Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Zimowe ośmiotysięczniki
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=13&t=12678
Strona 10 z 109

Autor:  trekker [ Cz lut 07, 2013 12:56 pm ]
Tytuł: 

No właśnie, sam Napoleon powiedział że: jeśli coś jest niemożliwe do wykonania, dajcie to zrobić Polakom 8)

Autor:  grubyilysy [ Cz lut 07, 2013 1:41 pm ]
Tytuł: 

W którym miejscu jest szczyt?

Obrazek

Autor:  grubyilysy [ Cz lut 07, 2013 2:02 pm ]
Tytuł: 

Obrazek
Prognoza dla wierzchołka.

Pogoda póki co jest "dobra", ale musi do jutra wieczór zejść najniżej jak się tylko da, właściwie to do bazy. Już jutro wiatr będzie trzy razy silniejszy niż dziś.

Autor:  Kaytek [ Cz lut 07, 2013 2:27 pm ]
Tytuł: 

Drugi wiersz od dołu to temperatura odczuwalna?

Autor:  grubyilysy [ Cz lut 07, 2013 2:42 pm ]
Tytuł: 

Tak.

Autor:  Pawel_Orel [ Cz lut 07, 2013 3:19 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał:
Cytuj:
W którym miejscu jest szczyt?

Na tym wycinku co zamieściłeś nie widać szczytu.
https://maps.google.com/maps/ms?msa=0&m ... 74315&z=12
Wciśnij Mapa - Teren i przybliż to po poziomicach zobaczysz gdzie jest wierzchołek (etykieta googl'a wskazuje błędnie).

http://1.bp.blogspot.com/-bOsvQUg1SDQ/U ... +final.jpg
Powinien iść mniej-więcej zgodnie z czerwoną linią. Sandy Allan i Rick Allen latem zaliczyli dwa biwaki na 7720m w drodze na i ze szczytu.
Tak więc szanse na osiągnięcie wierzchołka i powrót na 7147m (po prawdzie to powinien wrócić już dzisiaj do C3 na 6600m) są raczej iluzoryczne.

Cytuj:
Pogoda póki co jest "dobra", ale musi do jutra wieczór zejść najniżej jak się tylko da, właściwie to do bazy. Już jutro wiatr będzie trzy razy silniejszy niż dziś.

IMO to dzisiaj powinien co najwyżej wykopać porządną jamę w okolicach tych 7147m pod obóz IV i schodzić na dół. Pchanie się na górę to praktycznie zerowa szansa na powodzenie połączona z ogromnym ryzykiem. Obym się mylił.
Być może jest to spowodowane tym, że chłopaki mają już dość, a nie chcą wracać bez jednej choćby próby ataku.
Ja w każdym razie trzymam teraz kciuki za szczęśliwy powrót do bazy- o szczycie wolę nawet nie myśleć.

Autor:  grubyilysy [ So lut 09, 2013 10:22 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Mackiewicz wrócił wczoraj cały do bazy. :D

Doszedł do 7400. "Na oko" brakowało mu jednego dnia do szczytu". W każdym razie ma teraz bardzo dobrą aklimatyzację.
Jak odpocznie i trafi się jeszcze jedno takie okno, to będzie ciekawie.

Autor:  trekker [ So lut 09, 2013 12:08 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Wychodzi na to że to nie był atak szczytowy tylko raczej rekonesans przed atakiem. Pytanie tylko czy Mackiewicz ma jeszcze w ogóle ochotę na podjęcie poważnego ataku.

Autor:  grubyilysy [ So lut 09, 2013 1:10 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Pamiętam dokładne opisy kopuły szczytowej Nangi z książki Piotrowskiego "Naga Góra". Nie było realnej szansy na dojście do szczytu, tam mimo pozornie małych odległości są duże trudności i głęboki sypki śnieg. Być może, chociaż i to wątpliwe, gdyby był jeszcze jeden dzień, ale nie przy słabej aklimatyzacji po kilku dniach spędzonych na górze. Ja się bałem że Mackiewicz przy tej niezwykłej w sumie lampie zaryzykuje i skończy się to tragicznie. Nawet jeśliby jakimś cudem doszedł do szczytu to już by z niego nie zszedł.
Facet zrobił wszystko jak należy, wszystkie decyzje odważne, przekalkulowane, trzeźwe i prawidłowe, samotnie w zimie w trakcie bardzo długiego wyjścia przeczekując kilka dni dupówki w jamach śnieżnych. Po tym wszystkim zszedł do bazy w jeden dzień.
SZacun przez duże "SZ".

Autor:  grubyilysy [ So lut 09, 2013 1:17 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

W ramach przerywnika

http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... je2mQ8_HII

Autor:  Luiza [ So lut 09, 2013 1:31 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Świetny! :lol: Czapa :thumleft:

Autor:  grubyilysy [ So lut 09, 2013 2:46 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Jednak koniec akcji.

http://nangadream.blogspot.com/2013/02/going-home.html
Cytuj:
Thank you All for all positive comments and energy...
As our resources are limited, food is finish, money also... we going
home, families waiting (work is also waiting if its still there :) ).
Our flight is in 6 days... Come back later for more pictures and
movies... All the best.

Tomek, szczyt niezdobyty ale i tak jesteś WIELKI. :D

Autor:  Jakub [ So lut 09, 2013 8:54 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Szkoda że się nie udało:( jeżeli miał tlen to mógł jak Buhl w 1953 pocisnąć do szczytu solo ( o ile znał dobrze górę i topo) .. zawsze jest ryzyko, szczególnie na 8 tysięcznikach, ale bez niego zimą nikt Nangi Parbat nie zdobędzie...skoro Polacy się wycofują to może jeszcze Amerykanom się poszczęści? :roll: ja jestem zdania że jak jest lampa to trzeba probować.. no ale z 2 strony zawsze jest ten instynkt samozachowawczy i strach

Autor:  Kaytek [ So lut 09, 2013 11:40 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

grubyilysy napisał(a):
Jednak koniec akcji.

http://nangadream.blogspot.com/2013/02/going-home.html
Cytuj:
Thank you All for all positive comments and energy...
As our resources are limited, food is finish, money also... we going
home, families waiting (work is also waiting if its still there :) ).
Our flight is in 6 days... Come back later for more pictures and
movies... All the best.

Tomek, szczyt niezdobyty ale i tak jesteś WIELKI. :D

Cały piątek marker stał w miejscu, zero informacji... Dzisiaj rano: wszystko gra, żyje :D Mega Gość!!!!

Autor:  trekker [ N lut 10, 2013 12:51 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

http://wspinanie.pl/serwis/201302/09nan ... or-all.php

Zabrakło chyba pomocy partnera, we dwójkę mogli pokusić się o założenie obozu (ewentualnie złożenie depozytu na obóz lub biwak) na 7500-7600 i po odpoczynku w bazie spróbować ataku. Przyda się zdobyte doświadczenie bo wejść samotnie zimą na Nandze na 7400 to też duże osiągnięcie bo jak widać ani Wielicki ani obecnie działające wyprawy nie ustrzegły się błędów w samym wyborze drogi. Z tego doświadczenia powinien skorzystać PHZ jeśli Nanga tej zimy nie zostanie zdobyta. No chyba że sam Mackiewicz za rok znowu będzie próbował.

Autor:  Kaytek [ Cz mar 14, 2013 7:54 am ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Karolka87 napisał(a):
To ja znowu na rozluźnienie zapodaję filmik http://vimeo.com/61605920

Zakochałam się w chłopakach! :lol:
Doktor Czapkins Czapkinson - tez sie zakochałem...

Autor:  Ivona [ So mar 16, 2013 6:38 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Fajny wywiad z Tomkiem ;)

http://forumextremum.pl/wywiady/martwie ... ewicz.html

Autor:  trekker [ Śr mar 20, 2013 3:32 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

I jeszcze jeden
http://wspinanie.pl/serwis/201303/20nan ... wiczem.php

Tak jak przypuszczałem, będzie tłok tej zimy na Nanga Parbat.

Autor:  trekker [ Śr mar 27, 2013 4:27 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

W ramach przygotowań do zimowej Nangi, już 1 kwietnia rusza wyprawa na Dhaulagiri.

Kierownik wyprawy: Jerzy Natkański
zastępca kierownika: Dariusz Załuski

pozostali uczestnicy:
Marcin Miotk, Piotr Tomala, Jacek Żyłka Żebracki, Agnieszka Bielecka, Tamara Styś, Robert Cholewa.

Autor:  velka [ Śr mar 27, 2013 5:41 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Przygotowywanie osób do zimowej Nangi kiedy mamy 2 chłopaków znających te górę już praktycznie jak własną kieszeń, lecz bez tego co ma PZA czyli kasy. :roll:

Autor:  trekker [ Śr mar 27, 2013 5:50 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Kasa rządzi niestety tym światem. To po pierwsze. Po drugie to z całym szacunkiem dla chłopaków ale oni mimo tylu prób niestety nadal tej góry nie zdobyli. Jak i w ogóle żadnego ośmiotysięcznika.

Ogólnie to jedni i drudzy będą się mogli zmierzyć ze sobą bo się wybierają zimą na Nangę. I nawet podobno mają mieć 4 osobowy skład i sponsorów, a więc i kasa będzie.

Ogólnie będzie bardzo ciekawie tej zimy pod Nangą. Zapowiada się tłok prawie jak wiosną na Evereście 8)

Autor:  mpap [ Cz mar 28, 2013 12:05 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Nie wiedziałem gdzie wrzucić, to chyba najbardziej odpowiedni temat.
Wywiad z Lwowem. Zawiodłem się, niestety, poziomem pytań ale i niektórymi odpowiedziami.
Cytuj:
Wolę być żywym Aleksandrem Lwowem z czterema wejściami na ośmiotysięczniki niż martwym Kukuczką z siedemnastoma

No ale warto przeczytać całość.
http://spoleczenstwo.newsweek.pl/zwycie ... 6,2,1.html

Autor:  semow [ Cz mar 28, 2013 12:54 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

A czymże konkretnie kolega się zawiódł w odpowiedziach Lwowa?

Autor:  Valril [ Cz mar 28, 2013 12:56 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Są jednak tezy, z którymi nie sposób się nie zgodzić.

Cytuj:
A na drugim biegunie młodzi, ambitni chłopcy, którzy mają osiągnięcia w niższych górach, ale żadnego doświadczenia himalajskiego. Jeden Bielecki, który już udowodnił, że jest gwiazdą młodego pokolenia, w miarę młoda Kinga Baranowska i co dalej? Plaża. Gdyby dziś ruszyła wyprawa na K2, to nie byłoby kogo wziąć. Bo co, Piotrka Pustelnika? Innych dziadków po sześćdziesiątce? Młodych nie ma. Kiedyś, zanim człowiek wyjechał w Himalaje, orał w Tatrach, potem w Alpach przez parę lat, potem w Hindukuszu, Pamirze, wreszcie po latach Zawada czy Kurczab go łaskawie zauważyli i brali na wyprawę. Tam zakładał obozy i miał kupę czasu na aklimatyzację, na zdobywanie doświadczenia. Teraz przeskakuje się całe etapy, całe pokolenia. Hajzer, szef programu „Polski himalaizm zimowy”, stawia na młodych, bo nie ma na kogo. A młodych nęci, że mogą w takim towarzystwie pisać histori

Autor:  mpap [ Cz mar 28, 2013 2:50 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

semow napisał(a):
A czymże konkretnie kolega się zawiódł w odpowiedziach Lwowa?
Ot choćby tym, co zacytowałem.
Lwow też kiedyś umrze i będzie miał cztery ośmiotysięczniki na koncie. Po co takie gadanie? Oczywiście ma prawo, a nawet obowiązek, do takich wypowiedzi, ale mi nie pasuje jego moralizatorski styl i - tak mi się wydaje - wewnętrzne przekonanie, że cały program jest bez sensu.

Co innego, kiedy trafnie ocenia sytuację, tak jak tu :arrow:
Valril napisał(a):
Są jednak tezy, z którymi nie sposób się nie zgodzić.

Cytuj:
A na drugim biegunie młodzi, ambitni chłopcy, którzy mają osiągnięcia w niższych górach, ale żadnego doświadczenia himalajskiego. Jeden Bielecki, który już udowodnił, że jest gwiazdą młodego pokolenia, w miarę młoda Kinga Baranowska i co dalej? Plaża. Gdyby dziś ruszyła wyprawa na K2, to nie byłoby kogo wziąć. Bo co, Piotrka Pustelnika? Innych dziadków po sześćdziesiątce? Młodych nie ma. Kiedyś, zanim człowiek wyjechał w Himalaje, orał w Tatrach, potem w Alpach przez parę lat, potem w Hindukuszu, Pamirze, wreszcie po latach Zawada czy Kurczab go łaskawie zauważyli i brali na wyprawę. Tam zakładał obozy i miał kupę czasu na aklimatyzację, na zdobywanie doświadczenia. Teraz przeskakuje się całe etapy, całe pokolenia. Hajzer, szef programu „Polski himalaizm zimowy”, stawia na młodych, bo nie ma na kogo. A młodych nęci, że mogą w takim towarzystwie pisać histori
To akurat racja, niepodważalne, co nie znaczy, że cały PHZ należy zaorać.

Autor:  semow [ Cz mar 28, 2013 2:59 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

mpap napisał(a):
semow napisał(a):
A czymże konkretnie kolega się zawiódł w odpowiedziach Lwowa?
Ot choćby tym, co zacytowałem.
Lwow też kiedyś umrze i będzie miał cztery ośmiotysięczniki na koncie. Po co takie gadanie?

Pewnie po to, żeby głośno powiedzieć to, o czym wielu mądrych ludzi przed nim mówiło: dobry taternik to stary taternik.

Autor:  mpap [ Cz mar 28, 2013 3:13 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

semow napisał(a):
mpap napisał(a):
semow napisał(a):
A czymże konkretnie kolega się zawiódł w odpowiedziach Lwowa?
Ot choćby tym, co zacytowałem.
Lwow też kiedyś umrze i będzie miał cztery ośmiotysięczniki na koncie. Po co takie gadanie?

Pewnie po to, żeby głośno powiedzieć to, o czym wielu mądrych ludzi przed nim mówiło: dobry taternik to stary taternik.
No dobrze, ale w tym samym akapicie narzeka na to, że dziadki (n.p. Pustelnik) w góry nie pójdą.

Autor:  Yanas [ Cz mar 28, 2013 4:46 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

PHZ zaczyna sam siebie podawać w wątpliwość publikując taki a nie inny skład na Dhaulaghiri. Wyprawa "unifikacyjna", w której połowa składu ma ośmiotysięczniki na koncie, łącznie z najtrudniejszymi (K2 i Everest bez tlenu). Z pozostałych 4 uczestników średnio-młode są dwie osoby, a dwie po 40stce. Jak na program, który miał młodych przygotowywać do najtrudniejszych celów w górach wysokich to słabo, ale może po prostu nie było kogo zabrać.

Autor:  trekker [ Cz mar 28, 2013 5:03 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Ale przecież nie mogą zabrać tylko samych młodych, ktoś bardziej doświadczony na ośmiotysięcznikach musi być z nimi w ścianie bo z bazy przez radio niestety nie da się ogarnąć tego co się dzieje w danym miejscu.

No i nie zgadzam się że program się nie sprawdza bo to przecież młodzi wciągnięci do tego programu dokonali pierwszych zimowych wejść: Bielecki, Małek, Kowalski i trochę starszy Gołąb, który jednak wcześniej nie miał na swoim koncie ośmiotysięcznika.

Autor:  Yanas [ Cz mar 28, 2013 6:14 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Pewnie,że nie mogą samych młodych,ale proporcje mocno się zmieniły w porównaniu z poprzednimi "unifikacyjnymi" wyjazdami PHZ.

Nie napisałem,że PHZ się nie sprawdza, tylko,że zaczyna przypominać coś, czym, chyba, nie chciał być. Jeśli program ma trwać, to po to,żeby zdobyć zimą K2 i NP. Gołębia (45 lat, zdaje się) brzydko "odstrzelono" przed tegorocznym BP. Kowalski dokonał wejścia,ale niestety nie zszedł do bazy, więc o sukcesie związanym z powołaniem na wyprawę jego jako młodego i bez doświadczenia w górach najwyższych mowy być nie może..
Z całym szacunkiem dla siostry Adama, ale ona zimą na NP czy K2 nie pojedzie się wspinać. Z młodych i względnie młodych zostaje Małek i Bielecki. Poza przyznaniem częściowej racji Rogozińskiej (której nie cierpię) z resztą myśli A.Lwowa trudno się nie zgodzić.

Strona 10 z 109 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/