Forum portalu turystyka-gorska.pl http://turystyka-gorska.pl/ |
|
Masochistyczne Cairngormsy http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=9323 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Hathor [ Pn mar 15, 2010 1:23 pm ] |
Tytuł: | |
fotka z czekoladą niezła, a komentarz jeszcze lepszy |
Autor: | staszek [ Pn mar 15, 2010 1:46 pm ] |
Tytuł: | |
Fajne te antarktyczne ujęcia ![]() |
Autor: | kefir [ Pn mar 15, 2010 2:10 pm ] |
Tytuł: | |
A gdzie te stada jeleni i innej zwierzyny? |
Autor: | Vespa [ Pn mar 15, 2010 2:15 pm ] |
Tytuł: | |
Fotek jeleni mamy jak mrowkow, z innych wycieczek, ile można. Pozostała fauna zaś za szybko spierdalała ![]() |
Autor: | kefir [ Pn mar 15, 2010 2:24 pm ] |
Tytuł: | |
pokażcie łosia |
Autor: | Vespa [ Pn mar 15, 2010 2:27 pm ] |
Tytuł: | |
kefir napisał(a): pokażcie łosia
Ooo, tych to ci u nas dostatek ![]() http://www.telegraph.co.uk/earth/earthnews/3339404/Moose-to-roam-free-again-in-Scotland.html |
Autor: | Krabul [ Pn mar 15, 2010 2:31 pm ] |
Tytuł: | |
Vespa napisał(a): kefir napisał:
pokażcie łosia Ooo, tych to ci u nas dostatek Cool Jak pracowałem na Alasce, to łosie regularnie wsuwały trawę w ogródkach okolicznych mieszkańców. |
Autor: | Vespa [ Pn mar 15, 2010 2:35 pm ] |
Tytuł: | |
Dla tych co nie chce im się otwierać linka (tak gwoli wyjaśnienia) - w Brytanii od setek lat nie ma łosi, niedźwiedzi, rysi (są wildcaty ale to co innego) i wilków. Typ z artykułu chce część z tych gatunków zainstalować ponownie, co nie zmienia faktu że dla Brytyjczyków te zwierzęta to kontynentalna egzotyka. Dla górołazów to w sumie lepiej - nie ma stracha podczas nocnego biwaku ![]() |
Autor: | Krabul [ Pn mar 15, 2010 3:09 pm ] |
Tytuł: | |
Vespa napisał(a): Dla tych co nie chce im się otwierać linka (tak gwoli wyjaśnienia) :oops: ![]() Coś mi nie grały te łosie u Brytoli ![]() |
Autor: | leppy [ Pn mar 15, 2010 3:22 pm ] |
Tytuł: | |
Łoś ugryzł kiedyś moją siostrę. |
Autor: | Krabul [ Pn mar 15, 2010 3:24 pm ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Łoś ugryzł kiedyś moją siostrę.
W co? |
Autor: | leppy [ Pn mar 15, 2010 3:26 pm ] |
Tytuł: | |
W rękę. Chciała wyryć na nim swoje inicjały szczoteczką do zębów. |
Autor: | baschovia [ Pn mar 15, 2010 8:41 pm ] |
Tytuł: | |
Świetne widoki. Vespa napisał(a): Pozostała fauna zaś za szybko spierdalała
![]() Co jeszcze można tam spotkać? |
Autor: | Vespa [ Pn mar 15, 2010 8:44 pm ] |
Tytuł: | |
baschovia napisał(a): Co jeszcze można tam spotkać? Tak jak napisałam: Cytuj: stada jeleni, zające bielaki, pardwy i rude wiewióry, rzadki widok na Wyspach gdzie panoszą się amerykańskie, szare
A przynajmniej to widujemy regularnie, podobno w Cairngormsach z ciekawszych zwierząt żyją jeszcze wildcaty ale nie miałam szczęścia żadnego zobaczyć. |
Autor: | Mazio [ Pn mar 15, 2010 8:48 pm ] |
Tytuł: | |
Vespa nieco zbagatelizowała sytuację w tej relacji. Pierwszy raz w życiu miałem wczoraj poczucie, że walczymy o życie. Te pieprzone Cairngormsy przez swą rozległość wyssały z nas część siły samym podejściem dolinami, wejście do gory, dopoki śniegu nie zmroziła wysokość, było jak stepowanie na polu minowym. Pierwszy szczyt zdradliwy przez swoją zamarzniętą pokrywę śnieżną - zapraszał do wejścia na płaskowyż. A dalej - kilometry białego, mokrego i coraz bardziej zapadającego się śniegu, ktorego ziarna miały po parę milimetrow średnicy i ociekały wodą. Z początku wpadaliśmy po kostki, potem po połowę buta, w końcu wpadałem po kolana, a szerokie siodło grzbietu obniżało się coraz bardziej. Gdy okazało się, że trzeba było skorygować trasę i nadłożyć kolejne pięćset metrow zza naszego drugiego munrosa wyłoniła się chmura sina jak dupa topielca. Sypnęło w oczy lodem, horyzont się skończył nagle z trzech stron i po raz pierwszy wyśmiany przez moich wspołlokatorow bothy bag wyskoczył z plecaka. Wiatr na...pier...l, ale mogliśmy jakoś się posilić, dopić herbatę i przejrzałem mapę. Do szczytu brakowało może kilometr w linii prostej i dwieście pięćdziesiąt metrow przewyższenia po łagodnie wznoszącym się zboczu. Vespa mimo to słaniała się na nogach, więc zarządziłem z bolem serca odwrot. Pogoda się poprawiła, zwinęliśmy wor i nieco inną trasą pociągnęliśmy do krawędzi plateau by zjechać na dupach w dolinę. Teraz ja miałem kryzys - co jakiś czas upadałem gdy noga trafiła na rownej tafli śniegu w ukryty dołek i zapadała się po uda. Po ktorymś tam upadku, mając jeszcze z kilometr do krawędzi, myślałem, że się nie podniosę. Nie miałem już siły i gdyby nie poczucie wstydu i odpowiedzialności za nią zostałbym tam odpocząć. Gdy dowlekliśmy się do granicy widoczności okazało się, że do samego zjazdu czeka nas jeszcze z poł kilometra trawersu zboczem by koniec dupozjazdu wyszedł na dole jak najbliżej kotła, z ktorego do doliny trzeba było przejść jeszcze kawał. Zjazd był jak gniecenie orzechow jajami - między nogami zbierał się mokry śnieg, ktory wylatywał gorą na boki - prędkość pomimo dużej pochyłości była mizerna jak telefony komorkowe Samsunga, czekan zamiast służyć do hamowania służył mi do odpychania się by mi dupa nie utonęła w śniegu. Na dole zaczęło się pole minowe numer dwa. Kilometr do zbawczego lasu - najpierw trzeba było trawersując od kępy wrzosow do drugiej śnieżnymi połaciami, gdzie co chwila wpadałem w śnieg nieraz po pachwinę prosto w płynące pod nimi (i w moich butach) strumienie. W lesie wypiliśmy ostatnie krople herbaty, ale wiedziałem już, że przeżyliśmy. Choć nadal trzeba było zejść nim w dolinę, brodząc co jakiś czas w mokrej brei, a tam ścieżką na przemian zasypaną w dalszym, gownianym śniegu jakieś pięć kilometrow do miejsca, gdzie zaczynała się szutrowa droga. Stąd tylko pięć kilometrow, jak zombie, do mostku i kilometr do parkingu. Ogolnie to nic lepiej nie opisuje tej wyprawy jak określenie Boogie, że zostaliśmy nieźle "wyru...ni przez naturę". |
Autor: | matragona [ Pn mar 15, 2010 8:49 pm ] |
Tytuł: | |
Vespa napisał(a): Tylko tam standardowa pętelka liczy sobie 20 km z hakiem.
![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Vespa [ Pn mar 15, 2010 8:55 pm ] |
Tytuł: | |
Mazio napisał(a): Vespa nieco zbagatelizowała sytuację w tej relacji Nie chciałam uskuteczniać martyrologii ![]() ![]() Wszystko racja, oprócz: Cytuj: Vespa mimo to słaniała się na nogach, więc zarządziłem z bolem serca odwrot
Decyzje podejmujemy demokratycznie, jakby co ![]() |
Autor: | Mazio [ Pn mar 15, 2010 9:01 pm ] |
Tytuł: | |
Ciężko Ci było gadać z połową tabliczki czekolady w buzi, więc musiałem zarządzić. ![]() |
Autor: | piomic [ Pn mar 15, 2010 9:42 pm ] |
Tytuł: | |
Vespa napisał(a): "Wyglądałaś jakbyś myślała"
No popacz, te złudzenia optyczne... Jak fatamorgana. |
Autor: | Vespa [ Pn mar 15, 2010 9:44 pm ] |
Tytuł: | |
piomic napisał(a): Vespa napisał(a): "Wyglądałaś jakbyś myślała" No popacz, te złudzenia optyczne... Jak fatamorgana. Ujmę to tak: jakbym napisała prawdę, że Mazio się rozczulił, że wyglądam jak mały kotek przyczajony za roślinnością, odjęła bym sobie 10 pkt od charyzmy. O PR trzeba dbać ![]() ![]() |
Autor: | piomic [ Pn mar 15, 2010 9:51 pm ] |
Tytuł: | |
No tak, dobry pijar to podstawa. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |