Forum portalu turystyka-gorska.pl

Mam prośbę o pomoc w zaplanowaniu wyjazdy w Alpy. Pomysł wyjazdu pojawił się wczoraj, z powodu fatalnych prognoz w Tatrach na 2 połowę sierpnia. Mamy dosyć mało czasu na ogarnięcie tematu, a w ogóle nigdy nie byliśmy dalej niż na Słowacji..
Kilka informacji o nas: przeszliśmy wszystkie wysokogórskie szlaki w Tatrach, praktycznie bez trudności, trochę chodziliśmy w zimowych warunkach, m.in. Rysy(w bdb warunkach), także sprzętu : czekam i raki posiadamy. Jesteśmy po kurskie skałkowym, ale nie mamy jeszcze wyposażenia wspinaczkowego.. Mój partner chciałby wypróbować jakiś via-ferrat , z tym że do kupienia byłby by kask, uprzaz i lonza..

Głownie mam pytanie, które rejony polecacie na pierwszy raz? Wcześniej słyszałam o Alpach Julijskich, jednak od nas jest tam ok.1000km, więc może coś bliżej byście polecali? Jedziemy autem z Wrocławia, mamy 9 dni (od soboty 10.08 do ndz 18.08).

No bez przesady - w Tatrach jak i każdych innych górach pogoda może zmienić się diametralnie w przeciągu kilkudziesięciu minut a Ty ufasz prognozom na 2 tyg w przód?

_________________

obserwuję codziennie prognozy, tez te długoterminowe i widzę, że się pogarszają, np na 9dni zapowiadają 1 słoneczny.... Wiadome jest, ze po kilkudniowej lampie, następuje ochłodzenie, i znajac zycie wypadnie własnie wtedy kiedy bierzemy urlop:) Oczywiście zdaję sobie sprawę, że w wyzszych górach jest pogoda mniej stabilna, ale chyba ciekawiej spedzic deszczowa aurę w nowym miejscu, niz kolejny raz w Tatrach, gdzie turystycznie nie mamy juz co robic (no moze zdobywac doliny na Słowacji...).

Ja poleciłbym okolice St.Moritz i Pontresiny w Szwajcari jest tam kilka fajnych 3tys /Piz Julier,Piz Ot,Piz Lanquart,Mount Pers/w sam raz na początek łatwe trasy.

hej Gosiu
przy pogodzie możemy jedynie mówić o prawdopodobieństwie
a w sierpniu (i nie tylko) jest wyższe we wszystkich pasmach leżących po południowej stronie
głównego grzbietu Alp czyli Karawanki, Julijskie, Dolomity, Brenta, Adamello, Alpy Graickie, Delfinat, Alpy Nadmorskie

_________________
pozdrawiam Jan
http://www.kochamnarty.pl/

Nieco informacji mogę przekazać wam na temat rejonów Stubai, Otztal czy Grupy Schobera. Ale - co pobieżnie sprawdziłam - nie są one jakoś znacząco bliżej niż Julijskie, które dla was są za daleko, więc nie wiem czy będziecie zainteresowani. Jeśli tak - daj znać na prv. Muszę też wiedzieć, czy zamierzacie mieszkać w dolinach na kwaterach czy może w schroniskach. Niestety nic nie doradzę w sprawach via-ferrat, bo zaliczyłam tylko jedno takie przejście.

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists

Przejechałbym się po Północnych Alpach Wapiennych, plus może coś w Wysokich Taurach np. jakiś łatwy trzytysięcznik, z autem to jest bardzo blisko.
Macie blisko w Dachstein. Ładniejsza wydaje mi się południowa strona Dachsteinu. Uważajcie na ferraty, bo niektóre z tych austriackich są naprawdę trudne, nie na pierwszy raz. Nie szedłbym pierwszym razem na coś co ma więcej niż "C".
Niedaleko są też bardzo ciekawe Góry Martwe, w których co prawda nie byłem, a tylko dużo o nich czytałęm, Alpy Berchtesgadeńskie, Loferer. Te góry wprawdzie nie sięgają trzech tysięcy ale można tam znaleźć wiele fajnych "smaczków".
Można też spróbować Wilder Kaiser, malutki masyw, ale bardzo klimatyczny.
Po tych rejonach szwęda się ostatnio kolega Kyjo:

viewtopic.php?f=11&t=14899

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

prognozy długoterminowe są nic nie warte moim zdaniem no ale trzeba się na czymś opierać planując dłuższy wyjazd. Jeżeli chodzi o Julijskie to byłem 2 lata temu w okresie 13-20 sierpnia i pogodę mieliśmy bardzo dobrą. Dwa razy trafiła nam się burza ale to było już po południu. Jeżeli szukacie łatwych góry powyżej 3 tys to polecam Wysokie Taury. Do wyboru spora liczba szczytów nie przekraczających trudności PD. Dodałbym jeszcze jeden masyw który chyba będzie najbliżej. Chodzi o Hochschwab. Najwyższy szczyt o tej samej nazwie ma wysokość 2277mnpm. Można tam łazić przez kilka dni. Trasy łatwe są też ferraty.

_________________
Galeria zdjęć

Potwierdzam, okolice St. Moritz (a dokładniej Dolina Engadyny) to prawdziwy raj dla początkujących trekkingowców - jest tam masa bardzo dobrze oznaczonych i łatwych tras. Byłem tam w połowie lipca, pogoda była trochę w kratkę, ale na szczęście deszcz nas dopadał dopiero w drodze powrotnej. Tylko niestety trzeba się liczyć ze szwajcarskimi cenami, które przyprawiają o zawrót głowy, ale zabierając żarcie z Polski i śpiąc w namiocie można sporo zaoszczędzić. Polecam camping w Silvaplanie, dosyć tani (13 CHF za noc) i dogodnie położony. Polecam też przejazd słynnym pociągiem Bernina Express z St. Moritz do Tirano.

Na zachód od St. Moritz warto też uderzyć w Val Bregaglia, a szczególnie do kapitalnie położonego miasteczko Soglio - tak pięknych widoków jak tam jeszcze nigdy nie widziałem.

dzięki bardzo za propozycje. wlasnie wrociłam ze spontanicznego wyjazdu w Tatry, ale niestety nici z urlopu na przyszły tydzien, ale przynajmniej ogarnę temat na wyjazd w pozniejszym terminie i zaopatrze sie w stosowne przewodniki. Oprocz podstawowego sprzetu wspinaczkowego, zapewne bedziemy musieli sie zaopatrzyc w ten biwakowy.

natknąłem się na taką stronę: http://www.myalps.net/pl/index.php
być może ktoś skorzysta

_________________
Marek