Forum portalu turystyka-gorska.pl

Cześć,
W Tatrach od dobrych kilku lat regularnie chodzę latem i zimą, odbyłem też kursy turystyki zimowej, byłem też na kilku via-ferratach w Alpach. Powoli chciałbym wybrać się dalej i rozpocząć odkrywanie Alp. Na lato mam zaplanowane wejścia na Grossglockner i później na Mont Blanc. Jednak chciałbym też wykorzystać czas do sierpnia i wyjechać na jakiś zimowy trekking w bliższe rejony Alp na 3-4 dni (np. rejon Innsbrucka, alpy stubaiskie, zillertaler Alpen. Oczywiście posiadam wymagane sprzęty do zimowej turystyki i na lodowiec (raki, czekany, liny itp.)
Czy możecie polecić jakieś łatwiejsze szlaki/rejony, które są dostępne na przełomie lutego/kwietnia? Mogły to by być 1-2 dniowe wyjścia.
Jeśli spotkaliście się z jakimiś planami tras to też będę wdzięczny za udostępnienie.
Niestety jest niewiele informacji i relacji o zimowych wypadach (zwłaszcza łatwiejszych), z tego co widzę duża część schronisk też w tym okresie jest nieczynna.

Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam.

Ogólnie to zimą turystyka górska w Alpach zamiera. Zastępuje ją skitourowa. Schroniska niemal wszystkie są zamknięte. Z nartami jest się w stanie wejść w czasie krótkiego dnia +1500 m przewyższenia i zjechać w dół. Po nogach jest to trudniejsze, gdyż szlaki nie są przetorowane i jeśli nie masz rakiet śnieżnych, to tempo przemieszczania jest raczej wolne. Tam, gdzie dużo narciarzy, mogą posłużyć Ci ich ślady. Innym rozwiązaniem są winterraumy przy schroniskach. Tylko lepiej się dowiedzieć, które na pewno są otwarte. Nieraz jest w nich piec i drewno na opał. Jeśli zima nie będzie bardzo śnieżna, można do nich dojść.

Dochodzi oczywiście też (często) większe zagrożenie lawinowe niż w Tatrach - to też powód, że ludzie nie chodzą. Ja osobiście chodzę zimą (w rakietach) zazwyczaj na szczyty do 2000 m n. p. m. Jeśli wchodziłem gdzieś wyżej, to musiałem się liczyć ze schodzeniem w nocy. W bardzo popularnych narciarskich kurortach (typu Soelden, Obertauern itp.) można na większe wysokości wyjechać samochodem, wtedy wyższe szczyty są nieco dostępniejsze.

A coś konkretnego...
Znam osobiście jedno alpenvereinowskie schronisko czynne cały rok, jest to Carl Von Stahl Haus w Alpach Berchtesgadeńskich. Stamtąd można wejść na dość łatwy Schneibstein (2276 m n. p. m.) i grzbietem później też na inne szczyty. Szału z wysokością nie ma, ale na trzytysięczniki serio niewiele ludzi bez nart chodzi.

W stubaier'ach wczesną wiosną, od lutego do maja , otwarte jest "Franz Senn hutte".

polecam okolice Vent. Schronisko Martin Busch Hutte na pewno jest otwarte w zimie. Z łatwych szczytów to Krauzspitze i Similaun.

_________________
Galeria zdjęć

niektóre schroniska są czynne wiosną ze względu na skiturowców
w niemczech jest też dość dużo całorocznych schronisk, gdzieś mam listę......większość jest jednak bardziej na pogórzu alpejskim

też myślę intensywnie o alpach zimą ...

_________________
a do piekła zabiorę wspomnienia.....

Jest na dojście do schroniska jakiś inny wariant zimowy? Bo mi ta dolina na bardzo lawiniastą wyglądała, taki lej... Ale może...

[/quote]
Wszystkie te niemieckie schroniska są jednak stosunkowo nisko. Znalazłem tę listę:

Allgäuer Alpen:
Otto-Schwegler-Hütte (1.070 m)
Schwarzenberghütte
Staufner Haus
Ammergauer Alpen:
August-Schuster-Haus (1.564 m)
Bayerische Voralpen:
Brünnsteinhaus (1.360 m)
Bodenschneidhaus (1.353 m)
Albert-Link-Hütte (1.053 m)
Kaisergebirge:
Vorderkaiserfeldenhütte (1.388 m)
Chiemgauer Alpen:
Priener Hütte (1.410 m)
Spitzsteinhaus (1.252 m)
Berchtesgadener Alpen:
Carl-von-Stahl-Haus (1.736 m)

W Priener Huette kiedyś byłem. Można tam wypożyczyć sanki i zjechać 8-kilometrową trasą Jest frajda