Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Zimowe ośmiotysięczniki
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=13&t=12678
Strona 74 z 109

Autor:  BeBaD [ Cz lut 08, 2018 11:31 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Yanas napisał(a):
Wtedy to była źle zorganizowana wyprawa, źle wyekwipowana, z której w trakcie odchodzili członkowie.


i jeżeli teraz jest tak samo to ja nie mam pytań. Czy oni latem byli na k2 w celu rozpoznania, przygotowania itd ? :roll:

Autor:  Yanas [ Cz lut 08, 2018 11:34 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Tak samo nie jest. Wydaje mi się,że wyekwipowanie i zaprowiantowanie jest świetne. Nie wiem co dokładnie zaważyło na wyborze drogi Cesena względem drogi Żebrem Abruzzich, być może mały dystans między BC a ścianą. Nie wiadomo też, czy żebrze szło by im lepiej..

Autor:  Krabul [ Cz lut 08, 2018 11:34 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Tylko to trochę wyglada jak publiczne pranie brudów. Nie?

Autor:  Yanas [ Cz lut 08, 2018 11:36 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Odrobinę tak.

Autor:  tomek.l [ Cz lut 08, 2018 12:01 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

A wiesz kiedy zaczyna się "publicznie prać brudy"? Wtedy kiedy rozmawiasz z kumplami, tłumaczysz, proponujesz rozwiązania a i tak wszyscy cię mają w dupie.

Autor:  Yanas [ Cz lut 08, 2018 12:29 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Niestety racja. Zresztą z tego koślawego tłumaczenia wynika,że nie uwzględniania się uwag Denisa w strategii wyprawy.

Autor:  zephyr [ Cz lut 08, 2018 1:34 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Yanas napisał(a):
nie uwzględniania się uwag Denisa w strategii wyprawy.

a powinni bo razem z Wielickim mają tam największe doświadczenie. Jak Denis zrezygnuje to nie wiedzę szans na zdobycie szczytu.

Autor:  grubyilysy [ Cz lut 08, 2018 2:19 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Przeczytałem, trochę tam rozumiem po rosyjsku. Ogólnie tak - trochę się pożalił, chociaż nie wprost, że chyba traktują go jako kobyłe pociągową, która ma sama zaporęczowac drogę na szczyt. No i na niechlujstwo i "dziwne" obyczaje kolegów - ktoś schodząc z C1 nie zamknął drzwi od namiotu.... No i nawaliło równo śniegu do środka.
Szli założyć C3 z Kaczkanem, tylko że "szli" ale do miejsca doszedł tylko Denis, a Marcin zawrócił do C2.
A ta "tajemnicza idea" to jest na obarzku - "Dajesz Denis!!!" ("Forza Denis" - to po włosku).
Może i nieładnie, ale jaka jest sytuacja, to chyba każdy widzi.

BTW. Denis, podobnie jak ja,nie może zrozumieć idei camel-bagów :). Jak pisze - "nawet nie da się normalnie jak człowiek ciepłej herbaty napić tak po prostu, bo cała woda jest rozlewana do tych worków i można tylko sączyć lód po drodze".

Autor:  końpolski [ Cz lut 08, 2018 4:26 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

zephyr napisał(a):

Jak Denis zrezygnuje to nie wiedzę szans na zdobycie szczytu.

Zrezygnuje czy nie, to i tak mają marne szanse. Jak do tej pory drepczą w miejscu - wystarczy przeanalizować ich wyjścia i proces aklimatyzacji:
Załuski - trzy wyjścia, żadnej nocy powyżej bazy
Tomala - dwa wyjścia, jedna noc w jedynce
Fronia - trzy wyjścia, jedna noc w jedynce
Gołąb - cztery wyjścia, dwie noce w jedynce
Małek - cztery wyjścia, trzy noce w jedynce
Chmielarski - trzy wyjścia - trzy noce w jedynce, jedna noc w dwójce
Bedrejczuk - cztery wyjścia, dwie noce w jedynce, jedna noc w dwójce
Bielecki - trzy wyjścia, dwie noce w dwójce
Kaczkan - trzy wyjścia, dwie noce w jedynce, dwie noce w dwójce
Urubko - pięć wyjść - dwie noce w jedynce, dwie noce w dwójce

Jak widać wcale nie można się dziwić, że Denis uważa się za wykorzystywanego.
I jeszcze jedno - w swoim blogu Denis napisał, że w takim tempie jak do tej pory, to na szczyt wejdą w czerwcu. Przychylam się do tego zdania.

Autor:  Yanas [ Cz lut 08, 2018 4:36 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Czyli większość z nich po blisko miesiącu działalności nie złapała jeszcze aklimatyzacji.

Autor:  tomek.l [ Cz lut 08, 2018 5:10 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Tyle, że to może wynikać z pogody, z wolnych miejsc w namiotach czy stanu zdrowia itd. To jeśli chodzi o oceny z foteli w Polsce. Tutaj wiemy tyle co nam napiszą. Jednak Urubko będąc na miejscu już wie o czym mówi i na co narzeka.

Autor:  końpolski [ Cz lut 08, 2018 6:58 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

tomek.l napisał(a):
Tyle, że to może wynikać z pogody, z wolnych miejsc w namiotach czy stanu zdrowia itd. To jeśli chodzi o oceny z foteli w Polsce. Tutaj wiemy tyle co nam napiszą. Jednak Urubko będąc na miejscu już wie o czym mówi i na co narzeka.

Nie ma absolutnie znaczenia z czego co wynika - liczą się efekty, a są one po miesiącu działalności takie:
- założone dwa (niższe) obozy z planowanych czterech
- maksymalna osiągnięta wysokość to ok.6500m, co daje przewyższenie od BC ok.1300m - do szczytu brakuje jeszcze ok.2100m
- połowa chłopaków jeszcze nie spała w dwójce
Im wyżej będą następne obozy, tym więcej trzeba będzie poświęcić czasu na dotarcie do nich, tym więcej czasu będzie zajmować aklimatyzacja na kolejnych wysokościach, tym wolniej będą się poruszać - a czas ucieka!
Z tego wszystkiego widać, że osiągnięcie szczytu w ciągu najbliższego miesiąca staje się mooocno problematyczne.

Autor:  Wolf_II [ Cz lut 08, 2018 7:30 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

końpolski napisał(a):
Im wyżej będą następne obozy, tym więcej trzeba będzie poświęcić czasu na dotarcie do nich, tym więcej czasu będzie zajmować aklimatyzacja na kolejnych wysokościach, tym wolniej będą się poruszać

I tym bardziej dotkliwe będą warunki atmosferyczne: wiatr, temperatura.
Ktoś na forum rzucił na początku stycznia: dlaczego nie wyruszyli już w grudniu. I sporo było w tym racji.
Mam nadzieje, że to co napisał D.U. to będzie pozytywny ferment.
Bo takie rzeczy jak niezamknięcie namiotu, o profesjonaliźmie nie świadczą. Chociaz przyczyna mogła być bardziej prozaiczna i znam to z autopsji :-).
Podobnie jak opisywał R.F. - odleciał im w jedynce MSR i spadł w przepaść.
Oczywiście, błędy zawsze się zdarzają, tutaj dodatkowo mogą wynikać z bardzo trudnych warunków pogodowych, szczególnego zmęczenia.

Cytuj:
Załuski - trzy wyjścia, żadnej nocy powyżej bazy
Tomala - dwa wyjścia, jedna noc w jedynce
Fronia - trzy wyjścia, jedna noc w jedynce
Gołąb - cztery wyjścia, dwie noce w jedynce
Małek - cztery wyjścia, trzy noce w jedynce
Chmielarski - trzy wyjścia - trzy noce w jedynce, jedna noc w dwójce
Bedrejczuk - cztery wyjścia, dwie noce w jedynce, jedna noc w dwójce
Bielecki - trzy wyjścia, dwie noce w dwójce
Kaczkan - trzy wyjścia, dwie noce w jedynce, dwie noce w dwójce
Urubko - pięć wyjść - dwie noce w jedynce, dwie noce w dwójce

Statystyka super, ale czy uwzględnia przejście drogi/ściany ściana kinshofera przez A.B. i D.U.? Jeżeli nie, to Bielecki ma 4 wyjścia, a Urubko 6.
W nagrodę kilka dni w Skardu wypoczeli, czyli na ok 2000m, pewnie w hotelowych warunkach.

Autor:  grubyilysy [ Cz lut 08, 2018 8:16 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Z ciekawości - jest ktoś w stanie wejść na fejsbooka Elizabeth Revol?
Bo mnie zblokowało.
Taki wyraźnie niegrzeczny byłem chyba :cry:

Autor:  Yanas [ Cz lut 08, 2018 8:30 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Jej strona na FB nie działa.

Autor:  tomek.l [ Cz lut 08, 2018 8:39 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

końpolski napisał(a):
Nie ma absolutnie znaczenia z czego co wynika - liczą się efekty
Efekty są czymś uwarunkowane.
Jedynie zabranie w tej kwestii głosu przez samego Urubko ma jakiekolwiek znaczenie. Bo on wie o czym mówi.
grubyilysy napisał(a):
Taki wyraźnie niegrzeczny byłem chyba
Albo nie ma dostępu albo usunęła profil.

Autor:  końpolski [ Cz lut 08, 2018 9:30 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

tomek.l napisał(a):
końpolski napisał(a):
Nie ma absolutnie znaczenia z czego co wynika - liczą się efekty
Efekty są czymś uwarunkowane.

Jaki jest cel wyprawy? Wejście na szczyt K2 zimą.
Są tylko dwie możliwości - albo wejdą, albo nie wejdą. W tym kontekście liczą się efekty ich działania a nie uwarunkowania pozwalające lub nie, osiągnięcie tych efektów.
Danis też widzi marność ich działań i powoli ma tego dość:
http://www.polskatimes.pl/fakty/swiat/a ... ,12917613/

Autor:  tomek.l [ Cz lut 08, 2018 9:55 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

No to idź założyć im C3 i C4.
Tylko jest mały problem. Z fotela się nie da. To są właśnie te uwarunkowania.


Telewizja France Info publikuje film Eli Revol nagrany o 17:15 na wysokości 8035
https://twitter.com/tomekmaz/status/961683014311972864

Cały reportaż
https://mobile.francetvinfo.fr/sports/s ... 00434.html

Autor:  końpolski [ Cz lut 08, 2018 9:59 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

tomek.l napisał(a):
No to idź założyć im C3 i C4.
Tylko jest mały problem. Z fotela się nie da. To są właśnie te uwarunkowania.

Nie mam najmniejszego zamiaru ich wyręczać!
Nota bene nie mam do nich pretensji o to, że pogoda i warunki nie pozwoliły im dotąd osiągnąć niczego więcej - dokonuję analizy, więc twoja odzywka o zakładaniu im obozów jest nie na miejscu - kłania się czytanie ze zrozumieniem.

Autor:  Wolf_II [ Cz lut 08, 2018 10:22 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Palce u dłoni E.R. już chyba mają się lepiej, tylko 2 są jeszcze w bandażach.
Fajnie gdyby to ktoś przetłumaczył na polski:
http://embedftv-a.akamaihd.net/b3510dd8142c496aa4d547dd71da0913

10:17s scena z godziny 17:15,
10:24s - 10:31s na prawo od skałek widać podchodzącego Tomka, niesamowite słońce, chmury niżej. Jak można było w czymś takim podchodzić bez googli/okularów :-(. To słońce nawet na filmie daje po oczach.
Przy takim słońcu i tak blisko - zupełnie mnie nie dziwi, że napierali dalej. Tymbardziej, że już kiedyś byli blisko i zawrócili. Powtórze: bardzo mi sytuacja przypomina Broad Peak 2013. Blisko szczytu, słońce, euforia. Kto by dał radę zawrócić ...

Autor:  grubyilysy [ Cz lut 08, 2018 11:05 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Tylko znowu nie było zdjęcia ze szczytu, a się np. na brytan.com.pl juz grzeje że hej.
Tomek jest na tym filmie niżej, na moje oko to jakieś 8 minut do miejsca, gdzie jest Ela.

Autor:  tomek.l [ Cz lut 08, 2018 11:23 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

końpolski napisał(a):
dokonuję analizy
No to się pogubiłeś. Bo podanie kilku faktów to nie analiza. Te fakty i efekty z czegoś wynikają. A o tym nie masz większego pojęcia jak i my tu wszyscy z resztą. Bo wszystkie informacje z bazy tu nie docierają.
Twoje "analizy" zestawiasz z brakiem zdziwienia, że Denis uważa się za wykorzystywanego. Tylko, że nic o tym nie wiesz jak to wygląda na miejscu. W przeciwieństwie do Urubko. Tylko tyle.

grubyilysy napisał(a):
Tylko znowu nie było zdjęcia ze szczytu, a się np. na brytan.com.pl juz grzeje że hej.
Szalony tam jest historykiem.
Nic nie mało być a jest film.
Za chwilę sie może okazać, że jeszcze coś jest. Więc nie ma co się śpieszyć z osądami.

Autor:  grubyilysy [ Cz lut 08, 2018 11:31 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Wiem - ale to już byl materiał z filmów Elizabeth.
Czyli co najmniej - jej aparat został już odczytany i "zgrany".
Oczywiście jest możliwym, że np. ciągle zbiera oferty na prawo do pierwszej publikacji zdjęć ze szczytu.

Autor:  kilerus [ Cz lut 08, 2018 11:39 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Z pewnością czekała na Tomka na szczycie, to miała dużo czasu na zrobienie dokumentacji.

Autor:  końpolski [ Pt lut 09, 2018 12:17 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

tomek.l napisał(a):
końpolski napisał(a):
dokonuję analizy
Te fakty i efekty z czegoś wynikają. A o tym nie masz większego pojęcia jak i my tu wszyscy z resztą. Bo wszystkie informacje z bazy tu nie docierają.

Jesteś pewny? :-)
A może jednak pewne informacje docierają poza oficjalnymi kanałami? :-)
Zastanów się - w całym tym przedsięwzięciu nie są istotne przyczyny, z których wynikają takie czy inne efekty - ONI będą rozliczani nie z przyczyn, tylko z efektów - WESZLI lub NIE WESZLI! I tylko to będzie zapamiętane. Pamiętasz jakie były przyczyny niepowodzenia rosyjskiej wyprawy w 2012 r? Pamiętamy tylko efekt - nie weszli. I ten właśnie efekt jest w tym wszystkim najważniejszy!

Autor:  Wolf_II [ Pt lut 09, 2018 7:42 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

W filmowym ujęcie spod szczytu o g. 17:15 zastanawiają mnie następujące rzeczy:

1) prawie nie ma wiatru - nie widać podmuchów, Eli dobrze słychać, coś tam ledwo świszczy do mikrofonu. Gdyby nie zbliżający się zachód słońca, to można powiedzieć, że pogoda jest idyliczna.
2) kondycja Eli czy raczej jej wydolność oddechowa. Ona mówi prawie normalnie, słychać tylko lekko urywany oddech. Pamiętam letnie nagranie Bieleckiego spod szczytu K2 (fakt trochę wyżej) w świetnej pogodzie, gdy stał w korku - chłop ledwo mówił, czy raczej charczał, oddech bardzo urywany, sam przyznał, że jest na granicy swojej wydolności oddechowej. Nie wykluczone, że Eli chwilę odpoczywała przed nakręceniem ujęcia.
3) Eli ma podciągnięte na czoło gogle, oczy ma widoczne. Być może na chwile, słońce jest już nisko nad horyzontem, więc być może to nie miało znaczenia.
4) Kurtka i to co ma pod kurtką (niebiesko/jasny - chyba polar?) u góry jest rozsunięte, mniej więcej do wysokości piersi (celem wyjęcia telefonu/aparatu foto?). Ja to na postajach w zimowych Tatrach marznę. Tu nie widać, by było jej zimno. Może to oznaczać, że stoi bardzo krótko i że miała takie tempo, że po prostu było jej gorąco.

Ten szczyt jest już tak blisko ...

Autor:  Zbychu [ Pt lut 09, 2018 8:51 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

https://sportowefakty.wp.pl/alpinizm/73 ... l-felieton
Mnie interesuje moment, o którym wspomina Eli w którymś z poprzednich wywiadów: powiedziałam mu, że ja chcę iść na szczyt... Czy to nie był ostatni moment na ratunek dla Tomka?

Autor:  Krabul [ Pt lut 09, 2018 8:53 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

W porównaniu do stanu i wyglądu Bieleckiego ze szczytu Broad Peak to Revol wygląda na tym filmie jakby się wybrała na zimowy spacer na Śnieżkę. Aż taką rezerwę mocy miała?

Autor:  kilerus [ Pt lut 09, 2018 9:44 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Podejrzewam, że Bielecki na K2 jednak zapie.dalał, a Broad Peak to chyba jednak więcej przewyższenia. Ja też czasami w Tatrach tak dyszę, a przecież tlenu tam nie brakuje.

Nie mniej jednak to jak Revol tam radośnie pląsa jest zastanawiające.

Kiedyś pojechałem w Tatry z Kryskiem i jego kumplem. Była zima i poszliśmy na Żebro Czecha. Było zdecydowanie za ciepło i trawy nie trzymały. Zacząłem się wspinać w złym miejscu, nie założyłem przelotu i poleciałem. Sześć metrów, spadłem w śnieg i skręciłem kostkę. W sumie to nie wiedziałem czy skręciłem, ale bolała mnie. No ale pomyślałem, że głupio im teraz to wszystko psuć. Trzeba się wziąć w garść i napierać. I tak ze skręconą kostką przewspinałem zimą Żebro Czecha, no ale nie skończyło się to całkowitym happy endem.

Zastanawiam się czy tutaj nie było podobnie. Czy Tomek widząc w jak dobrej formie jest Revol i jak dobre są warunki, nie pomyślał sobie, ze nie chce żeby przez niego jej się to nie udało???

Autor:  Sanders [ Pt lut 09, 2018 9:54 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Tomek mógł powiedzieć do partnerki "Idź na szczyt, ja będę powoli tam zmierzał, jak nie dam rady dojść, to zawrócę i trochę niżej zaczekam na Ciebie." W ten sposób nie blokowałby partnerki, a sobie ratowałby 4 litery.
Ale to teoria, bo on po prostu chciał wejść na szczyt tak samo, jak Revol.

Strona 74 z 109 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/