Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Mont Blanc - sierpień 2011
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=13&t=11179
Strona 2 z 3

Autor:  Kasia86 [ Pn maja 23, 2011 3:54 pm ]
Tytuł: 

rabe napisał(a):
Zadzwoniłem do nich i powiedzieli że mają klika miejsc na august, ale nie potrafi pan powiedzieć jakie terminy, bo ma kłopoty z "angielszczyzną"...
zapytałem się go co się stanie jak przyjdę, usiąde, zjem obiad i posiedzę do rana, pan humorystycznie powiedział - "soł jur back will bi tajered", czyli chyba nie wywalą:)


:thumleft:


Btw Polak potrafi :wink:

Autor:  raffi79. [ Pn maja 23, 2011 4:04 pm ]
Tytuł: 

rabe napisał(a):
jak przyjdę, usiąde, zjem obiad



Za 20 euro/ obiad + 10euro śniadanie :mrgreen: Nocleg masz za free na podłodze 8)

Autor:  Vision [ Pn maja 23, 2011 5:16 pm ]
Tytuł: 

raffi79. napisał(a):
rabe napisał(a):
jak przyjdę, usiąde, zjem obiad



Za 20 euro/ obiad + 10euro śniadanie :mrgreen: Nocleg masz za free na podłodze 8)


To jeszcze nic, jak ze znajomymi pojechaliśmy dwa lata temu do Wenecji to nie dość, że piwo liczyli po 8 euro - pizze dużą (w rzeczywistości małą) po 18 euro to jeszcze doliczyli po 4 euro napiwków od osoby (nas były cztery sztuki) - to jeszcze doliczyli kolejne 4 euro od osoby za zespół, który podchodził do ludzi i wku*wiał niesamowicie. Czyli chcieli wyciągnąć 32 euro za nic :lol: nie zapłaciliśmy tego. Od tamtego momentu Włochy odwiedzam jedynie w celach górskich z jedzeniem przywiezionym z Polski :lol:

Autor:  piomic [ Pn maja 23, 2011 8:08 pm ]
Tytuł: 

Vision napisał(a):
doliczyli po 4 euro napiwków od osoby

Na pewno chodziło o napiwek a nie coperto?
Bo to nie to samo, co nasza koperta – choć brzmi podobnie.
We Włoszech do rachunku zawsze dolicza się opłatę za nakrycie stołu, nikogo to nie dziwi (chyba, że jest totalnym ignorantem). W ten sposób espresso przy barze kosztuje 0,80-1,00 a przy stoliku już ponad 3 euro.

Autor:  Vision [ Pn maja 23, 2011 8:45 pm ]
Tytuł: 

Na rachunku było, że napiwki - kelnerka po wszystkim też powiedziała, że tak liczą. A że za nakrycie stołu też liczą - słyszałem, może było to gdzieś wliczone, ale nie zauważyłem. Tak czy siak opłata za zespół mnie rozśmieszyła najbardziej. 16 euro za to, że podszedł do ciebie nieudolny śpiewak i wkurzał tak, że miałem ochotę zabić, a patrząc na to, że ja jestem niesamowicie spokojnym człowiekiem to jego wokal musiał być tragiczny i był! :lol:

Autor:  piomic [ Pn maja 23, 2011 8:48 pm ]
Tytuł: 

No z tym potrafią przeginać. Ale to nie tylko włoska specjalność, dość powszechne w popularnych miejscówkach turystycznych.

Autor:  rabe [ Wt maja 24, 2011 9:03 am ]
Tytuł: 

nowe info z goutera:
Hello,
Dates free : 1, 5, 6, 7 june
19, 20 september. For the moment....
Please don't answer this e-mail because I'm going to the refuge and I have no internet connexion there;
Thank you
Best regards
Amélie

Autor:  Alex [ Wt cze 21, 2011 9:24 pm ]
Tytuł: 

Witam!
Na temat spania w Goutier - wszyscy śpią na podłodze, gdzie popadnie, na łóżko raczej nie ma szans, jeśli nie zarezerwujesz wcześniej. Ale ok 13.30 wszyscy wstają bo o 2 jest śniadanie, rok temu cała noc ktoś chodził mi po głowie, okropność!

Autor:  raffi79. [ Wt cze 21, 2011 9:51 pm ]
Tytuł: 

Alex napisał(a):
Ale ok 13.30


Może 1.30 :mrgreen:

Autor:  Alex [ Wt cze 21, 2011 9:53 pm ]
Tytuł: 

Tak, o 1.30, trójka mi wskoczyła niechcący

Autor:  checkme69 [ Cz cze 30, 2011 12:53 am ]
Tytuł: 

wróciłem dziś z wyprawy na MB. pytacie o linę. 22 VI pod goutierem zginął na moich oczach Polak. Nie znam dokładnej przyczyny jego "zjazdu", potknął się czy poślizgnął, nie ważne, szedł w 4 osobowej grupie nie spiętej liną, zjechał, a raczej przekoziołkował pareset metrów zatrzymując się w żlebie gdzieś na wysokości Tetrusa. lina uratowała by mu życie ... wnioski każdy wyciąga sam

Autor:  Spiochu [ Cz cze 30, 2011 1:47 am ]
Tytuł: 

Ja natomiast znam przypadek gdzie zginał mój znajomy i dwóch jego kolegów. Szli związani w 3os. zespole. Co prawda było to na Macie a nie Blanku. Gdyby szli bez liny co najmniej dwóch z nich dalej by żyło.
Także nie bądź taki pewien tej liny, bo to dopiero jeden z czynników.
Trzeba jeszcze umieć się nią posłużyć i zakładać odpowiednią ilość przelotów.

Sam zaliczyłem "koziołka" na zejściu z Goutera ale nie uważam żeby asekuracja liną miała tam większy sens. Już prędzej można użyć feratowej lonży i wpinać się w poręczówki. Oczywiście jak ktoś się uprze to może tam nawet zakładać stanowiska. Jednak istotnym elementem wspinania w górach jest umiejętność pokonywania tego typu terenu bez asekuracji.

Autor:  rabe [ Pt lip 01, 2011 11:02 am ]
Tytuł: 

checkme69 zgniał Polak, ale 12stego w niedzielę...

http://www.chamonix.net/english/news/2010-07-13_1.htm

The 35 year old man who died Sunday in the Couloir du Gouter on the Normal Route of the Mont Blanc, while we was coming down from the summit of Mont Blanc, was in fact a Polish guide whose qualifications do not permit to practice in France, it was told us by the PGHM of Chamonix.

Of the four persons who were with him, one was another guide not recognized by the UIAGM (International Union of Mountain Guides Associations) and he was guiding another two clients.

http://www.chamonet.com/whats_new_artic ... &id_back=1

Autor:  viking59 [ Pt lip 01, 2011 1:08 pm ]
Tytuł: 

Witam

Owszem checkme69 napisał, że zginał Polak,

możliwe, że znajde tę informację, jednak cytowane przez rabe zdarzenie miało miejsce w.........lipcu 2010 r :shock:,
a checkme69 pisze, (ja tak zrozumiełem) że na jego oczach zginał Polak 22.06.2011. :?:

Autor:  raffi79. [ Wt lip 05, 2011 7:17 pm ]
Tytuł: 

viking59 napisał(a):
Owszem checkme69 napisał, że zginał Polak,

możliwe, że znajde tę informację, jednak cytowane przez rabe zdarzenie miało miejsce w.........lipcu 2010 r ,
a checkme69 pisze, (ja tak zrozumiełem) że na jego oczach zginał Polak 22.06.2011.



Wypadek miał miejsce 2 tyg po moim wejściu. Było to głośne ponieważ prowadził ich człowiek nie mający uprawnień.

Autor:  dradamu:) [ Wt lip 05, 2011 7:30 pm ]
Tytuł: 

viking59 napisał(a):
Witam

Owszem checkme69 napisał, że zginał Polak,

możliwe, że znajde tę informację, jednak cytowane przez rabe zdarzenie miało miejsce w.........lipcu 2010 r :shock:,
a checkme69 pisze, (ja tak zrozumiełem) że na jego oczach zginał Polak 22.06.2011. :?:


Ja spotkałem ich wcześniej na Gran Paradiso, był m.in. "klient" w kasku narciarskami.

Autor:  viking59 [ Śr lip 06, 2011 6:08 pm ]
Tytuł: 

Witam

[/quote] Ja spotkałem ich wcześniej na Gran Paradiso, był m.in. "klient" w kasku narciarskami.[/quote]

Dradamu, a co za różnica w jakim kasku był?, ważne, ze idąc granią Goutera , miał jakikolwiek kask na głowie. Jak w żlebie poleci na kogoś "szafa" , to żaden kask nie pomoże. W Alpach spedzam b dużo czasu i widzialem już wszystkie rodzaje kasków i wcali mi to nie przeszkadzało.
Bo kask budowlany (górniczy, hutniczy), narciarski - musi spełniać te same kryteria co kask wspinaczkowy, jedyna różnica to .......wytrzymałosci zapięcia, oraz waga.

Idąc na GP , to kask w żadnym miejscu nie jest ci potrzebny - zgadza się - no chyba ,że dla zdjęcia :lol:

I na koniec pytanie do ciebie - czy byłeś na szczycie GP,
czy tylko na przedwierzchołku tj przy figurze Madonny :?:

Autor:  dradamu:) [ Śr lip 06, 2011 10:50 pm ]
Tytuł: 

Taka rożnica, że czasem wyposażenie obrazuje poziom doświadczenia ludzi, a to z tego co pamiętam to była jakaś zbieranina ludzi wzięta pod opiekę przez w miarę doświadczonego alpinistę, bez uprawnień przewodnickich, który dobrał sobie do pomocy owego nieszczęśnika, który zginął. Tak, byłem na właściwym wierzchołku, gdy po raz pierwszy wchodziłem na Gran Paradiso, ale co to ma do tematu to nie wiem:)

Autor:  viking59 [ Cz lip 07, 2011 3:23 pm ]
Tytuł: 

Witaj

dradamu:) napisał(a):
Taka rożnica, że czasem wyposażenie obrazuje poziom doświadczenia ludzi, a to z tego co pamiętam to była jakaś zbieranina ludzi wzięta pod opiekę przez w miarę doświadczonego alpinistę, bez uprawnień przewodnickich, który dobrał sobie do pomocy owego nieszczęśnika, który zginął. Tak, byłem na właściwym wierzchołku, gdy po raz pierwszy wchodziłem na Gran Paradiso, ale co to ma do tematu to nie wiem:)


Dradamu
Skoro dla ciebie, ciuch jest wyznacznikiem górskiego doświadczenia w górach wysokich tzn tylko, ze ty:
jesteś turystą z "Krupówek" :rofl_an: ,

Tak się składa, ze w Alpach najlepiej ubraną ekipą są turyści z Niemiec, którzy w Alpach zachowują się jak "stare dewotki na lokalnym pagórku w parku".

Tak się składa, że ta "Zbieranina" ludzi w Alpach to w 40% Polacy - czyli ty i ja. Także nie zadam ci już żadnego pytania , bo twoje "górskie doświadczenie" okresla "ciuch" górskiego turysty tj od wyglądu zewnętrznego . :bounce:

Autor:  jabol [ Cz lip 07, 2011 4:26 pm ]
Tytuł:  wczoraj kolejna tragedia ?

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/kr ... omosc.html

Autor:  dradamu:) [ Cz lip 07, 2011 4:45 pm ]
Tytuł: 

Viking 59 jakbyś przeczytał ze zrozumieniem to byś pojął , że piszę o tym, że pan w kasku narciarskim raczej nie będzie odpowiednio przygotowanym turystą do przechodzenia lodowca, wspinania się itp. . Natomiast nic nie pisałem w tym kontekście o sytuacji odwrotnej tj. przeroście formy nad treścią.

Autor:  viking59 [ Cz lip 07, 2011 9:05 pm ]
Tytuł: 

Dradamu

Jak widzisz, co napisałem 6 lipca o godz 18,09 na temat kasków " przypomne ci "...... ważne, ze idąc granią Goutera , miał jakikolwiek kask na głowie. Jak w żlebie poleci na kogoś "szafa" , to żaden kask nie pomoże.."

I jak widzisz...... wykrakałem , jak leci kamienna lawina to i kask nie uchroni nikogo - bo góry nie pytają się o twój dorobek górski ani jakie masz w nich zasługi (*)
Tak to jest - jak jest się w niewłaściwym czasie w niewłaściwym miejscu (bez względu jak jesteś ubrany - Góra bierze swoje) , smutne , ale prawdziwe

Autor:  raffi79. [ Cz lip 07, 2011 9:36 pm ]
Tytuł: 

jabol napisał(a):
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/krakow/tragedia-na-mont-blanc-smierc-taternika-z-polski,1,4785453,region-wiadomosc.html




Wczoraj, 6 lipca, w lawinie kamiennej na Mont Blanc zginął Wojciech Kozub, wybitny wspinacz, instruktor i przewodnik tatrzański. Mieszkał w Bochni, rodzinnym mieście niedawno poślubionej żony Pauliny.

- Wojtek wraz trójką innych wspinaczy schodził drogą normalną z Mont Blanc. Ich celem było schronisko Tete Rousse (3167 m). Niestety około godziny 11 w fatalnym Grand Couloir (Couloir du Gouter) runęła kamienna lawina. Wojtek zginął na miejscu, jeden ze wspinaczy został ranny - relacjonuje portal wspinanie.pl.

Wojciech Kozub miał 30 lat. Był członkiem KW Kraków, instruktorem wspinaczki sportowej, przewodnikiem tatrzańskim z AKPT Kraków.
W Bochni prowadził zajęcia na miejscowej ściance wspinaczkowej. W swoim dorobku ma kilkadziesiąt przejść górskich, tak letnich, jak i zimowych w Himalajach, Kaukazie, Alpach i Tatrach...

Był wybitnym i jednym z najbardziej wyróżniających się wspinaczy górskich młodego pokolenia. Związał się z bochnianką, która podobnie jak on kochała góry i dalekie wyprawy (w zeszłym roku zarażała nas swoją pasją przedstawiając slajdowisko z eskapady do Nepalu). W związku z założeniem rodziny i narodzinami dziecka zamierzał ograniczyć wyprawy w góry wysokie...


[*]

Autor:  slawekskiper [ So lip 09, 2011 10:02 pm ]
Tytuł: 

raffi79. napisał(a):
Za 20 euro/ obiad + 10euro śniadanie Mr. Green Nocleg masz za free na podłodze

Aj tam, zaoszczędzi jak będzie topił śnieg na herbatę :lol: Nie pamiętam ile płaciłem za 1,5 litra wody ale chyba cos około 3-4 euro (i dlatego nauczyłem się topić śnieg- w życiu nie wiedziałem, ze to takie trudne i czasochłonne ;) )
Ale za to na dole maja fajne tanie wino w markecie :lol: zero stresu

Autor:  VillaZrodlo.pl [ Pn lip 11, 2011 1:59 pm ]
Tytuł: 

jeśli za 1.5 litra wody liczą sobie 4 euro to się nie dziwię, że ludzie śnieg topią :) toż to nawet u nas nie ma takich cen :)

Autor:  raffi79. [ Pn lip 11, 2011 5:30 pm ]
Tytuł: 

VillaZrodlo.pl napisał(a):
jeśli za 1.5 litra wody liczą sobie 4 euro to się nie dziwię, że ludzie śnieg topią toż to nawet u nas nie ma takich ce




Jedna zasada.
Dla nich 4 euro to jak dla nas 4 zł.
My jak jedziemy to zaraz przeliczamy wszystko razy 4 i wychodzą kosmiczne pieniądze.
W Szwajcarii jest to samo schron Hornli, nocleg 40fr obiad 20 fr śniadanie 10fr więc to sa normalne ceny dla nich, zresztą u nas w schronie są podobne ceny ale my odrazu przemnożymy to razy 3.30 i już jest 200zł za dzień.
Moja rada sprawdzasz ceny i ustalasz sobie na wyjazd np 300 euro czy 400 fr i żyjesz z tego. Przynajmniej ja tak robie. :mrgreen:

Autor:  rabe [ Pn lip 11, 2011 9:43 pm ]
Tytuł: 

raffi79. masz 100% rację! grunt to budżet, a nie oblizywanie "barowych wystaw", bo na to szkoda, a to drogo...

Dla całego zachodu 1E, to mentalnie 1PLN...

Autor:  amazonka [ Pn lip 11, 2011 10:14 pm ]
Tytuł: 

macie rację-czym częściej tam jestem tym bardziej się do tego przyzwyczajam
a żeby zaoszczędzić warto wykupić sobie alpenverein:)
no i trochę żarcia z polski nie zaszkodzi
:)

Autor:  amazonka [ Pn lip 11, 2011 10:20 pm ]
Tytuł: 

a apropo Mont Blanca i sierpnia-jedziemy kilkunastoosobową grupą na przełomie sierpnia i września.Na dwa maile do Goutera nie dostałam odpowiedzi. Po dwóch francuskojęzycznych telefonach udało się nam na raty zarezerwować jedną noc dla 10 osób. W zeszłym roku też mieliśmy straszny problem z rezerwacją-2 dni przed wyjściem udało nam się ,,zdobyć" jedną noc.I tak dymaliśmy pod górkę namiotem.Po czym okazało się że z powodu przewidywanego załamania pogody spaliśmy dwie noce na łóżkach.Bo ludzie nie doszli.
Ale Wielki Kuluar przechodziliśmy w burzy, w żlebie zaległa sobie chmura a dnem płynął sobie kamienny potok.Cud że żyjemy:)

Autor:  rabe [ Wt lip 12, 2011 2:37 pm ]
Tytuł: 

amazonkaNa dwa maile do Goutera nie dostałam odpowiedzi

tam tylko teraz telefon działa

Strona 2 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/