Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Hej ho, keczapy w dłoń, na zimowego munro goń!
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=8762
Strona 1 z 2

Autor:  Vespa [ N gru 13, 2009 3:32 pm ]
Tytuł:  Hej ho, keczapy w dłoń, na zimowego munro goń!

Wreszcie warunki w Highlandzie pozwalają na zrobienie trasy zimowej. Tzn. takiej, żeby można było poćwiczyć z ekwipunkiem, bo oczywiście tatrzańska zima to to nie jest, raczej bardzo fajny poligon dla początkujących.
Wybrałam trasę na munrosa Ben Lui, "The Gaothach Circuit". Coire Gaothach to kocioł w centrum.

Obrazek

Wycieczka liczy sobie pięć osób, trzech ogarniętych panów i dwie pół-pierdoły, z których dodatkowo jedna nie ma raków. 80% ogarnięcia wydaje się jednak wystarczającą proporcją, zaczynamy więc z optymizmem.

Obrazek

Z brakiem raków u Doroty radzimy sobie tak, że idzie przedostatnia, po przetartej ścieżce.

Obrazek

Obrazek

Marcin odkrywa, że dopiero z keczapem w łapie jest w swoim żywiole :mrgreen:

Obrazek

Wszyscy zresztą mieliśmy banany na gębach. Nawet nie marzyły nam się takie warunki i taka pogoda. Oczywiście oficjalnym stanowiskiem naszej grupy pozostaje forumowe "nie jesteśmy tu dla przyjemności", a te śniegowe zabawy to śmiertelnie poważne wdrażanie do posługiwania się ekwipunkiem 8) :salut:

Obrazek

W dwu, niestety nie uwiecznionych, momentach konkretnego scramblingu oznajmiłyśmy z Dorotą, że równouprawnienie teoretycznie panuje, ale my osobiście popieramy oldskulowe myślenie o kobiecie jako istocie uprzywilejowanej. Panowie poprzewracali oczami, powzdychali, Mazio jako ciężko doświadczony w temacie parę jawnogrzesznic nawet puścił, ale wciągnęli, popchnęli i pomogli.

Było pięknie.

Obrazek

Kolega Przemek, człowiek, który za mało ma w życiu kłopotów więc musi ich szukać:

Obrazek

Kol. Przemek się lansuje:

Obrazek

Naprawdę było pięknie:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przed drugim z trudniejszych momentów:

Obrazek

Na górze widoków specjalnych nie było, ale za to czuliśmy się jak w samolocie.

Obrazek

Na szczycie obowiązkowy lans zbiorowy, z niższym wierzchołkiem w tle:

Obrazek

Podczas drogi na niższy kolega Przemek, jak sie okazało, testował wytrzymałość nawisów.

Obrazek

Sympatyczny lokals zaczepia mnie - "wiesz, ludzie mnie często pytają po co właściwie chodzę w góry, no i" - oczy mu się świecą, zatacza ręką łuk, tocząc wzrokiem dookoła - "jak ja mam im TO wytłumaczyć?".
Zgaduje się, że był w polskich Tatrach, które w warunkach zimowych określa jako "pure drama" 8)

Obrazek

W zejściu kolega Przemek pokazuje na co go stać, uskuteczniając zjazd z podszczytowych partii aż na dno kotła. Zjazd, jakkolwiek celowy, szybko staje się niekontrolowany, Przemek z obłędem w oczach przewraca się na brzuch, próbując bezskutecznie hamować czekanem... Świadkowie obserwują akcję wstrzymując oddech, a Przemek dotarłszy w superszybkim tempie do dna kotła wstaje nieco oszołomiony, po czym otrzepuje się i unosi kciuk do góry.
Kazanie, które dostaje nieco później, powinno odwieść go od podobnych eksperymentów, przynajmniej w naszym towarzystwie. Mimo to Przemuś bardzo żałuje, że nikomu nie przyszło jakoś do głowy go nagrywać :crazy:

Potem jeszcze marsz do samochodu, rajd po piwo, i wesoła podróż do domu. Kolejny dobrze wykorzystany weekend, kolejne świetne wspomnienie, trochę nowego doświadczenia :D :D :D

Autor:  Hathor [ N gru 13, 2009 3:38 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
dwie pół-pierdoły,

czyli Ty z koleżanką?? :twisted:
bardzo pozytywnie

Autor:  Gawith [ N gru 13, 2009 4:39 pm ]
Tytuł: 

Ja pie.rdolę, zajebioza :shock:

Teeeeeż kcę ;(

Autor:  Kasia86 [ N gru 13, 2009 5:31 pm ]
Tytuł: 

Przecież dopiero byłes w Tatrach XD
Aleś niewyżyty....

Autor:  antyqjon [ N gru 13, 2009 5:43 pm ]
Tytuł: 

Fajna ta góra, taki mini-Gerlach z kotłem :) Dobrze się bawiliście, to najważniejsze ;]

Autor:  igi [ N gru 13, 2009 7:57 pm ]
Tytuł: 

antyqjon napisał(a):
Fajna ta góra, taki mini-Gerlach z kotłem

To samo pomyślałem :) Przepiękne klimaty z chmurami poniżej...

Autor:  leppy [ N gru 13, 2009 8:11 pm ]
Tytuł: 

Super! A kolega Przemek i kolega Marcin to bliźniacy? Niech uważają z tym podchodzeniem na skraj urwiska..

Autor:  Mooliczek [ N gru 13, 2009 8:14 pm ]
Tytuł: 

Kurde, Szkocja jest zajebista. Kapitalnie, z humorem, ze świetnymi zdjęciami, z dynamicznym i zwięzłym opisem, co osobiście bardzo sobie w relacjach cenię :mrgreen: Vespa, Mazio - jak zawinę kiedy w Wasze rejony, to liczę na wsmyczenie na jakiego munrosa :D

Autor:  Vespa [ N gru 13, 2009 8:16 pm ]
Tytuł: 

Nie no, leppiusz, kolega Marcin jest bardzo ogarnięty i jest stałym członkiem naszej ekipy. Przemek zaś, mimo niewątpliwych zalet, to tylko znajomy który nas ciśnie o góry. Mam dla niego wiele sympatii, ale z naszym przyjacielem Marcinem proszę go nie utożsamiać :roll:

Autor:  lucyna [ N gru 13, 2009 8:16 pm ]
Tytuł: 

Eee tam góry jak góry ale to morze mgieł :wink:

Autor:  Vespa [ N gru 13, 2009 8:19 pm ]
Tytuł: 

Mooliczek napisał(a):
Vespa, Mazio - jak zawinę kiedy w Wasze rejony, to liczę na wsmyczenie na jakiego munrosa :D

Wątpię byśmy znaleźli odpowiednio wymagającego, ale na pewno się w miarę możliwości postaramy :D

Autor:  Gawith [ N gru 13, 2009 8:25 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Przecież dopiero byłes w Tatrach XD
Aleś niewyżyty....

Ale wiesz, górsko to nie podziałałem ;-)
A ten szczyt, droga, no przepiękna rzecz!

Autor:  jck [ N gru 13, 2009 8:39 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
Wątpię byśmy znaleźli odpowiednio wymagającego, ale na pewno się w miarę możliwości postaramy

A In Pinn? Myślę, że Mulik tam by powalczyła.

Ładnie, jak zawsze.

Autor:  Kasia86 [ N gru 13, 2009 8:41 pm ]
Tytuł: 

Gawith napisał(a):
Cytuj:
Przecież dopiero byłes w Tatrach XD
Aleś niewyżyty....

Ale wiesz, górsko to nie podziałałem ;-)
A ten szczyt, droga, no przepiękna rzecz!


My też nie podziałaliśmy. Obeszliśmy Czarny Staw dookała i wrócilismy :P

Autor:  Vespa [ N gru 13, 2009 8:53 pm ]
Tytuł: 

jck napisał(a):
Vespa napisał(a):
Wątpię byśmy znaleźli odpowiednio wymagającego, ale na pewno się w miarę możliwości postaramy

A Inn Pin? Myślę, że Mulik tam by powalczyła

Khe khe, ten tego. Nie zabieramy nikogo na szczyt na którym nie byliśmy sami. Inn Pin jest w planach, dla mnie to będzie hardkor, w standardzie forumowym niekoniecznie, czego mam świadomość 8) Relacja z Inn Pina to najwcześniej 2010 :twisted:

Autor:  Mooliczek [ N gru 13, 2009 8:56 pm ]
Tytuł: 

jck napisał(a):
A In Pinn?


http://outdoors.webshots.com/photo/1182 ... 5796jgvPan

:shock: :?:
To ja rozpalę grilla na dole.

Autor:  Vespa [ N gru 13, 2009 9:02 pm ]
Tytuł: 

A właśnie hardkor jest od drugiej strony, w sensie trzeba zjechać.
Jedyny munros nie do zrobienia bez sprzętu :compress:

Autor:  baschovia [ N gru 13, 2009 9:47 pm ]
Tytuł: 

zaczepiście Vespa !!!

już się nie mogę doczekać mojej pierwszej zimowej wycieczki w góry...

Autor:  Mazio [ N gru 13, 2009 10:27 pm ]
Tytuł: 

Mooliczku, Igi (jck?). Zapraszamy serdecznie.

Autor:  Boogie [ N gru 13, 2009 11:03 pm ]
Tytuł: 

Hej no keczapy w dłoń , witam, pierdoła numer dwa. Chciałabym dodać, że moja pierdołowatość była w pewnym stopniu zdeterminowana brakiem raków, które jeden z uczestników wyprawy przeniósł od poczatku do końca nieruszone w plecaku.
Widocznie ten sam nie słyszał dyskusji na temat równouprawnienia i konieczności pomagania płci słabszej ...ehhh

Pojawiam się skromnie aby, podziękowac serdecznie za jak dla mnie mocno adrenalinowy wypad i w ramach tego wkleić naszą bandę po przejściach (fotoszopowych)

Pozdro!

Obrazek

Autor:  majka777 [ N gru 13, 2009 11:06 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
bandę po przejściach (fotoszopowych)

Ładna gromadka. :)
Fajna ekipa wyjazdowa Wam się zrobiła.

Autor:  matragona [ N gru 13, 2009 11:20 pm ]
Tytuł: 

Super ekipa,super zimowa wyprawa :D mój poziom zdecydowania się na urlop w tamtych rejonach skutecznie wzrasta...jeszcze Vespo kilka takich relacji i chyba do reszty zwariuję :roll: :oops: :shock:*

* a już teraz nie jest ze mną dobrze.. :oops: :oops:

Autor:  gouter [ Pn gru 14, 2009 8:06 am ]
Tytuł: 

Jedna z ładniejszych górek, jakie pokazaliście

Autor:  kilerus [ Pn gru 14, 2009 9:53 am ]
Tytuł: 

No ciekawe czekanonopoczątki!

Autor:  stan-61 [ Pn gru 14, 2009 11:10 am ]
Tytuł: 

No i ładnie! Prawie jak w Tatrach.

Autor:  Vespa [ Pn gru 14, 2009 12:49 pm ]
Tytuł: 

gouter napisał(a):
Jedna z ładniejszych górek, jakie pokazaliście

Bo w śniegu. Na wiele górek z których dawaliśmy relacje w zimie byśmy jeszcze nie poszli. Ben Lui z kolei latem nie byłby pewnie za szczególny...

Autor:  Ivona [ Pn gru 14, 2009 1:47 pm ]
Tytuł: 

Ależ tam u Was smacznie :wink: Piękne te morza chmur !

mój braciszek z tęsknoty za Tatrami włóczy się po górkach w okolicy Wicklow w Irlandii ale ostatnio coś przebąkuje o chęci zmiany miejsca pracy i otoczenia na wyspach,to mu podrzucę Wasze inspiracje munrosowe :mrgreen: myślę,ze to będzie niezły stymulator :wink:

Autor:  mikee777 [ Wt gru 22, 2009 1:53 pm ]
Tytuł: 

Na wstępie chciałbym przywitać się ze wszystkimi uczestnikami tego forum
W najbliższym czasie planuję wejsc na tego munrosa dlatego też mam pytanie do autorki tego opisu Chciałbym wiedzieć ile czasu zajeło wam zdobycie góry Zakładam ze auto zostawiliscie na A82 i podchodziliscie pod nią Glen Cononish Pytam się ponieważ chciałbym połączyć Ben Lui z Ben Oss a obawiam się ze moze nie wystarczyć dnia
Gratuluję zgranaj ekipy !! :)
Tak na marginesie jako ciekawostkę podam ze niemal na samym szczycie Ben Lui (południowo wschodnia flanka ) spoczywają dobrze zachowane szczątki lekkiego bombowca Lockheed Hudson który rozbił się tam w 1941

Autor:  Vespa [ Wt gru 22, 2009 2:15 pm ]
Tytuł: 

mikee777 napisał(a):
Zakładam ze auto zostawiliscie na A82 i podchodziliscie pod nią Glen Cononish

Potwierdzam :)
Cytuj:
Pytam się ponieważ chciałbym połączyć Ben Lui z Ben Oss a obawiam się ze moze nie wystarczyć dnia

W Glen Cononish byliśmy ok. 9.00 (wiem że późno, ale prawie 2h kiblowaliśmy w Tyndrum bo mgła była taka, że widoczność na kilkanaście metrów). Z powrotem przy samochodzie - jak dochodziliśmy było już ciemno, czyli musiało to być około 16 (fakt iż nie spieszyliśmy się przesadnie, nie chodziło o bicie rekordów tylko o fajną trasę w śniegu).
Na Ben Ossa z Luiego obniżasz się do poziomu wyjściowego, jak dla mnie opcja bardzo karkołomna przy zimowym krótkim dniu.
Chyba, że baaaardzo wcześnie zaczniesz albo masz bardzo dobrą kondycję (u mnie ostatnio słabo z tym, nie mam pojęcia czemu :x ).

Autor:  mikee777 [ Wt gru 22, 2009 9:47 pm ]
Tytuł: 

Z moją kondycją róznie bywa a z Newcastle mam około 6 godzin drogi co raczej wyklucza start wczesnym porankiem Wiec chyba nie będę porywał się z motyką na księzyc i zrezygnuję z Ben Ossa Zresztą wszystko wyjdzie w praniu :)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/