Forum portalu turystyka-gorska.pl

Dawno człowiek nie był, więc gdzieś chciał cokolwiek zrobić, a zatem wyruszamy mimo średniej prognozy pogody.
Maciek czuje się bardzo źle: kaszle, mówi, że go gardło boli i jest słaby, ale co robić? Przecież nie jedziemy tam dla przyjemności!

Droga miała być łatwa, przyjemna i krótka. Taka też była. Nie licząc morderczego podejścia w niebotycznej lampie, to było super.
Gnojek to warta polecenia droga na okienko pogodowe. Drogę można przejść bardzo szybko i jest niesamowicie lita, z świetną asekuracją z friendów, bez napinki, miło i przyjemnie.



Na szczycie spotykamy babę z oscypkami ale wyganiamy ją szybko z powodu smrodu. Po chwili, gdy już oczy przestają szczypać dochodzi ekipa z grani (jak się okazało po fakcie z forum).

Później jeszcze tylko szlak i przerażający kominek bez stopni:





I o 15 jesteśmy na dole.

Czyli pogoda jednak dopisała, fajnie! Tak w ogóle gdzie ten Gnojek, na Kościelcu? Ile Wam zajęła sama droga? Jakieś ciekawsze miejsca?

Na Kościelcu. Godzinka z przenoszeniem stanowiska i opalankiem na trawce

Jedno trudniejsze miejsce przy samym końcu ale chyba to był mój bonus

A tak swoją drogą, to parę dni temu minął ROK WALENIA!!!!

A jak mówiłem, to nie wierzyłeś

Bo tacy przestraszeni byli

. gdzie topo i opis żebyśmy my też mogli go przelecieć, ha? Maciek - zawsze gdy jedziemy do Fort William mowie - zatrzymajmy się i zrobmy zdjęcie drogowskazowi na Golanfield...
Koszulka leży jak ulał. I u mnie uwydatni sześciopak Kegla
Nadciągamy, mam nadzieję.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

Polecam, bo bardzo przyjemna droga!

tak będzie chyba u większości .... w innych koszulkach nie czułem sie taki "duży"

Nie wiem w sumie czemu, ale patrząc na te zdjęcia nie mogę ze śmiechu...
I jak się sprawdza nakrycie głowy HiMountain?

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Pośmiejemy się więcej jak będziesz prowadził


Rewelacyjnie, bez dwóch zdań

Mam nadzieję, sezon trwa . Póki co - zmywam się do Austrii jako szerpa w wyprawie kobiecej na Dachstein, lekko nie będzie .

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Któż taki?

Sami się ujawnią!

to się ujawniamy





myśleliśmy ze to Gubałówka będzie


a tak na poważnie, to ostro dawaliśmy żeby nas jaka burza nie dojechała na grani i trochę zjechani na Kościelec dotarliśmy

Fajnie.
Ten kominek wygląda przerażająco... Maciek nie bałeś się tak ryzykować?

_________________
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 6000 mnpm tym bardziej...

Bałem się jak cholera, ten kominek po prostu nie ma stopni !!!

golanmac daj fote Kilerusa w koszulce TG! Ciekawe jak leży na jego boskim ciele (pewnie tak jak na mnie )

Nie rozumiem tej emotki na końcu.

Uysy najpierw spróbuj odszukać imć pana Kilerusa na liście kupujących koszulki..

Będzie ciężko, bo nie ma


Użyłem tej ikonki, ponieważ moim zdaniem najlepiej oddaje mrużenie oczu, spowodowane potem zalewającym oczy, którego wydzielanie, w kominku bez stopni, rośnie w postępie logarytmicznym.

Zapomniałem że on mało Lansiarski jest .


leppy dostales wiadomosc na gg ?

a to gnojki

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

A jeszcze mam pytanie - robiliście to na dwa wyciągi, czy może jeden?

No to widzieliśmy się przy podejściu i na Kościelcu

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

Przecież golanmac był przyodziany w tak piękną koszulkę!.
Jak mogłeś!

na podejściu szukaliśmy własnych płuc więc nie zauważyliśmy

jak na szczycie zobaczyłem napis to coś zaczęło mi świtać, ale chłopaki zaczeli schodzenie tymi mrocznymi kominkami wiec za późno już było żeby ich dogonić

w schronie Michał utwierdził wszystkich w tym przekonaniu, ale juz po herbacie było

Prawdziwy forumowicz TG pije w Murowańcu tylko piwo i wiśniówkę..

herbata---nawet nie wmawiaj mi takich trunków

a herbata z prądem?
Kiedyś mieliśmy iść na narty w Rytrze - kolega pierwszy wystawił nos za drzwi. Było minus dwadzieścia. Mruknął coś o tym, że upały zelżały i lepiej iść do hotelowego baru. Tak przemarzliśmy planem nart w tak niskiej temperaturze, że wyrok brzmiał - herbata z prądem. Pierwsza miała po pięćdziesiątce. Druga też. Trzecia i piąta po setce rumu. Więcej nie pamiętam.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto

uff, na szczęście piłem jeszcze Żołądkową od Pomrocznego i Cytrynę od Uysego

_________________
Blog | Flickr | Facebook | Instagram | Twitter