Dawno człowiek nie był, więc gdzieś chciał cokolwiek zrobić, a zatem wyruszamy mimo średniej prognozy pogody.
Maciek czuje się bardzo źle: kaszle, mówi, że go gardło boli i jest słaby, ale co robić? Przecież nie jedziemy tam dla przyjemności!
Droga miała być łatwa, przyjemna i krótka. Taka też była. Nie licząc morderczego podejścia w niebotycznej lampie, to było super.
Gnojek to warta polecenia droga na okienko pogodowe. Drogę można przejść bardzo szybko i jest niesamowicie lita, z świetną asekuracją z friendów, bez napinki, miło i przyjemnie.
Na szczycie spotykamy babę z oscypkami ale wyganiamy ją szybko z powodu smrodu. Po chwili, gdy już oczy przestają szczypać dochodzi ekipa z grani (jak się okazało po fakcie z forum).
Później jeszcze tylko szlak i przerażający kominek bez stopni:
I o 15 jesteśmy na dole.
.
)
