Chodzi mi po głowie wyjazd turystyczny do Karyntii (noclegi w schroniskach, wędrówki z plecakiem). Na tydzień do poł. września. Plan jest taki: Nie mam samochodu, dojazd pociągiem i autobusem (ok. 400 zł w obie strony), na miejscu kupuję Kartę Karyncką na tydzień, która daje darmowe wyciągi (50 euro) + kartę na autobus turystyczne, który kilka razy dzienni krąży miedzy głównymi atrakcjami (20 euro). Chodzę z plecakiem, nocuję w schroniskach (tzn. w górę wyciągiem, rzeczy do schroniska i spacer do późnego wieczora, rano w dół, autobusem do następnego wyciągu itd.). Miejsca do zwiedzenia: - kolejką w tunelu pod Reisseck (1000 m. do góry) i wycieczka na szczyt (jak Tatry wysokie) - wyciągiem Kreutzeckbahn i dalej grzbietem (jak Tatry zachodnie) - Malniitz (schronisko na grani jak na Szrenicy tylko na 2700 m.!) + wycieczka na Ankogel (łatwy szczyt lodowcowy, na którym lodowiec jest symboliczny, bo się już stopił, zresztą można zawrócić, jak się zrobi ślisko) - wyciągiem na lodowiec Moltal (dobrze znany narciarzom) i ew. wycieczka na szczyt 3100+ m. po wydeptanym śniegu - autobusem na punkt widokowy Glocknerblick (2050 m.) i dalej granią na 2600 - wyciągiem na Schareck nad Heiligenblut i dalej na główną grań Wysokich Taurów (jak się nią pójdzie dalej, to można zanocować w bezzałogowym schronie Otto Umlaft Biwak na 2900 m.) - autobusem na lodowiec Pasterze i dalej łatwą ścieżka do centrum alpinistycznego na 2900, skąd można zrobić wycieczki dookoła po ogromnym lodowcu obok Grossglocknera (byłem w tym schronisku 20 lat temu, wszedłem bez żadnego sprzętu, bo to jest trasa turystyczna, jak do Murowańca, lodowce zaczynają się dopiero dalej, choć to jest tylko 150 m. wyżej) - autobusem jw, a dalej szlakiem płajowym do schroniska Salm Hutte (powrót do Heiligenblut)
O mnie: mam 50 lat, duszę 30-latka, jestem doktorem filozofii, po górach chodzę od 30 lat, w Alpach byłem z 10 razy z plecakiem i czuję się tam jak ryba w wodzie. Szczegóły na mojej stronie: AlpyAlpy.strefa.pl Zainteresowanych proszę o kontakt na maila: grossvenediger at gazeta.pl Szczegóły wyjazdu oczywiście do negocjacji.
|