Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Zimowe ośmiotysięczniki
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=13&t=12678
Strona 43 z 109

Autor:  kaktus [ Pt lut 26, 2016 1:41 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Mi jednak szkoda Mackiewicza ale również Klonowskiego kawał życia poświęcili tej górze.

Autor:  Rambubu [ Pt lut 26, 2016 2:04 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

W zasadzie moje pierwsze uczucie też było takie, że jakoś tak "po ludzku" szkoda mi było Czapkinsa. Wiele dla góry poświęcił, widać było, że na nią choruje. Sam się "udzielałem" w zrzutkach, bardzo mocno mu kibicowałem. Ale może w końcu dostrzeże, że jest też życie "na dole" i się w nie bardziej zaangażuje.

Ale tym niemniej ogromne gratulacje dla zdobywców, szczególnie dla Simone. Pisali o nim, że jest już stary, że ostatni raz na ośmiotysięczniku był 5 lat temu, że tak naprawdę, to pojechał chyba tylko pro forma, a szans na wejście nie ma praktycznie żadnych. No i, parafrazując klasyka, "otworzył oczy niedowiarkom", pokazał, że pierwsze zimowe wejście na Nangę to wejście "na miarę jego możliwości" oraz, że jest to "jego góra, przez niego zdobyta i to nie jest jego ostatnie słowo!" (no mam nadzieję przynajmniej).

Może i jeździ z kucharzem i prysznicem, ale i tak "szapo ba".

Autor:  Krabul [ Pt lut 26, 2016 2:11 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Założyłem się z kumplem z pracy o "dobre flaszkie", że K2 nie zostanie zdobyta zimą do sezonu 2020/2021 włącznie.

Autor:  Rambubu [ Pt lut 26, 2016 2:13 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

BTW, nie śledziłem ostatnio niusów z Nangi, którą drogą ostatecznie weszli? Drogą Kinshofera?

Autor:  sna [ Pt lut 26, 2016 2:20 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Rambubu napisał(a):
W zasadzie moje pierwsze uczucie też było takie, że jakoś tak "po ludzku" szkoda mi było Czapkinsa. Wiele dla góry poświęcił, widać było, że na nią choruje. Sam się "udzielałem" w zrzutkach, bardzo mocno mu kibicowałem. Ale może w końcu dostrzeże, że jest też życie "na dole" i się w nie bardziej zaangażuje.

Ale tym niemniej ogromne gratulacje dla zdobywców, szczególnie dla Simone. Pisali o nim, że jest już stary, że ostatni raz na ośmiotysięczniku był 5 lat temu, że tak naprawdę, to pojechał chyba tylko pro forma, a szans na wejście nie ma praktycznie żadnych. No i, parafrazując klasyka, "otworzył oczy niedowiarkom", pokazał, że pierwsze zimowe wejście na Nangę to wejście "na miarę jego możliwości" oraz, że jest to "jego góra, przez niego zdobyta i to nie jest jego ostatnie słowo!" (no mam nadzieję przynajmniej).

Może i jeździ z kucharzem i prysznicem, ale i tak "szapo ba".


Jak już to jeśli chodzi o zdobywców to chyba Txikon i Ali zaporęczowali największe trudności, które na drodze Kinshofera są w początkowych odcinkach, a Moro jedynie podłączył się potem tak trochę na gotowe bo najpierw działał mało skutecznie na tej drodze co Czapkins.

Autor:  mpap [ Pt lut 26, 2016 2:26 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Rambubu napisał(a):
BTW, nie śledziłem ostatnio niusów z Nangi, którą drogą ostatecznie weszli? Drogą Kinshofera?
tak

Autor:  Rambubu [ Pt lut 26, 2016 2:28 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

sna napisał(a):
Jak już to jeśli chodzi o zdobywców to chyba Txikon i Ali zaporęczowali największe trudności, które na drodze Kinshofera są w początkowych odcinkach, a Moro jedynie podłączył się potem tak trochę na gotowe bo najpierw działał mało skutecznie na tej drodze co Czapkins.


Już nie czepiałbym się szczegółów. Wszedł to wszedł, osiągnięcie bezdyskusyjne. Mają mu nie uznać wejścia, bo korzystał z poręczówek rozwieszonych przez innych? Może w zamian korzystali z jego prysznica albo jedli kozę, upieczoną przez jego kucharza, dzięki czemu mieli siły na dalszą działalność :)
Zresztą możliwe, że Txikon i Ali też korzystali z poręczówek, które rozwiesił Nardi czy nawet Bielecki.

Autor:  Neander [ Pt lut 26, 2016 2:36 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Krabul napisał(a):
Założyłem się z kumplem z pracy o "dobre flaszkie", że K2 nie zostanie zdobyta zimą do sezonu 2020/2021 włącznie.
też tak myślę. K2 zimą pewnie ktoś kiedyś zdobędzie, ale tu musi zagrać kilka czynników. Trzeba silnego kondycyjne i technicznie, zdeterminowanego zespołu, pogody i szczęścia. Nie wydaje mi się żeby jakakolwiek narodowa wyprawa mogła odnieść sukces. Może udałoby się sklecić jakaś międzynarodową, ale chyba ławka jest bardzo krótka.

Autor:  damian91 [ Pt lut 26, 2016 2:39 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

grubyilysy napisał(a):
damian91 napisał(a):
przybijam mu pione i ciesze się a denerwuje co najwyzej pozniej na swoją nieudolność

Równowaga musi być, Ty się denerwujesz ale za to on się cieszy... że jemu się udało a Tobie nie. :mrgreen:

Natomiast tam to podejrzewam na szczęście tak to nie działa, każdy chciałby być pierwszy, ale nie po to tylko, żeby wyprzedzić kolegów/rywali.

Dlatego m.inn. wolę góry od baldów.

To pytanie czy rywalizujesz z tym kimś czy to twoj dobry kolega/przyjaciel z którym sie wiążesz trenujes razem i w schronie walisz wóde a poza działalnością górską macie jakieś inne kontakty. Kwestia doboru znajomych:)
Pozdrawiam

Autor:  batmik [ Pt lut 26, 2016 2:39 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Tymczasem tracker wskazuje, ze juz całkiem niedużo zostało im do C4.

Autor:  sna [ Pt lut 26, 2016 3:53 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Tymczasem nie wiadomo czy nie będą musieli iść jeszcze raz:

http://off.sport.pl/off/1,111379,196845 ... ad.html#MT

Autor:  krank1 [ Pt lut 26, 2016 3:58 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Dziwna dyskusja na fb Tomka. Wątpliwości czy byli faktycznie w najwyższym punkcie. Teraz jest zbyt wcześnie na takie słowa i na razie jest to dla mnie sianie fermentu.

Autor:  Pawel_Orel [ Pt lut 26, 2016 4:14 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

sna napisał(a):
Tymczasem nie wiadomo czy nie będą musieli iść jeszcze raz:

http://off.sport.pl/off/1,111379,196845 ... ad.html#MT


Kompletna, wyssana z palca bzdura, którą nie wiadomo po co gazeta.pl w ogóle cytuje.
Ale jak widać tabloidy rządzą się swoimi prawami.

1. Widziano ich z BC na szczycie.
2. Sadpara był wcześniej dwa razy na Nandze latem.
3. Pogoda i widoczność były bardzo dobre.
4. GPS i mapa Google nie są doskonałe- zwłaszcza w stromym terenie.
5. Weszli w trójkę (pomijając wszystko inne- jeden jeszcze mógłby ewentualnie się nie zorientować, ale trzech?)
6. Wierzchołek Nangi wystarczająco wybitnie wystaje ze szczytowego grzbietu, a ponadto zaraz za kulminacją jest ostry spadek w kierunku grani Mazeno- nie można się pomylić:
http://www.himalaya-info.org/images/Ima ... ch%20W.jpg

Autor:  _Sokrates_ [ Pt lut 26, 2016 4:36 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Wielkie gratulacje dla całej trójki. Teraz trzymam kciuki za szczęśliwy powrót do bazy!

Autor:  Pawel_Orel [ Pt lut 26, 2016 4:44 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Na fb Alexa Txikona i Simone Moro piszą że cała czwórka dotarła właśnie do C4.

Autor:  grubyilysy [ Pt lut 26, 2016 4:50 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Czyli Tamara jest z nimi, to dobrze.

Autor:  Kaytek [ Pt lut 26, 2016 5:28 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

sna napisał(a):
Tymczasem nie wiadomo czy nie będą musieli iść jeszcze raz:

http://off.sport.pl/off/1,111379,196845 ... ad.html#MT


Nieeeee, no to nie możliwe... Nie wierzę, aby aż tak sp...li sprawę.



Myślę, że na ten rok już tak zostanie:

Wiemy już kto już chyba na zawsze zostanie tym co ma najwięcej pierwszych zimowych wejść na 8K. Rzutem na taśmę, na samym finiszu Moro wyprzedził Kukuczkę, Berbekę i Wielickiego. Teoretycznie gdyby Kukuczka na Cho Oju był te dwa dni wcześniej, albo Wielicki dokonał pierwszego wejścia na K2... to... byłby jakiś remis... ale... chyba raczej nie... ;) :
Obrazek

Poza tym Moro dogonił Kukuczkę w ogólnej ilości wejść na ośmiotysięczniki zimą, będziemy więc mieli Ex aequo dwa pierwsze miejsca, tyle, że Moro ma jeszcze szansę coś załoić i wówczas przejmie palmę pierwszeństwa - do czasu oczywiście, aż jego też ktoś inny nie wyprzedzi:
Obrazek

Raczej nikt nie zabierze Polsce prymatu w pierwszych zimowych wejściach (chyba, że pierwsze wejście na K2 będzie udziałem 16 Włochów lub 18 Kazachów lub... ;) ):
Obrazek

I ogólnie w zimowych wejściach na ośmiotysięczniki jeszcze długo nikt nas nie przegoni:
Obrazek

Ogólnie więc mówiąc - w konkurencji grupowej - jesteśmy niepokonani, ale indywidualnie - znowu Włoch nas na finiszu w statystykach w żabę zrobił... ;)


I jeszcze aktualny wykaz wejść:
Obrazek


Moro w swojej książce podaje coś innego, ale on jakoś dziwnie zalicza wejścia - uzależnia je od daty rozpoczęcia wyprawy. W sumie w tym roku chyba był w bazie jeszcze przed rozpoczęciem zimy kalendarzowej....
Dane poskładałem na podstawie informacji z http://www.8000ers.com/cms/
Jeśli coś pomieszałem to sorki - pośpiech.

Autor:  marchew [ Pt lut 26, 2016 10:51 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Ale Kukuczce zalicza się zimowe Cho Oju, więc razem z Dhaulagiri, Kangczendzongą i Annapurną ma cztery pierwsze wejścia zimowe - przynajmniej tak to wygląda w polskiej literaturze przedmiotu ;), choć oczywiście były kontrowersje, że z Heinrichem przelecieli na szczyt po poręczówkach założonych przez innych (trochę jak Moro dzisiaj ;) ).

W każdym razie wielkie gratulacje dla całego międzynarodowego zespołu, załoili jak się patrzy. Szybko, z sukcesem, i bezpiecznie.

Autor:  krzyss [ So lut 27, 2016 1:03 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Dzięki Kaytek za super statystykę. Tłumaczyłem "Laikom" o udziale Polski w HimalajoKarakorum zimą. Ale bez liczb. Ale mi dałeś oręż :-) Mam nadzieje, że się nie pomyliłeś :-) nie chce mi się sprawdzać :-) mój honor pozostał w Twoich Rękach :-)

A na poważnie - to cieszę się, że są w obozie, a nie pod gołym niebem i jak wspomniał GubyiŁysy WE CZWORO - bo Jej wcześniejsze zejście świadczyło o olbrzymim rozsądku albo - po fakcie łatwo napisać (bo zeszła -do namiotu- oczywiście) niewielkim problemie.
Co do GPS. Na pewno mężczyźni go mieli??????. A nie ONA??? !!! Trójka idzie do góry. Jedno samo schodzi. Kto powinien mieć GPS? Komu byście jedyny (???) GPS dali??? Samotnemu na 8 tys. z problemem, czy sprawnej Trójce ??? To by wyjaśniało, dlaczego GPS nie zdobył szczytu... :-)

Gratuluję.
Szkoda, że nie Polska. K2 jest wyższy, Pan Moro się starzeje - czekamy. Zima zaraz po wakacjach...

:-)

Autor:  Pawel_Orel [ So lut 27, 2016 11:25 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Cała czwórka jest już w obozie 2 (6100m):
http://simonemoro.gazzetta.it/2016/02/2 ... a-campo-2/

Autor:  Neander [ So lut 27, 2016 11:46 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Ciekawa hipoteza z tym GPS. Mnie zastanawia to, że tempo mieli naprawdę świetne, czyli byli naprawdę mocni, a najwyraźniej tuż pod szczytem siadają jej "baterie" tak zdecydowanie, że nawet wizja pobliskiego szczytu nie wystarcza żeby iść w jego kierunku.
Bardzo mi żal, że nie weszła.

Autor:  grubyilysy [ So lut 27, 2016 1:00 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Neander napisał(a):
Ciekawa hipoteza z tym GPS.

Tak w ogóle - GPS powstał jako narzędzie nawigacji morskiej, a więc przeznaczonej dla poziomu zero.
Nie wiem, czy to wszystko tłumaczy, może ktoś się lepiej orientuje.

Neander napisał(a):
tuż pod szczytem siadają jej "baterie" tak zdecydowanie

Najpewniej siadły już wcześniej, ale szła ile mogła.
Jak już nie mogła przynajmniej "pozwoliła" wejść Simone.
Ja tylko raz w życiu doświadczyłem dużej wysokości - na MontBlanc. Dwadzieście kroków i dwie minuty przerwy :).

Autor:  Kaytek [ So lut 27, 2016 1:12 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

marchew napisał(a):
Ale Kukuczce zalicza się zimowe Cho Oju
No nie wiem... trzy dni po pierwszym wejściu? Niby z jakiej racji? Takie to dla mnie naciągane... :roll: :roll:
To tak jak spotkałem się z opinią że Urubko jest Polakiem, więc mamy 12 pierwszych wejść zimowych...

Autor:  Neander [ So lut 27, 2016 1:51 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

grubyilysy napisał(a):
Tak w ogóle - GPS powstał jako narzędzie nawigacji morskiej, a więc przeznaczonej dla poziomu zero.
Nie wiem, czy to wszystko tłumaczy, może ktoś się lepiej orientuje.
Współcześnie cywilne GPS nie są obciążone błędem pomiaru w poziomie przekraczającym kilka metrów przy "widoczności" przez urządzenie kilku satelitów. Faktycznie jednak błąd pomiaru w pionie jest większy, na terenie Polski to około 30 - 40 m. Pływając po morzu z GPS niekiedy odbiornik pokaże Ci, że płynałeś łodzią podwodną, niekiedy że jakimś ekranolotem leciałeś nad jego powierzchnią :D Po prostu w systemie GPS zakłada się, że powierzchnia Ziemi jest elipsoidą a w tradycyjnym systemie - geoidą, stąd mniędzy innymi ten błąd pomiaru wysokości.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Geoida#/m ... Geoida.svg

Mnie teraz ciekawi najbardziej, w którym miejscu Tamara się odłączyła od grupy, na ile wcześniej odłaczyła się od reszty i została za nimi.

Autor:  maszop [ So lut 27, 2016 3:01 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

To wejście pokazuje, że tak jak obecnie w każdym sporcie, decydujące znaczenia ma sprzęt i przede wszystkim kasa.
Kiedyś można to jeszcze było jakoś nadrobić wytrzymałością i uporem. Stąd te wcześniejsze sukcesy Polaków.
Dziś ciężko skutecznie konkurować jadąc na miesiąc za kasę ze zbiórek.

Autor:  Neander [ So lut 27, 2016 4:22 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

maszop napisał(a):
To wejście pokazuje, że tak jak obecnie w każdym sporcie, decydujące znaczenia ma sprzęt i przede wszystkim kasa.
Bez kondycji i umiejętności nic by nie zrobili. Dzięki kondycji mogli wykorzystać okno pogodowe. Przypuszczam że Czapa, nawet gdyby mógł zostać dłużej, to mógłby jednak takiego tempa nie utrzymać. Przeciętny człowiek pokonuje w górach wysokość z prędkością około 300/400 m na godzinę, dobrze przygotowany jest w stanie utrzymać tempo 600 m/h. Wyczynowcy dają radę ponad 1000m/h, ale to wszystko na wysokościach alpejskich.W terenie wspinaczkowym te prędkości są oczywiście mniejsze. Prędkość pionowa rozwijana przez zespół zdobywców na tych wysokościach pokazuje, do której grupy trzeba ich zaliczyć. Taką kondycję buduje się latami, stąd Moro pomimo niemal 50 lat mógł takie tempo utrzymać. Nasz ulubiony zawodnik chyba za późno wziął się za sport, a nie wiem, czy kiedykolwiek solidnej trenował, jak chociażby Bask czy Tamara, żeby być szybkim.

Autor:  maszop [ So lut 27, 2016 5:32 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

W przypadku Nangi bardziej od umiejętności decyduje szczęście i właśnie kasa. Pomijając Nanga Dream, reszta mała wystarczające umiejętności do realnych prób zdobycia szczytu. Nanga Parbat to nie K2. Trudność to głownie utrzymująca się zła pogoda.
Można się przyczepić do wyboru trasy, ale może to inaczej wygląda tam na miejscu.

Zespół Bieleckiego jechał na miesiąc z powodów finansowych. Prawdopodobnie Daniele Nardi wypadł ze składu również ze względów finansowych. Mackiewicz to samo.
Górę zdobyli ci, których było stać na spokojne czekanie całą zimę (i to nie jedną zimę) na ewentualne okienko pogodowe.

Autor:  damian91 [ So lut 27, 2016 5:46 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

To zarabiaj tą kase i za rok zrób powtórke z rozrywki. Jak wrócisz to odobiście Ci flaszke postawie. Oni maja kase a my nie. No rozpłaczcie sie. Polacy nie mogą zarabiać kasy? Ktoś komuś broni? Może gdyby Czapa miał inne podejście do życia we wcześniejszych latach to by miał teraz miliardy na koncie;). Amerykanka z kasą jakoś nie wczołgała się jeszcze na szczyt

Autor:  Neander [ So lut 27, 2016 5:51 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Bez odpowiedniej wydolności, żadna kasa by nie pozwoliła w trzy dni zdobyć szczyt. 22.02 wyruszyli, doszli do 2. Ze względu na pogodę z 2. wyruszli 24.02. 26.02 stają na szczycie. W dwa dni z dwójki na szczyt! Szczęściu i okienkom pogodowym trzeba pomagać kondycją. Kasa na szczyt cię nie zaprowadzi. Belecki jest chyba dostatecznie szybki, żeby tak zdecydowanie działać, ale Czapkins? Czapkins braki szybkościowe próbował rekompensować zaciekłością, uporem i odpornością. Niestety, to nie wystarczyło na Nangę.
Na ale skoro twierdzisz, że to kasa decyduje, powiedz ile więcej od Bieleckiego kasy miał na wyprawę Txikon? ile Sadpara? ile Tamara?

damian91 napisał(a):
To zarabiaj tą kase i za rok zrób powtórke z rozrywki. Jak wrócisz to odobiście Ci flaszke postawie. Oni maja kase a my nie. No rozpłaczcie sie. Polacy nie mogą zarabiać kasy? Ktoś komuś broni? Może gdyby Czapa miał inne podejście do życia we wcześniejszych latach to by miał teraz miliardy na koncie;). Amerykanka z kasą jakoś nie wczołgała się jeszcze na szczyt

Dokładnie :D

Autor:  maszop [ So lut 27, 2016 6:41 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Po co to zaczepki i wycieczki osobiste?
W którym miejscu napisałem, że wystarczy tylko kasa? Podałem kilka konkurencyjnych nazwisk (nie tylko Polaków bo w ostatnich latach wiele ekip próbowało), które rezygnowały głownie ze względów finansowych.
Szanowne buractwo w swej zajadłości raczyło to pominąć.

Faktem jest, że na tej górze bardziej od sportowych decydowały sprawy organizacyjne, wynikające z finansów.

Strona 43 z 109 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/