Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 23, 2024 9:06 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3269 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32 ... 109  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: N sty 10, 2016 5:21 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5458
Lokalizacja: Białystok
Nanga Dream napisał(a):
Chłopaki już na grani (6000m)! 5 dni przeczekiwania w jaskini a teraz zabierają się za poręczowanie grani i założenia C3! Dziku i Strażak ruszają z transportem rzeczy też do góry po raz kolejny.

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sty 10, 2016 6:42 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
Andy Harris napisał(a):
Czapa z Elizą mają C1 na 5500, C2 na 6000, wczoraj wyszli późno i na 7000 napewno nie doszli, może dziś się udało. Idą powoli ale w tej chwili są ekipą, która jak narazie doszła najwyżej.

Z ich komunikatów wynika, że ~6600-6700 m n.p.m., czyli faktycznie póki co najwyżej, ale to wcale nie oznacza najbliżej szczytu (z uwagi na najdłuższą drogę). Pod względem najmniejszej odległości od szczytu (uwzględniając dotychczasowe działania) wyprzedzają chyba tylko Simone Moro, który również wybrał "genialną" trasę Czapkinsa (i kolejny raz się potwierdza, że "gwiazdor" Simone Moro nie musi być lepszy od Czapkinsa, ale niestety Czapkins sam sobie zminimalizował szanse wyborem najdłuższej drogi).

vivon napisał(a):
Od wtorku ma słabnąć wiatr, nie wiem jak z opadem, ale może się skuszą na mały wypad w kierunku kopuły szczytowej.

Z obecną aklimatyzacją Czapkinsa to prawdopodobnie byłby marsz w jedną stronę, bez szans na powrót. Ale z zapowiedzi na fb wynika, że chodzi im raczej o wyjście aklimatyzacyjne na ~7000-7200 m n.p.m., a nie szalone podejście pod kopułę szczytową.

Andy Harris napisał(a):
Nanga Dream nie zdecydowali się na przejście Turni Wielickiego i będą ją obchodzić, tak więc wydłuży im to i tak już długą drogę.

A skąd info, że idą jakąś dłuższą trasą? To raczej ten sam wariant co w poprzednich latach, z tą różnicą, że teraz trochę technicznie trudniej, bo na pewnym odcinku były same skały (w przeciwieństwie do lat poprzednich).

Już 1 stycznia pokonali Turnię Wielickiego i zaporęczowali drogę na grań ~6000 m n.p.m. (Paweł Dunaj i Kudłaty).

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sty 10, 2016 8:36 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
Andy Harris napisał(a):
I o jakiej grani na 6000 oni gadają ? Chyba im już wysokość zaszkodziła. Przecież to jest tylko jakieś żebro w ścianie, a do grani to jeszcze daleko bo według tego jak oni chcą iść to grań osiągną dopiero na wysokości 7450.

Gadają o grani bocznej, a nie głównej (dodam, że żebro to też może być pewna forma grani - zobacz tutaj). Zresztą nie od dziś ten odcinek trasy za Turnią Wielickiego określają mianem "grani" (a nie żebra w ścianie). Czapkins też tak to nazywał, w ramach przypomnienia:


_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 11, 2016 12:03 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14898
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Legenda Himalajów

Obrazek

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 11, 2016 7:23 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N gru 23, 2012 1:19 pm
Posty: 465
@up

No i ? Albo może lepiej postawione pytanie: kto to ?

Jak podaje Polskie Radio Nanga Revolution zawiązała współprace z ekipą Tixicona.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 11, 2016 9:13 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 09, 2010 10:28 am
Posty: 487
vivon napisał(a):
No i ? Albo może lepiej postawione pytanie: kto to ?

Chyba "co to?" ;) Spirytus, nie znasz? :lol:

Bielecki z Czechem porzucili te mrzonki o szybkim wejściu na NP i dołączają do Txikona. Nanga Dream bawi się przednio, Dzikowski pobił rekord wysokości (5500m). Gratulacje. Chcą dojść do 7400 bo "inaczej nie będą mieć żadnych szans na wejście".

Eli z Tomkiem w BC.

_________________
"Podstawowym celem człowieka powinno być unikanie prostaków i ludzi bez poczucia humoru. Bo życie jest za krótkie"
Andrzej Zawada


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 11, 2016 9:45 pm 
Swój

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 1:33 pm
Posty: 61
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Co słychać u Nanga Dream :)
http://www.rmf24.pl/raporty/raport-zimo ... Id,1952571


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 11, 2016 9:56 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N gru 23, 2012 1:19 pm
Posty: 465
mpap napisał(a):
Eli z Tomkiem w BC.


Na jaką wysokość doszli ?

Nanga Dream mam wrażenie, że jeśli zakręcą się koło 7, 7.5k i wrócą wszyscy żywi to będzie największy sukces ze wszystkich tegorocznych wypraw, niezależnie czy jakaś inna wejdzie na szczyt :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 12, 2016 6:16 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
mpap napisał(a):
Bielecki z Czechem porzucili te mrzonki o szybkim wejściu na NP i dołączają do Txikona.

Nie udały im się plany A i B polegające na tym, aby wszystkich wyprzedzić, więc realizują plan C, tj. współpraca z ekipą Txikona. Taka mocna koalicja ma raczej dość spore szanse na sukces i póki co prowadzą w "wyścigu" o pierwsze zimowe wejście (pod względem osiągniętej najmniejszej odległości od szczytu).

vivon napisał(a):
Na jaką wysokość doszli ?

~6600-6700 m n.p.m. - tak wynika z komunikatów na fb. Póki co nie chwalili się lepszym osiągnięciem i skoro zeszli do bazy to chyba nie zrealizowali swoich ambitnych planów 7000-7200 m n.p.m.

vivon napisał(a):
Dzikowski pobił rekord wysokości (5500m). Gratulacje.

Dzikowski pojechał tam robić zdjęcia i pomagać na niższych wysokościach. On na pewno nie powalczy w wyższych partiach Nangi.

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 12, 2016 11:17 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14898
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
kamiltatry napisał(a):
pod względem osiągniętej najmniejszej odległości od szczytu

Wiem, że już trochę dyskusji na temat tej "odległości" było, ale jednak odświeżę.
Jak wiadomo w górach, tak samo w Tatrach jak w Himalajach, głównym miernikiem odległości jest czas potrzebny na pokonanie drogi. Masz jakieś dokładniejsze info co do tych "odległości czasowych"? Mackiewicz pisał, oczywiście mógł się mylić, że z miejsca gdzie dotarli w ub. roku doszli by na szczyt w trzy godziny. Nawet jakby to były cztery to i tak jest już bardzo blisko, mimo że na mapie blisko się nie wydaje.
Wszystko zależy od tego, czy teren i warunki zezwalają na "popylanie", czy jest harówa o każdy metr.
Jeżeli dobrze patrzę na mapy, droga Mackiewicza i droga Bieleckiego w kopule się różnią, Mackiewicz chce iść granią na dużej wysokości, a Bielecki na wprost ścianą od północy. To jeszcze przywodzi na myśl kwestię wiatru, Mackiewiczowi silniejszy wiatr może uniemożliwić atak szczytowy. Z drugiej strony - ściana może nie wygląda imponująco, ale ta ściana pokonała w ub. roku ekipę Txikona.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 12, 2016 12:33 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Śr gru 14, 2005 7:34 pm
Posty: 1068
grubyilysy napisał(a):
Z drugiej strony - ściana może nie wygląda imponująco, ale ta ściana pokonała w ub. roku ekipę Txikona.

Ekipę Txikona pokonała głównie choroba wysokościowa Alego Sadpary i zgubienie drogi.

Cytuj:
Wiem, że już trochę dyskusji na temat tej "odległości" było, ale jednak odświeżę.
Jak wiadomo w górach, tak samo w Tatrach jak w Himalajach, głównym miernikiem odległości jest czas potrzebny na pokonanie drogi.

Oczywiście.
Dlatego np. ekipa Nanga Dream po osiągnięciu grani na drodze Schella będzie w pupie, mając do wyboru:
- trzymanie się grani i dojście do bariery skalnej opadającej z p. 8042m która zatrzymała Kukuczkę
- długi trawers po stronie północnej do połączenia z drogą Kinshofera u podnóża kopuły szczytowej
Ten drugi wariant był już przechodzony latem, tyle że każda ekipa która go robiła zaliczała biwak (tam od grani do szczytu nie ma już miejsca na założenie obozu).

Trochę lepiej wygląda to na drodze Mackiewicza, bo tam można postawić ostatni obóz na wys. ok. 7700m na ramieniu opadającym z Nordgipfel (7816m) lub nawet na Srebrnym Plateau pomiędzy przedwierzchołkiem (Vorgipfel 7910m) a Nordgipfel (7816m).

Najłatwiej (co nie znaczy że łatwo) w kopule szczytowej będą miały te ekipy które zdecydowały się na drogę Kinshofera (Bielecki, Czech, Txikon).

Obrazek

Cytuj:
Mackiewicz pisał, oczywiście mógł się mylić, że z miejsca gdzie dotarli w ub. roku dotarli by na szczyt w trzy godziny. Nawet jakby to były cztery to i tak jest już bardzo blisko, mimo że na mapie blisko się nie wydaje.
Wszystko zależy od tego, czy teren i warunki zezwalają na "popylanie", czy jest harówą o każdy metr.

Mackiewicz wygląda na optymistę z natury :) .
Hermann Buhl którego droga z 1953r. pokrywa się w kopule szczytowej z planowaną drogą Mackiewicza zaliczył w drodze powrotnej biwak.
A słaby to on nie był.
Co do śniegu- tam prawie na pewno będzie wywiane.
Bardziej obawiałbym się warunków a'la Broad Peak, czyli lód plus trudności techniczne na dużej wysokości (no i wiatr).
Tym niemniej, przy założeniu ostatniego obozu odpowiednio wysoko (~7600-7700m), są szanse na dotarcie do szczytu i powrót w rozsądnym czasie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 12, 2016 3:58 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 09, 2010 10:28 am
Posty: 487
kamiltatry napisał(a):
vivon napisał(a):
Na jaką wysokość doszli ?

~6600-6700 m n.p.m. - tak wynika z komunikatów na fb. Póki co nie chwalili się lepszym osiągnięciem i skoro zeszli do bazy to chyba nie zrealizowali swoich ambitnych planów 7000-7200 m n.p.m.
Ot i właśnie. Nie wiadomo, szukam jakiegoś info na tematycznych kontach na FB i twitterze, bo portale zwykle są opóźnione sporo w informowaniu o bieżących postępach, ale nic nie widzę. Mam nadzieję, że niedługo napiszą coś więcej, skoro są w bazie. Tej dwójce bardzo było potrzebne osiągnięcie wysokości 7000-7200, ze względu na złapanie aklimatyzacji. Jeśli tego nie osiągnęli w ostatnim wyjściu, to będzie im teraz trochę ciężko. No ale nie ma co gdybać, czekamy na komunikat. Swoją drogą też ciekawe czemu Arslan Ahmed się zawinął z bazy. Jakieś względy osobiste, choroba, czy inne? Ciekawe.

Simone i Tamara założyli C2. Bez szczegółów na razie.

_________________
"Podstawowym celem człowieka powinno być unikanie prostaków i ludzi bez poczucia humoru. Bo życie jest za krótkie"
Andrzej Zawada


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 12, 2016 5:08 pm 
Swój

Dołączył(a): Śr lis 11, 2015 10:44 pm
Posty: 90
Lokalizacja: Konin
Tomek i Eli zeszli do bazy wczoraj bez podejmowania próby dojścia na 7000m
- ciągła aktualizacja sytuacji na NP jest tutaj: http://simonemoro.gazzetta.it/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 12, 2016 7:16 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N gru 23, 2012 1:19 pm
Posty: 465
Andy Harris napisał(a):
W odwrotnej kolejności, pierwszego dnia ataku pobłądzili, a na drugi dzień rano okazało się że ciapak ma objawy AMS, więc nie podjęli drugiej próby tylko zaczęli schodzić.


Nie wiem skąd masz takie info, bo według moich wiadomości ich przewodnik już w trakcie ataku mówił od rzeczy, ale za bardzo sie tym nie przejeli, dopiero jak zabłądzili i on już kompletnie nie ogarnął tematu skojarzyli że jest problem i dlatego zawrócili. Gdyby nie to, to w tym roku by już za pewne nie było tematu.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 12, 2016 7:52 pm 
Weteran

Dołączył(a): Wt lip 29, 2008 11:32 am
Posty: 121
Lokalizacja: Kraków
Nowa relacja NangaDream z C2: https://vimeo.com/151546092


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 12, 2016 8:35 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
grubyilysy napisał(a):
Mackiewicz pisał, oczywiście mógł się mylić, że z miejsca gdzie dotarli w ub. roku doszli by na szczyt w trzy godziny. Nawet jakby to były cztery to i tak jest już bardzo blisko, mimo że na mapie blisko się nie wydaje.

Totalnie nierealne. Jeśli rzeczywiście tak pisał, to tylko pokazuje, że Czapkins za bardzo zachłysnął się wysokością n.p.m. osiągniętą w zeszłym roku i zbytnio nie ogarnia jak duża odległość tak naprawdę dzieliła go od szczytu. I w dodatku ta hardcorowo wietrzna grań (Północne Ramię - Nanga Parbat) w końcówce trasy - obawiam się, że w zimie może być nie do przejścia poza rzadkimi wyjątkowymi okazjami, kiedy wiatr odrobinę odpuści (a wtedy jak byli na ok. 7800-7850 m n.p.m. nie odpuścił mimo okna pogodowego, więc nawet w razie super aklimatyzacji (której nie mieli) ich szanse byłyby tylko iluzoryczne i te rzekome 3 h to jakiś kosmiczny hurra optymizm).

Pawel_Orel napisał(a):
Hermann Buhl którego droga z 1953r. pokrywa się w kopule szczytowej z planowaną drogą Mackiewicza zaliczył w drodze powrotnej biwak.
A słaby to on nie był.

Nie dość, że nie był słaby, to jeszcze ponoć działał na środkach dopingowych. Ponadto to było w lipcu, kiedy wiatry zazwyczaj są znacznie słabsze niż w zimie i do tego temperatura o wiele łagodniejsza (+ mocne słońce łagodzące odczucia termiczne). W dodatku w lipcu zazwyczaj może być troszkę wyższe ciśnienie powietrza niż w zimie (a co za tym idzie - odrobinę więcej tlenu).

Pawel_Orel napisał(a):
Dlatego np. ekipa Nanga Dream po osiągnięciu grani na drodze Schella będzie w pupie, mając do wyboru:
- trzymanie się grani i dojście do bariery skalnej opadającej z p. 8042m która zatrzymała Kukuczkę
- długi trawers po stronie północnej do połączenia z drogą Kinshofera u podnóża kopuły szczytowej

Idąc krótszym wariantem mogą skrócić trasę chyba o ok. 0,4 km, jednocześnie trochę podnosząc trudności techniczne. Ale ten krótszy wariant to nie jest trasa Kukuczki, bo on pocisnął na uskok grani, gdzie Nanga Dream na pewno nie chce iść (i lepiej żeby się tam nie zapchali, bo nic dobrego by z tego nie wyszło). Jednak w okolicznej barierze skalnej da się znaleźć łatwiejsze śnieżne przejście na podszczytowe pole śnieżne. Pytanie tylko co dalej - sama końcówka może być trochę skalna, ale ze zdjęć satelitarnych ciężko wyczuć na ile trudna (być może niekoniecznie dużo trudniejsza od dłuższej opcji z połączeniem się z drogą Kinshofera, ale pewności nie mam).

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 12, 2016 8:41 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N gru 23, 2012 1:19 pm
Posty: 465
Andy Harris napisał(a):
vivon napisał(a):
ich przewodnik już w trakcie ataku mówił od rzeczy

Ta, pewnie tobie mówił :lol:

To może podasz jakieś konkretne źródło, bo taką gadką to sobie możesz swoje śmierdzące dupsko podetrzeć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 12, 2016 8:50 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N gru 23, 2012 1:19 pm
Posty: 465
Cytat:


"Okazało się, że Ali zaczął zdradzać wyraźne objawy choroby wysokościowej i jedynym ratunkiem dla niego była ucieczka na dół. Alex Txikon w rozmowie z bazą z obozu czwartego o godz. 7:30 rano mówił:

Mamy kłopoty, musimy sprowadzić Aliego jak najszybciej. Mówi niewyraźnie i bez związku, ma kłopoty z koordynacją ruchową. […] Jest w stanie schodzić sam, ale niezdarnie i wolno."


Przeproś ładnie i doczytaj jak było, a później pyskuj smarkaczu


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 12, 2016 8:58 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N gru 23, 2012 1:19 pm
Posty: 465
A pierwszego dnia pobłądził ( na szczycie na którym był już wcześniej chyba 3x) tak ot, bez przyczyny, nie ? zapewne był zupełnie zdrowy, i nagle powiedział że muszą zawracać do C4

Edit. Przepraszam, 2x był wcześniej:



Podczas ataku polegaliśmy na nim ponieważ był dwa razy na szczycie. Ale szedł niepewnie, jakby lekko przestraszony, aż niespodziewanie powiedział nam, że zgubiliśmy się i jedynym rozwiązaniem jest powrót do czwórki.


Typowe zachowanie, żadnych oznak choroby wyskościowej :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 12, 2016 10:47 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 09, 2010 10:28 am
Posty: 487
Jezuniu kochany, czym Wy się tak emocjonujecie? :roll:

C2 Simone i Tamary jest na 5722m.
wspinanie.pl napisał(a):
Formacja, którą wspina się ta mała wyprawa, rozdziela dolinę Rakhiot od doliny Diamir. Droga tym grzbietem wyprowadza na górną część ogromnego masywu Nangi, już powyżej 6000m.
http://wspinanie.pl/2016/01/nanga-parbat-co-nowego/

oni te relacje pisza trochę z opóźnieniem. Niby tekst ukazał się dziś wieczorem, jest tam info o tym, że Eli i Tomek w C3 na 6700m, a już wczoraj w południe było wiadomo,że wracają do bazy.

_________________
"Podstawowym celem człowieka powinno być unikanie prostaków i ludzi bez poczucia humoru. Bo życie jest za krótkie"
Andrzej Zawada


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 12, 2016 11:29 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
mpap napisał(a):
C2 Simone i Tamary jest na 5722m.
wspinanie.pl napisał(a):
Formacja, którą wspina się ta mała wyprawa, rozdziela dolinę Rakhiot od doliny Diamir. Droga tym grzbietem wyprowadza na górną część ogromnego masywu Nangi, już powyżej 6000m.

Ciekawe, czyżby Simone Moro omijał fragment lodowca nafaszerowany szczelinami i wybrał sobie jeszcze dłuższą trasę od Czapkinsa? Wszystkich szczelin i tak nie ominie (bo one są również wyżej w niemałej ilości) i do tego seraki też zagrażają na drodze Czapkinsa. W każdym razie Simone Moro prawdopodobnie zaliczy kolejną nieudaną zimową wyprawę na Nangę i tym razem ma sporą szansę zaliczyć najgorszy wynik ze wszystkich wypraw (tj. najdalej od szczytu).

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 10:51 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 09, 2010 10:28 am
Posty: 487
Nie jestem w stanie zrozumieć @Kamiltatry Twojego zafiksowania na punkcie "odległości od szczytu". Albo zdobyty albo nie, osiągniętą wysokość powinno się podawać jako ciekawostkę i tyle. Po co dorabiać jakieś dziwne ideologie? No offence, po prostu tego nie czuję.

Andy Harris napisał(a):
le ośmiotysięcznik to on ostatni zdobył 5 lat temu.
jakie to ma znaczenie?

_________________
"Podstawowym celem człowieka powinno być unikanie prostaków i ludzi bez poczucia humoru. Bo życie jest za krótkie"
Andrzej Zawada


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 3:04 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 17, 2013 7:34 am
Posty: 782
Lokalizacja: Jaworzno
Cytuj:
Mieliśmy mniej niż 200 metrów, by osiągnąć ścianę Kinshofera i kolejne 200 do obozu drugiego. Wspinaliśmy się bardzo szybko, mimo dużego obciążenia. Złożyliśmy depozyt na 5700 m i wzięliśmy ze sobą 400 metrów liny. Adam prowadził. Przeszedł lodową rynnę i zatrzymał się na wys. ok. 5800 m. Słyszałem jak wbija haka, coś się stało i odpadł. Leciał na około 80 metrów. Czekałem na uderzenie, kalkulowałem, byłem pewien, że dwie śruby lodowe w twardym lodzie utrzymają lot. Na szczęście upadek nastąpił na stoku wolnym od skał. […] Jeśli by sobie coś złamał nie byłoby łatwo zabrać go w dół, ale na szczęście upadek spowodował jedynie wiele siniaków i utratę sprzętu. […] Przez chwilę Adam myślał o kontynuowaniu wspinaczki, jednak zawróciliśmy do jedynki, a następnie do bazy by go opatrzyć. Gdy schodziliśmy Adam uśmiechnął się i podziękował.To był trudny moment, który przeszliśmy razem. Dzisiaj będziemy świętować.


http://wspinanie.pl/2016/01/wypadek-bie ... ga-parbat/

_________________
"Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach" - Stanisław Lem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 5:03 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn lut 27, 2012 2:30 pm
Posty: 1407
Lokalizacja: Warszawa
Andy Harris napisał(a):
mpap napisał(a):
jakie to ma znaczenie?

Pomyśl.
Słaba skuteczność, która może być związana ze spadkiem formy (kondycji, sprawności), która jest związana z wiekiem, a młodszy już nie będzie 8)
Zależy. VO2 max między 35 a 50 rokiem życia spada o około 10%. Jednak wartość ta może być mniejsza w przypadku osób trenujących w tym czasie. Moro nie ma jeszcze 50, podejrzewam a trenuje cały czas, zdobywa doświadczenie. Jak podejrzewam, w jego wypadku spadek formy to jeszcze nie teraz. Podejrzewam, że w jego wypadku szybciej spada ambicja niż VO2max.

_________________
Nie sprytem, lecz siłą!

"Gdyby ministranci zachodzili w ciążę, aborcja byłaby refundowana"

V kolumna szatana


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 5:17 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N gru 23, 2012 1:19 pm
Posty: 465
Andy Harris napisał(a):
Jakoś wcześniej żadnych oznak AMS nie wykazywał


Wspinanie.pl :
Z perspektywy dzisiejszych wydarzeń Txikon i Nardi widzą, że pierwsze symptomy choroby musiały pojawić się już wczoraj podczas ataku szczytowego:

Podczas ataku polegaliśmy na nim ponieważ był dwa razy na szczycie. Ale szedł niepewnie, jakby lekko przestraszony, aż niespodziewanie powiedział nam, że zgubiliśmy się i jedynym rozwiązaniem jest powrót do czwórki.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 11:32 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N paź 23, 2005 9:18 pm
Posty: 2111
no to wyglada na to ze Bielecki po falstarcie nie dogoni juz wlocha Simone Moro ktory wlezie pierwszy na szczyt. Kolejny na Nandze pewnie bedzie Czapa ale powinien miec butle tlenowe na tak dlugim dystansie powyzej 7 km. Oby zeszli tez jakos calo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr sty 13, 2016 11:58 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5458
Lokalizacja: Białystok
:lol:

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sty 14, 2016 5:32 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 05, 2011 12:28 pm
Posty: 559
Lokalizacja: Kraków
mpap napisał(a):
Nie jestem w stanie zrozumieć @Kamiltatry Twojego zafiksowania na punkcie "odległości od szczytu". Albo zdobyty albo nie, osiągniętą wysokość powinno się podawać jako ciekawostkę i tyle.

Problem w tym, że ta podawana wysokość n.p.m. przez wielu jest traktowana jako wskaźnik do porównywania postępów poszczególnych ekip, a tymczasem to bardzo złudne z uwagi na różny charakter poszczególnych tras. W ten sposób zbyt wysoko została oceniona próba Czapkinsa z zeszłego roku, podczas gdy ten nie miał realnych szans na zdobycie szczytu i był nawet dalej celu niż w lutym 2013 (i to w dodatku w lutym 2013 miał potencjał na jeszcze lepszy wynik, gdyby tylko ogarniał topografię). To zachłyśnięcie się wysokością n.p.m. chyba udzieliło się samemu Czapkinsowi. Inaczej raczej by nie wrócił na tak długą i niebezpieczną trasę (zwłaszcza po zeszłorocznej przygodzie z jedną z setek szczelin, które tam czyhają).

Andy Harris napisał(a):
A ile było udanych zimowych wypraw na Nangę ? Jakąkolwiek drogą.

Właśnie dlatego wypadałoby się skupiać na optymalnych opcjach, a nie szukać takich dziwnych tras, które bezsensu wyolbrzymiają te czynniki, którymi Nanga Parbat broni się przed zimowym zdobyciem (i to tak bardzo, że przed tym sezonem miała już na koncie prawie 30 odpartych zimowych wypraw). Jednym z tych czynników są długie dystanse do przejścia między bazą a szczytem i co robi Simone Moro? Wybrał sobie najdłuższą trasę Czapkinsa i jeszcze ją sobie dodatkowo wydłużył. Kolejny czynnik (być może najważniejszy) to potężne wiatry i pod tym względem trasa Czapkinsa również jest bezsensu, bo kończy się granią Północne Ramię - Nanga Parbat.

_________________
YouTube - Poczuj Magię Gór! | Mrozowiska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sty 14, 2016 9:06 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N paź 05, 2008 8:16 pm
Posty: 1359
Lokalizacja: silesia
kamiltatry napisał(a):
Właśnie dlatego wypadałoby się skupiać na optymalnych opcjach...

Drogi Kamilu. Nie przyszło Ci do głowy, że każdy z zespołów wybrał sobie optymalną w ich ocenie opcję? Być może wariant Czapkinsa w jego ocenie (a chyba może na ten temat powiedzieć więcej niż my) jest łatwiejszy do zrealizowania niż przebijanie się przez skalną kopułę szczytową będącą przecież w lini prostej blisko wierzchołka (co tak uparcie negujesz).
Nanga broni się od lat i niewykluczone, że w tym roku też się obroni.

_________________
I was blind but now I can see...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sty 14, 2016 10:37 am 
Weteran

Dołączył(a): Wt lip 29, 2008 11:32 am
Posty: 121
Lokalizacja: Kraków
Najkrótszą drogą już wielu próbowało w poprzednich latach, w tym Moro i Czapkins a teraz nawet terminator Bielecki miał tam kłopoty. Myślę, że na Nandze zimą nie ma oczywistych rozwiązań. Każdy kombinuje swoim sposobem.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3269 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32 ... 109  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL