Forum portalu turystyka-gorska.pl http://turystyka-gorska.pl/ |
|
Express Mieroszów-Duszniki Zdrój :) http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=8909 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Michun [ N sty 10, 2010 12:27 am ] |
Tytuł: | Express Mieroszów-Duszniki Zdrój :) |
Przez kilka miesięcy z powodów rodzinnych (córka zapadła na chorobę nowotworową) nie miałem możliwości wybrania się w górki nawet na moment. Kiedy pojawiła się w końcu taka możliwość , ponieważ sprawy zaczęły się dobrze ukladać , byłem podwójnie i niemożebnie szczęśliwy. Niestety , okazało się , że będę musiał pojechać sam , więc z rozsądku odrzuciłem bardziej wymagające pasma , popatrzyłem na mapę i wymyśliłem sobie taki „Sichelschnitt” przez Czechy Górami Stołowymi tak , aby ściąć występ Broumova z okolic Wałbrzycha do Dusznik Zdroju korzystając z dobrodziejstw strefy Schengen co dla mnie wychowanego za komuny i wielokrotnie przeciąganego przez wopistów wciąż jest sporą frajdą. Z całkiem sporym plecakiem - bo musiałem być dwa dni samowystarczalny- pojawiłem się rankiem w Wałbrzychu , wbiłem w busik do Mieroszowa (5,-) i podążyłem stamtąd w stronę granicy na przełęcz nad Zdanowem. [url]<a href="http://picasaweb.google.pl/lh/photo/ApiEykAKERc6ZWeWL5CKuQ?feat=embedwebsite"><img src="http://lh4.ggpht.com/_iQW13MhBP8o/S0Wqzj14BnI/AAAAAAAAACE/wd7eiy4MtL0/s800/PC290031.JPG" /></a>[/url] |
Autor: | staszek [ N sty 10, 2010 12:30 am ] |
Tytuł: | |
Michun napisał(a): <a href="http://picasaweb.google.pl/lh/photo/ApiEykAKERc6ZWeWL5CKuQ?feat=embedwebsite"><img src="http://lh4.ggpht.com/_iQW13MhBP8o/S0Wqzj14BnI/AAAAAAAAACE/wd7eiy4MtL0/s800/PC290031.JPG" /></a></td></tr><tr><td style="font-family:arial,sans-serif; font-size:11px; text-align:right">
Nie wklejaj jako html tylko jako url . |
Autor: | golanmac [ N sty 10, 2010 12:45 am ] |
Tytuł: | |
Michun napisał(a): córka zapadła na chorobę nowotworową Michun napisał(a): ponieważ sprawy zaczęły się dobrze ukladać
Przykro czytać takie rzeczy, trochę lepiej gdy jest nadzieja. Mam nadzieję i życzę szczęśliwego finału. |
Autor: | Michun [ N sty 10, 2010 12:48 am ] |
Tytuł: | |
Nie potrafię wstawić fotek z pikasy ... |
Autor: | staszek [ N sty 10, 2010 12:53 am ] |
Tytuł: | |
Michun napisał(a): Nie potrafię wstawić fotek z pikasy ...
Dziś mam dobry dzień wstawię Twoje foty : http://picasaweb.google.pl/Michun.111/B ... GoryStoOwe Wklej link do swojego posta. |
Autor: | Michun [ N sty 10, 2010 12:55 am ] |
Tytuł: | |
Ale ja chciałem do textu doklejać ... |
Autor: | Michun [ N sty 10, 2010 1:07 am ] |
Tytuł: | |
No dobra , jak się nie da to trudno , proszę sobie fotki do textu dopasować ![]() Przez kilka miesięcy z powodów rodzinnych (córka zapadła na chorobę nowotworową) nie miałem możliwości wybrania się w górki nawet na moment. Kiedy pojawiła się w końcu taka możliwość , ponieważ sprawy zaczęły się dobrze ukladać , byłem podwójnie i niemożebnie szczęśliwy. Niestety , okazało się , że będę musiał pojechać sam , więc z rozsądku odrzuciłem bardziej wymagające pasma , popatrzyłem na mapę i wymyśliłem sobie taki „Sichelschnitt” przez Czechy Górami Stołowymi tak , aby ściąć występ Broumova z okolic Wałbrzycha do Dusznik Zdroju korzystając z dobrodziejstw strefy Schengen co dla mnie wychowanego za komuny i wielokrotnie przeciąganego przez wopistów wciąż jest sporą frajdą. Z całkiem sporym plecakiem - bo musiałem być dwa dni samowystarczalny- pojawiłem się rankiem w Wałbrzychu , wbiłem w busik do Mieroszowa (5,-) i podążyłem stamtąd w stronę granicy na przełęcz nad Zdanowem. Był mrozik około 10 stopni ale bezwietrznie więc szło się idealnie. Dalej już granicznym zielonym szlakiem ruszyłem na Mieroszowskie Ściany , po jakimś czasie podchodzenia zaczęły pojawiać się otwarcia na Góry Wałbrzyskie i widoczne za nimi Góry Sowie. Grzbiet kończy się Bukową Górą - tutaj granica odbiega w stronę północno-wschodnią a szlak zbiega w dół nie wchodząc na pasmo Nad Studankou , dalej jest niestety spora parukilometrowa przerwa w górkach , którą przebyłem w tempie pospiesznym. Ciekawe , że w Czechach opłaca się utrzymywać połączenia kolejowe do małych miejscowości w górach. Za tunelem znowu zaczęło się podejście przez zimowy las przez grzbiet Przikra Strań , ściezka była całkowicie oblodzona co dawało pojęcie o tym co będzie mnie czekało dalej. Na przełęczy Honske Sedlo nadeszła pora na krótki odpoczynek i wszamanie zupki . Na szczęście aura sprzyjała relaxowi. Z przełęczy nastąpiło krótkie sprawne podejście na Honski Szpiczak Tutaj zaczynają się Broumovske Steny czyli najciekawszy odcinek traski. Najpierw w lesie pojawiają się skalne wychodnie , potem pojedyncze ostańce a wreszcie teren zaczyna przypominać Szczeliniec Wielki rozwinięty wzdłuż na wiele kilometrów. Szlak prowadzi wprost przez skałki bez żadnego opierdalania się i w warunkach całkowitego oblodzenia oraz z pełnym plecakiem okazuje się wymagający kondycyjnie oraz „uważnościowo” . Co i rusz z kolejnych kulminacji otwierają się widoczki na Góry Wałbrzyskie i widoczne za nimi Góry Sowie. Po dłuższym czasie zobaczyłem w końcu dach , który przyniósł mi chwilową nadzieję...niestety pseudoschronisko Hvezda okazało się zarezerwowane i rozwiały się moje nadzieje na polievkę , pivko oraz nabranie wody. W ten sposób zostałem z resztką wody w baniaczku a przede mną było jeszcze sporo kaemow.:/ Dalsza trasa biegła w podobnym terenie grzbietem co i rusz obniżając się lub wznosząc trzeba przeciskać się przez skalne bramki , gdzieniegdzie przejście ułatwiają stalowe poręcze Cały czas trzeba było cholernie uważać ze względu na oblodzone głazy , po których się tam chodzi, na cud zakrawa w tej sytuacji fakt , że tylko raz zaliczyłem parter i to skończyło się na bocznym puknięciu kolanem w kamlot. Z platformy na szczycie Supi Hnizdo mam ostatnie popołudniowe widoczki . Dzięki dobrej widoczności w oddali około 45-50 km błyszczy Śnieżka A to zdaje się widoczne z tej strony strome podcięcie masywu Błędnych Skał. Szlak nie zmienia charakteru przez kolejne kilka km grzbietu i daje mi w kość , zaczyna się już ściemniać . więc od miejsca zwanego Nad Slanym dałem sobie spokój z wędrówką głównym grzbietem i omijając Velką kupę (może to i dobrze ![]() Tam było już kompletnie ciemno i coraz mroźniej więc wbiłem się w puchówkę i korzystając zastępczo z wody w stanie stałym (z dodatkiem cholernych igieł modrzewiowych) ugotowałem co tam było potrzeba organizmowi. Nocleg we wiacie minął w miarę spokojnie mimo wilkołaczego księżyca i bębniącego bólem kolana W trakcie nocy wzrosła temperatura i zaczął padać śnieg zawiewając na śpiwór...poranek powitał mnie już niestety niżową pogodą W miejscu U Zabiteho (tak , dobre skojarzenie...) znalazłem pierwszą wodę po 24 godzinach. Dalej krótkie podejście do Machowskiego Kriża , gdzie jest identyczna wiatka jak ta , w której spałem. Stąd do granicy były już tylko trzy kroki. Dalej ścieżka podążała granicą i zbiegała do Pasterki. W schronisku pochłonąłem śniadanie z jajówą z patelni (wedle życzenia). Z Pasterki wlazłem paskudnie zniszczonym jak po kalamicie zboczem . na przełęcz miedzy Szczelińcami , skąd po oblodzonych schodach ześlizgnąłem się do Karłowa. Dalej na Lisią Przełęcz i kolejne kilka kaemów skrajem urwiska ...niestety , widoków nie było. Przy schodzeniu z urwiska koło Puchacza natrafiłem niespodzianie na ...ubezpieczenia w postaci łańcuchów , zresztą istotnie w tym miejscu w warunkach oblodzenia pomocne. No i cóż , dalej jeszcze parę kilometrów w dół do Dusznik Zdroju w otoczeniu nudnej zgnilizny i to był koniec wycieczki. |
Autor: | lucyna [ N sty 10, 2010 11:18 am ] |
Tytuł: | |
golanmac napisał(a): Michun napisał(a): córka zapadła na chorobę nowotworową Michun napisał(a): ponieważ sprawy zaczęły się dobrze ukladać Przykro czytać takie rzeczy, trochę lepiej gdy jest nadzieja. Mam nadzieję i życzę szczęśliwego finału. Mam nadzieję. Gdyby Twoja Córa chciała coś nie coś zawojować w Bieszczadach to zapraszam. ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |