Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Zimowe ośmiotysięczniki
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=13&t=12678
Strona 37 z 109

Autor:  Rambubu [ So sty 23, 2016 12:23 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Z jednej strony szkoda mi szczytu, bo dawno już tak nikomu nie kibicowałem w jakiejkolwiek dziedzinie, z drugiej jednak - Czapkins to wariat, ale widać, że wie, kiedy powiedzieć "dość". Niech schodzą bezpiecznie.

Nie wiem czy faktycznie sprawdzone są informacje, że wycofują się definitywnie i nie będą już czekać na kolejne okno?
Ktoś chyba nawet pisał wcześniej, że Czapkins w ogóle nie chce już wracać na Nangę?

Autor:  grubyilysy [ So sty 23, 2016 12:26 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Rambubu napisał(a):
Nie wiem czy faktycznie sprawdzone są informacje, że wycofują się definitywnie i nie będą już czekać na kolejne okno?
Ktoś chyba nawet pisał wcześniej, że Czapkins w ogóle nie chce już wracać na Nangę?

Że wycofują defintywnie raczej tak, a czy Czapkins wróci na Nangę to IMO jeszcze nie wiadomo. Jak mu ją ktoś "sprzątnie" to na pewno nie wróci.

Autor:  Jacek [ So sty 23, 2016 1:37 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Rambubu napisał(a):
że Czapkins w ogóle nie chce już wracać na Nangę?

Rok temu jak i dwa, sam mówił, że nie wróci. Jak widać wraca.

Autor:  krank1 [ So sty 23, 2016 2:03 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

grubyilysy napisał(a):
Rok temu jak i dwa, sam mówił, że nie wróci. Jak widać wraca.


Ma trochę bzika na punkcie tej góry. To trochę taki forumowy Kiełbasa i MSW :mrgreen: i do kolekcji też chyba brakuje zimowego wejścia :idea:

Autor:  Krabul [ So sty 23, 2016 2:17 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Jaki jest główny powód tego, że nie chcą poczekać na następne okno? Zmęczenie materiału, kasa, czy jest coś jeszcze? Zima nie jest nawet w połowie...

Autor:  Krzysiek1980 [ So sty 23, 2016 2:22 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Obrazek

Autor:  kaktus [ So sty 23, 2016 2:32 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Jak to możliwe, są coraz wyżej :lol:

Autor:  grubyilysy [ So sty 23, 2016 2:43 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Krabul napisał(a):
Jaki jest główny powód tego, że nie chcą poczekać na następne okno? Zmęczenie materiału, kasa, czy jest coś jeszcze? Zima nie jest nawet w połowie...

Nie wiem ale się domyślam - kasa. No i pozostałe "zobowiązania" w dolinach, jednak akcja trwa już prawie dwa miesiące. Czekanie na kolejne okno to jak nic kolejny miesiąc.

Autor:  kamiltatry [ So sty 23, 2016 3:17 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Jeśli info Abbas Ali się potwierdzi, to może się okazać, że przez wielu lekceważona Nanga Dream podczas akcji aklimatyzacyjnej doszła bliżej szczytu niż Czapkins podczas "ataku szczytowego" (o ile ten działał na swojej drodze, a nie w kopule szczytowej). I jeśli pokonali barierę skalną na trawersie Diamir (w sumie nie wiadomo, bo ~7500 jest w okolicach tej bariery), to byłby to najlepszy zimowy wynik na Nandze spośród wypraw z bazą po stronie Rupal. No i ogólnie fajna aklimatyzacja przed następną akcją. Kto wie czy nie powalczą o szczyt w lutym, o ile pogoda na to pozwoli. I jest jakaś tam nadzieja, że pierwsze zimowe wejście jednak może być dla Polski. Ekipa Txikona wciąż bez mocnej aklimatyzacji - podeszli dzisiaj wyżej, ale wrócili się na noc do C2.

-> filmik

Autor:  batmik [ So sty 23, 2016 3:27 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Na filmie widać, ze niewątpliwym atutem ataku flanką Rupal jest słoneczko. Po stronie Diamir trochę go brakuje...

Autor:  kamiltatry [ So sty 23, 2016 3:32 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

batmik napisał(a):
Na filmie widać, ze niewątpliwym atutem ataku flanką Rupal jest słoneczko. Po stronie Diamir trochę go brakuje...

No tak, ale widać też, że trochę im powiewało.

Autor:  Krabul [ So sty 23, 2016 3:42 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Czapa i Eli się zwijają
Cytuj:
Today base camp, tomorrow or day after Chillas, cya

Ciekawe czy dadzą radę zejść aż do bazy. Wczoraj byli ponoć na 7400-7500 na rekonesansie przed planowanym dzisiejszym atakiem, ale stwierdzili, że było za zimno.

Autor:  kamiltatry [ So sty 23, 2016 7:40 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Ekipa Alexa dzisiaj dotarła do C3, ale zeszli do C2 z obawy o zbliżające się załamanie pogody.

Obrazek

Krabul napisał(a):
Ciekawe czy dadzą radę zejść aż do bazy.

Ponoć Czapkins i Eli już są bezpieczni w bazie.

Autor:  mpap [ So sty 23, 2016 8:50 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

70 tysięcy postów o tym, że ktoś kogoś przecenia, a ktoś kogoś nie docenia. Forum piłkarskie, jak pragnę zdrowia.

Nanga Dream pocisnęła zaskakująco, jednak z 7500 to też sporo dreptania jeszcze. Aklimatyzacja niezła, ale nie wiadomo w jakim składzie osiągnięta (Dunaj + Klonowski?). Doceniam, jestem wręcz mocno pozytywnie zaskoczony "wynikiem". Trzymam kciuki za szczęśliwy powrót do bazy i dalsze postępy.

Autor:  Pawel_Orel [ N sty 24, 2016 11:39 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Czapkins i Eli cali i zdrowi- schodzą w doliny:
http://simonemoro.gazzetta.it/2016/01/2 ... ampo-base/
Simone Moro informuje również, że Nanga Dream także wraca do domu:
http://simonemoro.gazzetta.it/2016/01/2 ... na-a-casa/
Film na ich profilu i blogu zatytułowany jest "Final Push", więc chyba rzeczywiście wracają:
https://pl-pl.facebook.com/nangadream/
http://nangadream.blogspot.com/
W tej sytuacji pod Nangą zostają już tylko Txikon, Nardi i Sapdara oraz Moro i Luger.

Autor:  grubyilysy [ N sty 24, 2016 12:24 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Cztery wyprawy z Polakami, wszystkie zakończone (znaczy jedna w toku ale Polak zrezygnoweał przed zimą).
Ahmed cos tam jeszcze pisał na twitterze, że może spróbuje z Tomkiem.
Tylko musiałby chyba szybko znaleźć jakiegoś bogatego wujka.

Autor:  Rambubu [ N sty 24, 2016 1:30 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

No a Czapkins faktycznie twierdzi, że na Nangę już nie zamierza wracać: http://www.sport.pl/sport/1,65025,19525 ... uz-tu.html

Autor:  sna [ N sty 24, 2016 1:56 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Cytuj:
To koniec, więcej już tu nie przyjadę - mówi Tomasz Mackiewicz

Już to słyszeliśmy rok i dwa lata temu... Ale jeżeli faktycznie zrezygnuje z zimowych prób, to moim zdaniem powinien zdobyć sobie jeszcze kiedyś tą Nangę chociaż latem. Nie dla historycznego wyczynu tylko tak by go nie męczyła. Ale Tomek już sam najlepiej wie czego mu potrzeba. I nie wiadomo czy za rok zdanie mu się nie odmieni.

Cytuj:
Plan zakładał, że obudzą się o 1 w nocy. - Kiedy jeszcze mieliśmy słońce, to ustawiliśmy sobie wszystko w głowie. Wierzyliśmy, że się uda. Ale w nocy temperatura spadła do minus 50 stopni Celsjusza. Takich temperatur jeszcze na Nandze nie spotkałem - opowiada Polak.

Niby zimą (w przeciwieństwie do lata) najzimniej jest w bezwietrzny słoneczny dzień.

Cytuj:
Nie mieliśmy już jedzenia, skończył się gaz. Myśl o tym, że najmniejszy błąd czy problem sprawi, że zamarzniemy, bardzo obciążała głowę - mówi filigranowa Francuzka.

Czyli chyba zimą w stylu alpejskim ciężko bo zapasy się kończą i co wtedy? Iść bez wody przy -50? Trochę przykro, że próba się nie udała z tak prozaicznego powodu jak to, że poprostu skończył się gaz i jedzenie.

Autor:  Jakub [ Pn sty 25, 2016 10:12 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Jedzenie w gorach jest jeszcze wazniejsze niz na nizinach. Dosc powiedziec ze w wiele nizszych Tatrach bylo wiele przypadkow utraty przytomnosci, zawalow i utraty sil wlasnie z powodu braku wysokokalorycznego pozywienia. W zimie tych kalorii potrzeba na duzych wysokosciach wielokrotnie wiecej by organizm dawal rade. Gaz tez wazny bo bez niego nie mozna liczyc na zaden cieply posilek w przeszywajacym mrozie.

Tymczasem w Polsce zima konczy sie chyba przed czasem. Od dzis odwilz w calym kraju i tak az do polowy lutego...nawet w nizszych partiach Tatr panuja dodatnie temperatury a snieg zmienia sie w deszcz

Autor:  velka [ Pn sty 25, 2016 11:20 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Jakub napisał(a):
Jedzenie w gorach jest jeszcze wazniejsze niz na nizinach. Dosc powiedziec ze w wiele nizszych Tatrach bylo wiele przypadkow utraty przytomnosci, zawalow i utraty sil wlasnie z powodu braku wysokokalorycznego pozywienia. W zimie tych kalorii potrzeba na duzych wysokosciach wielokrotnie wiecej by organizm dawal rade. Gaz tez wazny bo bez niego nie mozna liczyc na zaden cieply posilek w przeszywajacym mrozie.

Tymczasem w Polsce zima konczy sie chyba przed czasem. Od dzis odwilz w calym kraju i tak az do polowy lutego...nawet w nizszych partiach Tatr panuja dodatnie temperatury a snieg zmienia sie w deszcz


Obrazek

Autor:  gb [ Pn sty 25, 2016 1:36 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Jakub napisał(a):
Dosc powiedziec ze w wiele nizszych Tatrach bylo wiele przypadkow utraty przytomnosci, zawalow i utraty sil wlasnie z powodu braku wysokokalorycznego pozywienia.

Jakieś konkretne przykłady?
Jakub napisał(a):
Tymczasem w Polsce zima konczy sie chyba przed czasem.

"Chyba" - to kluczowe słowo.
Zwłaszcza, że - przynajmniej na razie - koniec zimy w Polsce (w tych szerokościach geograficznych) przypada gdzieś tak w marcu...

pozdrawiam
gb 8)
ps
ale to chyba należałoby przenieść do innego wątku :)

Autor:  Sanders [ Wt sty 26, 2016 12:12 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Jakub nie chodzi w góry bez wysokokalorycznego pozywienia
Jakub wie, że jedzenie w gorach jest jeszcze wazniejsze niz na nizinach
Jakub jest mądry
Bądź jak Jakub!

Autor:  Pawel_Orel [ Wt sty 26, 2016 10:01 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Wiadomość z dnia wczorajszego:
Cytuj:
Moro i Lunger poszli rano w górę. Likwidują swoje obozy. Zmiana planów? Podejrzenia padają na drogę Kinshofera

Źródło: https://twitter.com/deszczep?lang=pl

Czyżby Moro chciał się "podpiąć" pod już przygotowaną drogę?
Teoretycznie mógłby się jeszcze "wkupić" wynosząc i zakładając obóz 4 (~7200m).
Tyle że na taką akcję nie ma aklimatyzacji, a Txikon, Nardi i Sapdara w następnym oknie pogodowym na pewno będą ciągnąć szybko do góry.

Autor:  kamiltatry [ Wt sty 26, 2016 3:33 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Pawel_Orel napisał(a):
Czyżby Moro chciał się "podpiąć" pod już przygotowaną drogę?

Na to wygląda -> http://wspinanie.pl/2016/01/nanga-parba ... adza-rade/

To było do przewidzenia, że Moro prędzej czy później zrezygnuje ze swoich wstępnych planów, bo nie dawały mu żadnych realnych szans. Natomiast dołączając do ekipy Alexa na drodze Kinshofera być może zdoła jeszcze coś zdziałać w tej zimie.

Autor:  grubyilysy [ Wt sty 26, 2016 7:57 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Mały przezent dla Czapy z bloga Simone. :)

Obrazek

Autor:  gosiatosia11 [ Śr sty 27, 2016 6:15 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

wczoraj pokazywali w TV jakas niepozorna babke, co chce zdobyc korone gor, wyglada niepozornie, ale widac dobrze jej idzie, tam mowila, ze trzeba zdobyc lacznie 9 szczytow, aby moc poszczycic sie takim osiagnieciem, oby jej sie udalo

Autor:  vivon [ Śr sty 27, 2016 6:58 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

gosiatosia11 napisał(a):
wczoraj pokazywali w TV jakas niepozorna babke, co chce zdobyc korone gor, wyglada niepozornie, ale widac dobrze jej idzie, tam mowila, ze trzeba zdobyc lacznie 9 szczytow, aby moc poszczycic sie takim osiagnieciem, oby jej sie udalo


Niezwykle treściwa informacja :mrgreen: Mam tylko wrażenie, że lekko nie związana z tematem, ale ok.

Proponuję trochę filtrować informacje które pokazują w telepatrzałce

Autor:  mpap [ Śr sty 27, 2016 8:32 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

http://wspinanie.pl/2016/01/nanga-parbat-cleo-weidlich/
Cytuj:
"Nanga Parbat kusi, do wypraw pragnących po raz pierwszy zimą zdobyć ten ośmiotysięcznik dołączyła Amerykanka Cleo Weidlich wraz z trzema Nepalczykami. Tę informację przekazali Michałowi Rodakowi, dziennikarzowi RMF24, członkowie polskiej wyprawy działającej od strony Rupal."

Urodzona w Brazylii amerykańska obywatelka Cleo Weidlich ma 52 lata i jest wspinaczem bardzo doświadczonym. Zdobyła (w zależności od źródeł) 6-7 ośmiotysięczników.

W 2014 roku, po tragicznej lawinie, która 18 kwietnia zabiła 16 Szerpów pracujących nad ubezpieczaniem trasy na Mount Everest, „wysławiła” się lotem helikopterem wprost do do obozu II w Kotle Zachodnim w celu zdobycia szczytu. Jak sama później tłumaczyła, w razie wejścia na szczyt, czego nie udało się jej dokonać, nie zamierzała sobie uznawać takiego wejścia.

Jak mówi dla RMF24 Marek Klonowski wyprawa Amerykanki pojawiła się pod Nanga Parbat (od strony Rupal) parę dni temu:

Spędziliśmy prawie 10 dni w górze. Byliśmy bardzo wysoko. Przespaliśmy się na 7000 metrów… w między czasie w bazie pojawiła się nowa ekipa. Przyjechała Amerykanka z trzema Nepalczykami, którzy twierdzą, że na 7000 metrów wbiegają bez problemów. Przywieźli ze sobą jeszcze dużo więcej lin. W takim składzie – 4-5 dni pogody i kto wie…


Wyprawa Amerykanki ma ułatwione zadanie. Polski zespół Nanga Dream Justice for All 15/16 zaporęczował drogę Schella, osiągając wysokość ok. 7200-7300 m. Jednak należy pamiętać, że droga Schella to duże wyzwanie, przez wielu uważana za trudniejszą do pokonania zimą niż droga Kinshofera (o aktualnej, dodajmy ciekawej, sytuacji po stronie Diamir możecie przeczytać tutaj).

Mówiąc szczerze - zaczyna się z tego robić niezły cyrk.

Autor:  Major [ Śr sty 27, 2016 9:22 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Cwana bestia! :) do 7500m ma drogę zaporęczowaną, może nawet jakieś pozostawione obozy lub depozyty :) i jak deklaruje do 7000m to oni tam wbiegają :D

Autor:  mpap [ Śr sty 27, 2016 9:29 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Oni tak, a ona? ;)

Strona 37 z 109 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/