Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Zimowe ośmiotysięczniki
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=13&t=12678
Strona 39 z 109

Autor:  grubyilysy [ Pt lut 05, 2016 12:03 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Wariat :).
Ale baaardzo pozytywny.
Niestety szanse na okno do 22 patrząc po prognozach słabe, musiałby czekać do końca zimy.

Autor:  sna [ Pn lut 08, 2016 1:12 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Twitter #NangaParbat napisał(a):
Osiem Tysięcy ‏@osiemtysiecy 35 min.35 minut temu
Konflikt z Alexem Txikonem poskutkował tym,że Daniele Nardi opuszcza BC pod #NangaParbat i wraca do Włoch.


Ekipa się wykrusza.

Ciekawe co z Czapkinsem. Nie ma żadnego nowego info ale biorąc pod uwagę wyjątkowo udaną zrzutkę (22 866 na dziś), to mógłby sobie chyba wykupić pozwolenie nawet do końca zimy i powrót.

Autor:  Pawel_Orel [ Pn lut 08, 2016 2:11 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Moro na swoim blogu pisze że z przewidywanego okna pogodowego na 5-7 lutego nic nie wyszło.
Co więcej- nie widać w najbliższych dniach szans na jakąkolwiek poprawę.
Najbliższy tydzień wg prognoz to silne wiatry i duże opady śniegu.

Ostatnie wyjście ekipy Txikon-Nardi-Sapdara to te z 23 stycznia.
Założyli obóz 3 na 6700m, ale najwyższe noclegi jakie zaliczyli miały miejsce w obozie 2 na 6100m.
Obecnie od 17 dni siedzą w BC na 4200m, czasami podchodząc do obozu 1 (5100m).
Oznacza to, że ich i tak niezbyt dobra aklimatyzacja "topnieje", a biorąc pod uwagę prognozy to za dwa-trzy tygodnie będą musieli zaczynać cały proces niemal od początku.
M.in. z tego względu Nardi zdecydował się na powrót do Włoch, natomiast Moro i Luger mają jeszcze gorszą aklimatyzację od Hiszpana i Pakistańczyka.

W trochę lepszej sytuacji jest Mackiewicz (zaliczone podejście na 7400-7500m oraz nocleg na 7200m) ale w tych okolicznościach sens powrotu pod Nangę jest mocno wątpliwy.
Z dużym prawdopodobieństwem góra w tym sezonie się obroni i chyba lepiej by było, żeby tę zrzutkę robił na organizację wyprawy w przyszłym roku.

Autor:  grubyilysy [ Pn lut 08, 2016 10:36 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Pawel_Orel napisał(a):
z przewidywanego okna pogodowego na 5-7 lutego nic nie wyszło.

Pawel_Orel napisał(a):
w tych okolicznościach sens powrotu pod Nangę jest mocno wątpliwy.

Pawel_Orel napisał(a):
Z dużym prawdopodobieństwem góra w tym sezonie się obroni

Ano.
Jedyne co to jakaś akcja w początkach marca, ale zdaje się Czapkins ma permit i tak do 22 lutego, musiałby znowu przedłużać a tam cos chyba ostro podrożało.

Autor:  Jakub [ Wt lut 09, 2016 8:45 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Czapkins idzie do gory az do trojki na 7200. Tam bedzie czekal az okno pogodowe sie otworzy i wtedy kolo 16 lutego lub pozniej przyatakuje. Aklimatyzacje ma chlop dobra tylko moglby isc z tym Moro co caly czas tylko w bazie siedzi a nie solo.

Autor:  sna [ Wt lut 09, 2016 11:16 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

No to plan szalony ale może się udać. Tylko czy Tomek już jest w górze? Kurcze przydał by się jakiś sms do kucharza czy jakiekolwiek info.

Z całym szacunkiem dla osiągnięć ale Moro to w tym roku przyjechał chyba do sanatorium Nanga Base Camp gdzie może sobie w spokoju pisać swoje podróżnicze książki i flirtować z Niemką..

Autor:  końpolski [ Śr lut 10, 2016 1:42 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

to, co wyprawia Tomek, to jest proszenie się o kłopoty

Autor:  grubyilysy [ Śr lut 10, 2016 2:03 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Himalaizm zimowy, o ile nie sprowadza się do wycieczki do bazy, jest ewidentnym proszeniem się o kłopoty, to tak "z definicji".
Nie wiem czy Bielecki prosił się o kłopoty, ale kłopoty dorwały go same. W sumie miał cholernie dużo szczęścia, że tak się to skończyło.
Tomek "szalał" już kilka razy, ale do tej pory zawsze wyczuwał granicę, której nie chciał przekroczyć.

Autor:  Major [ Śr lut 10, 2016 9:03 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Wywiad z Bieleckim
http://www.przegladsportowy.pl/inne-dys ... 1,307.html

Autor:  Krabul [ Śr lut 10, 2016 9:09 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Czy jest realnym w ogóle wyjście gdzieś wyżej, w kierunku szczytu w nie-całkiem-idealną pogodę (nie w typowe okno)? Chodzi mi na przykład o zachmurzenie/lekki opad śniegu. Czy też zawsze jest to tożsame z huraganowym wiatrem albo zbyt wielkie jest ryzyko pobłądzenia?
Bo może w takich warunkach byłoby przynajmniej te kilka - kilkanaście stopni cieplej, a z tego co pisali to temperatura była główną przeszkodą.

Autor:  sna [ Śr lut 10, 2016 9:48 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Wystarczy wejść w: http://www.mountain-forecast.com/peaks/Nanga-Parbat i poklikać w różne wysokości. Wyraźnie widać, że np. na 6500 jest wyższa temperatura i mniejszy wiatr niż na szczycie. Dodatkowo jest też więcej tlenu.

Autor:  Krabul [ Śr lut 10, 2016 10:05 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

sna napisał(a):
Wyraźnie widać, że np. na 6500 jest wyższa temperatura i mniejszy wiatr niż na szczycie. Dodatkowo jest też więcej tlenu.
Dzięki! Do tej pory myślałem, że jest odwrotnie i właśnie się dziwiłem czemu podczas ostatniego ataku nie poszli do góry - tam gdzie cieplej i więcej tlenu :roll:

Autor:  Pawel_Orel [ Śr lut 10, 2016 1:28 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

sna napisał(a):
Wystarczy wejść w: http://www.mountain-forecast.com/peaks/Nanga-Parbat i poklikać w różne wysokości. Wyraźnie widać, że np. na 6500 jest wyższa temperatura i mniejszy wiatr niż na szczycie. Dodatkowo jest też więcej tlenu.

Te wartości prędkości wiatru z mountain-forecast trzeba mnożyć przynajmniej x2.
Dla niższych wysokości to już są całkiem niewiarygodne, bo oparte na jakimś ogólnym modelu matematycznym nieuwzględniającym specyficznych warunków jakie panują w tym rejonie Himalajów zimą (jetstream).
Niejednokrotnie mountain-forecast przewidywał 30-40km/h, a spod góry płynęły komunikaty "nie da się działać powyżej BC".

grubyilysy napisał(a):
Himalaizm zimowy, o ile nie sprowadza się do wycieczki do bazy, jest ewidentnym proszeniem się o kłopoty, to tak "z definicji".
Nie wiem czy Bielecki prosił się o kłopoty, ale kłopoty dorwały go same. W sumie miał cholernie dużo szczęścia, że tak się to skończyło.
Tomek "szalał" już kilka razy, ale do tej pory zawsze wyczuwał granicę, której nie chciał przekroczyć.

Ryzyko- ryzykiem.
Wiadomo że zimowe próby wejścia na ośmiotysięcznik wiążą się zwykle z "ostrym przeginaniem pały".
Jednak w tym przypadku to nie wiadomo czy można to jeszcze nazywać ryzykiem czy już zwykłym szaleństwem.

Zakładam że Tomek będzie chciał wchodzić drogą którą szedł z Eli.
Pod względem wiatru i widoczności do wysokości ok. 6000 metrów mimo wszystko nie musi być źle.
Tam się idzie doliną pomiędzy granią Ganalo Peak i północno-zachodnim ramieniem, a kopuła szczytowa Nangi ściąga większość zachmurzenia na siebie.
Pozostaje jednak kwestia bazpieczeństwa długiego, samotnego spaceru po mocno uszczelinionym i zaśnieżonym lodowcu.
Wyżej w tych warunkach to już komplet zagrożeń: wiatr, zimno, szczeliny, lawiny, torowanie, potencjalne problemy z wyszukiwaniem drogi.

PS. Tak w ogóle to zauważyłem że niektóre ekipy (a może media?) lubią nieco "naciągać" osiągnięte wysokości.
Google Earth nie jest doskonały ale za to bardziej obiektywny.

1. Zeszłoroczne osiągnięcie Tomka i Eli to bardziej 7700-7750m niż 7850m:
https://www.youtube.com/watch?v=os5s28Ytf8U#t=21m13s

2. Tegoroczne osiągnięcie Tomka i Eli to bardziej 7400m niż 7500m:

Obrazek
Źródło: http://simonemoro.gazzetta.it/2016/02/0 ... -su-nanga/

3. Zeszłoroczne osiągnięcie ekipy Txikon-Nardi-Sapdara to bardziej 7600-7650m niż 7800m:

Obrazek
Źródło: http://simonemoro.gazzetta.it/2016/02/0 ... ondizioni/

Pozornie nie dużo, ale 300 metrów przewyższenia do szczytu, a 500 metrów przewyższenia do szczytu to jednak spora różnica.

Wracając jeszcze do zdjęcia które pokazuje tegoroczne osiągnięcie Tomka i Eli- zastanawiam się czy nie pogubili się w swoich zamiarach.
Bo jeżeli chcieli trawersować do Kinshofera, to należałoby to robić poniżej środkowej nóżki literki "M" którą tworzy zwieńczenie żlebu na prawo od punktu do którego doszli.
Natomiast próba obejścia górą (przez ramię) wiązałaby się z koniecznością późniejszej utraty ok. 300 metrów wysokości (z 7500m na 7200m).

Autor:  grubyilysy [ Cz lut 11, 2016 7:06 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Jestem przekonany, że Mackiewicz to psychofizyczny fenomen. Ja w Tatrach po jednej samotnej nocy podczas załamania pogody siadłem niemal zupełnie, a facet siedzi 4 doby w jamie na 6K i czeka aż przejdzie, po czym rusza do góry. :D Przecież każdy normalny człowiek sp...ł by szczęśliwy w dół...
Dlatego nie ma sensu oceniać tego co Tomek robi w oderwaniu od jego własnej tegoż oceny.
Jest słuszne pytanie, czy warunki w ogóle pozwolą komukolwiek wystawić nos z bazy do końca lutego.

Autor:  mpap [ Cz lut 11, 2016 8:59 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

grubyilysy napisał(a):
Jest słuszne pytanie, czy warunki w ogóle pozwolą komukolwiek wystawić nos z bazy do końca lutego.

No właśnie...
Obrazek

Autor:  mpap [ Cz lut 11, 2016 9:02 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

sna napisał(a):
Wystarczy wejść w: http://www.mountain-forecast.com/peaks/Nanga-Parbat i poklikać w różne wysokości. Wyraźnie widać, że np. na 6500 jest wyższa temperatura i mniejszy wiatr niż na szczycie. Dodatkowo jest też więcej tlenu.
Poklikałem. Nawet jeśli ktoś uznaje prognozy z Mountain-forecast za niezbyt trafne i raczej optymistyczne, to w najbliższych dniach nawet na niższych wysokościach (np. 5500) wiatr będzie osiągał 55 km/h, czyli dość dużo. No i śnieg.

Autor:  sna [ Pt lut 12, 2016 8:29 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Powyższa prognoza ze 100 kilometrowym wiatrem jest już wedle mountain forecast nieaktualna. Widocznie front poszedł bokiem. Mnie uczono, że prognozy należy czytać góra na 3 dni do przodu a dalej to już tylko wróżenie z fusów. Oficjalne prognozy natomiast z dużym prawdopodobieństwem spełniają się na dzień następny.

Chodziło mi o to, że niezależnie od prognoz, góry czy części świata, niżej zazwyczaj słabiej więje więc myślę, że Czapkins da radę zdobyć jakąś wysokość by potem czekać w jakiejś śnieżnej jamie na okno. Przecierz już robił takie rzeczy i z Eli i z Klonowskim. No ale zobaczymy czy się uda coś zdziałać tym razem.

Autor:  Pawel_Orel [ N lut 14, 2016 12:39 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Warunki do działalności na Nanga Parbat są nadal niesprzyjające, delikatnie rzecz ujmując:
https://www.youtube.com/watch?v=XWVf85aQ3is

Główną przyczyną odejścia Nardiego jest ostry konflikt o kasę pomiędzy nim, a Txikonem.
Ali Sadpara twierdzi że Włoch zalega za ten i za poprzedni rok:
http://simonemoro.gazzetta.it/2016/02/1 ... -stipendi/

Czapkins 11 lutego teoretycznie miał być w BC, ale nic o nim nie słychać.
Jego permit wygasa za 9 dni, prognozy wciąż niespecjalne, więc póki co, cytując klasyka: "dupa zbita".
Z drugiej strony- może to i lepiej.

Autor:  mpap [ N lut 14, 2016 11:08 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Ta próba Tomka jest kompletnie pozbawiona sensu. Wczoraj Arslan Ahmed pisał:

Cytuj:
Osiem Tysięcy ‏@osiemtysiecy Feb 13
@NorthmenPK Do you have some information about Tomek? Where is he now?

‏@NorthmenPK
@osiemtysiecy in Kachal or Kutgully.

No to sorry. Niech zamyka zbiórkę i wraca.

Autor:  Pawel_Orel [ Pn lut 15, 2016 9:06 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Mackiewicz zszedł do Ser i prawdopodobnie wróci do Chilas (czyli de facto kończy wyprawę):
http://simonemoro.gazzetta.it/2016/02/1 ... tra-volta/

Autor:  mrkm [ Wt lut 16, 2016 10:48 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Mimo niekorzystnych warunków lisy nadal działają na Nandze. Szkoda, że taki lis nie ma ambicji sportowych.

Autor:  grubyilysy [ Wt lut 16, 2016 11:28 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Eeeee, to na pewno nie lis tylko nahornaja indyjka.

Autor:  mpap [ Wt lut 16, 2016 4:22 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Pawel_Orel napisał(a):
Mackiewicz zszedł do Ser i prawdopodobnie wróci do Chilas (czyli de facto kończy wyprawę):
http://simonemoro.gazzetta.it/2016/02/1 ... tra-volta/

Zaraz zmieni zdanie i będzie się starał o permit do grudnia.

Autor:  grubyilysy [ Śr lut 17, 2016 5:49 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Czapkins potwierdził na FB odwrót.
Raczej defintywnie na ten rok, najwyraźniej odmrożenia, jakich nabawił się przy styczniowej próbie, okazały się poważniejsze niż myślał.

Autor:  Pawel_Orel [ Śr lut 17, 2016 9:25 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

grubyilysy napisał(a):
Czapkins potwierdził na FB odwrót.
Raczej defintywnie na ten rok, najwyraźniej odmrożenia, jakich nabawił się przy styczniowej próbie, okazały się poważniejsze niż myślał.

Wg mnie ta cała druga próba to efekt euforii wywołanej natlenieniem organizmu po wcześniejszym szturmie z Eli i następującym po nim odpoczynku na niższej wysokości.
Chłop pojadł, popił, zregenerował się i nabity czerwonymi krwinkami popadł w hurraoptymizm.
Na szczęście w ostatnich dniach rozsądek wrócił i Czapkins podjął jedyną możliwą decyzję.
I już nieważne czy owo odmrożenie stanowiło rzeczywisty problem, czy pretekst by odejść z twarzą.
W obecnych warunkach samotne wejście w drogę Messner-Eisendle to byłoby niemal 100-procentowe samobójstwo.

Natomiast połączone wyprawa Txikon-Sapdara-Moro-Luger zaryzykowała i mimo silnego wiatru zdołała wczoraj dojść oraz spędzić noc w obozie 2 na 6100m.
Stale pogarszająca się pogoda zmusiła ich dzisiaj do zejścia do BC, ale i tak to wyjście było niezwykle ważne.
Jeżeli podczas zapowiadanego na 23-25 lutego okna pogodowego zdołają spędzić noc w obozie 3 na 6700m to będą mieli podstawę do ataku szczytowego w marcu.
http://wspinanie.pl/2016/02/nanga-parba ... rezygnuje/

Autor:  grubyilysy [ Pn lut 22, 2016 7:37 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Pawel_Orel napisał(a):
Jeżeli podczas zapowiadanego na 23-25 lutego okna pogodowego

Chyba przyszło później, za to zostanie na dłużej.
Patrzyłem na MF i na stormsurfing.com - nic tylko łoić.
Pozamiatane?

Autor:  Pawel_Orel [ Wt lut 23, 2016 8:01 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

grubyilysy napisał(a):
Pozamiatane?

Txikon, Sapdara, Moro i Luger już wczoraj osiągnęli obóz 2 (6100m).
Dzisiaj planują dojść i przenocować w obozie 3 (6700m).
Txikon przed opuszczeniem BC sugerował że podczas tego wyjścia będą chcieli spróbować ataku szczytowego:
http://simonemoro.gazzetta.it/2016/02/2 ... campo-due/
Na osiągnięcie wierzchołka to moim zdaniem jeszcze mają za słabą aklimatyzację.
Ale jeżeli zdołają założyć obóz 4 (7200m) i przenocować w nim, to podczas następnego okna pogodowego będą mieli całkiem poważne szanse powodzenia.

Na marginesie- wyprawa Cleo Weidlich działająca od strony Rupal podobno sobie już odpuściła:
http://simonemoro.gazzetta.it/2016/02/2 ... -il-rupal/

Autor:  sna [ Wt lut 23, 2016 2:28 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

E tam pozamiatane, międzynarodowe orły znów nie dały rady dojść do C3 i jak to zwykle bywa zaczyna wiać:

http://off.sport.pl/off/1,111379,196660 ... l#MTstream

Tymczasem długi filmik od Nanga Dream:

https://www.youtube.com/watch?v=2VEzplv ... e=youtu.be

Autor:  Neander [ Śr lut 24, 2016 10:13 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Dziś pogoda dobra, ruszyli dalej. http://wspinanie.pl/2016/02/nanga-parba ... wznowiony/

Autor:  Pawel_Orel [ Śr lut 24, 2016 12:17 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

... i dotarli do obozu 3 (6700m):
http://wspinanie.pl/2016/02/nanga-parba ... siagnieta/

Strona 39 z 109 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/