Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

"Lekki trekking Wysoko-górski" czyli 0+ zimą...
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=8646
Strona 1 z 2

Autor:  Mooliczek [ Pn lis 23, 2009 10:35 am ]
Tytuł:  "Lekki trekking Wysoko-górski" czyli 0+ zimą...

Zaczęło się tak:

jck: ... a w ten weekend co robicie? Bo warunki chyba niebardzo...
ja: No właśnie. Ale myślimy o jakimś lekkim trekku, total lajt.
jck: To może Rysy-Wysoka od SK?
ja: Brzmi sensownie. - myślę sobie, to 0+, szybka trasa, luz.

A w efekcie było tak:
16 godzin pełnej akcji górskiej bez przerwy, bez żarcia, bez picia, ze zlizywaniem topiącego się śniegu z porostów, piciem z potoku, pływaniem w rzece i zgubieniem się w dolinie.

Piątek, 17.00, Katowice. Spotkanie miłośników górskich wycieczek i jeszcze bardziej górskich napojów w "Grubym Benku". Browar się leje, laski piszczą i robią zdjęcia jck, bo ten wchodzi wyszpejony w szable śnieżne.

Piątek, 20.30. Wyjeżdżamy na SK, w składzie: ja, Igi i jck. Igi, jako jedyny trzeźwy, prowadzi.

Sobota, 0:30, Popradskie Pleso. O 4:30 wyruszamy w kierunku Chaty pod Rysami. Rysy na wstępie odpuszczamy, "chyba, że starczy czasu"...

Pod Wagą jesteśmy przed 8.00. Ja o dwóch batonach, nie mam ochoty na jedzenie w ogóle. Patrzymy na "górny zachód w prawo", trawersujący Ciężki Szczyt, czyli drogę przez Pazdury. Wygląda fajnie. Rozglądam się dookoła. Najwyższy szczyt polski wygląda całkiem imponująco... Z tej perspektywy wybitność normalnie 10 metrów. Dalej, na widok Galerii Gankowej uginają mi się kolana, Gerlach wkomponował się pięknie pomiędzy Ganek i Ciężki. Pogoda dopisuje, wygląda na to, że przynajmniej po tej stronie będziemy mieć beton. Czas napierać. Niektórzy się szpeją w sposób dość kuriozalny, ale co tam... ;)

Obrazek

Jck prowadzi, ale jakoś średnio miał na to ochotę. Do czasu, aż wchodzimy w trawers: zaiste, beton, 45 stopni, momenty na przednie zęby raków, cudo. Micha mu się cieszy, mnie też, Igi na początku z pewną taką nieśmiałością podchodzi do jednego miejsca, ale dzielnie wychodzi z opresji. Wreszcie dochodzimy do kominka pod Przełęczą pod Kogutkiem. Wiążemy się, 2x 30 metrów, ja w środku. Słyszę od Jacy: "Nnnno, to lubię!" I napiera. Trzymam go na sztywno, w końcu słyszę sygnał, że ok, więc ruszam za nim. Jest fantastycznie. W kominku kilka czujnych momentów, sypko, ale dajemy radę. Wreszcie docieramy na Przełęcz.

Po drugiej stronie - lampa. Zaczynamy długi trawers w kierunku Ławicy. Tym razem na lotnej, od wysepki skalnej do wysepki, zaczyna być grząsko. I tak cholernie gorąco... Grzebiemy się, idzie wolno, ale cały czas do przodu.

Mijamy Ławicę, dochodzimy do czujnego miejsca tuż przy żlebie opadającym z przełęczy pomiędzy wierzchołkami Wysokiej wprost do Doliny Złomisk. Zakładamy poręcz z jednej liny, bo miejsce wygląda na średnio przyjazne: przysypane płyty, a wszystko się już sypie, a mieliśmy zamiar wracać tą samą drogą.

W ogóle, fajnych zamiarów wtedy było kilka. Zostawić plecaki na przełęczy i wejść na oba wierzchołki. Przed wejściem może się rozebrać ciut, bo kurde ileż można w takim upale z tyloma warstwami na sobie?? Może zjeść coś na szczycie, bo już popołudnie i żołądki mamy wielkości piłki do tenisa, przyrośnięte do kręgosłupa...

No ale, jak się zamierzyli, tak nie zrobili.

Z plecakami, opatuleni po zęby, napieramy żlebem, wykorzystując na przeloty jakąś starą pętlę, odkopaną klamrę i podszczytowy hak. Wreszcie włazimy na wierzchołek północno-zachodni.

Po ponad 9 godzinach od wyjścia z samochodu.... taki lekki trek...

Obrazek

Widoki piękne.

Obrazek

Kilka zdjęć, kilka łyków resztek wody, nadal zero żarcia, czasu nie ma, spadamy.

Już wiemy, że powrót przez Wagę trwałby chyba do następnego dnia. Decydujemy się zatem schodzić żlebem, bezpośrednio do Złomisk. Fatal error...

Wracamy jeszcze po poręcz. Zostało tam parę fajnych friendów, które dopiero co dostałam na urodziny, toteż wywierałam mocną presję, żeby po nie wrócić :D Odwiązuję Igora, bo fuczy na mnie, że napieram za mocno w dół. Ruszamy w kierunku poręczy, chwytam Jacka na sztywno, Ten podejmuje wyzwanie i ryzyko - co tu dużo mówić - i idzie demontować to skomplikowane coś, co założył wcześniej.

Słońce chyli się już ku zachodowi, zaczynamy epopeję zejścia bezpośrednio nad Popradskie Pleso.

Obrazek

To była jakaś masakra. Złomy na wpół zasypane śniegiem, gdzie wpadanie co chwila, to jedną, to drugą nogą po samą pachwinę do dziury to standard. W sumie zaskakujące, że mamy całe nogi jeszcze, przy moim pechu...

Jacek mocno nas wyprzedził, ot, dobrze się czuje na zejściach. Ja nigdy. Wraz z igim, jak dwóch paralityków, zaczynamy kuśtykać. Zapada zmrok, gubimy ścieżkę, gubimy Jacę, w ogóle jest fajnie. Igi zaczyna już szukać miejsca na spanie. Dzwonię do kumpla, mówię mu, gdzie jestem i pytam, gdzie iśc, bo nie chcemy wylądować nad wodospadem, a tej doliny nie znam dobrze. W końcu odnajdujemy ścieżkę...

Głodni i wypompowani, meldujemy się ok 19:00 pod schroniskiem. Tam się dowiadujemy, że Jck uczestniczył jeszcze w akcji ratunkowej, sam przy okazji się gubiąc i wpadając do rzeczki, opodal krzaczka.

Nasz lekki, wysokogórski trekking kończy się o 20.00, gdzie zalegamy w aucie, w najcudowniejszym smrodku z możliwych...

Więcej zdjęć standardowo, tutaj: http://summiter.pl/?p=2226

Autor:  Krabul [ Pn lis 23, 2009 10:51 am ]
Tytuł: 

Jak zwykle kozacko. Zaraz wbijam na tego linka podpatrzeć te foty. Dla mnie Wysoka latem to pieśń przyszłości (mam nadzieję niedługiej), a w warunkach zimowych to nawet nie myślę.
EDIT: Kończysta w promieniach zachodzącego słońca - :bowdown:

Autor:  kilerus [ Pn lis 23, 2009 11:02 am ]
Tytuł: 

Nawet mnie nie denerwujcie...

Autor:  Rohu [ Pn lis 23, 2009 11:08 am ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
Nawet mnie nie denerwujcie...

Ty nie narzekaj, tylko lepiej planuj gdzie jedziemy w najbliższy weekend ;)

Autor:  zolffik [ Pn lis 23, 2009 11:10 am ]
Tytuł: 

bardzo miło wspominam Wysoką zimą a raczej w warunkach zimowych bo już lato się zbliżało :wink: piekne zdjecia

Autor:  kilerus [ Pn lis 23, 2009 11:10 am ]
Tytuł: 

Wolne jakieś musi być, bo już dawno nigdzie nie byłem. :wink:

Autor:  Hathor [ Pn lis 23, 2009 11:11 am ]
Tytuł: 

no fakt, lajcikowa ta wasza wyprawa to nie była

ja bym chyba tyle nie pociągneła bez jedzenia :roll:

Autor:  Fenek [ Pn lis 23, 2009 11:16 am ]
Tytuł: 

Ciekawa wycieczka.

Cytuj:
z przełęczy pomiędzy wierzchołkami Wysokiej wprost do Doliny Złomisk


Centralny Żleb do Złomisk ,czy do Smoczej? :wink:

Autor:  jck [ Pn lis 23, 2009 12:04 pm ]
Tytuł: 

Fenek napisał(a):
Centralny Żleb do Złomisk ,czy do Smoczej?

True.
Cóż, rozpatrując kierunek i system to Dolina Złomisk, rozpatrując w detalach, faktycznie Smocza Dolinka.

Autor:  keff79 [ Pn lis 23, 2009 2:30 pm ]
Tytuł: 

Bardzo fajna wycieczka, zdecydowanie mieście się w ramach LIGHT&JGB*


* Słownik TG - ŚnŚ

http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... ght#376411

http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... jgb#369314

Autor:  stan-61 [ Pn lis 23, 2009 2:36 pm ]
Tytuł: 

Rakiety śnieżny może by się przydały?

Ale mnie wkurzacie takimi zimowymi relacjami. :twisted:

Autor:  jck [ Pn lis 23, 2009 2:39 pm ]
Tytuł: 

keff79 napisał(a):
Bardzo fajna wycieczka, zdecydowanie mieście się w ramach LIGHT&JGB*

Twoje skojarzenia utwierdzają mnie w przekonaniu, że moja nominacja w MA była jak najbardziej właściwa :D
stan-61 napisał(a):
Rakiety śnieżny może by się przydały?

Za stromo. Na zejście to sanki :wink:

Autor:  świnia na świnicy [ Pn lis 23, 2009 2:40 pm ]
Tytuł: 

Mooliczek jaki ty śliczny jesteś :oops: :mrgreen:

Autor:  Mooliczek [ Pn lis 23, 2009 3:28 pm ]
Tytuł: 

świnia na świnicy napisał(a):
Mooliczek jaki ty śliczny jesteś :oops: :mrgreen:

8) Skąd klikasz, Mała? :mrgreen:

keff79 napisał(a):
zdecydowanie mieście się w ramach LIGHT&JGB*

:mrgreen: :mrgreen: niektóre z tych definicji powodują absolutny opad cyców :D

Ale taaaaak....Auto mi tak wali do tej pory, że na razie nie mam konceptu, jak ów zacap wyplenić. Wunderbaum o zapachu njukara nie pomaga... W zasadzie, zastanawiam się, który zapach gorszy... :shock:

Autor:  igi [ Pn lis 23, 2009 3:32 pm ]
Tytuł: 

Mooliczek napisał(a):
Ale taaaaak....Auto mi tak wali do tej pory, że na razie nie mam konceptu, jak ów zacap wyplenić. Wunderbaum o zapachu njukara nie pomaga... W zasadzie, zastanawiam się, który zapach gorszy... Shocked

W moim kangu wali tak już cały czas i niczym nie wyplenisz :)
Mulik czas przywyknąć, tak pachnie turystyka górska :D
Obrazek

Autor:  świnia na świnicy [ Pn lis 23, 2009 3:38 pm ]
Tytuł: 

Mooliczek napisał(a):
Skąd klikasz, Mała?

z chlewika rozkoszy Obrazek :mrgreen:

igi napisał(a):
Obrazek

nie mów. do standardów należy walenie klocka w samochodzie? o_O
to ja nawet nie otwieram stron summitera :shock:

Autor:  maju [ Pn lis 23, 2009 3:40 pm ]
Tytuł: 

świnia na świnicy napisał(a):
nie mów. do standardów należy walenie klocka w samochodzie? o_O

"Pogański kraj, pogańskie obyczaje"

Autor:  Hathor [ Pn lis 23, 2009 3:47 pm ]
Tytuł: 

świnia na świnicy napisał(a):
igi napisał(a):
Obrazek

nie mów. do standardów należy walenie klocka w samochodzie? o_O

już wiadomo kogo do auta nie wpuszczać :twisted: :lol:

Autor:  Rohu [ Pn lis 23, 2009 4:14 pm ]
Tytuł: 

igi napisał(a):
Obrazek

No, no, no, widzę, że nawet trochę czujecie ducha gór. Może jeszcze będą z was porządni mistycy ;)

Autor:  igi [ Pn lis 23, 2009 4:35 pm ]
Tytuł: 

Auto Mulika niebezpieczne... Leżą tam brudne, śmierdzące skarpety i buty i alkoholizują na siłę. Biada temu kto uśnie niechcący - mnie Mulik z Jck podobno poili piwskiem z butelki jak spałem :eye:

Autor:  Ivona [ Pn lis 23, 2009 4:44 pm ]
Tytuł: 

.

Autor:  Ivona [ Pn lis 23, 2009 4:50 pm ]
Tytuł: 

.

Autor:  antyqjon [ Pn lis 23, 2009 4:52 pm ]
Tytuł: 

Ivona napisał(a):
a potem w żlebie scrambling,wygodne stopnie,a u góry też pare klamer
Obrazek

Moje pierwsze skojarzenie z tym zdjęciem: http://www.youtube.com/watch?v=xp4zGUl0iRg

:mrgreen:

Autor:  Mooliczek [ Pn lis 23, 2009 4:57 pm ]
Tytuł: 

antyqjon napisał(a):
Moje pierwsze skojarzenie z tym zdjęciem

Buahahahaha :rofl_an:

Autor:  igi [ Pn lis 23, 2009 4:58 pm ]
Tytuł: 

antyqjon napisał(a):
Moje pierwsze skojarzenie z tym zdjęciem: http://www.youtube.com/watch?v=xp4zGUl0iRg

Buahahaha!

Ivona napisał(a):
swoją drogą to podejście pod Kogutka zimą robi wrażenie Wink

My tam leźli trawersem:
Obrazek

Autor:  Ivona [ Pn lis 23, 2009 5:00 pm ]
Tytuł: 

antyqjon napisał(a):
Moje pierwsze skojarzenie z tym zdjęciem: http://www.youtube.com/watch?v=xp4zGUl0iRg


w sumie w realu są bardziej czerwone niż różowe :scratch: :wink:

Autor:  Mooliczek [ Pn lis 23, 2009 5:01 pm ]
Tytuł: 

igi napisał(a):
My tam leźli trawersem

Cóż to był za trawers...miodny :)

Autor:  Ivona [ Pn lis 23, 2009 6:07 pm ]
Tytuł: 

.

Autor:  Mazio [ Pn lis 23, 2009 6:16 pm ]
Tytuł: 

Zajebista wycieczka, gratuluję. Bardzo chciałbym pochodzić kiedyś po Tatrach zimą...

i pytanie - czemu na tym torciku Obrazek zgasły świeczki?

Autor:  jck [ Pn lis 23, 2009 6:35 pm ]
Tytuł: 

Ivona napisał(a):
Gratuluję urobienia Królowej!!!

Księżniczki. Królowa to Łomnica.
Ivona napisał(a):
swoją drogą to podejście pod Kogutka zimą robi wrażenie

Zdecydowanie najprzyjemniejsza część wycieczki.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/