Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 23, 2024 3:49 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3269 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29 ... 109  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: So lis 28, 2015 11:21 pm 
Wredny czy nie faktem pozostaje, że trzech partnerów wspinaczki Bieleckiego nie żyje, a kilku innych nie chce się już z nim wspinać 8)


Góra
  
 
PostNapisane: Śr gru 02, 2015 12:30 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N paź 23, 2005 9:18 pm
Posty: 2111
Ostatnio Bielecki brylowal w tv sniadaniowej. Opowiadal o tygodniowym noclegu aklimatyzacyjnym na najwyzszym wulkanie Andow i szybkim przelocie do Pakistanu skad z mocnym alpinista sprawdzonym na Eigerze bedzie atakowac Nange w oknie pogodowym pomiedzy huraganami ktore tam wieja zima.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So gru 05, 2015 5:25 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4470
Lokalizacja: GEKONY
Jakub, nie gadaj, że zabierasz się za prognozę pogody na 8-tysięcznikach :shock:

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N gru 06, 2015 7:21 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14898
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Nieoczekiwane kłopoty Nanga Light, Elizabeth Revol ma jakieś problemy z wylotem z Francji.
Nie wiem, ale chyba stan wyjątkowy we Francji i niezbyt chętnie puszczają Francuzów do Pakistanu?
Kłody pod nogi co rusz, to znak, że teraz wejdą :D.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt gru 11, 2015 12:21 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 25, 2013 5:08 pm
Posty: 661
Lokalizacja: Koluszki
kefir napisał(a):
Jakub, nie gadaj, że zabierasz się za prognozę pogody na 8-tysięcznikach :shock:


Rośnie nam rodzimy Karl Gabl

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt gru 15, 2015 11:10 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Cz sty 05, 2012 9:26 am
Posty: 320
Gołąb leci na Cerro Torre w styczniu z Pawłowskim,więc na zimową NP nie pojedzie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 17, 2015 11:52 am 
Kombatant

Dołączył(a): Cz sty 05, 2012 9:26 am
Posty: 320
Szczęście,że w komplecie przetrwali tą aklimatyzację mając taki skład.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 17, 2015 2:16 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14898
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Ale póki co działają szybko, formalności i transport do bazy mają za sobą, łącznie z jakąś tam aklimatyzacją.
Pewnie pomogła im obecność pakistańczyków, ale co, taka sytuacja.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 17, 2015 2:33 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14898
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
http://spinanie.pl/porady-prawnika-zniknal-depozyt/

Dla rozluźnienia nastroju...

Cytuj:
o naszej redakcji przychodzą dziesiątki zapytań jak radzić sobie w trudnych, górskich sytuacjach. Na pytania prawne będzie odpowiadał nasz ekspert, radca kancelarii Spin Solo i Partnerzy, mecenas Andrzej Rzyczkiewicz.

Pytanie od naszego czytelnika, Stefana (48l.):
Wybieram się na wyprawę gdzie będzie dużo Polaków. Co zrobić w przypadku, gdy nie mogę znaleźć mojego depozytu w obozie trzecim?

radca Andrzej Rzyczkiewicz:
Polskie i międzynarodowe orzecznictwo jest jasne w tej sprawie. Jeżeli depozyt miał wartość do 437,50zł to mówimy tu o wykroczeniu, powyżej tej kwoty o przestępstwie. Dlatego warto zostawiać paragony (najlepiej robić kserokopie bo wydruki z drukarki termicznej potrafią blaknąć) i faktury oraz fotografować dokładnie depozyt przez złożeniem. Nie będzie również nadgorliwością oznaczyć depozyt widoczną kartką z dużym napisem mówiącym, kto jest właścicielem z adresem i numerem telefonu. Koniecznie trzeba na niej zaznaczyć, że jest to depozyt i nie należy go ruszać, ponieważ zdarzali się już uczciwi turyści, którzy w dobrej wierze zabierali go ze sobą i odsyłali pocztą na adres właściciela.

W przypadku stwierdzenia braku depozytu, najlepiej w towarzystwie świadka, robimy dokumentację fotograficzną i zgłaszamy sprawę na najbliższym posterunku Policji. Niestety, doświadczenie procesowe pokazuje, że jeżeli nie jesteśmy w stanie udowodnić wartości depozytu przekraczającej 437,50 zł to służby porządkowe wykazują niewielkie zainteresowanie wyjaśnieniem sprawy.

W przypadku większych wartości zainteresowanie organów jest większa. Można więc radzić sobie sztuczką, dokładając do depozytu np. drogi aparat fotograficzny. Wtedy mamy gwarancję, że po pierwsze na Policji zostanie spisany protokół, a po drugie, że w majestacie prawa będziemy mogli złodzieja nazywać przestępcą. Zdarzało się mi już bowiem prowadzić sprawy z oskarżenia prywatnego – złodziej poczuł się urażony słowami „ty przestępco!”, a wartość depozytu nie przekraczała 300 zł – sąd więc był zmuszony przyznać mu rację i właściciel depozytu musiał przepraszać. Tutaj też muszę zaznaczyć, że powszechne nazywanie takiej osoby potocznym określeniem męskiego organu płciowego – również może się spotkać z negatywną opinią sądu, z którą oczywiście można, ale nie trzeba się zgodzić.

Warto pamiętać, że zastosowanie ma też rzymska zasada „depositium pro topicum”, czyli że depozyt ma swój udział w zdobywaniu szczytu – właściciel depozytu może żądać o sądowne uznanie go zdobywcą szczytu obok tych, którzy jego depozyt użyli. Ewentualna sprawa może być jednak rozpatrywana jedynie przed sądami, których prawodawstwo wywodzi się z prawa rzymskiego, więc jak najbardziej w Europie oraz w Polsce.

Podsumowując – nie warto się pchać na pierwszego, lepiej się przyczaić i poczekać aż inni złożą swoje depozyty

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt gru 22, 2015 7:28 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
To okazuje się, że niedoceniana ekipa Nanga Dream jako jedyna była gotowa do akcji na Nandze już na początku zimy. 8) Przy czym oni przesadzili w drugą stronę i pocisnęli do góry jeszcze przed początkiem zimy. Na ABC można przymknąć oko, bo to ponoć troszkę poniżej bazy po stronie Diamir (a pozostałe ekipy będą chyba działać po stronie Diamir), ale nie wiem czy przypadkiem wczoraj nie zrobili malutkiego falstartu (chcieli wystartować z ABC 21 grudnia z tego co pisali na fb). Póki co jednak brak wieści, spot Pawła Dunaja zatrzymał się gdzieś na ~4400 m n.p.m. (ok. 2 dni temu).

A co do aklimatyzacji Nanga Dream - niby osiągnęli tylko ~5200 m n.p.m. na Rakaposhi (+ kilkudniowy pobyt w bazie Latabo i jakieś spacery powyżej 4000 m n.p.m.), ale to i tak przyzwoicie choćby na tle Czapkinsa, który w tym sezonie zdaje się zawalił kwestię aklimatyzacji przed zimą i niewiele zdziałał w tym kierunku (gorzej niż w zeszłym roku).

Filmik z aklimatyzacji na Rakaposhi - https://vimeo.com/michalobrycki/nanga1

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt gru 22, 2015 7:36 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14898
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Będzie niezłe ściganie...

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 24, 2015 8:45 am 
Weteran

Dołączył(a): Wt lip 29, 2008 11:32 am
Posty: 121
Lokalizacja: Kraków
Tylko nam chodzi o to by w wikipedii pojawiła się kolejna Polska flaga. Żeby się nie okazało, że wyjdzie na to, że Nanga Dream zorganizuje wejście na szczyt tym Pakistańczykom... Ja liczę na Czapkinsa, zgodnie z newsem z Facebooka już idą do bazy. Gdzieś tam byli już w górach jak widać na zdjęciach, może nie mają jeszcze super aklimatyzacji ale ci którzy mają (zdobyli w Andach) na razie jeszcze ich nie ma w Pakistanie. Zanim oni dotrą, dostaną pozwolenie, to być może Czapkins e Eli się zaaklimatyzują na miejscu do tego czasu. A myślę, że pokazali rok temu, że ich droga ma sens.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 24, 2015 10:10 am 
Kombatant

Dołączył(a): Cz sty 05, 2012 9:26 am
Posty: 320
Nanga Dream nie poradziło sobie z lodospadem na wysokości 5tyś m npm na Rapakoshi a Wy rozważacie ich wejście na szczyt Nangi. Śmiać się, czy płakać?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 24, 2015 11:04 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14898
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Wyluzować.
I może... Nastawić mikrofalę z popcornem.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 24, 2015 1:08 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Cz sty 05, 2012 9:26 am
Posty: 320
Bardziej już wyluzować nie mogę, bo się przewrócę, a mikrofali nie mam.. ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 24, 2015 10:58 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
Yanas napisał(a):
Nanga Dream nie poradziło sobie z lodospadem na wysokości 5tyś m npm na Rapakoshi

Przecież sobie poradzili.

Mike Groom napisał(a):
Jeśli chodzi o Nanga Dream to sądzę, że tak szybko dostali pozwolenie i załatwili wszelkie formalności ze względu na to że dwaj najlepsi wspinacze tej ekipy są Pakistańczykami. Być może pozostałe ekipy są specjalnie przytrzymywane.

Wydaje mi się, że większe znaczenie miały tu kwestie organizacyjne. Ekipa Nanga Dream zawitała w Pakistanie już w połowie listopada.

Mike Groom napisał(a):
Jeśli chodzi o Nanga Dream to mimo iż Pakistańczycy są tam chyba najbardziej doświadczeni z całej ekipy to ogólnie nie są jednak nawet średniakami bo z tego co się orientuje to nie mają na swoim koncie szczególnych sukcesów, a nawet chyba nie mają jeszcze żadnego wejścia na ośmiotysięcznik.

Np. Karim Hayat zdobył chyba Broad Peak w lipcu 2014. Poza tym ma on doświadczenie zimowe na dużych wysokościach.

Mike Groom napisał(a):
Ktoś się orientuje na jakiej dokładnie wysokości zaczyna się ten ich nowy wariant ?

Gdzieś powyżej 6000 m n.p.m. - chcą osiągnąć Grań Mazeno na ok. 7400 m n.p.m., czyli trochę wyżej niż to zakłada droga Schella.

Ponoć ekipa Nanga Dream ma już C1 i działa wyżej. Tak przynajmniej wynika z komunikatu na fb. Zatem początek całkiem niezły, ale oczywiście do sukcesu droga jeszcze bardzo daleka.

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt gru 25, 2015 12:01 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
Mike Groom napisał(a):
Tam jest słowo klucz - dokładnie Że gdzieś powyżej 6000 to ja wiem ale to może być 6100 albo 6900.

Chyba powyżej C3 ~6600 m n.p.m. To znalazłem na ich blogu:

Obrazek

Obrazek

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So gru 26, 2015 3:51 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
Mike Groom napisał(a):
No i Bielecki i Czech udupieni w Chilas (około 1100 m n.p.m.), ciekawe ile poczekają.

Po części sami sobie winni. Mogli się tego spodziewać, że będzie ciężko o błyskawiczne przemieszczenie się pod Nangę z drugiego końca świata.

Mike Groom napisał(a):
Czyli wychodzi na to, że gdzieś około 6700 m n.p.m od drogi Schella odbija droga Kukuczki z roku 1977 i to właśnie tą drogą zamierzają iść. Tyle że tam gdzieś na 8000 jest jakaś skalna bariera, której Kukuczka nie dał rady No chyba, że oni później chcą iść jeszcze inaczej.

No ale Kukuczka pocisnął chyba na uskok Grani Mazeno, a Nanga Dream raczej ma inne plany, tj. łatwiejszy trawers po stronie Diamir. Także tu bardziej chodzi o skrócenie sobie trawersu po stronie Diamir, co może mieć swój sens. Jeśli poradzą sobie z topografią wyższych partii Nangi i wytrzymają długi pobyt powyżej 7000 m n.p.m., to nie są bez szans.

Mike Groom napisał(a):
Jak z tej wyprawy nikt nie zginie to będzie sukces.

No cóż... chyba mają świadomość jakie ryzyko podjęli. Ogólnie prawdopodobieństwo tego, że ktoś tam zostanie (niekoniecznie z Nanga Dream, bo "gwiazdorzy" po stronie Diamir też nie będą bezpieczni) wydaje się większe od szans na zdobycie Nangi przez jakąkolwiek ekipę w tym sezonie. Już dużo szczęścia było, że nikt nie zginął w ostatnich 2 sezonach zimowych (co najmniej 5 osób otarło się o śmierć - Daniele Nardi, Michał Obrycki i Paweł Dunaj w sezonie 2013/2014 oraz Czapkins i Ali Sadpara w sezonie 2014/2015).

sna napisał(a):
Ja liczę na Czapkinsa, zgodnie z newsem z Facebooka już idą do bazy. Gdzieś tam byli już w górach jak widać na zdjęciach, może nie mają jeszcze super aklimatyzacji ale ci którzy mają (zdobyli w Andach) na razie jeszcze ich nie ma w Pakistanie. Zanim oni dotrą, dostaną pozwolenie, to być może Czapkins e Eli się zaaklimatyzują na miejscu do tego czasu. A myślę, że pokazali rok temu, że ich droga ma sens.

Hmm... no nie wiem czy ich droga ma sens. Pod względem długości pobytu na dużych wysokościach n.p.m. wydaje się jeszcze gorsza od drogi Schella (w zeszłym sezonie osiągnęli najwyższą wysokość, a jednak byli znacznie dalej od celu niż Alex Txikon i Daniele Nardi) i w dodatku jest nafaszerowana szczelinami, o czym Czapkins przekonał się na własnej skórze. Dziwie mu się, że chce wrócić na tą drogę zamiast szukać innych opcji. Spośród wstępnie planowanych tras na tą zimę, droga Kinshofera chyba jest najłatwiejsza (i nie chodzi tu o kwestię wspinaczki, ale ogólne trudności zimowej Nangi).

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So gru 26, 2015 7:57 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N gru 23, 2012 1:19 pm
Posty: 465
Mike Groom napisał(a):
Bzdura. Wiedzieli gdzie są, widzieli wierzchołek, przerwali atak bo musieliby schodzić po ciemku. Natomiast Alex i reszta nawet nie wiedzieli gdzie są, to jakie bliżej ?


Akurat to że czapa wiedział gdzie jest, a druga ekipa nieco pobłądziła, nie zmienia faktu że czapa był dalej od wierzchołka niż tamci


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N gru 27, 2015 12:50 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
Mike Groom napisał(a):
chcociaż według niektórych źródeł pozwolenie wydano im 22 grudnia, w takim układzie ciekawe w czym problem

Manager Bieleckiego na fb informował o uzyskaniu pozwolenia.

Mike Groom napisał(a):
Czapa był 3 h od szczytu

Nie wierzę, bo to po prostu mało realne (zwłaszcza w warunkach najwyższych partii zimowej Nangi). Musiałby być cyborgiem. Jakby w rzeczywistości był tylko 3 h od szczytu, to by przecież nie odpuścił. W praktyce jednak miał taki wybór - albo zdobędzie szczyt (lub tylko spróbuje go zdobyć) kosztem życia albo się wycofa i spróbuje później z lepszą aklimatyzacją. Dobrze wybrał wycof, ale niestety podczas wycofu zaznał innej potężnej wady swojej drogi i nie dane mu było kontynuować akcji z już całkiem niezłą aklimatyzacją.

vivon napisał(a):
Akurat to że czapa wiedział gdzie jest, a druga ekipa nieco pobłądziła, nie zmienia faktu że czapa był dalej od wierzchołka niż tamci

Dokładnie. Wystarczy bliżej przyjrzeć się topografii Nangi Parbat i widać wyraźnie jak fatalna jest zeszłoroczna droga Czapkinsa pod kątem długości pobytu w najwyższych partiach Nangi. Czapkins mimo osiągnięcia ok. 7850 m n.p.m. na tej drodze, do celu miał jeszcze całkiem spory dystans do pokonania (zwłaszcza jak na te wysokości n.p.m. w zimie). Ekipa Alex Txikon, Daniele Nardi i Ali Sadpara ewidentnie była bliżej szczytu i to znacznie bliżej (działali już w zasadzie w głównej kopule szczytowej, do której Czapkins w ogóle nie dotarł). A ostatecznie nie udało im się, bo Ali Sadpara zaczął umierać (choroba wysokościowa) i pozostali zamiast zdobycia Nangi, wybrali akcję ratunkową.

Droga Kinshofera w stosunku do zarówno drogi Czapkinsa, jak i trochę poprawionej wersji drogi Schella ma ten spory plus, że jest krótsza i nie wymaga pokonywania zbyt długiego dystansu na dużych wysokościach n.p.m. Wydaje mi się, że gdyby Czapkins w zeszłym roku działał na drodze Kinshofera, to prawdopodobnie zdobyłby Nangę już w styczniu 2015.

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N gru 27, 2015 5:48 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
Spróbuję zobrazować dlaczego Czapkins nie miał żadnych szans być 3 h od szczytu w styczniu 2015 (dzieliła go raczej wielogodzinna ciężka walka, która wcale nie musiała się zamknąć w 1 dniu, a z powrotem licząc to byłoby chyba ok. 2-4 dni do "płaskowyżu", z którego na szczęście zawrócili nie posiadając wtedy jeszcze porządnej aklimatyzacji na tak długi pobyt blisko poziomu 8000 m n.p.m.):

Obrazek

Obrazek

Z opowieści Eli wynika, że doszli na "płaskowyż", skąd widać było Nangę (Północne Ramię?) i tam zawrócili. Także doszli chyba mniej więcej do tego punktu, który zaznaczyłem (lub gdzieś tam w okolicy). Czyli niby byli tylko o ok. 300 m n.p.m. niżej od Nangi, ale niestety spora odległość - w linii prostej ok. 2 km, a do przejścia pewnie wyraźnie ponad 2 km, co na tych wysokościach w zimowych warunkach stanowi duży problem. Także niby blisko, a jednak bardzo daleko.

Rozumiem patriotyczne podejście i też chciałbym, aby to Czapkins był najlepszy w sezonie 2014/2015, ale niestety tak nie było. Co z tego, że Czapkins zaszedł minimalnie wyżej, skoro od celu dzielił go znacznie większy dystans. Nie ma co zaklinać rzeczywistości, że ponad 2 km do przejścia w najwyższych partiach Nangi to było bliżej celu (kosmiczne 3 h) od ledwie kilkuset m w końcówce drogi Kinshofera. W praktyce to Daniele Nardi, Alex Txikon i Ali Sadpara byli ok. 5 (jak nie więcej) razy bliżsi szczytu od Czapkinsa i Eli w zeszłym sezonie. Mało tego:

- wbrew pozorom Czapkins najbliższy zdobycia Nangi Parbat nie był w styczniu 2015, lecz w sezonie 2012/2013, kiedy to osiągnął ok. 7400 m n.p.m. na drodze Schella,
- jeśli ekipa Nanga Dream dotrze do planowanego C4 na ~7400 m n.p.m., to już będzie bliżej Nangi niż Czapkins w styczniu 2015 - ich planowany trawers Diamir to chyba mniej niż 2 km, a zatem krócej od dystansu między Płaskowyżem Czapkinsa a Nangą.

Ze wszystkich wstępnie planowanych tras na zimową Nangę 2015/2016, drogę Czapkinsa uważam za najgorszą, bo jest:

- najdłuższa (ponad 10 km lub nawet ponad 11 km), absurdalnie okrężna, dłuższa nawet o ponad 2 km od drogi Nanga Dream (i to mimo wyższego położenia bazy po stronie Diamir)
- wiąże się ze stosunkowo bardzo długim pobytem powyżej 7500 m n.p.m. (pod tym względem zdecydowanie największy hardcore spośród planowanych tras)
- zapewnia niższe temperatury powierzchni i powietrza + mniejsze nasłonecznienie [w porównaniu do strony Rupal]
- w wyższych partiach (płaskowyż + dalszy odcinek) teoretycznie może być narażona na potężne wiatry (pod tym względem też chyba większy hardcore niż na pozostałych trasach)
- ekstremalnie nafaszerowana szczelinami (zwłaszcza w tej dolnej części z lodowcem) - szczelinki na trasie Czapkinsa:

Obrazek

Ciekawe dlaczego Czapkins tam wraca. Czyżby nie potrafił sobie poradzić z technicznymi problemami znacznie krótszej drogi Kinshofera?

I o ile faktycznie również Simone Moro planuje się pchać na zeszłoroczną hardcorową trasę Czapkinsa, to nie wiem czy dobrze przemyślał ten wybór. Być może kieruje się tym, że Czapkins w zeszłym sezonie wysoko tam zaszedł, nie zwracając jednak uwagi na wielką odległość jaka Czapkinsa dzieliła od sukcesu. Byłoby to trochę dziwne jak na tak doświadczonego zawodnika, ale w sumie już raz w ten sposób zadziałał podążając śladem Czapkinsa - w sezonie 2012/2013 Czapkins błysnął na drodze Schella i w następnym sezonie 2013/2014 na drodze Schella zawitał Simone Moro.

Mike Groom napisał(a):
To że byli bliżej szczytu to nie znaczy, że byli bliżej jego zdobycia.

Jakby Daniele i Alex zostawili Aliego na pewną śmierć, to mieliby realną szansę zawalczyć o pierwsze zimowe zdobycie Nangi. No ale cóż to byłby za sukces po trupie kolegi? Z kolei jakby wtedy Czapkins ciągnął uparcie do szczytu zamiast zawrócić na płaskowyżu, to prawdopodobnie popełniłby samobójstwo. Więc jakby na to nie spojrzeć, byli zdecydowanie bliżej zdobycia szczytu niż Czapkins.

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N gru 27, 2015 9:05 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Śr gru 14, 2005 7:34 pm
Posty: 1068
kamiltatry napisał(a):
(...)
Twoja analiza w wielu punktach jest błędna bądź nieścisła.
A stwierdzenie:
Cytuj:
I o ile faktycznie również Simone Moro planuje się pchać na zeszłoroczną hardcorową trasę Czapkinsa, to nie wiem czy dobrze przemyślał ten wybór.
w świetle zimowego doświadczenia Simone Moro jest wręcz komiczne :) .

1. Na początek, dla lepszego zobrazowania tematu, kilka faktów:

a) Historia zimowych wypraw na Nanga Parbat:
- do 2012r.: http://www.portalgorski.pl/nowosci/wspi ... nga-parbat
- do 2015r.: https://pl.wikipedia.org/wiki/Nanga_Par ... we_wyprawy

b) Najwyższe dotychczasowe zimowe wejścia na Nanga Parbat:

Obrazek

2. Zimą w Himalajach jest mniej śniegu, a więcej lodu.
Przez to zagrożenia lawinowe w wielu miejscach uznawanych latem za niebezpieczne są mniejsze (choć zależy to również od warunków konkretnej zimy, bo i z tym bywa różnie).
Natomiast trudności na odcinkach mikstowych- większe.
Z tych powodów zimą większość ekip unika drogi Kinshofera, natomiast latem jest ona standardem.

3. Zeszłej zimy Tomasz Mackiewicz i Elizabeth Revol wchodzili trasą biegnącą po lewej stronie ściany Diamir.
Droga ta w górnej części łączy się z drogą Buhla z 1953r.
Nie jest to zły wybór drogi na zimę, a wręcz jeden z najlepszych możliwych.
Fakt że z punktu do którego dotarli jest jeszcze kawałek do szczytu, ale nie trzeba już tam robić szczególnych obejść.
O czasie jaki potrzebny był jeszcze do wejścia na wierzchołek trudno dywagować- jest to zależne od zbyt wielu czynników (aktualna kondycja, warunki pogodowe i śnieżne, itd...).
Zgodzę się, że ze względu na szczeliny lepiej by było gdyby ekipa Mackiewicza liczyła przynajmniej trzy osoby (bo nie oszukujmy się- zeszłej zimy przy tym wypadku miał sporego fuksa).

Obrazek
- Droga Mackiewicza, Revol 2014/2015 - linia niebieska
- Klasyczna droga Kinshofera - linia różowa
- Warianty drogi Kinshofera - linia żółta i linia czerwona

Obrazek
- Kopuła sczytowa Nanga Parbat z drogą Buhla 1953

4. Droga Schella na zimę to raczej kiepski pomysł.
Tam jest nieźle tylko do momentu wyjścia na grań od strony południowej, czyli do ok. 7000m.
Powyżej jest trudniej i zdecydowanie dalej niż na drogach biegnących bezpośrednio od strony północnej.
Nie trzeba być specjalistą by zauważyć, że każdy wariant trawersu w kierunku wierzchołka w warunkach zimowych to potencjalna pułapka.
A już kompletną bzdurą jest twierdzenie że Mackiewicz na tej drodze był bliżej zdobycia wierzchołka niż poprzedniej zimy.

Obrazek

5. Trudno porównywać zeszłoroczne osiągnięcia wypraw Mackiewicz, Revol oraz Txikon, Nardi, Sadpara w kategorii lepszy/gorszy.
Prawdopodobnie to pierwsza ekipa osiągnęła większą wysokość, natomiast ta druga dotarła do punktu leżącego bliżej głównego wierzchołka.
Osobiście nieco wyżej stawiam osiągnięcie pary polsko-francuskiej ze względu na dwu-osobową działalność praktycznie podczas całej wyprawy.

Natomiast dywagowanie "co by było gdyby" nie ma sensu.
No bo z jednej strony "gdyby Sadpara się nie rozchorował i gdyby Txikon wiedział dokładnie w którym punkcie kopuły szczytowej się znajdują", a z drugiej strony "gdyby ostatni obóz Mackiewicz i Revol postawili wyżej i gdyby pogoda byłe lepsza" albo "gdyby wyszli z namiotu kilka godzin wcześniej", itd...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N gru 27, 2015 9:57 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
Pawel_Orel napisał(a):
A stwierdzenie:
Cytuj:
Cytuj:
I o ile faktycznie również Simone Moro planuje się pchać na zeszłoroczną hardcorową trasę Czapkinsa, to nie wiem czy dobrze przemyślał ten wybór.

w świetle zimowego doświadczenia Simone Moro jest wręcz komiczne

Wysokie umiejętności i doświadczenie Simone Moro nie zmieniają faktu, że zeszłoroczna droga Czapkinsa jest po prostu koszmarna i jeśli rzeczywiście Simone Moro się tam zapcha, to nie wróżę mu sukcesu. Na tej zabójczej drodze nawet najlepsi na świecie prędzej się pozabijają niż dokonają zimowego wejścia na Nangę. To już nawet krytykowana droga Nanga Dream (choćby z uwagi na jej długość) stanowi "rekreację" na tle tego, co sobie Czapkins wybrał.

Pawel_Orel napisał(a):
Najwyższe dotychczasowe zimowe wejścia na Nanga Parbat

Z tego wynika, że Czapkins zaszedł trochę dalej niż to zaznaczyłem. Przy czym mimo wszystko miał przed sobą jeszcze pokaźny kawał trasy (ok. 1,5-1,6 km w 1 stronę z tego miejsca) z malutkimi ilościami tlenu w niełatwym terenie z siarczystym mrozem i ostrym wiatrem, co sprawia, że w styczniu 2015 nie zyskał realnych szans na zdobycie Nangi i przetrwanie powrotu. Nie ma co zaklinać rzeczywistości. Osiągnął ładną wysokość, ale to było z dala od kulminacyjnego punktu Nangi Parbat. I ta wysokość nie była plusem, lecz zaporowym problemem, bo ileż czasu można wytrzymać z malutkimi ilościami tlenu na zimowej Nandze bez uprzedniej super aklimatyzacji?

Pawel_Orel napisał(a):
Zimą w Himalajach jest mniej śniegu, a więcej lodu.
Przez to zagrożenia lawinowe w wielu miejscach uznawanych latem za niebezpieczne są mniejsze (choć zależy to również od warunków konkretnej zimy, bo i z tym bywa różnie).
Natomiast trudności na odcinkach mikstowych- większe.
Z tych powodów zimą większość ekip unika drogi Kinshofera, natomiast latem jest ona standardem.

Hmm... jakoś tak się składa, że akurat na tej drodze pierwsze zimowe wejście było zdecydowanie najbliższe w ostatnich latach (zabrakło ledwie kilkuset m zarówno w pionie, jak i w poziomie). W dodatku dotychczas najlepsza próba w historii (Zbigniewa Trzmiela) też miała miejsce na drodze Kinshofera. I w tym sezonie tą drogę wstępnie planują 2 ekipy (ciekawe czy będą współpracować, czy też nie). A nie wykluczone, że ostatecznie więcej zawodników się na nią skusi.

Co do trudności technicznych - na zimowej Nandze to chyba mniejszy problem od hardcorowych warunków w wyższych partiach (w końcu Nanga Parbat przed zimowym wejściem głównie broni się długimi dystansami i warunkami, a nie trudnościami technicznymi). A tymczasem droga Kinshofera jest w miarę krótka, oszczędza zbyt długi pobyt wysoko n.p.m. i raczej nie jest narażona na aż tak hardcorowe wiatry jak droga Czapkinsa. W efekcie biorąc pod uwagę ogólne trudności zimowej Nangi, droga Kinshofera prawdopodobnie może być najłatwiejsza spośród planowanych tras na ten sezon. Tylko pewnie nie każdy potrafi sobie poradzić z technicznymi problemami Kinshofera i dlatego np. Nanga Dream (ekipa bez "gwiazdorów" wspinaczki) ciśnie łatwiejszą technicznie dłuższą trasą. I nie wiem czy jest jakaś inna w miarę przystępna technicznie trasa, która byłaby krótsza i ogólnie korzystniejsza od opcji Nanga Dream.

Pawel_Orel napisał(a):
Zeszłej zimy Tomasz Mackiewicz i Elizabeth Revol wchodzili trasą biegnącą po lewej stronie ściany Diamir.
Droga ta w górnej części łączy się z drogą Buhla z 1953r.
Nie jest to zły wybór drogi na zimę, a wręcz jeden z najlepszych możliwych.
Fakt że z punktu do którego dotarli jest jeszcze kawałek do szczytu, ale nie trzeba już tam robić szczególnych obejść.

Serio uważasz, że trasa wymuszająca wielogodzinne działania w najwyższych partiach Nangi z ostrym mrozem i potężnym wiatrem to ma być jeden z najlepszych możliwych wyborów na zimowe wejście? I w dodatku ta masakra ze szczelinami. Poza brakiem poważnych technicznych problemów, nie widzę żadnych innych zalet tej trasy względem konkurencyjnych tras na tą zimę. Bo niby jakie miałyby być te zalety?

Pawel_Orel napisał(a):
Kopuła sczytowa Nanga Parbat z drogą Buhla 1953

Słabo to wygląda. Trasa mocno narażona na wygwizdów (szczególnie graniówka Północne Ramię - Nanga Parbat to chyba może być wietrzny hardcore).

Pawel_Orel napisał(a):
Droga Schella na zimę to raczej kiepski pomysł.

Mimo wszystko raczej pod każdym względem lepszy od pomysłu Czapkinsa i to zwłaszcza jeśli chodzi o poprawioną skróconą wersję drogi Schella.

Pawel_Orel napisał(a):
Tam jest nieźle tylko do momentu wyjścia na grań od strony południowej, czyli do ok. 7000m.
Powyżej jest trudniej i zdecydowanie dalej niż na drogach biegnących bezpośrednio od strony północnej.

Nanga Dream chce osiągnąć grań na ok. 7400 m n.p.m. i z tego miejsca uskutecznić trawers. Topografia stanowi dla nich pułapkę, ale jeśli sobie z nią poradzą, to ich wariant może mieć jakiś sens i co istotne - nie wymusza aż tak długiego przejścia powyżej 7500 m n.p.m. jak w przypadku drogi Czapkinsa. I nie jest prawdą, że droga Nanga Dream jest najdłuższa, bo tak naprawdę zdecydowanie najdłuższa jest właśnie trasa Czapkinsa. Także trochę dziwne, że z jednej strony podważasz sens drogi Schella/Nanga Dream z uwagi na jej długość, a z drugiej strony jeszcze dłuższą trasę uważasz za jeden z najlepszych możliwych wyborów...

Pawel_Orel napisał(a):
A już kompletną bzdurą jest twierdzenie że Mackiewicz na tej drodze był bliżej zdobycia wierzchołka niż poprzedniej zimy.

Czy aby na pewno bzdura (i to kompletna)? O ile rzeczywiście Czapkins i Eli doszli tam, gdzie zaznaczono na grafice wspinanie.pl, to zostało im ok. 1,5-1,6 km do przejścia (w linii prostej ok. 1,4-1,5 km). A tymczasem w sezonie 2012/2013 Czapkinsa od Nangi w linii prostej dzieliło chyba ok. 1,2 km (o ile dobrze to liczę w Google), a do przejścia miał chyba ok. 1,3-1,4 km. Czyli w sezonie 2012/2013 Czapkins prawdopodobnie był troszkę bliżej Nangi niż w styczniu 2015. Inną kwestią jest niższa wysokość n.p.m., ale ten zeszłoroczny sukces (ok. 7850 m n.p.m.) wbrew pozorom stanowił poważny problem, bo porównanie wygląda tak: ok. 1,5-1,6 km do pokonania z mniejszymi ilościami tlenu i z wygwizdowem na grani vs ok. 1,3-1,4 km z trochę większymi ilościami tlenu i trochę mniejszymi problemami z wiatrem. Zatem pozostaję przy przekonaniu, że Czapkins najbliżej celu był w sezonie 2012/2013.

Pawel_Orel napisał(a):
Trudno porównywać zeszłoroczne osiągnięcia wypraw Mackiewicz, Revol oraz Txikon, Nardi, Sadpara w kategorii lepszy/gorszy.
Prawdopodobnie to pierwsza ekipa osiągnęła większą wysokość, natomiast ta druga dotarła do punktu leżącego bliżej głównego wierzchołka.
Osobiście nieco wyżej stawiam osiągnięcie pary polsko-francuskiej ze względu na dwu-osobową działalność praktycznie podczas całej wyprawy.

Zgodzę się, że Czapkins i Eli byli najlepszą ekipą poprzedniego zimowego sezonu, ale przegrali z koszmarną drogą, która nie dała im realnych szans na sukces. Natomiast jak już wcześniej pisałem, gdyby działali na krótszej drodze (choćby Kinshofera) i o ile Czapkins poradziłby sobie z trudnościami technicznymi krótszej drogi, to wtedy problem pierwszego zimowego wejścia na Nangę prawdopodobnie rozwiązałby się już w zeszłym sezonie.

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn gru 28, 2015 8:39 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
Zauważyłem, że mapa Google prezentuje mocno zniekształcony obraz Nangi Parbat - szczyt wskazywany w trochę innym miejscu niż jest w rzeczywistości (Google "przesunęło" Nangę za bardzo na południe). Stąd też spróbowałem nowych obliczeń w oparciu o zdjęcie satelitarne (też nie najlepsze, co utrudnia dokładne określenie najwyższego punktu).

Odległość dzieląca Czapkinsa od Nangi:

- styczeń 2015 (zakładając, że doszedł tak daleko jak wg grafiki wspinanie.pl) - ok. 1,3-1,4 km w linii prostej (do przejścia ok. 1,4 km, z czego grań ok. 0,5 km lub ok. 2,1 km w razie chęci ominięcia wietrznej grani) [~7850 m n.p.m.]
- marzec 2014 - ok. 1,8 km w linii prostej (do przejścia od ok. 1,9 km do ok. 2,3 km w zależności od różnych wariantów) [~7200 m n.p.m.]
- luty 2013 - ok. 1,1 km w linii prostej (do przejścia od ok. 1,2 km do ok. 1,6 km w zależności od różnych wariantów) [~7400 m n.p.m.]

Czyli nadal mi wychodzi, że dotychczas Czapkins najbliżej szczytu był w lutym 2013, a nie w styczniu 2015...

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn gru 28, 2015 6:16 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 09, 2010 10:28 am
Posty: 487
Simone i Tamara dotarli dziś do BC pod Nangą. Txikon, Nardi i Ali Sadpara startują jutro z Chilas. Tomek z Eli jutro pierwsze wyjście do góry. Bielecki i Czech w trakcie trekkingu do BC. Ciechocinek Squad ;) kręci się w okolicach C1.

Dzieje się :shock:

A teraz podniosę ciśnienie trekkerowi :lol:

http://www.portalgorski.pl/nowosci/rozn ... anych-z-k2
Cytuj:
Bartek Andrzejewski: Przy założeniu, że uda się zdobyć Nanga Parbat tej zimy, do okiełznania pozostanie już tylko „góra gór” jaką określa się K2. Czy w ramach programu Polskie Himalaje, którego jest Pan kierownikiem są plany zorganizowania wyprawy zimowej na ten szczyt?

Janusz Majer: Koncentrujemy się oczywiście na tym, by przygotować i zrealizować wyprawę zimową na K2. Kluczową sprawą jest rzecz jasna budżet i pozyskiwanie sponsorów. Rozmowy jednak są już prowadzone i jeżeli uda się wszystko załatwić do końca lutego, to wtedy całą parą skoncentrujemy się na tym, żeby tą wyprawę zorganizować. Oczywiście będzie to próba wejścia Żebrem Abruzzów. Nie ulega wątpliwości, że kierownikiem całego przedsięwzięcia byłby Krzysztof Wielicki, a akcją górską powinien kierować Janusz Gołąb. Myślę, że w składzie takiej wyprawy znalazłoby się 8, może 10 przedstawicieli naszego kraju. Czas pokaże.

_________________
"Podstawowym celem człowieka powinno być unikanie prostaków i ludzi bez poczucia humoru. Bo życie jest za krótkie"
Andrzej Zawada


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn gru 28, 2015 7:55 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N gru 23, 2012 1:19 pm
Posty: 465
Mike Groom napisał(a):
Co z tego gdzie działali jak nie potrafili znaleźć właściwej drogi. Txikon obecnie podaje że najwyższy punkt jaki osiągnęli to 7830-7850, ale w chwili ataku podawał do bazy że przekroczyli już 8000. To pokazuje że w ogóle nie mieli pojęcia gdzie są i do dobrej drogi musieli by zejść pewnie z 200 m w pionie. To że byli bliżej szczytu to nie znaczy, że byli bliżej jego zdobycia.


Weź pod uwagę jeszcze jedną rzecz. Skąd pewność, że czapa po dotarciu w rejon kopuły szczytowej od razu trafiłby bez problemu na wierzchołek ?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn gru 28, 2015 7:59 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14898
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Mike Groom napisał(a):
ruskiemu.

Masz na myśli kazacha?

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn gru 28, 2015 11:28 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
Mike Groom napisał(a):
Oczywiście, że takiej pewności nie ma ale z tej drogi wierzchołek widać

To widzieli z miejsca, do którego doszli -> widok.

Na pierwszym planie Północne Ramię, a w oddali coś lekko wystaje (główny szczyt lub jego bliskie okolice). Widać, że mieli przed sobą kawał trasy, z czego końcówka to raczej nieuniknione zmagania z potężnym wiatrem (nawet w czasie okna pogodowego).

Mike Groom napisał(a):
poza tym Czapa zawsze przywiązywał dużą wagę do przygotowania topograficznego

No nie wiem. Gdyby rzeczywiście zawsze przywiązywał dużą wagę do przygotowania topograficznego to:

1) W lutym 2013 miałby wcześniej obczajoną półeczkę do przejścia pierwszej poważniejszej skalnej bariery trawersu Diamir, a tymczasem w praktyce tą półeczkę znalazł dopiero na miejscu, po uprzedniej stracie sił i czasu na błądzeniu (czyli gdyby lepiej ogarniał topografię, to zaszedłby znacznie dalej).

2) W zeszłym sezonie (i niestety również w tym) nie wybrałby takiej drogi, która właśnie z topograficznych względów nie nadaje się na pierwsze zimowe zdobycie Nangi. Nie dość, że jest mega długa, to jeszcze kończy się wietrznym hardcorem -> ok. 0,5 km grani powyżej 8000 m n.p.m. w szczytowych partiach jednej z najbardziej wietrznych gór świata.

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt gru 29, 2015 1:26 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14898
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Jak dobrze widzę NangaDream* dotrała na 5600.
Dziwne, bo to ślad jeszcze z piątku 25go.

https://connect.garmin.com/modern/activ ... Izw.mailto

-----
* Poprawiłem - zob. niżej.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Ostatnio edytowano Wt gru 29, 2015 5:36 pm przez grubyilysy, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt gru 29, 2015 5:37 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14898
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Oczywiście, sorki.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3269 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29 ... 109  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL