Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Uśmiech mówi wszystko
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=9572
Strona 1 z 1

Autor:  'Krzysiek' [ Śr maja 05, 2010 11:19 am ]
Tytuł:  Uśmiech mówi wszystko

Od kilku dni zacierałem ręce na majowy weekend. Dowiedziawszy się, iż prognozy wcale nie sprzyjają górskim wędrówkom - nie byłem rozczarowany. Ostatnio to standard. Jedyną szansą na wyjazd w Tatry była sobota, i to - według prognoz - godziny dopołudniowe. Tak się złożyło, że od dłuższego czasu Adam namawiał mnie na jakiś spacer po Tatrach. Do tej pory wędrował tylko latem po Gorcach i Beskidach. Teraz chciałby spróbować czegoś innego. Tak więc, w sobotę zaraz po wyjściu z pracy tj. o godz. 6:00 pojechaliśmy w Tatry. Ogólnie plan był jeden - Świnica, jednakże wiedziałem, iż pokrzyżować go mogły niesprzyjające warunki oraz niewiadoma w postaci mojego towarzysza. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, iż Adam pierwszy raz widział czekan, a i raki dla niego były nowością. Plan więc traktowałem z przymrużeniem oka. Godzina 8:00 - meldujemy się na parkingu w Zakopanym. Aby zaoszczędzić na czasie - wsiadamy do kolejki. Przypominam sobie, iż 1.05 odbywają się na Kasprowym zawody skiturowe. W drodze na Beskid ciągle ustępujemy drogę zdyszanym narciarzom zapier....jącym jak strzała. Ogólnie pogoda nie jest zła. Suniemy więc w stronę Przełęczy Świnickiej. Adam ciągle wygląda za naszym dzisiejszym celem: To tu? To tam? - pyta i ciągle słyszy negatywną odpowiedź. Po drodze ubieramy raki, aby towarzysz mógł przyzwyczaić się w prostym terenie do żelastwa na nogach. Pada krótka instrukcja obsługi gruchotów.

Obrazek

W końcu stajemy w okolicy Pośredniej Turni - wyłania się wierzchołek Świnicy. To tam - wskazuje dalszą drogę. O ku.wa! O jap.....le! - krzyczy Adaś. Spoko - to tylko tak wygląda - uspokajam nowicjusza. Droga na wierzchołek taternicki mija bez problemów. Wraz z wysokością gwałtownie spada widoczność.

Obrazek

Śnieg mokry, miejscami zapadamy się po udo, miejscami idziemy po czystej skale. We mgle słyszę tylko: O japie...le, nie dam rady! Im więcej pada bluźnierstw, tym lepiej idzie Adasiowi. Na pocieszenie co jakiś czas, rzucam - już widać wierzchołek, już niedaleko. Na wierzchołku dopijając kubek gorącej herbaty zobaczyłem wyłaniającą się z mgły sylwetkę: I jak? - zapytałem. Uśmiech na twarzy mówi mi wszystko.

Obrazek

Trochę zdyszany, ale szczęśliwy i jakże zadowolony z siebie ciągle nie może uwierzyć, że tego dokonał. O Świnicy marzył od kilku miesięcy - teraz stoi na szczycie i choć nic wokoło nie widać mówi: "Ale super!".

Obrazek

Krótki popas, jakaś fota i ruszamy w drogę powrotną. Podczas zejścia mijamy różne ekipy, które podchodzą na wierzchołek taternicki. Podczas wymiany tradycyjnego cześć, dowiadujemy się, iż 30-metrowe Rando, można nieświadomie kupić o długości 27 metrów. Mijamy też dwójkę partyzantów, którzy bez raków, czekana i rękawiczek gramolą się w śniegu. Docieramy na Przełęcz. I co teraz? - pyta Adam. Jak to co? Schodzimy tędy - wskazując na żleb opadający z Przełęczy. Pokonując mały dość stromy nawis słyszę u góry szereg bluźnierstw. Początkowo schodzimy tyłem - następnie na pałę - końcówka to dupozjazd wraz z dużym zsuwem, który udało mi się podciąć.

Obrazek

Obrazek

Na HG wiosna - spora liczba turystów - kawa, browar, gawędy o licznych emocjach towarzyszących Adamowi, oraz powracające wspomnienia mojego pierwszego wypadu w Tatry. O godzinie 17:15 grzecznie uiszczając opłatę parkingową i wyjeżdżamy w stronę BB.

Autor:  Vespa [ Śr maja 05, 2010 11:21 am ]
Tytuł: 

Fajnie :thumright: Pozdro dla Adama :D

Autor:  Mooliczek [ Śr maja 05, 2010 11:34 am ]
Tytuł: 

No proszę, czy myśmy się aby nie spotkali w sobotę, jak Wy schodziliście, a my podchodziliśmy z Igim na Śfinkę? :) Rozmowy o linach, graniach itp.. ;)

Autor:  igi [ Śr maja 05, 2010 11:35 am ]
Tytuł: 

Chłopaki - pogratulować, zwłaszcza Adamowi - pierwszy raz w Tatrach i od razu taki cel i to w warunkach śnieżnych :)

'Krzysiek' napisał(a):
Podczas wymiany tradycyjnego cześć, dowiadujemy się, iż 30-metrowe Rando, można nieświadomie kupić o długości 27 metrów.

My z Mooliczkiem do końca nie wiemy, czy mamy te Rando: 27m i 30m, czy też 30m i 33m :)

Autor:  istebna [ Śr maja 05, 2010 11:36 am ]
Tytuł: 

wiadomo Świnia motywuje i uszczęśliwia :D

Autor:  'Krzysiek' [ Śr maja 05, 2010 1:21 pm ]
Tytuł: 

Mooliczek napisał(a):
No proszę, czy myśmy się aby nie spotkali w sobotę, jak Wy schodziliście, a my podchodziliśmy z Igim na Śfinkę? Smile Rozmowy o linach, graniach itp.. Wink


No proszę, jaki ten świat mały :lol: zapomniałem się przedstawić :roll:

Autor:  Mooliczek [ Śr maja 05, 2010 1:31 pm ]
Tytuł: 

'Krzysiek' napisał(a):
zapomniałem się przedstawić Rolling Eyes

Detale :lol: Kto by się protokołem przejmował ;) Skoro tak, to... jak to mawiają... MIŁO BYŁO :mrgreen: :mrgreen:

Autor:  'Krzysiek' [ Śr maja 05, 2010 1:59 pm ]
Tytuł: 

Mooliczek napisał(a):
Detale Laughing Kto by się protokołem przejmował Wink Skoro tak, to... jak to mawiają... MIŁO BYŁO Mr. Green Mr. Green


A jak Wam poszło? Prosto na Zawrat?

Autor:  Mooliczek [ Śr maja 05, 2010 2:10 pm ]
Tytuł: 

'Krzysiek' napisał(a):
A jak Wam poszło? Prosto na Zawrat?

Nie, przeszliśmy granią na główny wierzchoł i zeszliśmy letnim, w kierunku Świnickiej. Krótko, ale fajnie :)
Gratki dla kolegi - złapał bakcyla, czy Cię zwyzywał w drodze powrotnej? :D

Autor:  igi [ Śr maja 05, 2010 2:12 pm ]
Tytuł: 

'Krzysiek' napisał(a):
Mooliczek napisał(a):
Detale Laughing Kto by się protokołem przejmował Wink Skoro tak, to... jak to mawiają... MIŁO BYŁO Mr. Green Mr. Green


A jak Wam poszło? Prosto na Zawrat?

Był przedept granią w kierunku Niebieskiej Turni, ale nie miałem psychy na ten śnieg :)

Autor:  'Krzysiek' [ Śr maja 05, 2010 2:24 pm ]
Tytuł: 

igi napisał(a):
Był przedept granią w kierunku Niebieskiej Turni, ale nie miałem psychy na ten śnieg


Nie był najgorszy, fakt-mokry, ale się raczej trzymał. Fajnie się potem rozpogodziło. Świeciło na górze?

Autor:  igi [ Śr maja 05, 2010 3:10 pm ]
Tytuł: 

'Krzysiek' napisał(a):
Nie był najgorszy, fakt-mokry, ale się raczej trzymał. Fajnie się potem rozpogodziło. Świeciło na górze?

Ten nawis taki mało pewny się wydawał, być może i by nas utrzymał, ale jakoś nie czułem parcia. Turystyczny szlak na Zawrat dosyć wytopiony, było widać nawet łańcuchy gdzieniegdzie. Świeciło chwilkę, ale po zejściu :)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/