Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Nanga Dream
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=13&t=15894
Strona 2 z 17

Autor:  trekker [ Cz sty 02, 2014 7:29 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

Cytuj:
Chłopaki (Michał Obrycki Jacek Teler Paweł Dunaj) - 4530 m n.p.m. w tzw puszkowni
Dziku i Tomek w C1
Marek w C1A
póki co załamanie pogody i czekamy
liny rzucone do 6000 m npm - dostalismy fajowskie liny od Simone zatem jest szał:)

Autor:  WILCZYCA [ Cz sty 02, 2014 7:35 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

liny rzucone do 6000 m npm - dostalismy fajowskie liny od Simone zatem jest szał:)

Fajnie ze sie cieszą że mają co wnosić :roll:

Autor:  Natalka [ Pn sty 06, 2014 10:10 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

"06.01.2014 | 01:10
4dzien akcji,razem z Michalem D.donieslismy sprzet i nocujemy na 5500m Zmienilismy tu Tomka i Marka Pogoda:( czekamy "-Teler

Autor:  semow [ Wt sty 07, 2014 8:19 am ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

WILCZYCA napisał(a):
liny rzucone do 6000 m npm - dostalismy fajowskie liny od Simone zatem jest szał:)

Fajnie ze sie cieszą że mają co wnosić :roll:

mi się to bardzo podoba, słuszne podejście do tematu

Autor:  WILCZYCA [ Cz sty 09, 2014 4:45 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

- Nie możemy pomóc Polakom w zabezpieczaniu drogi powyżej 6000 metrów, bo nie jesteśmy jeszcze zaaklimatyzowani. Dziękujemy im, bo ich wysiłek nam pomoże - pisze z bazy pod Nanga Parbat Simone Moro.

Widzieliśmy liny poręczowe, ale nie musieliśmy z nich korzystać. Kiedy byliśmy prawie na 5000 m. usłyszeliśmy głosy Polaków i po chwili zobaczyliśmy ich obóz I. Porozmawialiśmy z nimi przez radio. Ich ekspedycja jest w trakcie poręczowania drogi w górę. Dziękujemy im, bo ich wysiłek pomoże i nam. Nie jesteśmy jeszcze zaaklimatyzowani, więc nie możemy im jeszcze pomóc. Kiedy zejdą do bazy zaprosimy ich na obiad i porozmawiamy, co robić dalej - pisze Moro

Autor:  vivon [ Cz sty 09, 2014 6:39 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

LOL
Czy aklimatyzacji nie łapie się poprzez stopniowe wyjście coraz wyżej? (pyt. retoryczne)
Ktoś tu się chyba chce wwieźć na Nangę na czyichś plecach

Autor:  mpap [ Cz sty 09, 2014 7:23 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

vivon napisał(a):
LOL
Czy aklimatyzacji nie łapie się poprzez stopniowe wyjście coraz wyżej? (pyt. retoryczne)
Ktoś tu się chyba chce wwieźć na Nangę na czyichś plecach


właśnie tak.

Autor:  Yanas [ Cz sty 09, 2014 7:44 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

Nie zarzucał bym Simone takich pobudek. To,że przyjechali później wynika, moim zdaniem, z tego,że potrzebują mniej czasu i mniej wyjść w górę by wystarczająco się zaaklimatyzować. Trzeba sobie zdawać sprawę,że kluczowe trudności na Schellu są powyżej 6000, npm a głównie powyżej przełęczy Mazeno i może się zdarzyć tak,że będą je poręczować Simone z Davidem, na czym skorzystają członkowie JfA.

Autor:  trekker [ Cz sty 09, 2014 7:59 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

Według mnie to wygląda tak że Moro sobie myśli że nasi nie są wstanie zdobyc Nangi i chce żeby zrobili drogę do około 7500 m, a dalej to już sam sobie pociśnie. Ewentualnie nawet jakby się Polakom udało wejśc jako pierwszym to też się bardzo nie zmartwi bo z tego co mówił to bardziej mu zależy żeby wyrównać rekord Kukuczki, czyli wejść 4 razy zimą na osmiotysięcznik niż zrobić to jako pierwszy.

Autor:  Jakub [ Cz sty 09, 2014 8:00 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

- nie do końca rozumiem dlaczego nie ułatwić sobie sprawy butlami tlenowymi- przecież teraz robią lżejsze znacznie niz w latach 50-tych XXw kiedy zdobywano dziewicze wówczas ośmiotysięczniki. Życzę im pogody bo łażenie na 5-6 km to jak lizanie stóp Nangi...poważna akcja będzie jak pójdą wyżej niż 7 km.

Autor:  trekker [ Pt sty 10, 2014 12:58 am ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

Obecnie na tlenie wchodzą tylko amatorzy. Jeśli ktoś chce być brany na poważnie to nie używa wspomagania tlenem z butli.

Jakub napisał(a):
łażenie na 5-6 km to jak lizanie stóp Nangi

To jak jesteś taki mocny to jedź zimą polizać te stopy. I zobacz sobie ile zimowych wypraw ze słynnymi nazwiskami zimą tylko liznęło te stopy.

Autor:  vivon [ Pt sty 10, 2014 8:47 am ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

Yanas napisał(a):
Trzeba sobie zdawać sprawę,że kluczowe trudności na Schellu są powyżej 6000, npm a głównie powyżej przełęczy Mazeno


Może ktoś mniej więcej zobrazować na adekwatnym zdjęciu przebieg drogi Schella ze szczególnym uwzględnieniem właśnie odcinka górnego?

Autor:  Yanas [ Pt sty 10, 2014 9:13 am ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

Nieco widać tu : http://mazenoridge.com/mazeno-ridge-in-photos-day-10/

A lepiej tu : Obrazek

Autor:  grubyilysy [ Pt sty 10, 2014 11:03 am ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

trekker napisał(a):
Obecnie na tlenie wchodzą tylko amatorzy. Jeśli ktoś chce być brany na poważnie to nie używa wspomagania tlenem z butli.

Czy gdyby weszli z tlenem nie uważano by tego za "pierwsze wejście"?
Byłoby pewnie:
"pierwsze wejście (ale z użyciem tlenu)".

Jak na razie pierwszymi ludźmi na Evereście byli Hillary i Tenzing (może Mallory i Irving), nie Messner.
A zimą Wielicki i Cichy.

Innymi słowy ja mam jak Jakub, na miejscu Mackiewicza bym się specjalnie nie pierniczył. Zwłaszcza że "środowisko", o którego niby względy miałby zabiegać nie używając tlenu i tak - co najmniej do ubiegłego roku - pokazało że nie umie traktować go poważnie.

Autor:  semow [ Pt sty 10, 2014 11:38 am ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

Mi to by zupełnie nie pasowało do tego co robią.
Idąc tym tokiem myślenia, należało by od początku wszelkimi dostępnymi środkami (sponsorzy, pezeta, ministerstwo, porterzy i hapsi, itd itp.) starać się o szczyt.
Styl może nie jest obsesją, ale sensem.

Autor:  grubyilysy [ Pt sty 10, 2014 11:44 am ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

Sponsorzy - są (akurat osoby prywatne, "polak potrafi", no ale są, wszak wyprawa kosztuje).
Pezeta - no był wniosek, ale był też właśnie pokaz "poważnego traktowania" ze strony "środowiska".
Ministerstwo - czyli Pezeta - zob wyżej.
Porterzy - nie było? Nie wiem, ale byłbym zdziwiony.
Hapsi - człowiek się uczy całe życie, co to są "hapsi"? :)

Autor:  grubyilysy [ Pt sty 10, 2014 11:44 am ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

semow napisał(a):
Styl może nie jest obsesją, ale sensem.

A także niestety czasem przyczyną zejścia w zejściu.

Autor:  semow [ Pt sty 10, 2014 12:04 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

Jest prawie wszystko (hapsów - porterów wysokościowych, czy tlenu) - ale w jakiej skali. Organizacja na wielką skalę (finansową i kadrową m.in.) na pewno by podniosła szanse na wejście i bezpieczne zejście, do tej pory jednak nie taką drogę wybierali.
Czy to dobrze czy źle - ich sprawa. Na pewno odważniej.

Autor:  grubyilysy [ Pt sty 10, 2014 12:26 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

semow napisał(a):
...do tej pory jednak nie taką drogę wybierali...

Droga jaką idą jest drogą "wybraną z konieczności", przez okoliczność "celu i posiadanych możliwości".
Niewątpliwie jest to droga fascynująca i wielu takich górskich leszczy jak ja siłą rzeczy życzy im z całego serca powodzenia, pewnie dlatego bo "autorytety" stanowczo twierdziły od parunastu lat że "tak nie można", trzeba "koszernie", "Filar Świnicy być musi" i różne takie tam, a takim leszczom jak ja wydaje że tak jak Mackiewicz to też by w zasadzie mogli (pewnie tylko wydaje, bo Mackiewicz jasno pokazał w ub. roku że jeśli idzie o wytrzymałość na wysokości to niejeden zawodowiec może mu skoczyć).
Siłą rzeczy z różnych okoliczności które mnie ucieszą najmniej mi zależy na tym, by weszli "bez tlenu".
A nawet lepiej, bo "środowisko" oczywiście dalej będzie miało powód do bicia piany. :)

Autor:  m__s [ Pt sty 10, 2014 1:19 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

Jakub napisał(a):
- nie do końca rozumiem dlaczego nie ułatwić sobie sprawy butlami tlenowymi-

Tak jak pisał trekker. Wejść z tlenem to można jak się jest na wyprawie komercyjnej czy na wyprawie dla własnego widzimisię. Poważni wspinacze nie używają tlenu.

Ja im się nie dziwię, że nie chcą go używać. Jak pokazuje nawet akcja z poprzedniego roku Mackiewicza to on go za bardzo nawet nie potrzebował. Zapewne gdyby mieli tlen to by szybciej podchodzili do góry, ale i tak pogoda pokrzyżowała im plany jak i to, że w pewnym momencie został sam. Inaczej kto wie!
Fakt faktem dla mnie fajnie, że idą nadal obraną na początku drogą i nie zmieniają swojego stylu tylko dlatego, że jest ciężko. Tym bardziej życzę im sukcesu. Lubię Simone, ale zdecydowanie bardziej bym wolał Polaków jako pierwszych na szczycie :-)

Jakub napisał(a):
Życzę im pogody bo łażenie na 5-6 km to jak lizanie stóp Nangi...poważna akcja będzie jak pójdą wyżej niż 7 km.

Jakub, żarty na bok.

semow napisał(a):
Mi to by zupełnie nie pasowało do tego co robią.

Dokładnie. Mam takie samo zdanie na ten temat. Jak już pokonać górę to przynajmniej w wielkim stylu :!:

Autor:  Natalka [ Pt sty 10, 2014 5:01 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

"od tego na co sie porywam,wazniejsze Z KIM sie porywam,stokroc wazniejsze" 10.01.

Piękne słowa z bloga Jacka T. :)

Autor:  _Sokrates_ [ Pt sty 10, 2014 5:47 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

m__s napisał(a):
w pewnym momencie został sam


Znaczy się: odmówił zejścia do bazy z kolegą, który czuł się źle.

Autor:  Yanas [ Pt sty 10, 2014 6:09 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

Kolega czuł się na tyle dobrze,że chciał schodzić sam i był w pełni władny to zrobić.

Autor:  _Sokrates_ [ Pt sty 10, 2014 6:46 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

Yanas napisał(a):
Kolega czuł się na tyle dobrze,że chciał schodzić sam i był w pełni władny to zrobić.


Sam Tomek przedstawił tą sytuację zgoła inaczej.

Autor:  Yanas [ Pt sty 10, 2014 7:41 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

Tzn.jak? Marek sie przemrozil,nie miał siły iść w gore a Tomek stwierdził,ze spróbuje trochę powalczyć.To nie Bielecki i Broad Peak.Nie szukaj sensacji..

Autor:  _Sokrates_ [ Pt sty 10, 2014 8:05 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

Yanas napisał(a):
Tzn.jak?




27 minuta

Yanas napisał(a):
Nie szukaj sensacji..


Żadna tam sensacja. Tomek sam mówi jak było a to że z Markiem znów są razem pod Nangą świadczy o tym, że ten drugi raczej czuje się z tym ok.

Autor:  vivon [ Pt sty 10, 2014 8:33 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

_Sokrates_ napisał(a):
Yanas napisał(a):
Kolega czuł się na tyle dobrze,że chciał schodzić sam i był w pełni władny to zrobić.


Sam Tomek przedstawił tą sytuację zgoła inaczej.


Tzn. wg Ciebie jak?
Bo wg mnie chłopcy wspólnie ustalili że jeden schodzi sam z jakichś tam powodów a drugi zostaje u góry bo po 1. nie jest potrzebny w zejsciu, a po 2. ma siły powalczyć jeszcze. I nie odmówił zejścia, bo jak sam mówi gdyby tylko Marek chciał to by poszedł z nim na dół.

Nowe info:

Sniezyca ma sie dobrze:( Marek leci do domu na narodziny a Sim& Daw zawrocili z ABC Jak rozlozyc sily,ktore jeszcze mamy

Dobrze rozumiem, Marek kończy swój udział? czy to jakiś skrót myślowy... tak czy inaczej nie napawa to optymizmem

Autor:  _Sokrates_ [ Pt sty 10, 2014 9:56 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

vivon napisał(a):
Bo wg mnie...


Tomek chyba dość jasno przedstawił sytuację. Widać każdy słyszy co innego...

Autor:  batmik [ Pt sty 10, 2014 10:06 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

vivon napisał(a):
Dobrze rozumiem, Marek kończy swój udział?

Nie strasz nawet...

Autor:  batmik [ Pt sty 10, 2014 10:45 pm ]
Tytuł:  Re: Nanga Dream

http://www.youtube.com/watch?v=cjJ2gwkTTLo

Conieco an temat Mazeno Ridge :)

Strona 2 z 17 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/