Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Broad Peak
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=13&t=14753
Strona 10 z 34

Autor:  vincent198 [ Śr mar 06, 2013 7:05 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Boże jakie to musi byc straszne dla rodzin.Czekanie.Najgorsze co moze byc. Dla samego p.Wielickiego decyzje które musi podejmować .... szkoda pisać.
Wczoraj na sciance na Katowickim AWF wszyscy się cieszyli tym sukcesem a dzisiaj taka informacja.
Moze gdyby schodzili razem ,jeden drugiego jakosc by motywował .
Jak sobie pomyslę co Ci biedni himalaiści musieli tam czuć na górze wiedząc ze nie jest dobrze to chce mi się nromalnie płakać .
Teraz jeszcze przeczytałem wpis na tvn24 to juz normalnie szkoda gadać.
Obym rano się obudzil i zobaczył info ze jednak jest od nich wiadomość.
Boże dlaczego.?

Autor:  Pawel_Orel [ Śr mar 06, 2013 7:09 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

W tym momencie pozostaje oczekiwanie na cud.
Nie wiem czy jeszcze da się coś zrobić. Może jakiś lot obserwacyjny samolotu armii pakistańskiej, połączony z próbą zrzutu sprzętu i tlenu. Gdyby trafili do którejś ze szczelin pod przełęczą, a Tomek i Maciek jeszcze żyją i mieliby siłę zejść...
Pomysł z iluzoryczną szansą na powodzenie (o ile w ogóle), ale w końcu całkiem niedaleko- w rejonie lodowca Siachen, Pakistan od kilkudziesięciu lat prowadzi wojnę z Indiami na wysokościach dochodzących do 7000m. Muszą mieć jakieś procedury dostarczania sprzętu w warunkach wysokogórskich.
Z tym że de facto musiałoby być to zorganizowane jeszcze dzisiaj. Po tej nocy szanse na przeżycie Tomka i Maćka (jeżeli jeszcze żyją) spadną praktycznie do zera.

Autor:  benji [ Śr mar 06, 2013 7:26 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Lady Pank "Wspinaczka" :|
http://www.youtube.com/watch?v=BoZC-qPSJZs

myślę że ta piosenka doskonale pasuje tutaj....i właśnie teraz, gdy każdy z nas szuka sensu tego wszystkiego co się tam teraz dzieje.

PS:niestety mam problem z umieszczaniem filmów bezpośrednio tutaj :roll:

Autor:  Auralis [ Śr mar 06, 2013 7:37 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

batmik napisał(a):
Ciekawe co tam k...a się stało i czy kiedyś się dowiemy - bo może być i tak, że nie...

Pewnie nie, pozostanie to, co wie druga dwójka, a oni mogą wiedzieć tyle, że wolniej schodzili, mieli mniej siły i tyle..
vincent198 napisał(a):
Moze gdyby schodzili razem ,jeden drugiego jakosc by motywował .

A może wszyscy byliby "zaginieni". Nie ma co gdybać, muszą uciekać Ci którzy mieli więcej szczęścia i przeżyli pobyt w strefie śmierci.
Jedyna chyba możlwość to zejście obu czy choćby jednego do bazy, nikt ich nie będzie już szukał, zaczyna się huragan.
25 lat, a jak go w końcu puściła, to już nie oddała. Do tego jeszcze zdolny himalaista młodego pokolenia... Wyć się chce.

Autor:  raffi79. [ Śr mar 06, 2013 7:50 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Cytuj:
Po godzinie 17 czasu polskiego 29-letni Bielecki (KW Kraków) dotarł do bazy (4950 m), natomiast 33-letni Małek (KW Katowice) z Pakistańczykiem Karimem Hayyatą rozpoczął schodzenie z obozu czwartego z wysokości 7200 m. Wcześniej ich zadaniem było wypatrywanie zaginionych kolegów - 58-letniego Berbeki (KW Zakopane) i 27-letniego Kowalskiego (KW Warszawa).

Poinformował o tym kierownik programu "Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015", mieszkający w Mikołowie 50-letni Artur Hajzer.

Jak dodał, w dalszym ciągu nie ma kontaktu z pozostałą dwójką - nestorem polskiego himalaizmu Berbeką i Kowalskim, który podczas ostatniej łączności o 6.30 rano 6 marca (2.30 w Polsce) meldował trudności z zapięciem raka. Mówił też, że widzi Berbekę.

Jak zaznaczył Hajzer, w ciągu dnia (6 marca) od kierownika wyprawy 62-letniego Krzysztofa Wielickiego (KW Katowice) dotarło więcej informacji porządkujących wydarzenia ostatnich 24 godzin. Oto one:

Berbeka, Bielecki, Kowalski i Małek zdobywali wczoraj ok. godziny 17-18 szczyt kolejno, po czym bez zwłoki z uwagi na późną porę rozpoczynali zejście w dół, jak najniżej, zanim zapadną ciemności. Jako ostatni schodził Kowalski. Przed nim był widoczny przez niego Berbeka.

Zobacz zdjęcia z przebiegu wyprawy zimowej na Broad Peak

- Choć każdy z uczestników posiadał radiotelefon to łączność była utrzymywana jedynie z Kowalskim i Małkiem (u Adama przestroiła się częstotliwość, Maciej nie używał radia z niewiadomych względów). Tempo Tomka i idącego przed nim Maćka zaraz po zdobyciu szczytu od pierwszych minut było dramatycznie wolne. Do ok. drugiej w nocy 6 marca, przez 7-8 godzin pokonali oni odcinek zaledwie do przełęczy, który standardowo zajmuje ok. godzinę.

- Bielecki osiągnął obóz IV na 7400 m ok. 21 we wtorek, zaś Małek pięć godzin później. Z kolei Kowalski zgłosił Wielickiemu trudności z oddychaniem i ogólne osłabienie; miał zażyć lekarstwa według instrukcji. W czasie schodzenia z przedwierzchołka Rocky Summit zaliczył mały upadek, w efekcie którego wypiął mu się rak.

- Podczas ostatniej łączności o 6.30 rano w środę mówił o trudnościach z zapięciem tego raka. Powiedział też, że ma kontakt wzrokowy z Berbeką. Tuż przed świtem dało się zauważyć z bazy światełko latarki na siodełku przełęczy. Rano pakistański kucharz stwierdził, że widział postać pod przełęczą w okolicy szczelin. Uznano, że to Maciej.
- Od 6.30 czasu lokalnego nie ma żadnego kontaktu z zaginionymi. Ostatnia rozmowa z Berbeką miała miejsce na szczycie o 18. Maciej korzystał prawdopodobnie z radia Tomka.

- O świcie 6 marca z obozu II na wysokości 6200 m wyszedł do góry oczekujący tam w odwodzie Karim Hayyat i ok. 13 dotarł - według raportu Wielickiego - do szczelin. Oceniamy tę wysokość na ok. 7700 m. Nie napotkał on żadnych śladów, widział wszystkie szczegóły drogi aż do przełęczy i wycofał się do obozu IV. Od tego momentu Berbekę i Kowalskiego uznano oficjalnie za zaginionych.

- Pogoda i widoczność 5 i 6 marca były dobre; temperatura ok. minus 35 stopni Celsjusza na wysokości 8000 m w nocy i 27 stopni w ciągu dnia; niemalże bezwietrznie. Ścianę cały czas przez lunetę obserwuje z bazy Wielicki" - przekazał Hajzer.

Autor:  vivon [ Śr mar 06, 2013 7:56 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

wracając do Lwowa :
Cytuj:
Kowalski miał problemy podczas swojego pierwszego ataku szczytowego, ponad dwa tygodnie temu.


o czym on mówi, coś pominąłem ?

Autor:  benji [ Śr mar 06, 2013 7:59 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

vivon napisał(a):
wracając do Lwowa :
Cytuj:
Kowalski miał problemy podczas swojego pierwszego ataku szczytowego, ponad dwa tygodnie temu.


o czym on mówi, coś pominąłem ?

miał problemy z czuciem w palcach .

Autor:  batmik [ Śr mar 06, 2013 8:03 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

tu jeszcze kultowy górski kawałek do posłuchania...
http://www.youtube.com/watch?v=9pkLDEEs20U

Autor:  radros [ Śr mar 06, 2013 8:15 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

dla dodania chłopakom otuchy...może gdzieś tam siedzą jeszcze w jakiejś jamie śnieżnej...

http://www.youtube.com/watch?v=LYBud4hXJI8

Autor:  zephyr [ Śr mar 06, 2013 8:36 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

nie wyobrażam sobie co teraz czują ich rodziny :(. To musi być straszne. Ale pewno zdawali sobie sprawę, że przecież mogą nie wrócić. Takie wybrali sobie życie i rodziny muszą się z tym pogodzić.

Autor:  raffi79. [ Śr mar 06, 2013 8:40 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

radros napisał(a):
może gdzieś tam siedzą jeszcze w jakiejś jamie śnieżnej...



i co dalej ?

Najgorsze jest że nie ma szans na pomoc bo kierownik wyprawy wszystkich wycofał. Przebywanie na tej wysokości dobę już się wiąże z problemami. Jest to strefa śmierci, nawet nocleg nie jest zalecany.
Prognozy są nie ciekawie. Wiatr dopiero w niedziele osłabnie. To są prawie 3 dni.


Obrazek

Cała droga jest oporęczowana. Jeśli są w jamie to muszą przeczekać do niedzieli i wtedy rozpocząć schodzenie. To są ludzie wielkich gór.
Poczekajmy do jutra.

Autor:  Basia Z. [ Śr mar 06, 2013 8:45 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

http://tiny.pl/h26bl

Podpisuję się pod tym.

edit: musiałam skrócić link bo nie działał

Autor:  Luiza [ Śr mar 06, 2013 8:50 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Basia Z., ja także.
I czekam na chłopaków.

Autor:  vivon [ Śr mar 06, 2013 8:51 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

raffi79. napisał(a):
radros napisał(a):
może gdzieś tam siedzą jeszcze w jakiejś jamie śnieżnej...




Cała droga jest oporęczowana. Jeśli są w jamie to muszą przeczekać do niedzieli i wtedy rozpocząć schodzenie. To są ludzie wielkich gór.
Poczekajmy do jutra.


PO CO? Każda minuta na tej wysokości to pogorszenie sytuacji, w dodatku z chorym Kowalskim. Siedzenie w jamie nie miało by najmniejszego sensu.

Autor:  raffi79. [ Śr mar 06, 2013 8:53 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Basia Z. napisał(a):
http://zbigniewpiotrowicz.eu/blog/index ... bject_map={%2210200702361385269%22%3A435257929881753}&action_type_map={%2210200702361385269%22%3A%22og.likes%22}&action_ref_map=[]

Podpisuję się pod tym.



Bardzo dobrze napisane. Jak dla mnie osądzanie Hajzera i Wielickiego jest absurdem. To jest wyprawa 1 zespół ale 1 kierownik który podejmuje bardzo ważne i trudne decyzje.
Polecam film o próbie wejścia na K2.

Autor:  radros [ Śr mar 06, 2013 8:54 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Raffi ! - w sumie z tego forecastu pogoda jutrzejsza wiele się nie różni od niedzielnej...w sobotę jest rzeźnia...miało być gwałtowne załamanie a z tego co widać to chyba tragedii nie ma...-no chyba że coś źle czytam :/

Autor:  raffi79. [ Śr mar 06, 2013 9:00 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

vivon napisał(a):
Siedzenie w jamie nie miało by najmniejszego sensu.


Piszesz tak bedąc na poziomie 200mnpm na tej wysokości masz inne myślenie. Z drugiej strony jeśli coś idzie nie tak to robisz rzeczy które mają obronić się przed śmiercią.
Obecnie to tylko gdybanie.

Autor:  Valril [ Śr mar 06, 2013 9:06 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Świetny tekst.

Ale za parę dni psuedoautorytety u Kuźniara będą wyżywać się na p. Wielickim i p. Hajzerze. I w ogóle nad całą ideą himalaizmu zimowego. A będą to ludzie którzy góry widzieli z poziomu Krupówek.

Autor:  raffi79. [ Śr mar 06, 2013 9:07 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

radros napisał(a):
w sumie z tego forecastu pogoda jutrzejsza wiele się nie różni od niedzielnej...w sobotę jest rzeźnia


Różnica jest w temp odczuwalnej jutro masz już -50 popołudniu. Jutro okno ma być do 10. Wszystko się zgadza temp jest wtedy około -40. Każde 10C niżej to jest dramat.
Przekonaj się o tym jadąc nawet w Tatry. Zakopane-Kasprowy-Świnica lub Rysy czy Gierlach. Różnice zaraz zobaczysz.
Burza to nie znaczy że będzie rąbało śniegiem i zachmurzenie całkowite z opadem. Burza to zjawisko w którym pierwszym elementem jest wiatr który będzie unosił tony śniegu.

Autor:  benji [ Śr mar 06, 2013 9:08 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Basiu też w pełni popieram wyważoną wypowiedz Piotrowicza. Już się zaczyna nagonka, na razie anonimowa na forach w komentarzach :roll: ale zapewne wypowiedzą się Ci bardziej znaczący i odważniejsi. Mnie nawet nie chce się ich czytać, bo bije w oczy niezrozumienie tematu, pasji jaką jest zdobywanie szczytów tak tych najwyższych jak i mniejszych (naszych, osobistych....dosłownie i w przenośni).

Autor:  radros [ Śr mar 06, 2013 9:12 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

dzięki , trochę mi rozjaśniłeś...w każdym razie nie wygląda to dobrze - niezależnie czy będzie odczuwalna -39 czy -57 , i tak chyba już "pozamiatane" - obym sie mylił...

Autor:  Pawel_Orel [ Śr mar 06, 2013 9:15 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Dodajmy że na Mountain-Forecast prognozy są zwykle przesadnie optymistyczne i okna pogodowe trwają krócej niż to oni podają... :(

Autor:  erebia [ Śr mar 06, 2013 9:21 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Właśnie w takich sytuacjach widzę jak bardzo jestem osamotniona w swoich poglądach. Kiedy co chwilę spoglądam w internet, głośniej nastawiam radio z nadzieją że usłyszę/przeczytam że są cali i zdrowi, z ust moich znajomych i rodziny słyszę komentarze że jestem p... "Jak można martwić się o obcych ludzi, którzy sami się pchają w takie niebezpieczne tereny"
Już mi się odechciewa tłumaczyć.

Autor:  zephyr [ Śr mar 06, 2013 9:25 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Jeżeli kiblują w szczelinie to jakieś szanse na przetrwanie mają. Przynajmniej może nie są narażeni na wiatr. Kukuczce parę razy zdarzyło się kiblować w strefie śmierci bez jedzenia i namiotu ale to był człowiek nie do zdarcie. Wydaje mi się, że teraz nie ma już takich himalaistów jak kiedyś. Mieli gorszy sprzęt i potrafili więcej wytrzymać.

Autor:  radros [ Śr mar 06, 2013 9:32 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

zephyr napisał(a):
Jeżeli kiblują w szczelinie to jakieś szanse na przetrwanie mają. Przynajmniej może nie są narażeni na wiatr. Kukuczce parę razy zdarzyło się kiblować w strefie śmierci bez jedzenia i namiotu ale to był człowiek nie do zdarcie. Wydaje mi się, że teraz nie ma już takich himalaistów jak kiedyś. Mieli gorszy sprzęt i potrafili więcej wytrzymać.



no dobra...przekiblują...i co dalej??? - nawet nosa nie wyściubią bo tak będzie napier...ło wiatrem , czy będą mieli siły aby zejść do bazy? - bo na obozy IV i III nie ma co liczyć po takich wiatrach - ile będą czekali w bazie- też nie wiadomo...pytań wiele i pewnie wiele zostanie bez odpowiedzi...

Autor:  grubyilysy [ Śr mar 06, 2013 9:36 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

Napisałem wczoraj "nerwowe 36 godzin" i podtrzymuję - jeszcze 12.
Pogoda utrzyma się jeszcze trochę, przynajmniej częściowo wiadomo już co się działo. Problemy miał Tomek, choroba, brak raka. Nie wiadomo w jakim stanie jest Berbeka, ale jest szansa że celowo opóźniał tempo widząc problemy Tomka. To daje mi nadzieję, że jednak schodzą tylko bardzo powoli.
"Oczekiwanie na cud" włączę dopiero za 12 godzin, gdy nadejdzie burza.
Inna rzecz że nawet jeśli skrajnie wyczerpani dotrą do czwórki sytuacja nadal będzie bardzo zła.

Autor:  radros [ Śr mar 06, 2013 9:41 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

grubyilysy napisał(a):
Napisałem wczoraj "nerwowe 36 godzin" i podtrzymuję - jeszcze 12.
. To daje mi nadzieję, że jednak schodzą tylko bardzo powoli.
.


jeśliby schodzili to Wielicki widziałby to jak na dłoni - tak jak powiedział Cichy - tam po prostu nikogo nie ma - chociaż Twój post jest bardzo budujący i chcę wierzyć w Twoja teorię....i wierzę...

Autor:  kilerus [ Śr mar 06, 2013 9:43 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

A jak się cała ta masa podnieca tymi miernotami z polskiej piłki nożnej, to jakoś widzi w tym sens. A co tacy piłkarze przynieść mogą temu krajowi sławy? Chyba tylko wstyd i nic więcej, bo jakoś z zasług w reklamach nie ma co się chwalić. Teraz jak ludzie poświęcają tak dużo, jad się wylewa. Mało kto dostrzega, że Polska jest potęgą w tym temacie. No ale piłkę to każdy kiedyś kopnął i tyle ogarniają... Szkoda słów... Patriotyzm, rzygać mi się chce...

Autor:  zephyr [ Śr mar 06, 2013 9:52 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

kilerus napisał(a):
Mało kto dostrzega, że Polska jest potęgą w tym temacie.


Jeżeli ktoś się nie interesuje tym tematem to nie ma o tym pojęcia, że byliśmy i jesteśmy nadal najlepsi zimą. 10 z 14 mówi samo za siebie.

Autor:  vivon [ Śr mar 06, 2013 10:03 pm ]
Tytuł:  Re: Zimowe ośmiotysięczniki

10 z 12 można by raczej powiedzieć.

Strona 10 z 34 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/