Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

W środku niczego, czyli szkocka Arktyka
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=8302
Strona 1 z 1

Autor:  Vespa [ Wt wrz 22, 2009 3:09 pm ]
Tytuł:  W środku niczego, czyli szkocka Arktyka

Pierwsza wyprawa po Tatrach, miesiąc przerwy, nie wiadomo jak z kondycją... Wybór pada na Cairngormsy, bo tylko tam ma być w miarę znośna pogoda. Zginęła nam mapa, więc zabieramy tylko książkę w której opisana jest nasza trasa, i wio.

Obrazek

Faktycznie jest ładnie, ale pizga jak w kieleckiem (na tych subartktycznych, bezdrzewnych płaskowyżach to norma) i momentalnie przewiewa mi nos i uszy. Na katar nic nie poradzę, ale pluję sobie w brodę że nie wzięłam czapki. Chłopaki też nic nie mają. Nagle Mazio przypomina sobie o apteczce, a konkretnie o znajdującej się w niej chuście opatrunkowej. Chusta jest jak znalazł! :D Co prawda Mazio i Marcin śmieją się ze mnie, że wyglądam jak przedwojenna niemiecka gosposia i że powinnam mieć dwa mopy w charakterze kijków, ale mam to gdzieś, bo uszy mnie już nie bolą.

Obrazek

Maszerujemy płaskowyżem, potem wąwozem, wreszcie doliną. Pogoda się pieprzy więc strasznie marudzę. W dodatku coś podejrzanie długo idziemy, a mi trochę spadła kondycja. Ogólnie, jest do dupy :x
Za bardzo mi zasmakowały domowe weekendy, a w dodatku ta cholerna dolina ciągnie się jak nie przymierzając Biała Woda.

Wreszcie, po wiekach wypełnionych wpadaniem w błoto, moim utyskiwaniem, walką z wiatrem i deszczem dochodzimy pod punkt docelowy, czyli pierwszy z planowanych munrosów, Angel's Peak. Opatrzność najwyraźniej lituje się nade mną, bo aura się polepsza.

Obrazek

Grań na Anioła miała być scramblingowa, a jest zwykłą kupą kamcorów, dopiero pod koniec trzeba wyjąć rączki z kieszeni. Maszerujemy dzielnie, ja i mój czepek, świadomi, że bardziej męczących podejść już nie będzie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po wyjściu na płaskowyż dopiero widać, jak bardzo jesteśmy w środku niczego. Do najbliższych miejscowości - Aviemore i Braemar - jest ładnych kilka (kilka czyli tak bardziej 6 niż powiedzmy 2) godzin marszu. Przed nami też dobry kawał, ale co zrobić, trzeba cisnąć, żeby nas tu nie zaskoczyła noc.

Obrazek

Płaskowyże podcięte urwiskami to bardzo często spotykana formacja w Szkocji, ale w Cairngormsach osiąga swoje formy ekstermalne.

Obrazek

Kontrast samego plateau:

Obrazek

I jego kotłów:

Obrazek

Zapieprzamy jak nienormalni, drugiego munrosa, Braeriacha, dosłownie przebiegamy chcąc za wszelką cenę przejść początkowy wąwóz przed zmrokiem. Udaje się, ale do samochodu dochodzę już na rezerwie. W samochodzie zerkam do naszej książki. No ładnie, zrobiliśmy 29 km :shock: Jak ja mogłam wcześniej przeoczyć ten detal? Nic dziwnego, że padam. Wypijam piwo i urywa mi się film. Mazio budzi mnie przed domem, półprzytomna wbijam się do łóżka, zero prysznica, dobrze że chociaż ostatkiem świadomości zrzucam buty :oops:
Sezon jesienno - zimowy uważam za otwarty :D

Autor:  Krabul [ Wt wrz 22, 2009 3:12 pm ]
Tytuł: 

Vespa zdjęcia wyglądają jak z terenów wokół parku narodowego Denali na Alasce.

Autor:  kilerus [ Cz wrz 24, 2009 3:26 pm ]
Tytuł: 

Ale bym tam focił... eee ja tam kiedyś 40km po śniegu zrobiłem :mrgreen:

Autor:  Vespa [ Cz wrz 24, 2009 5:10 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
Ale bym tam focił...

I pewnie z bardzo fajnym rezultatem, dobrze ze widzisz potencjal, nas sie czesto ludzie pytaja co tam tak ponuro. A to sa na tyle specyficzne krajobrazy, ze przecietny fotograf moze kompletnie nie przekazac ich uroku - one sie nie bronia same, jak Tatry Wysokie np. Tymczasem w realu szkockie gory sa naprawde przepiekne.

... co mi sie stalo z polskimi znakami? :evil:

Autor:  gouter [ Cz wrz 24, 2009 5:28 pm ]
Tytuł: 

Strasznie połogie te pagóry, nawt bardziej niż Bieszczady, może się naraże, ale niezbyt mi się podobają, na szczęście miłe akcenty foto w postaci postaci :wink:

Autor:  Vespa [ Cz wrz 24, 2009 5:57 pm ]
Tytuł: 

gouter napisał(a):
Strasznie połogie te pagóry, nawt bardziej niż Bieszczady, może się naraże, ale niezbyt mi się podobają

No Cairngormsy sa specyficzne. To jest jedyna w Szkocji grupa gorska o subarktycznym charakterze. Na poczatku naszej opisanej trasy jest hodowla reniferow - jak sie je obserwuje, zludzenie jest pelne :D Niestety na zdjeciach nie czuje sie tej pustki co w realu. Zawsze sie tam niesamowicie wyciszam.

Autor:  Basia Z. [ Cz wrz 24, 2009 6:39 pm ]
Tytuł: 

A mi się takie płaskowyże bardzo podobają.
Przypominają mi trochę Krym - na dokładnie przeciwległym końcu Europy.
Formy ukształtowania podobne, tylko roślinność jak wygląda ze zdjęć zupełnie inna.

Myślę że przy odpowiednim oświetleniu mają bajeczne kolory.
Albo też na krotkę chwilę w maju kwitną tam jakieś różowe kwiaty (rododendrony albo coś w tym rodzaju, one lubią takie arktyczne okolice) i na krótko robi się całkiem odjazdowo kolorowo.

Pozdrowienia

Basia

Autor:  kefir [ Cz wrz 24, 2009 7:10 pm ]
Tytuł: 

Idealne miejsce do testowania głowic jądrowych :mrgreen:

Autor:  karlos [ Cz wrz 24, 2009 7:30 pm ]
Tytuł: 

lubie ogladać foty z miejsc w których nie byłem ... te sa urokliwe, poprostu maja to coś ... tak jak napisał kiler, "troche" czasu, miekkiego światełka i może być "masakra" plener 8)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/