stronę Tery'ego poprawili trochę? Bo kiedyś tam wszystko jeździło jak chciało.

Nie wiem jak tam było wcześniej ale tam są takie "schodki" z drewnianych belek i tam jest ok. Kilknaście metrów przed samą przełęczą tych bali nie ma i tam jest gorzej ale spokojnie da sie przejść. Tam prace były akurat w toku jak tam przechodziliśmy - wciągali na górę te bale.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 21, 2009 12:40 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 17, 2007 7:57 pm
Posty: 3449
Lokalizacja: Tczew
ładnie, spokój, cisza, romantycznie...
Tak trzymać! :twisted:

http://picasaweb.google.com/mkossowski/ ... 3382004130
widzę ze było warto...

_________________
Mądry wycof nigdy nie przynosi ujmy


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 21, 2009 3:16 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 31, 2005 7:05 am
Posty: 1609
Lokalizacja: Brzozówka k. Krakowa
mx napisał(a):
Nasz słowacki debiut


Dla Was to debiut na Słowacji a dla mnie ostatni szlak, który mi został do przejścia w słowackich wysokich. Dobrze wykorzystaliście czas.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 8 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL