Kolejna relacja
Wyjazd z domu 6.30 zabieram znajomych po drodze i jedziemy do Tatrzańskiej Łomnicy aby wejść na drugi co do wysokości szczyt – Łomnica
Dla znajomych pierwsza próba dla mnie podajże chyba piąta.
Parking przy dolej stacji kolejki linowej jesteśmy przed czasem bo kolejka rusza o 8. Trzeba ułatwić sobie życie
Tłum ludzi bo to sezon narciarski.
W końcu jedziemy do góry …Start…Skalnate pleso.
Patrzę na Łomnicę i nie podoba mi się duże pole oderwanego śniegu.
Pogoda super zero chmurek ale za wcześnie się cieszę.
Idziemy wzdłuż kolejki krzesełkowej na Łomnickie Siodło. Słońce grzeje jak byłem w tropikch.
Z Łomnickiego Siodła na Pośrednią Grań
Przed 10 jesteśmy na Łomnickim Siodle narciarze już szlają na trasie. Idziemy dalej wzdłuż grani do Łomnickiej Kopy.
Doganiamy Słowaków i Anglików. Ubieramy szpej i okazuje się że musi nastąpić zmiana planów .
Oderwane pole śnieżne wysokości 2m w żlebie i lawina jak zjechała na sam dół.
Więc pozostaje iść wzdłuż grani na Łomnicę nie ma co ryzykować.
Zachodnia ściana Łomnicy
Rozpoczynamy małą wspinaczkę.
Myślałem że gorzej będzie wyprzedzamy Anglików i co raz to wyżej na Łomnicę.
Wejście na Łomnicę
Ciąg dalszy
Pogoda zaczyna się psuć, chmury co chwile zakrywają Łomnicę i Dolinę Pięciu Stawów Spiskich.
W końcu Łomnica, ludzie stoją i wpatrują się w nas jakby duchy się pojawiły.
Łomnica
Kumple ucieszeni. Przerwa chmury co chwile się nasuwają i psuja tak fajne widoczki. Szkoda tylko współtowarzyszy bo nie maja super panoramy… no może następnym razem po 1h trzeba wracać.
Z wierzchołka
Wiążemy linę do stałego punktu i rozpoczynamy zjazdy 60m w dół do kolejnego stanowiska.
Ja zjeżdżam ostatni i zaczynam pierwszy od kolejnego stałego punktu.
Zjazdy na linie z wierzchołka
Idzie to szybko. Sztuczne ułatwienia i schodzimy pod Łomnicką Kopę i dalej do Siodła.
Z Łomnickiego Siodła dupozjad prawie do Skalnate Pleso. Narciarzy już brak bo wyciąg zamknięty.
No i pozostaje kolejka na dół.
No coś wypociłem